NASZA KLASA
napisał/a:
sorrow
2008-04-28 15:54
No tak... jakby takie proste zagrożenia brać pod uwagę, to tzw. szary człowiek nie ma sie czego obawiać. Problem się zaczyna, kiedy rozważysz inne możliwości. Zacznijmy od tego, że ty "mądrze piszesz", ale twoje koleżanki i koledzy niekoniecznie, więc kto wie o jakich "sekretach" przez przypadek powiadomią świat :). Na to nie masz wpływu za bardzo. Oprócz tego są sprawy, które dla ciebie nie mają najmniejszego znaczenia, ale dla innych tak nie jest. Na przykład będziesz się starać o pracę w jakiejś bardzo szanowanej firmie. Gość przyjmujący cię do pracy poczyta o twoich "skłonnościach" ;) do heavy metalu i motocykli, i... odłoży twoje podanie na spód stosu innych. Inny przykład... to samo z pracą, ale tym razem pani z HR jest bardzo restrykcyjnie przestrzegającą zasad religii kobietą. Niby nic z pracą to nie ma wspólnego, ale gdyby poczytała opinie danej osoby o antykoncepcji ("mądrze napisane"), to też jej podanie pod spód by trafiło. Cczarnula19, a ty pewnie nie miałabyś nic przeciwko załapania się na Miss Polonia :). Widziałaś ich regulamin? Myślisz, że nie znalazłoby się coś, o czym nieopatrznie jakaś koleżanka na forum NK napisała? Może w twoim przypadku akurat nie, ale już macie potencjalne źródło informacji. Mądre pisanie nic tu nie pomoże, a w osiągnięciu pewnych celów życiowych zbytnia widoczność w internecie może przeszkodzić.
napisał/a:
Kinia
2008-04-28 16:20
Sorrow a Ty przestań, sam mi ;isałeś, że się tam zarejestrowałeś, Panie Ostrożny
napisał/a:
Itzal
2008-04-28 19:27
jezeli oceniliby mnie w ten sposob, to lepiej dla nich, wole pracowac tam, gdzie oceniaja moje umiejetnosci, a nie upodobania do motocykli czy heavy metalu
nie wiem, moze jestem mloda i glupia, ale nie widze jakis straszliwych zagrozen. Poza tym, jakbym sie tak obawiala, ze widocznosc w internecie moze sciagnac na mnie utrate pracy i psychopatow, to nawet poczty bym nie zakladala Gorsze rzeczy moge spotkac na ulicy
Co to ja chcialam...a, juz wiem, a ze za inteligencje znajomych juz nie odpowiadam, to juz ich problem - narobi mi ktos bigosu, to sie przekona na wlasnej skorze, ze ten bigos moze wrocic i trza go bedzie zjesc Kurcze, nie jestem az tak znana i polpularna postacia, zeby sie obawiac opinii innych na moj temat, niech sie boja sedziowe, prawnicy, lekarze i policjanci A, i ksieza, jak tam sa
napisał/a:
tajla
2008-06-10 15:41
Chciałabym dodac szkołe ( bo se zaponialam) i nie wiem jak. swoja strona zastanwaim sie nad usunieciem konta i stworzeniem nowego z tylko osobami z ktorymi mam kontakt.
[ Dodano: 2008-06-10, 15:51 ]
Ja nie mam zadnych problemow ( poza tym ze chyba były się dobija ) ale mu zablokowałam dostep
Ale jakos tych znajomych sie uzbierało i..... ja wiem na 100 osob z 10 mam kontakt moze troche wiecej.
I własnie mam ochote zostawic tylko te pare osob.
Bo widze że zaczyna byc Modne kto ma wiecej znajmoych. Masz ich ok. 200 wow
masz 10 buuuuuuuuu nikt go nie lubi.
[ Dodano: 2008-06-10, 15:51 ]
Ja nie mam zadnych problemow ( poza tym ze chyba były się dobija ) ale mu zablokowałam dostep
Ale jakos tych znajomych sie uzbierało i..... ja wiem na 100 osob z 10 mam kontakt moze troche wiecej.
I własnie mam ochote zostawic tylko te pare osob.
