"Wygraj zestawy kosmetyków Avon"

napisał/a: justynarojek 2010-09-08 13:55
Mój sposób na oderwanie się od dnia codziennego to wspólny spacer z całą rodzinką, dobra książką czy trzymający w napięciu film.Oderwać się od rzeczywiśctości pomaga mi również szalony weekend z przyjaciółkami na którym zachowujemy się znów jak beztroskie, pełne życia nastolatki.
April211
napisał/a: April211 2010-09-08 22:29
Gdy mam ciężki dzień czekam aż nadejdzie wieczór ide do łazienki robie sobie gorącą kąpiel zapalam świece biore kieliszek wina i moją ulubiona książke.....to jest mój czas czas relaxu niby nic a dla mnie tak wiele domowe spa robi swoje i uspokają serduho moje ;D
napisał/a: agnes_joan 2010-09-10 21:45
W zasadzie od dłuższego czasu stosuję tą samą metodę:)

- na cały dzień wyłączam telefon komórkowy: nie odbierać telefonów, nie odpisywać na sms-y
- nie zaglądam do Internetu - nie sprawdzam skrzynki mail-owej
- nie włączam telewizora i nie słucham radia i nowych rewelacji na temat krzyża, zadłużenia publicznego, dziury budżetowej, ani kolejnych wyczynów naszych władz

Wsiadam do pociągu, obojętnie jakiego. jadę trzy, cztery czy nawet dziesięć stacji dalej. I wysiadam w miejscu, gdzie pewnie nigdy nie byłam. Zachodzę do pierwszej napotkanej kawiarni, zamawiam wino i tak naprawdę zaczynam szukać wtedy rozmówcy - kogoś komu mogę się wyżalić. Kogoś, kogo pewnie nigdy więcej nie spotkam, ale kto mnie wysłucha. Zauważyłam, że czasem łatwiej wyżalić się osobie obcej niż komuś kogo dobrze znam:)

Następnie wychodzę. Zajdę do sklepu, do którego każdego innego dnia pewnie bym nie wyszła. A w taki dzień kupię coś z goła innego niż mój styl.

Wrócę wieczorem, pójdę na dyskotekę, pubu, ale sama, bez grono najlepszych znajomych. W końcu chodzi o oderwanie się od codzienności to i ludzi, z którymi jest się na co dzień.

Kiedy wrócę do domu, włączę telefon, odpowiem na sms-y, maile, nadrobię braki informacyjne, zaś moje akumulatory na pewien czas są naładowane)
napisał/a: ~wiewiorczak 2010-09-11 14:43
sposoby na oderwanie się od dnia codziennego?

DLA MNIE TO TAKIE MAŁE RYTUAŁY ,KTÓRE OD CZASU DO CZASU SOBIE FUNDUJE ABY NIE POPAŚC W MONOTONIE I WYKONYWNIE CODZIENNYCH CZYNNOŚCI,JEST TO PRZEWAZNIE MÓJ CZAS I MOJE POTRZEBY ,OD CZASU DO CZASU IDE NA SAUNE WTEDY SIE RELAKSUJĘ TO MNIE ODRYWA OD SMUTKÓW ,KŁOPOTÓW NO I NA 100% POPRAWIA MI CHUMOREK, WYJAZDY NA WEEKEND W GÓRY JESTEM PASJONTKA WYCIECZEK GÓRSKICH I ,,OGÓLNIE WYCIECZEK" .LOSUJEMY NA MAPIE Z ZAMKNIETYMI OCZAMI JAKIEŚ MIEJSCE I TAM WYRÓSZAMY Z KOLEZANKAMI PRZYNAJMNIEJ RAZ W MIESIACU ,PIERW CZYTAMY NA NECIE CO MAMY DO ZWIĘDZENIA W DANEYM MIESCIE CZY WSI ,BO RÓŻNIE TO BYWA Z NASZYM LOSOWANIEM A PÓŻNIEJ DO POCIĄGU ALBO AUTO I RUSZAMY ,PRZYGODA NAPEWNO,NIEPEWNOŚĆ TEZ,COS NOWEGO ,COS INNNEGO,COS NIEZAPOMNIANEGO,COŚ CO NAS NIE NUDZI OD WIELU LAT ,LEPSZE TO NIŻ SIEDZENIE W DOMU I MARUDZENIE ,ŻE SAME NUDY I JEDNO I TO SAMO PO TAKIEJ WYCIECZCE AZ MIŁO IŚC DO PRACY I POPJŚC NA JAKIS CZAS W ,,CODZIENNOSĆ' POLECAM
napisał/a: ewelka21 2010-09-11 23:30
Spoglądam na męża..Czy dzisiaj także jego uśmiech sprawi,że zapomnę o zmęczeniu?Czy jego dotyk wystarczy, by stres odszedł w niepamięć?Czy wtulona w jego ramiona przestanę pamiętać o problemach w pracy?Czy to nie jego obecność pozwala na rozkoszne bujanie w obłokach?Czy to jego piękne słowa będą znowu przyczyną uśmiechu na mojej twarzy?Czy to nie jego cudowne dłonie prowadzą mnie ku zapomnieniu?Czy to nie jego usta ,,niosą" mnie do krainy przyjemności...? MIŁOŚĆ...To Ona wznosi mnie ponad codzienność...
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2010-09-11 23:50
Nie mam wiele takich sposobów... Ale wiem, że te które znami i praktykuje świetnie na mnie działają. Zapalam świece, włączam muzykę dość smutną i romantyczną, otulam się kocem, a do ręki biorę kieliszek czerwonego wina.... i cały świat przestaje istnieć. Liczy się tylko to co dzieję się tu i teraz. I choć czasem w takich chwilach wracają wspomnienia i łzy płyną po policzkach, to po kilku chwilach na nowo chce się żyć i nie poddawać się.
napisał/a: ~2hot4you 2010-09-12 11:19
By oderwać się od trudów życia codziennego najlepszy jest...
BABSKI WIECZÓR! :)
Nic tak nie relaksuje i nie poprawia nastroju jak dobre wino pite w wyśmienitym towarzystwie moich przyjaciółek podczas oglądania komedii romantycznych... :)
Śmiejemy się, plotkujemy, dzielimy swoimi radościami i smutkami, wspominamy beztroskie dzieciństwo...
Po prostu- cieszymy swoją obecnością! :)
Takiej okazji towarzyszą oczywiście zabiegi pielęgnacyjne- robimy sobie maseczki, malujemy paznokcie i robimy śmieszne fryzury... kończy się to naturalnie szaloną sesją zdjęciową, której efekty poprawiają nam humor jeszcze przez długi czas. :)

