Sekrety kobiecej seksualności

napisał/a: brendi01 2016-08-26 16:29
Pewnego razu mała iskierka chciała wzlecieć wysoko by zobaczyć jak pod jej stopami wznosi się ognisko. Lecz za każdym razem gdy sięgnęła gwiazd – gasła i zastępowała ją nowa. Nie spełniła swego marzenia, ale możliwość tańcowania wśród innych iskierek tworzących tak spektakularne wydarzenie – dało jej więcej szczęścia niż widok gasnącego już ogniska.
Radość życia jest dla mnie ulotnością, którą tworzą małe i krótkie chwile. Przestałam myśleć o tym, co pozornie robi wrażenie i szybo gaśnie. Skupiam się na tym, co mnie unosi. Daje poczucie bliskości, bezpieczeństwa i jest tuż obok. Często nie dostrzegamy uśmiechu przez pryzmat rozpraszającej nas w oddali komedii.
Moją radością jest miłość. Wsparcie. Przyjaciele. Tworzenie czegoś, co mnie uspakaja i daje satysfakcję. Buduję mosty ze swojej wyobrazi, kieruję ruchem swojej fantazji, wybijam takt kreatywności, dobieram kolory mej artystycznej duszy. Życie przestaje być wtedy marazmem, podróżą w głąb siebie lecz zaskakującym lotem gdzie nigdzie się nie spieszę ani niczego nie oczekuję.
Katarynka13
napisał/a: Katarynka13 2016-08-26 16:37
Radość z życia czerpię dzięki moim bliskim, dzięki ludziom, rzeczom, które otaczają mnie na co dzień. Chcę, aby każdy dzień był inspiracją do czegoś nowego, do czegoś niespodziewanego, niespotykanego. I właśnie tym natchnieniem, które daje mi przysłowiowego "kopa" na dalszą przyszłość i które jest jak poranna kawa, jest...otaczająca mnie rzeczywistość. Aby dążyć za marzeniami, za postawionymi sobie celami, aby w miarę możliwości patrzeć pozytywnie na świat. Przyjmować świat takim, jakim jest. Szukać pozytywnych stron.
anulek_1997
napisał/a: anulek_1997 2016-08-26 17:54
Ja radość życia czerpię z miłości ;)
Dzięki niej rozwijam swoje hobby jakim jest gotowanie.
To ona mnie nauczyła, że warto wierzyć, ufać, kochać i wybaczać.
Jestem szczęśliwą kobietą, ponieważ kocham i jestem kochana.
A radość życia idzie w parze z miłością
napisał/a: aliniwa 2016-08-26 22:42
co pozwala mi czerpać radość z życia?
Małe radości, wielkie nadzieje, proste przeżycia...
Im prostsze marzenia, tym realniejsze ich spełnienia...
Ot i cały przepis na radości życiowe - tanie porady no i zdrowe :)
napisał/a: justa095 2016-08-27 00:38
Źródłem radości w moim życiu jest zdrowie moje i mojej rodziny. Po niedawno przebytej chorobie przewartościowałam swoje priorytety i spojrzałam na wiele spraw z innej perspektywy. Staram się cieszyć z drobnostek, gestów, ciepłych słów, dobrej książki, odwzajemnionego uśmiechu. Odnalazłam w życiu równowagę i choć wiem, że nie jestem idealna, czuję się dobrze we własnej skórze.
napisał/a: jusss23 2016-08-27 09:12
Czerpać radość z życia pozwala mi przede wszystkim świadomość, że każdego dnia budzę się o poranku, sama mogę wstać, oddychać, funkcjonować, w przeciwieństwie do wielu innych osób, którym te przywileje nie są dane. Sprawia to, że przepełnia mnie uczucie wdzięczności, które chciałabym zaszczepić u innych i które chciałabym „spłacić” ludzkości najlepiej jak umiem. Staram się robić wszystko, aby ten czas, który jest mi dane spędzić na tym świecie wykorzystać najlepiej jak potrafię, niosąc pomoc innym. Wstąpiłam do bazy dawców szpiku kostnego DKMS, podpisałam oświadczenie woli o ewentualnym pobraniu organów, regularnie oddaję krew, angażuję się w różnego rodzaju akcje charytatywne, w których czasem wystarczy ofiarować odrobinę serca i dobrej woli. W swoim życiu generuję radość, bo dzielę się tym, czym sama zostałam obdarowana. Ktoś kiedyś powiedział, że dzielenie się to główny składnik altruizmu, którego trzeba się nauczyć, dlatego staram się przezwyciężać swoje słabości i zwykły ludzki instynkt, który każe nam chronić i zatrzymywać dla siebie to, co mamy. Sprawia to, że moje życie jest lepsze, pełne sensu i radości każdego dnia. Jeśli zaś chodzi o takie sposoby typowo ‘egoistyczne’, które dają mi poczucie radości to medytacja i książki. Jeśli chodzi o medytację jest to moja recepta na pozostanie w harmonii ze sobą oraz otaczającym mnie światem, dzięki temu, że zagłębiam się w odległy świat swoich emocji, mogę się maksymalnie wyciszyć, skupić tylko i wyłącznie na swoich potrzebach i odczuciach oraz zregenerować siły, aby każdego dnia być w pełni sił i funkcjonować na pełnych obrotach w domu, jak i w pracy. Takie techniki relaksacyjne uspokajają mnie, nastrajają