Konkurs "Twój na zawsze"

napisał/a: wersdi05 2010-03-26 18:35
[Jesteśmy już ze sobą ponad rok. Te dni które przeżywałem
u Twego boku,były najpiękniejszymi chwilami w moim życiu.
Dzięki Tobie uwierzyłem,że moje życie jest coś warte,
Ty pokazałaś mi czym jest miłość.Wiem , że czasami byłem nieznośny,
że jak każdy człowiek mam wady.Nie jestem ideałem, ale będę
się starał,abyś nigdy nie żałowała ,że spotkałaś mnie na swojej drodze.
Kochanie staram się pokazać Ci,co kryje moje serce,jakie jest moje uczucie,
które zawsze będzie Cię chroniło od wszystkiego co złe.
Nawet jeśli jestem daleko od Ciebie,moje serce jest przy Tobie.
No bo jak bym mógł pozbawić się życia,a moim życiem jesteś przecież Ty.!
Nie potrafię w inny sposób przekazać tego,co czuję do Ciebie,
a jeśli to za mało,to niech moje łzy i modlitwa za naszą wspólną przyszłość
wyrażą to , co chcę Ci powiedzieć.Kochana Ewo , dziękuję za wszystko to , co mi dajesz.Twój uśmiech pozwala mi wierzyć, że jesteś szczęśliwa
tak jak ja jestem -KOCHAM CIĘ
Twój na zawsze
Robert
/B]
monara8
napisał/a: monara8 2010-03-26 18:55
Jest tyle ciepła w twym głosie – miła, że nawet lodowiec z torbami byś puściła
Jest tyle wiary w twej duszy – droga, że Ocean Spokojny boso przejść byś mogła
Jest tyle żaru w twych słowach – piękna, że ogień z ogniska dałby ci się opętać
Jest tyle światła w twych śladach – mroczna, że po krach lodowych też do mnie byś doszła
Jest tyle czułości w twych gestach – urocza, że z każdej naszej chwili musi coś pozostać
Jest tyle mądrości w twym serdecznym palcu, że kwiaty pokojowe nie pozwolą zasnąć
Jest tyle miłości w twym sercu – mała, że późny listopad w lipiec byś zamieniała
Jest tyle błękitu w twoich oczach – jasna, że pójdę za Tobą aż na koniec świata…
Twój na zawsze Adam
[CENTER][/CENTER]
napisał/a: Motylek09 2010-03-26 19:45
[CENTER]Kochana Aniu ![/CENTER]

List powinno pisać się odręcznie. Szczególnie listy do kobiet, o których myśli się tak, jak Petrarka myślał o Laurze. Tak być powinno, bo to do ideału zbliżone, nie bacząc nawet na koślawy dukt mego pisma. Jestem jednak w takim roztrzęsieniu, jakbym sam znajdował się pod wpływem. I tak jest w rzeczywistości. Wpłynęłaś na mnie i trwasz we mnie... i płyniesz. Nie jesteś wodą spokojną i cichą, lecz raczej rwącym, górskim potokiem.

To właśnie energia, która tkwi w Tobie jest główną powstania tego listu przyczyną. Ekspresja, z jaką podejmujesz przypadki życia, co wiadomo mi zarówno z obserwacji osobistej, jak i z opowieści wielu naszych wspólnych znajomych, stanowi asumpt dla wyznania, iż moja fascynacja Tobą nabiera
z każdym dniem znamion czegoś nowego i intensywnego. Nie oznacza to, że śmiem oczekiwać reakcji na mój list, choć kłamstwem byłoby, gdybym napisał, że o niej nie śnię. Ten sen mnie zmienia i nie chce przestać. Jak woda drąży skalne uskoki, tak samo myśl o Tobie żłobi piękne i tajemnicze wzory w granicie mojego ducha.
Ten sen trwa, a prognozy są takie, że trwał będzie.
W każdej sekundzie, choć staram się o tym nie myśleć, boję się definitywnego przebudzenia i drżę o nas każdego dnia. Z obawy o utratę najcenniejszego.
Nie znam innych tak bezkompromisowych osób. Nie myśl jednak,
że moja idealizacja Twojej osoby nadal jest ślepa i infantylna. Wiem już na jakim żyję świecie, tym bardziej mi imponujesz. Minęło trochę czasu od chwili, kiedy spytałem Cię o imię. Czas który wtedy uciekał, rozciągał się w nieskończoność.
Wiem to dzisiaj, że jesteś kobietą w moim życiu wyjątkową. Wszystko co napisałem wynika z uczucia, które wspólnie pielęgnujemy od blisko dziesięciu lat. Małżeństwo było darem, tak samo jak miłość, która nas połączyła.
Za nią Ci dziękuję.

