Książki jako prezent dla dzieci

napisał/a: arizona78 2011-12-15 18:57
Ja jestem zwolenniczka tylko jednego rodzaju kursów dla maluszków. Pływania. Dziecko nie wie, że ma się bać, woda to jego środowisko naturalne. Uczy się wiec radośnie i jakby mimochodem.
napisał/a: irw-in 2011-12-15 21:49
ha pomoge wam
na http://grupen.pl/ wejdz i poszukaj gdzie w jakims sklepie maja rabty na ksiazki to dostaniesz cos fajnego i tańszego nizeli normlanie
napisał/a: dement 2011-12-16 01:36
werbel napisal(a):Dement- to chyba najlepsza metoda uczenia dziecka tego co właściwe a co nie. Prócz oczywiście świecenia przykładem.
Arizona- dla mnie to jest dowód na brak mózgu u rodziców, zapewne szczury im go wygryzły.

Świecenie przykładem to nie mój konik ;) . Wybieram wiersze Brzehwy ;P.A co do kursów językowych dla niemowląt- zgadzam się całkowicie. To jakiś koszmarny, szczurzy pomysł.
napisał/a: arizona78 2011-12-16 19:44
Irw-in, a podają tez koszty przesyłki? Bo może się okazać, że obniżka to pyrrusowe zwycięstwo.
Dement-Nauczanie dzieci młodszych niż 5 lat, to zbrodnia,
EweQ
napisał/a: EweQ 2011-12-16 20:12
Ja będąc dzieckiem zawsze najbardziej cieszyłam się z książek, ale to jednak było 20 lat temu, może się coś od moich czasów zmieniło...
napisał/a: dement 2011-12-18 18:27
EweQ- zmieni się, jak my, dorośli uwierzymy, że już się zmieniło. Póki co, trzeba kupować książki i wierzyć ;)
napisał/a: werbel 2011-12-19 19:24
EweQ 30 lat temu byliśmy mniej atakowani reklamą. Czy widziałaś kiedyś reklamę książek dla dzieci?? W TV? A zabawek?
napisał/a: arizona78 2011-12-20 17:33
Ja ogólnie nie narzekam na swój stan majątkowy, ale są dwa momenty kiedy wręcz płaczę. Pierwszy dotyczy braku możliwości otoczenia opieką większej ilości zwierząt- gdybym była bogata to... Drugi związany jest z niemożnością kupowania wszystkich książek, o których marzę ;( Byłaby to długa lista...
cycusdzemka
napisał/a: cycusdzemka 2011-12-20 22:27
Życie nie kończy się na książkach, więc inne prezenty również można wziąć pod uwagę a nie jedynie książki, ale popieram!! Moja córka ma 4 miesiące a już czytamy jej do snu, mam nadzieję że w ten sposób przyczynimy się do jej rozwoju intelektualnego:)
napisał/a: werbel 2011-12-20 22:54
Jasne, że nie samymi książkami człowiek żyje. Zabawki też są potrzebne. Czytając córce dajesz jej więcej niż Ci się wydaje. Wspólne czytanie rodzi między wami szczególną więź.
cycusdzemka
napisał/a: cycusdzemka 2011-12-20 23:12
werbel napisal(a):Jasne, że nie samymi książkami człowiek żyje. Zabawki też są potrzebne. Czytając córce dajesz jej więcej niż Ci się wydaje. Wspólne czytanie rodzi między wami szczególną więź.


Więź i tak jest silna, ale chcę jej dać to czego ja nie miałam w domu, czyli więcej uwagi, czasu, chce żeby wiedziała czego chce jak dorośnie, nakierunkować ją na to co ważne, rozwijać zdolności jeśli takowe się znajdą a wierzę że tak będzie. Chcę mieć mądre i rozsądne dziecko:) Więc czytam
napisał/a: dement 2011-12-21 15:33
Ja miałam dużo uwagi, bo wciąż chorowałam i mama musiała przy mnie być. I dziś to siedzenie z mamą, wspólne oglądanie książeczek- to są moje najszczęśliwsze (mimo chorób) chwile życia.