Sekrety kobiecej seksualności

napisał/a: wafella 2016-08-29 12:09
Jedno słowo, pod którym kryje się wszystko w odpowiedzi: wymyślanie. Dorosłe życie nie jest aż tak pełne przygód w pirackie wyprawy, zmagania z wybuchającym wulkanem, niekończące się karnawały, egzotyczne i zadziwiające nowości poznawane empirycznie w trakcie podróży. Przynajmniej nie codziennie i nie z taką częstotliwością. Brakuje mi takich atrakcji, tęsknię za poznawaniem i zwiedzaniem, gdy jestem w pracy, nawet gdy mam urlop, a fundusze "nie zgadzają się" z moimi planami. Coś jednak sprawia, że mimo to realizuję się i czuję sedno szczęścia - wymyślam gry planszowe. Różne, ale najczęściej rozbudowane, opisowe, z zawadiackim scenariuszem, wyszukanym w leksykonach gatunkiem roślin, zwierząt, fabule osadzonej w czasie i w przestrzeniach o jakich marzę, do których mi przez to bliżej. Znajduję radość projektując w ten sposób swoje wyprawy, dobieram postaci, przewiduję, co może czekać po każdym rzucie kostką. Gdy gra jest już dopracowana - dzielę się swoją radością z przyjaciółmi - gramy razem i liczymy na szczęśliwe "oczka", nie tylko na planszy, ale i w realnym życiu.
napisał/a: Myszkaa003 2016-08-29 17:35
Radość z życia pozwalają mi czerpać moje pasje. Nic tak w życiu nie uszczęśliwia jak robienie tego, co się kocha. Mam wiele pasji, dzięki którym czuję się naprawdę szczęśliwa. Nie ważne czy na dworze upal czy chłód, ważne robię coś, co wywołuje u mnie radość.
Tworzenie kartek okolicznościowych, jazda na rowerze, nauka języków obcych, kontakt i rozmowy z ludźmi - to tylko nieliczne pasje, którym oddaję się każdego dnia. Robię kartki i laurki dla bliskich z różnych okazji, obdarowuję ich nimi – ich uśmiechy na twarzach, wyrażające radość z podarunku są dla mnie najlepszym podziękowaniem i wielką radością. Kontakt z ludźmi w mojej pracy – doradzanie im, podpowiadanie – ich słowa podziękowania czy nierzadko drobne upominki w postaci łakoci są dla mnie lekiem na wszelkie troski życia codziennego, dodają skrzydeł i mobilizacji do dalszej pracy.
Oprócz tego mam wiele hobby, z których czerpię radość: lubię sport – jazdę na rowerze, spacery, bieganie, lubię uczyć się języków obcych. Ważne aby w życiu mieć pasję i je realizować, pielęgnować, a jeśli to co robimy jest naszą codzienną pracą, to już w ogóle szczyt szczęścia i optymizmu:)
anusia2004
napisał/a: anusia2004 2016-08-29 19:38
szczerość, szacunek, zaufanie, radość i przyjaźń to pozwala ci czerpać radość z życia.
dlatego u mnie najważniejsze jest kilka zasad:
1. smakuję , rozkoszuje się , wykorzystuję każdym moment swojego życia, i to pozawala mi czerpać z niego radość.
2. odpoczywam z muzyką , z książką lub w ciszy.
3. zapominam przykre zdarzenia a pamietam miłe chwile.
4.szukam swoich atutów i silnych stron
5. czerpie wiedzę ze swoich porażek.
Życie jest piękne a moja rodzina też pozwala ci czerpać radość z życia.
napisał/a: smerfik1702 2016-08-29 21:41
Miłość moich Rodziców... Pokazali mi ze kochający się ludzie napotykają na drodze życiowej liczne przeszkody i, zmagając się z nimi, poznają prawdziwe oblicze swojego uczucia. Istota autentycznej miłości to dużo więcej niż burza namiętności, to lojalność i szczera przyjaźń.
I chociaż uczucie to może być chwilowo osłabione przeciwnościami, nigdy nie gaśnie ani się nie poddaje, trwając przy wzniosłych ideałach, które wykraczają poza tę ziemię i ten czas.
napisał/a: iwonciaaa 2016-08-29 23:55
Radość z życia pozwalają mi czerpać DROBIAZGI.
Zauważyłam, że wiele osób nie potrafi się cieszyć z drobnostek i w szczególności nie jest w stanie docenić tego, co już osiągnęło. Wieczne narzekanie na choroby, samopoczucie, pracę i innych ludzie i dołowanie się.
Staram się unikać osób przy których tracę życiową energię.