Twój na zawsze kochający Cię Piotrek
napisał/a: ~wiewiorczak 2010-03-27 11:05
Pisze I Pisze Ten List Dla Ciebie Bo Wyjścia Innego Juz Nie Mam Telefonów Nie Odbierasz I Moich Smsów,czyżby Telefon Zgubił? Czy Lepiej Pozostać Bez Odpowiedzi I Niewiadomej ,?przepraszam Cię Za Te Słowa ,za Moje Czyny Któtre Ci Wyrzadziłam ,ale One Nie Mają żadnego Znaczenia.pieciez Wiesz że To Drobnostka I Bez Sensowna Głupota Z Mojej Stony Taka Mam Nature Czy Już Się Do Tego Nie Przyzwyczaiłeś,przecież Mnie Znasz Tyle Lat .kocham Cię I Ptrzepraszam .teraz Wszystko Sie Zmieniło Tylko 3 Dni Cię Nie Ma A Ja Tęsknie I To Bardzo Jesteś Moim Motorem Napędzajacym Do życia ,jesteś Dla Mnie Powietrzem Bez Ciebie Nie Umię Swobodnie Oddychać ,dusze Się Sama Swą Samotnością Mnie Dobijasz A Tamten Dzień Mi Przeciez Wybacz,przecież Cię Kocham I Ty Tez Mnie Wiec Wracaj Do Mnie I Nie Wyjedżaj Daleko Gdzieś .przepraszam I Teśknie I Czekam Na Rewanż I Odpis
Twój Na Zawsze Kochający Miś
napisał/a: asiula83 2010-03-27 16:52
Jedyna pociecho duszy i serca mego!
Z wielką radością korzystam z okazji, by do swojego ukochanego, który zawładnął moim sercem kilka słów napisać. Jak się czujesz ukochany? Czy Tobie również jest tak źle jak i mi? Jedzenie mi nie smakuje, woda nie napawa pragnieniem a nasz dom ... pusty.
Codzinnie Cię wyglądam ... czas nieznośnie się wlecze.
Całymi dniami ogladam Twoje zdjęcia - raz z radością a raz ze smutkiem .
Kochany - dbaj o siebie !
Zapanowałeś nad moją duszą - Kochanie bez Ciebie każdy dzień bólem się wypełnia- ale tak już musi być i nic na to nie poradzimy.
Tęsknię z każdą wybitą godziną coraz mocniej i coraz ciężej jest mi znosić samotność i tęsknotę. Całuję Cię najdelikatniej i najczulej jak tylko umiem
Twoja na zawsze wierna do śmierci żona Joanna
tanika
napisał/a: tanika 2010-03-27 17:14
Pamiętam,Kochany,nasze pierwsze spotkanie...
Kawiarnia,cicha muzyka w tle,twoje spojżenia,rzucane ukradkiem,ale je widziałam,niesmiałe gesty i ten wspaniały,ciepły tembr głosu,słyszałam go jeszcze długo po naszym spotkaniu,nawet we snie - oczarowałes mnię niesamowicie!Swoją skromnoscią okazałes wrażliwosc i delikatnosc,spojżenie w Twe oczy dawało kojące poczucie bezpieczeństwa i odkrywało przede mną bezgraniczną głębię Twojej duszy...Zakochałam się z pierwszego wejrzenia,ale odganiałam te mysli od swojej swiadomsci,nie dopuszczałam do serca,miałam swoje,poukładane życie.Zycię bez Ciebię...Ale Ty nie poddałes się!Zapewniałes o swojej miłoci!Walczyłes o moje uczucię,jak lew!Nie zniechęcałes sie,gdy Cię odtrącałam!Nie wstydziłes się okazywac swych emocij!Bałam się Cię stracic,bo już wiedziałam,że bez Ciebię,Kochany,moje "poukładane" życie niema żadnego znaczenia,traci sęns.Tęskniłam!Marzyłam o Tobię,pragnełam Cie zobaczyc,poczuc na cielę Twój czuły dotyk,rozpłynąc się w Twoich ramionach,rozsmakowac się Twym namiętnym pocałunkiem...Zaufałam Ci bezgranicznie!Zostawiłam dla Ciebię wszystko i wszystkich,musiałam,bo,ponad życię,pragnełam byc z Tobą,na zawsze!Wiesz,Kochany,nigdy nie żałowałam swojej decyzji.Jestem szczęliwą kobietą,bo miałam to szczęcie,że spotkałam na swojej życiowej drodzę własnie Ciebie!Ty podarowałes mi wszystko to,o czym zawsze marzyłam,dzięki Tobie stałam się pewną siebię,bo Ty sprawiasz,iż czuje się Księżniczką.Każdy spędzony z Tobą dzień,każda godzina,minuta,sekunda - dają mi niesamowitą siłe,bezpieczeństwo,spełnienie i radosc życia!Przy Tobię odnalazłam swoje miejsce na Ziemi!
Kocham Cię,Skarbię!