pozytywnie do świata i ludzi, dzięki czemu codziennie rano mogę z czystym sumieniem spojrzeć w lustro i widzę twarz pełną uśmiechu i zadowolenia. Wszystkie te pozytywne uczucia przenoszą się na otaczające mnie osoby, które widząc moją pogodę ducha, postrzegają mnie jako osobę pełną witalności, życia, ale także wewnętrznego spokoju i równowagi. Jeśli zaś chodzi o czytanie… Czy jest coś przyjemniejszego niż chwila tylko dla siebie w ulubionym, bujanym fotelu, z kocem na kolanach, kubkiem gorącej herbaty w ręku oraz pełnym akcji, intryg i napięcia kryminale bądź wzruszającej powieści obyczajowej? Czytanie od zawsze było dla mnie sposobem oderwania się od rzeczywistości i całkowitej odnowy zarówno ciała jak i ducha. Już jako mała dziewczynka zaszywałam się cichutko w kątku z książką w dłoni, podczas gdy moi rówieśnicy krzycząc wniebogłosy szarpali się za włosy, rzucali papierkami czy ganiali pomiędzy ławkami. Najważniejsze to pamiętać, że każdy dzień może obfitować w jakieś radosne wydarzenie, tylko trzeba się na chwilę zatrzymać i je dojrzeć. :)
napisał/a: Majaa03 2016-08-27 16:09
Radość z życia czerpię z małych i drobnych rzeczy, bo to one wypełniają większość moich dni: to przedpołudniowa kawa, której smak pobudza mój nieodporny i rozkapryszony rozum, a do tego coś słodkiego, ale i zdrowego, np. ulubione daktyle, albo rodzynki i od razu buzia staje się szczęśliwsza. Radość każdego dnia daje mi ulubiona muzyka – słuchawki na uszach to nieodłączny element mojego codziennego ekwipunku, wtedy nie straszna mi długa i monotonna droga do pracy i z pracy, którą pokonuję pieszo. Radość z życia czerpię także z codziennego gotowania i przyrządzania posiłków, zdrowych posiłków – uwielbiam zdrowo i smacznie jeść, zawsze wieczorem myślę, co będę jadła następnego dnia, wręcz nie mogę doczekać się poranka, kiedy będę konsumować moje ulubione śniadanie, zwykle w postaci pysznej owocowej owsianki. Radość czerpię także ze spotkań z bliskimi, co weekendowe wypady za miasto do rodzinnej miejscowości dodają mi energii i ładują moje akumulatory na kilkanaście kolejnych dni – wspólne spacery, grillowanie, rozmowy, ich uśmiechy – potrzebuję tego, aby być szczęśliwa.
napisał/a: nungal 2016-08-27 22:27
Im starsza jestem tym więcej radości odnajduję w rzeczach prostych i codziennych. Kiedyś parłam mocno do przodu, uważając że szczęście spotkam tylko wtedy, gdy osiągnę A, zdobędę B i pokonam C. Jednak życie bardzo mocno zweryfikowało moje wyobrażenia i niejednokrotnie boleśnie uświadomiło, że nie tędy droga. Dzisiaj doceniam przede wszystkim tą moją zwyczajność i pewną stałość rzeczy, bo wiem że bez tego życie stałoby się nieznośne i niestawne. Dotyk świeżej pościeli i świadomość, że nie muszę rano nastawiać budzika oraz to, że mogę włączyć ulubiony film i po prostu zasnąć wtulona w mojego faceta, beztrosko pochrapując od czasu do czasu. Cieszy mnie nowy projekt w pracy, przy którym będę mogła nauczyć się czegoś nowego i mam mnóstwo frajdy, gdy znów wygrzebię świetną kieckę za 3 złote w lumpku. Kocham gapić się na mojego kota, kiedy śpi, uwielbiam kolorowe słomki w napojach i każde nowe miejsce, które udało mi się zobaczyć. Każdy rozwiązany problem, każda ręka podana na zgodę i trudna sytuacja, w której udało mi zachować spokój są dla mnie powodem do radości i dają mi poczucie, że mogę przetrzymać i przezwyciężyć więcej niż mi się wydaje. Nie mam "instagramowego" życia, figury modelki ani napęczniałego konta w banku, ale mam za to dużo dystansu do siebie, oddanych przyjaciół i mnóstwo pomysłów do zrealizowania, a radość odnajduję przede wszystkim w moim nastawianiu do świata i ludzi.
napisał/a: aagnieszkaa1 2016-08-28 14:00
Co pozwala mi czerpać radość z życia?
Już Państwu odpowiem, bo nie mam tutaj nic do ukrycia.
A więc w kilku zdaniach odpowiem ta to pytanie,
drodzy Panowie i drogie Panie.
Po pierwsze praca wymarzona mi się przytrafiła,
więc pobudka poranna jest całkiem, całkiem miła.
Kochającą rodzinę mam
i z całych sił o nią dbam.
Radość z życia daje mi spełnianie moich marzeń czasem wariacji
i nie brakuje mi tutaj motywacji.
Gdy mi się "coś" udaje
to radość we mnie nie ustaje.
Pozytywnie patrzę na świat
i nie liczę swoich lat!
napisał/a: mika19 2016-08-28 21:27
tak jak w piosence Kabaretu Starszych Panów-RODZINA
Rodzina, rodzina, rodzina, ach rodzina.
Rodzina nie cieszy, nie cieszy, gdy jest,
Lecz kiedy jej nima
Samotnyś jak pies.