Bo widze że zaczyna byc Modne kto ma wiecej znajmoych. Masz ich ok. 200 wow
masz 10 buuuuuuuuu nikt go nie lubi.
napisał/a:
H2O
2008-06-10 18:05
Tutaj sie Tajla z Toba nei zgadzam.
napisał/a:
tajla
2008-06-10 19:13
nela, ale to nie moja słowa nela wiec nie zgadzasz sie z moja kolzanka a nie ze mna.
Sa osoby co fatycznie maja 100 -200 znajomych.
Ale niestety tak ajest prawda ( i to nie jest moje zdanie tylko) niektórzy nabijaja sobie znajomych .
Sa osoby co fatycznie maja 100 -200 znajomych.
Ale niestety tak ajest prawda ( i to nie jest moje zdanie tylko) niektórzy nabijaja sobie znajomych .
napisał/a:
~gość
2008-06-10 21:37
No i co w tym złego? Ja akurat mam gdzieś koło 200, ale czy to nabijanie sobie znajomych? Po prostu tyle się tego nazbierało Pojawiają się tam ludzie z różnych okresów mojego życia i trudno teraz, żebym doszła do 50tki i powiedziała: stop: nie przyjmuje zaproszeń, bo ktoś sobie pomyśli, że nabijam znajomych. (swoją drogą - ciekawe po co?? :/ )
A co do prywatności: bez przesady znow w drugim kierunku...Każdy udostępnia o sobie tyle informacji, na ile ma ochotę, po co to roztrząsać...
napisał/a:
timona86
2008-06-10 23:02
Donia1981, zgadzam się z Tobą
Ja mam coś ponad 300 znajomych i wcale nie szukam ich na siłę. Wszystkich prócz Was oczywiście znam osobiście (no za wyjątkiem profili typu:miłośnicy psów )
Więc po co wogóle roztrząsać, kto ilu ma znajomych, śmieszne niech sobie inni zapraszają kogo popadnie, jak mają taką potrzebę, mi to brzydko powiem zwisa
Ja mam coś ponad 300 znajomych i wcale nie szukam ich na siłę. Wszystkich prócz Was oczywiście znam osobiście (no za wyjątkiem profili typu:miłośnicy psów )
Więc po co wogóle roztrząsać, kto ilu ma znajomych, śmieszne niech sobie inni zapraszają kogo popadnie, jak mają taką potrzebę, mi to brzydko powiem zwisa
napisał/a:
tajla
2008-06-11 06:44
Powiem tylko tyle. Jedyni maja 100 -300 znajomych , wszystkich znaja osobscie i jest ok
Ale chocby moja znajoma nabija własnie owych znajomych , chce jak powiedziała dobic do 200
nie do konca pojmuje po co np. kolezanka ktora widuje czesto ( z liceum) dwraca sie jak mnie widzi a zapisala mnie do swoich znajomych.
I ja Donia ni episze ze to jest złe.
Tylko ze ...smieszne. Ze tak robia niektórzy anie ,a nie wszycy
z podkresleniem tego słowa.
Zreszta nie mojego tylko.
Ale chocby moja znajoma nabija własnie owych znajomych , chce jak powiedziała dobic do 200
nie do konca pojmuje po co np. kolezanka ktora widuje czesto ( z liceum) dwraca sie jak mnie widzi a zapisala mnie do swoich znajomych.
I ja Donia ni episze ze to jest złe.
Tylko ze ...smieszne. Ze tak robia niektórzy anie ,a nie wszycy
z podkresleniem tego słowa.
Zreszta nie mojego tylko.
napisał/a:
norka3
2008-06-11 11:01
No dokladnie. Ja tylko swoim znajomym udostepniam informacje o mnie. Nikt postronny czy niechciany nie zobaczy moch zdjec, czy do szkol do jakich chodziłam. A ja przyjmuję zaproszenia od osob ktore znam( wirtualnie czy osobiscie ) i lubię/luibiłam kiedyś w mlodosci.
A potwierdzasz te zaproszenia?
napisał/a:
tajla
2008-06-11 11:40
Nie Norka nie potwierdzam. . Tylko nie pojmuje po co ktosz kim nawet czesc nie mowie chce sie wpisac do moich znajomych.
napisał/a:
iwa2
2008-06-11 11:56
nie zapisała Cię jeśli zaproszenia nie zaakceptowałaś
a poza tym to pytanie
to chyba nie do nas