TWOJA NA ZAWSZE!!!
kasia89tn
napisał/a: kasia89tn 2010-03-27 19:19
Kochany,
Nie wiem co teraz robisz... Nie wiem, czy myślisz o mnie... A jak tak bardzo tęsknię za Tobą!
Każdego ranka zaraz po obudzeniu wyobrażam sobie Twoje pocałunki, które powinny były mnie obudzić. Poszłabym wtedy do kuchni, aby przygotować dla Ciebie śniadanie, a Ty w zamian uśmiechnąłbyś się Tym swoim najpiękniejszym uśmiechem. Potem prysznic. Wspólny, rzecz jasna... Po miłych chwilach musielibyśmy się rozstać na te kilka godzin, ale oboje mielibyśmy pewność, że popołudniu znowu się zobaczymy.
Kiedy już jestem w pracy - myślę o tych wszystkich smsach, które bym do Ciebie napisała. Być może usłyszałabym też w słuchawce Twój aksamitny głos? Ale przede wszystkim nie mogłabym się doczekać powrotu do domu. Naszego domu...
Kiedy wieczorem kładę się spać, Twój obraz znowu staje mi przed oczami. Wydajesz się być tak blisko mnie, niemal czuję Twój dotyk na swoim ciele...
Kochany, czemu do tej pory nie udało mi się Ciebie spotkać?! Ile jeszcze lat upłynie do momentu, gdy staniesz na mojej drodze?! A może...? Może Ty w ogóle nie istniejesz?
Twoja na zawsze...
K.
napisał/a: asiasia 2010-03-27 22:19
Drogi D!!!

Wkurzają mnie twoje gazety porozkładane po całym domu,
wkurzają mnie wszedzie wystające kable od tej twojej elektroniki, o które ciągle się potykam,
denerwuje mnie telewizor którego nie puszczasz ciszej nić na "30",
do szału doprowadzają mnie brudne skarpetki po których deptam gdy rano wstaje z łóżka,
mam dość tego że do kosza z prasowaniem wrzucasz mi brudne ubrania, bo się pomyliłeś,
dostaję drgawek jak słyszę twoje "zaraz",
ręce mi opadają gdy kolejny raz zamiast mleka w proszku dla dziecka przynosisz mi mleko UHT, zamiast kg cebuli kupujesz jedna bo przecież powiedziałam kup "cebulę"... To wszystko mogłeś usłyszeć ode mnie jeszcze kilka miesięcy temu. Dziś tak nie myślę, przyzwyczaiłam się do tych twoich maleńkich "usterek". Uświadomiłeś mi jakie to wszystko jest małostkowe, nieważne i nie ma sensu sie tym przejmować. Ja przecież też mam całe mnóstwo wad które ty akceptujesz i szanujesz. Kocham cię za to że w każdym ciężkim momencie jesteś blisko i robisz wszystko abym zawsze była szczęsliwa. Za to że wreszcie dzięki Tobie nauczylam się brac życie garściami, jesteś cudowny. Dziękuję Ci.

Twoja na zawsze
A.
napisał/a: ~radosna_wiosna 2010-03-27 23:27
Najdroższy,
jesteśmy ze sobą już tyle czasu, a ja wciąż nie umiem z Tobą rozmawiać o najważniejszym. Tyle już mi mówiłeś, jaka wyjątkowa jestem, jak lubisz moje oczy i mój charakter, że boję się przyznać, jak zwykła jestem. Jak bardzo potrzebuję Twoich pocałunków, Twojego uścisku, których nie rozrzucasz na prawo i lewo.
Jestem trudna. Zawsze byłam. Nikt nie twierdził, że będzie łatwo przeciskać się przez uczucia, przez doświadczenia, przeszłość. Nikt nie obiecywał, że z dnia na dzień zmienię się na lepsze. Ty mi jednak zaufałeś. Dziękuję Ci za to. Z całego serca. Choć wciąż nie umiem dopuścić do siebie miłości, jesteś ważnym elementem mojego życia, choć na odległość, choć tak nierealnie za dnia i nocy, skoro mogę Cię zobaczyć raz na kilka tygodni.
Ciężko mi, że tak daleko jesteśmy, że nie umiem powiedzieć co myślę, że po raz kolejny czuję się przez Ciebie opuszczona, pozostawiona samej sobie, w zimnie, w samotności, w smutku.
Nie umiem z Tobą być, ale też nie umiem odejść. Tyle przeszliśmy dobrych chwil, tyle smutków odegnałeś z mojego życia, tyle marzeń razem spełniliśmy. Zawsze będę Ci za to wdzięczna. Zawsze będziesz ważną częścią mojej przeszłości, nieważne, co stanie się dziś, za tydzień, czy rok.
Pamiętaj jednak, bez względu na los, który nas spotka czy rozdzieli, że jestem na zawsze Twoja i zawsze będę Twoim oparciem, choćbyś wątpił.
napisał/a: agnus27 2010-03-28 00:00
Piotrze!