Staram się zawsze znaleźć czas na to co sprawia mi przyjemność. Zbieranie grzybów, kawę wypitą na ogrodzie, przesłuchanie ulubionej płyty, zabawę z kotem, gotowanie, wyjście ze znajomymi. Każdy trudny i spokojny dzień wynagradzam sobie błogim relaksem. Dużo się uśmiecham i optymizmem zarażam innych.
napisał/a: gg18 2016-08-30 09:58
Radość z życia czerpię dzięki mojej cudownej rodzinie. Miłoś mojego męża jest nie do opisania. To dzięki przenosić mogę góry. To mąż spełnia moje niewypowiedziane marzenia, czyniąc me życie coraz to piękniejszym. Od niedawna też mocy radości dostarcza mi mój maluszek. Chociaż jako świeżo upieczona mama nie śpię prawie wcale i jestem padnięta, to jednak ten mały, słodki uśmieszek daje bezcenne chwile radości.
napisał/a: 09809abea12f9262ca834785220de9f6d0e73bf8 2016-08-30 13:51
Napisz w kilku zdaniach, co pozwala ci czerpać radość z życia?

Radość z życia czerpię korzystając z niego w pełni - spotykając się z ludźmi, rozwijając się, poświęcając czas samej sobie, ćwicząc, jedząc pyszne i zdrowe jedzenie, ale przede wszystkim - czytając książki. Moim ukochanym miejscem jest biblioteka. Kiedyś ta mała, wiejska, teraz największa biblioteka w mieście. To tam mogę podładować baterie, odpocząć. Książki dają mi mnóstwo radości, bo pozwalają mi żyć wielokrotnie.

A zaczęło się tak...
Zdaje się, że skończyłam wtedy zerówkę. Miałam dumne 6 wiosen na karku i niewiele do roboty. Pałętałam się po rozleniwionej upałem wsi, uliczki były zupełnie wyludnione. Wysuszone przez palące słońce kwiaty nieszczególnie nadawały się do robienia wianków, zniechęcona porzuciłam więc łamiącą się plecionkę. Co dalej?
Po raz sześćsetny tego dnia rozpoczęłam przemarsz przez centrum wioski. Minęłam dom Starszej Pani, Której Lepiej Unikać, przeszłam też koło jabłoni i zerwałam jabłko, choć wiedziałam, że będzie jeszcze kwaśne. Następny był ogródek Tego Zabawnego Pana, Który Kiedyś Dał Mi Czekoladę, a kawałek dalej - grządki Przyjaciółki Babci. Nuda. Wzdychając przeskoczyłam rów i zaczęłam szukać kamieni na polu obok drogi. To też nie okazało się być szczególnie zajmujące, bo już dawno wyzbierałam stamtąd te najładniejsze. Zrezygnowana rozejrzałam się dokoła. Kątem oka zarejestrowałam pokonujące rów grube cielsko w biało-czarne pręgi.
- Steeefaaan! - Wydarłam się tak entuzjastycznie jak to tylko śmiertelnie znudzona sześciolatka potrafi.
Stary kot uniósł głowę, spojrzał na mnie z dezaprobatą i kontynuował przeprawę. Oczywiście, natychmiast podążyłam jego śladem. Ruszył w kierunku domu, którego pobliża ja zwykle unikałam. Mieszkał tam wyjątkowo wredny pies, za Właścicielem Wyjątkowo Wrednego Psa też szczególnie nie przepadałam. Na Stefanie uporczywe szczekanie nie zrobiło jednak większego wrażenia. Nie mogłam okazać się gorsza od grubego kota, więc, z całą godnością na jaką było mnie wtedy stać, przebiegłam dzielący mnie od niego kawałek. Kocur obrócił się w moją stronę, a jego wyraz pyszczka wydał mi się nieco przyjaźniejszy. Po chwili ruszyliśmy w dalszą drogę. Po minutowym spacerze zatrzymaliśmy się pod niewielkim szarym budynkiem, który nie budził we mnie żadnych skojarzeń. Stefan spojrzał na mnie wyczekująco. Wyglądał jakby czegoś ode mnie chciał. Nie odrywając ode mnie wzroku wskoczył na pierwszy stopień prowadzący do budynku. Podeszłam bliżej, bo zaintrygowało mnie dziwne zachowanie kota. Na drzwiach przyczepiono nierzucające się w oczy litery. Przechyliłam głowę i odszyfrowałam napis: b i b l i o t e k a. (Zrobiłam to bez problemu, w zerówce szczyciłam się najlepszymi umiejętnościami czytania w grupie. Uwielbiałam się tym przechwalać.) Skonsternowana (choć wtedy raczej nie znałam jeszcze tego określenia) zrobiłam krok w tył. Czy w mojej wiosce naprawdę było coś takiego jak biblioteka, a ja nie miałam o tym pojęcia? Zerknęłam na Stefana. Zdawał się zachęcająco machać ogonem. (Nie mam pojęcia, jak można zachęcająco machać ogonem, ale ten kocur najwyraźniej wiedział o tym całkiem sporo.) Wzięłam głęboki oddech i chwyciłam klamkę.
