Świąteczne zwyczaje

Lany poniedziałek: na śmigus-dyngus czekają wszystkie dzieci
Po dniu biesiadowania, przychodzi dzień wzajemnego odwiedzania się. Wielki Poniedziałek upływa pod znakiem goszczenie się u bliskich oraz przyjmowanie gości w swoim domu („Gość w domu. Bóg w dom”). Na wsiach gospodarze objeżdżają pola końmi, by zapewnić urodzaj.
Ale Wielki Poniedziałek dla dzieci to przede wszystkim śmigus-dyngus, który również wpisuje się w zwyczaj wzajemnych wizyt u rodziny i znajomych. Wielu przedszkolaków przez wiele dni szykuje na ten dzień „broń” - plastikowe pistolety różnego kalibru. Nie zdziw się więc, gdy o świcie w Wielki Poniedziałek obudzi cię zimy strumień wody. No i nie złość! Przecież śmigus-dygus to zabawa o charakterze ludycznym, czyli dającym radość. Przyjęło się myśleć, że oblewania wodą zapobiega chorobom i sprzyja płodności w najbliższym roku. A jeśli nie chcesz być totalnie mokra, wykup się u dziecka najpiękniejszymi pisankami. Na to pozwala wielkanocny zwyczaj i z tym wiąże się nazwa „dyngus” - od niemieckiego słowa „dingen”, czyli „wykupywanie się”.

My w tym roku nietypowo i spędzamy Wielkanoc w Zakopanym w Nosalowym Dworze ale będzie malowanie pisanek, kościółek - nawet mamy w pakiecie przejazd wozami do kościoła, poza tym śniadanie wielkanocne z tradycyjnymi potrawami i obowiązkowo jajkami w różnych postaciach.

Nie wiem, czy to zwyczaj, ale u mnie w domu obowiązkowo muszą być obrusy wielkanocne, podczas gdy u innych wielokrotnie nie widziałam w ogóle ozdobionego stołu. Dla mnie to smutne, że ludzie w ogóle się nie interesują, aby śniadanie przebiegło przyjemnie.

U mnie nie ma jakichś konkretnych zwyczajów, ale słyszałem,ze na śląsku dostaje sie prezenty od zajączka:)

u nas tradycje totalnie zanikają. dla mnie to zwykła niedziela.

u nas tez niestety zanika i bardzo ubolewam z tego powodu