Poukładaj wszystko w szafach. Zrób porządek z moimi rzeczami...tak..z ubraniami zawsze potem jest problem, no i z butami też... Wiem, że poradzisz sobie jednak, wierzę w to..
Posegreguj zdjęcia. Poukładaj te wszystkie nasze "papierowe" chwile... Niech chociaż to trwa... Poporostu zrób porządek z moimi rzeczami! Z tym co zostanie...
Opowiedz Oleńce o mnie. Mów dużo- to pozwoli jej coś zapamiętać... jest przecież jeszcze taka mała...
A POTEM ŻYJ!!! Żyj szczęśliwie, godnie i choć czasem przywołuj mnie w swej pamięci... i myśl o mnie dobrze bo inaczej nie wypada...
Bądź szczęśliwy i nie czuj się winny... Nic nie mogłeś zrobić...
Przychodźcie do mnie...nie wymagam wiele, chociaż raz w roku.. i przynieś mi wtedy herbacianą różę, takie lubię najbardziej... i znicz- ale mały, bez tego cmentarnego przepychu...
Dziękuję Ci za te nasze 5 lat- pamiętam same dobre chwile! I takich życzę Ci znów...
wspomnij mnie..... kiedy mnie już nie będzie.....

Twoja na zawsze
Agnieszka.
napisał/a: aczp 2010-03-28 20:30
Drogi Mężu,
Twoja kurka domowa, jak raczyłeś mnie pieszczotliwie nazywać, czego szczerze nienawidziłam, zrzuciła piórka i postanowiła odnaleźć sens życia w Tajlandii (pieniądze na wycieczkę wzięłam z konta, jeszcze dużo zostało, nie martw się...). Oczywiście, konsekwencją zmiany mojego życia, jest również zmiana Twojego. Ponieważ nie jestem ostatnią jędzą, aby przejście w nową rzeczywstość nie przyprawiło Cię o zawał serca (w końcu mamy dzieci, które zostawiam z Tobą do mego powrotu) poniżej znajdziesz kilka wskazówek... Czy się do nich zastosujesz, czy nie, to już Twoja sprawa:
1. Twoje dzieci należy karmić regularnie (nie !!! one same nie zrobią sobie kolacji... pamiętaj, co się stało z rybkami, o których zapomniałeś...), a to, co poda im niania nie wystarczy do następnego dnia ( UWAGA !!! w weekendy niania nie przychodzi !!!).
2. Nie wystarczy powiedzieć dziewczynom, że dostaną jeść "jak wróci mama" !!!
3. Zupka chińska nie jest obiadem dla czterolatki !!!! Nawet się nie waż tego podawać !!!
4. NIE !!! Absolutnie nie można dawać dzieciom coli i chipsów, nawet gdy mnie nie ma... NIE !!! to nie jest kolacja...
5. Dzieci myją zęby codziennie (dzień dziecka nie może być przez cały tydzień !!!)
6. NIE !!! Nie robimy także dnia traktorzysty. Obie panny mają być przed spaniem umyte.
7. Spotkanie z rodzicami (u młodej w przedszkolu) jest w środę. Nie bój się, mamy nie gryzą (chyba, że zaczniesz opowiadać swoje teorie o wyższości mężczyzn nad kobietami...) obecność obowiązkowa!!!
8. Przeżyjesz bez wyjścia na siłownię ("kaloryferka" nie stracisz, bo go nie masz )
9. Ta miotła z "kitką" na końcu, stojąca koło pralki, to mop - służy do mycia podłóg, a ta czerwona rzecz, stojąca obok, to odkurzacz, jak nie będziesz wiedział, jak go obsłużyć zapytaj młodej...(ja zapytam, czy używałeś !!!)
10. Jeśli sprowadzisz do domu mamusię to się o tym dowiem !!!
11. TAK !!! Bez seksu można przeżyć dłużej niż tydzień.
12. NIE !!! Brak seksu nie wpływa na zdolność do pracy. Ty do pracy, dziewczyny do przedszkola !!!
13. Po powrocie mam nadzieję zastawć wszystko tak, jak zostawiłam i zobaczyć uśmiechy radości na Waszych twarzach...

W poszukiwaniu nowego "ja", Twoja na zawsze...

Kura Domowa

P.S. NIE !!! To nie jest plan miesięczny ... na Boga !!!
Monroe1591
napisał/a: Monroe1591 2010-03-28 21:53
Każdy z nas ma jakieś uzależnienie.
Dziękuje Ci za to,że dzięki Tobie moim życiowym uzależnieniem jesteś Ty.

Twoja na zawsze ..