Przez resztę wakacji już się nie nudziłam. :)
aducha6662
napisał/a: aducha6662 2016-08-30 14:47
Co pozwala czerpać mi radość z życia? Wiele rzeczy... Głównie gotowanie, podróże i czytanie książek. Jednak żadna z tych czynności nie daje mi poczucia spełnienia i 100% szczęścia. Inaczej sprawa się ma z moim miesięcznym promykiem słońca - moim SYNEM. To on jest moją inspiracją i powodem do uśmiechu na co dzień. Czerpię radość z każdej chwili razem. Uwielbiam chodzić z nim na spacery, tańczyć, ćwiczyć i robić wszystko co tylko się da by spędzać z nim aktywnie czas. On jest całym moim życiem. Moją największą radością. Dzięki niemu poznaje każdego dnia granice mojej cierpliwości i poznaje miłość jakiej nigdy nie doświadczyłam. Czy coś może dać mi większe szczęście niż para błękitnych oczu wpatrzona we mnie jak w obrazek i tak czule wypowiedziane 'MAMA' ? :)

[img][url=https://postimg.org/image/ftbacyv63/][img]https://s17.postimg.org/ftbacyv63/image.jpg[/img][/url][/IMG]
napisał/a: 28631e42cbc195d57703a2221d0b981887e06ad1 2016-08-30 16:05
Bycie wiernym sobie i dbanie o klarowną przestrzeń – to mój sposób na radość codzienności, bo zdecydowanie lepiej być dla siebie i innych jak przejrzysta karta niż karykatura samego siebie. A wierność sobie jest jak ogród, gdzie kwiaty kwitną najpiękniej, gdy wciąż pamiętam o tym, by celebrować chwile sam na sam ze sobą, z przyjaciółką, ukochanym pupilem czy z ciekawą lekturą i aromatyczną herbatą. To również takie zupełnie zwyczajne momenty, gdy słońce wychodzi zza chmur i rozkosznie muska policzki czy poranki, gdy ubrana jeszcze w koszulę nocną wychodzę do ogrodu, by otulić się szumem liści czereśni, poczuć miękkość trawy pod stopami i zatrzymać w kadrze krople rosy na płatkach róż, bo w tej właśnie chwili ogród jest moim rajem na ziemi i dlatego nie mam wyrzutów sumienia, że w tym czasie świat beze mnie może się zawalić ;)
napisał/a: karolina27 2016-08-30 16:37
Zamiast robić wszystko za innych, dzielę się pracą. Nie martwię się, że ktoś zrobi to gorzej, albo wolniej niż ja. Może to zabrzmi trochę dziwnie, ale smakuję samotność. Jeśli mam ochotę na spacer, kino albo basen, nie szukam na siłę czyjegoś towarzystwa. Czytam książkę na parkowej ławce, idę do ulubionej kawiarni albo do galerii, w której nigdy wcześniej nie byłam. Nie myślę, że tak nie wypada, nie zadręczam się tym, co pomyślą inni. Próbuję nowych rzeczy. Uporałam się z głosem wewnętrznego krytyka, który wciąż powtarzał: "już jest późno" i "to nie dla mnie". Szukam drobiazgów, które powodują, że pamiętam każdy dzień. Zwracam uwagę na barwy, zapachy i smaki. Zwalniam tempo i obserwuję uważnie, co się dzieje wokół mnie. Nie spieszę się pijąc poranną kawę, idąc na spacer z psem wybieram inną trasę niż zazwyczaj itp. I na koniec nie zajmuję się przeszłością. Nie rozpamiętuję straconych szans. Staram się tylko zapamiętać to, czego nauczyłam się o sobie w tamtych sytuacjach i nie boję się nowych wyzwań.
napisał/a: wikiruda92 2016-08-30 16:47
Radość z życia mam dzięki miłości i drobiazgom dnia codziennego. Musimy pamiętać, że nawet mała rzecz powinna cieszyć( rzecz, czy uczynek), bo ludzie mają pieniądze,ale są biedni, biedni w wyobraźnie i radość zwykłym dniem. Pozdrawiam :*
napisał/a: katarzyna177 2016-08-30 17:07
Czerpać mi radość z życia pozwala chęć odkrywania tego, co nowe i nieznane. Każdy drobiazg, który dostarcza pozytywnych emocji. Rozkosz z tego, że życie jest tak fascynujące i nieprzewidywalne.
Kocham życie, od kiedy uwierzyłam w zmianę, że można coś zrobić można coś zmienić. Uwierzyłam, że można spełniać marzenia, bo przecież one się same nie spełnią.
Czerpać radość z życia z wszystkiego, co się robi. Gdy nadejdą trudności nie poddawać się. Zawsze tryskać optymizmem. Marzyć i spełniać marzenia swoje i innych. Kochać i być kochanym. Móc pomagać i robić to z pełnym zaangażowaniem oraz bezinteresownie.
To mi pozwala czerpać radość z życia ;)