...Miałam sen...

a ja dziś miałam koszmar senny, normalnie tak się zmęczyłam że obudziłam się kompletnie wyczerpana... oczywiście śniłam o przygotowaniach do ślubu, latałam po pasmanteriach za jakąś koronką do sukni czy cuś, potem jeszcze gdzieś, wciąż gdzieś pędziłam...
oby jak najmniej takich snów, bo nawet we śnie nie wypocznę

teraz mi sie przypomniałao co mi sie sniło.
Pająk mi sie snił, może dlatego że ostatnio w domu takiego przyuważyłam, blehhhhhhhhhhhhh

nie cierpię pająków..
ale jeszcze gorzej z tymi dużymi komarami co się tak obijają o szybę..,bleee
a juz o ćmach nie wspomnę..fujjj

jak mi się śnią jakies takie owady, to wiem, że czas na porządki, bo nie chciałabym mieć ich w domu..
wyznaję tu zasadę im mniej tym lepiej

Kluszeczka, przed ślubem zawsze są dziwne sny. Ja pamiętam, że często śniły mi się przygotowania, ubieranie itp, a nigdy sama uroczystość.

Ja się pająków okropnie boję Dobrze, że raczej mi się nie śnią...

A tym się ubawiłam:

Butterfly napisal(a):

dwa leżały zdechniete... jerunie a jak go zapytałam o nie to powiedział,ze tak musi to zostać i zebym sie nie prejmowała

Ale dziwaczne rzeczy się ludziom śnią czasami.

Kluszeczko - u Ciebie widać stres przedślubny w pełni I podobnie jak z Misi i jej męża snami o dziecku, tak z Twoimi się zastanawiam, czy też będą mi się śniły takie rzeczy przed ślubem. Tym bardziej, że to nie pierwszy przypadek na forum, że jakieś koszmary ślubne się śnią

ula_jente, no właśnie, ten stres...naprawdę nikomu nie życzę takich snów...to bardziej męczące od rzeczywistości...

Sylwia, naprawdę, sama ceremonia jeszcze mi się nie prześniła, tylko przygotowania.. dziwne

Kluszeczka napisal(a):

sama ceremonia jeszcze mi się nie prześniła, tylko przygotowania.. dziwne

Nie wiem dlaczego, ale wiele przyszłych Panien Młodych właśnie tak ma.
A najgorsze jest to, że w tych snach wszystko było nie tak. Albo wyglądałam w sukni jak maszkara, albo fryzjerka o mnie zapomniała, albo zaspałam do kosmetyczki i sama musiałam się malować. Porażka, koszmary

sylwia napisal(a):

fryzjerka o mnie zapomniała, albo zaspałam do kosmetyczki

Niezłe to było, Sylwuś
Taak, teraz to się śmieję, pogadamy za jakiś rok czy półtora
A swoją drogą, ze mnie taki śpioch, że byłabym chyba w stanie zaspać w dniu swojego ślubu

ula_jente napisal(a):

A swoją drogą, ze mnie taki śpioch, że byłabym chyba w stanie zaspać w dniu swojego ślubu

Jestem pewna, że nie. Ja też jestem śpiochem a jak nigdy wstałam przed 7 Potem martwiłam się, że będę niewyspana na weselu.

ihihhiih my to mamy sny, nie ma co

A ja też ostatnio nie miewam żadnych snów...Ale przed śluibem też nic mi się koszmarnego nie śniło zupełny lajcik

Mi się dzisiaj śniło, że byłam listonoszką.