Miał willę z ogródkiem
Miał garaż, i auto,
Że każdy, co nie ma,
Zaraz by mieć chciał to.
Telefon z plastiku,adapter (dziś komputer;) )i frak ...
Więc czego, ach czego, ach czego mu brak?

Rodziny, rodziny rodziny, ach rodziny.
Rodzina nie cieszy, nie cieszy, gdy jest,
Lecz kiedy jej nima
Samotnyś jak pies.

Sześć lat dostał skutkiem
Tej willi z ogródkiem.
Spokojnie mijają
Mu w celi czyściutkiej.
Lektura, spacery, wikt niezły ma smak.
Więc czego, ach czego, ach czego mu brak?

Rodziny, rodziny rodziny, ach rodziny.
Rodzina nie cieszy, nie cieszy, gdy jest,
Lecz kiedy jej nima
Samotnyś jak pies.
napisał/a: Erna 2016-08-29 10:24
Radość z życia czerpię z natury i rodziny oraz każdej fajnej okazji.
Spotkania rodzinne przy każdej okazji to cudownie radosne chwile.
Rosa na trawie rano moje stopy pieści, czego chcieć więcej!
Kwiatek cudownie kolorowy zakwitł w ogrodzie i oczy moje cieszy.
W lesie grzybek się znalazł do koszyka wskoczył i radość wyzwolił.
Konkurs wygrałam, fajną nagrodę dostałam z radości prawie skakałam.
Pies sąsiadki mnie po ręce polizał fajna chwila.
Radość z życia sama z siebie jest tym, że jestem i żyję.
napisał/a: mmoly 2016-08-29 12:07
Jęknięcie, chwila spokoju i nagły splot gaworzenia. Tak, to mój syneczek budzi się ze swojego snu. Jego piękne brązowe oczka świecą się do mnie niczym pochodnie, a uśmiech na twarzy tej małej istotki powoduje we mnie radość życia. A jeszcze rok temu byłam w ciąży, byłam dumna, że niedługo zostanę mamą. Teraz już nią jestem i całe moje szczęście to mój malutki syneczek. W jego oczkach, uśmiechu każdym kolejnym kroku do samodzielności (powolutku zaczyna stawać na nogach)odnajduję radość z życia.