Taki babski wieczór to znakomity sposób na chwilowe zapomnienie o problemach i poczucie się, jak przed laty- szaloną, beztroską nastolatką! ;)
napisał/a: nihilnovi3 2010-09-12 16:33
Oderwaniem się od codzienności jest wąchanie zapachu świeżo parzonej zielonej herbaty, definiowanie ksztaltów chmur przesuwających się mozolnie po niebie,głaskanie grubego kota, z którym często prowadzę konwersacje na tematy metafizyczne, wystukiwanie melodii łyżeczką o kubek , krótki monolog do Boga i stwarzanie idealnego świata w mojej wyobraźni, gdzie nie ma książąt , ani białych rumaków, gdzie nie jestem księżniczką, a siedzę na brzegu rzeki i tak blisko mi do Niego.
napisał/a: portretete 2010-09-13 15:38
Czas i przestrzeń. Przytulać go, to jakby obejmować sosnę u nasady, a potem piąć się po schodach wyobraźni, sięgając co jakiś czas po podmuchy wiatru między moimi ustami, a jego powieką. Odrywa mnie od codzienności, od twardej ziemi, rozgarniając włosy, zasiewa we mnie ciszę naszych prywatnych wołań. Dzięki niemu sens mają nocne przebudzenia i koszmary. Pomaga mi oderwać się od codzienności dając się czytać, jak niekończącą się opowieść, słuchać deszczu - jego ciepłego oddechu spomiędzy kropel i dźwięku szyb. Mogę udawać, że nikt przede mną nie wiedział, że Ziemia jest okrągła, że trzyma nas tu tylko grawitacja, a może aż miłość. Odlatuje wraz z nim od kłopotów i zmartwień, siedząc na podłodze albo słuchając pomruku silnika w garażu, przesuwając meble i ciesząc się z udanego parkowania przed marketem. Z nim każda codzienność odrywa mnie od codzienności, każdy smutek i zmartwienie, choć złe same w sobie, są dla mnie ucieczką ze świata w kosmos jego objęć.
napisał/a: 19790411 2010-09-14 08:24
Po urodzeniu dziecka marzyłam o powrocie do pracy. Chciałam zachować taką równowagę, nie żyć tylko sprawami rodziny i domu, mieć jakieś zajęcie poza domem. I tak właśnie jest. Od 7-15 jestem w pracy i wtedy staram się myśleć tylko o niej (oczywiście nie mogę nie myśleć o córce: co robi, gdzie jest, jak się czuje itp.), za to po 15 jestem już tylko matką i żoną - zajmuję się domem i rodziną i staram się nie myśleć o pracy - oczywiście i tu zdarzają się wyjątki. Mam więc 2 takie światy, które stanowią odskocznie od siebie.
Kiedy jednak jestem totalnie zmęczona i mam dość - wtedy moja córeczka stara się mnie rozweselić - przygotowuje przedstawienie, np. teatrzyk, pokaz tańca lub coś dla mnie rysuje. Czasem idziemy na spacer, czasem bierzemy rowery i jedziemy na wycieczkę. muszę jednak stwierdzić, że takie chwile to rzadkość - jestem szczęśliwa, bo realizuję się we wszystkich dziedzinach, w których chcę uczestniczyć.
napisał/a: pony1358 2010-09-14 16:08
Całkowicie oderwać się od dnia codziennego potrafię tylko w jeden sposób-podczas występów w teatrzyku dla dzieci.Przypadkowo trafiłam do amatorskiej grupy teatralnej,w której grały moje dzieci.
Spróbowałam i... okazało się,że nawet mi to "granie"wychodzi i sprawia niesamowitą frajdę.Długotrwałe próby(a wcale nie jest tak prosto grać)
oraz spotkania na których własnoręcznie wykonywałyśmy kostiumy i scenografię powodowały ,ze dobrze się bawiłam a wszelkie stresy zniknęły Byłam odprężona,wyciszona i zrelaksowana.Do czasu publicznego występu.Trema jednak była...Ale warto.Świat teatru choćby nawet takiego malutkiego ,amatorskiego to jednak wyjątkowy świat:)
napisał/a: ewelka21 2010-09-14 22:28
Zakupy,zakupy i jeszcze raz zakupy...Wiadomo bowiem, że już od dawna stanowią one jedną z największych przyjemności dla kobiet. Zakupy są sposobem na odreagowanie kłótni z partnerem czy złego dnia w pracy. Pomagają nam też w przetrwaniu jesienno-zimowej chandry,która dopada w tym czasie większość nas.Dlatego raczej nie ma osoby, której nie ucieszyłby zakup koszmarnie drogiej,ale za to,idealnie dopasowanej do naszej figury sukienki?No chyba,że tą osobą będzie nasz partner,który będzie musiał za nią zapłacić...hahaha