Technologia jest kobieca! Weź udział w konkursie Samsung i przekonaj się sama

napisał/a: jolenka1312 2014-12-10 21:36
Technologia jest pod ręką zawsze i wszędzie - takieeee oto złote czasy nastały. Cieszę się i korzystam z tych przywilejów ile tylko się da. Najważniejsza jest naładowana bateria, reszta jest bez znaczenia. Z zawodu jestem nie ważne kim ale najważniejsze że z zamiłowania "pisarką" (pisarkomatką, pisarkokochanką, pisarkopracownicą...) i kocham wszystko notować to tu to tam, co wydaje mi się ciekawe, godne zapamiętania lub niegodne zapomnienia, mimo że coś wesołego lub dającego wiele do myślenia. Po prostu coś, intymnego, swojego. Kiedyś pomyślałam NAPISZĘ KSIĄŻKĘ, nie byle jaką! Nie wiem czy napiszę ale zanotuję swoje życie bym kiedyś miała co czytać, wspominać ulotne. A zaczęło się od smartfona... główny sprawca mojej namiętności do pisania o pamięci niebywałej, o znośności ciemności i innych warunków nadprzyrodzonych bo wena dopada w różnych sytuacjach! Nie muszę świecić lampki, grzebać notatnika i się rozbudzać - sięgam po smartfona i klepię, a to wiersz bo się zakochałam a brakuje mi jego.. a to śmieszny/filozoficzny/wymyślny tekst mojej małoletniej córki... a to prozą pojadę... Muszę się wypisać, bo zawsze wiele myśli kłębi mi się w głowie, których nie ma kto wysłuchać. Era smartfona szybko nie przeminie, przepełniona pamięć nie grozi bo można zgrać na laptopa i można mieć ciągle przy sobie.. Czuję że powstanie ciekawy pamiętnik, wydrukowany za kilka(naście/dziesiąt) lat stworzy historię wielkiej wagi dla mnie i zaskakującą opowieść dla moich bliskich.
napisał/a: szpilka13 2014-12-10 22:13
Najczęściej doceniam swój smartfon gdy jestem w podróży. Takiej prawdziwej. Ponieważ jeśli dziś do telefonu wprowadzimy wszystkie aplikacje i obrazy to tak naprawdę nie musimy się ruszać z fotela by zwiedzić cały świat. Dlaczego? Przecież takie rozwiązanie byłoby prostsze i znacznie tańsze. Niestety by coś zobaczyć, by coś poczuć, by czegoś doświadczyć trzeba spakować plecak lub walizkę (w zależności jakim środkiem transportu się przemieszczamy oraz w jakiej kategorii hoteli będziemy nocować). Jestem zdecydowaną fanką mapy papierowej. Umiem jej używać. Chodziłam na lekcje geografii. Ale rzeczywiście czasem „drobne” aplikacje pomagają odnaleźć punkt, gdy już się zakręcę wśród tysięcy uliczek. Przydaje się także funkcja fotografowania, gdy trzeba uwiecznić nazwę ulicy, której nie sposób zapamiętać, a mając tendencję do gubienia samochodu w wielkim mieści taka fotka jest wielkim ułatwieniem. Przydatne w podróży też czasem są translatory gdy pomimo użycia czterech języków jakie znam, dodaniu pełnej gestykulacji nadal nie możemy się z kimś porozumieć wtedy słownikowe pomoce są wybawieniem. Telefon policzy ile kroków danego dnia zrobiliśmy, policzy ile kalorii zjedliśmy i ile spaliliśmy. Na szczęście pewne rzeczy są niepoliczalne: ilość uśmiechów rozdana jednego dnia, ogrom szczęścia gdy docieramy do celu wyprawy, niesamowitych spojrzeń wymienianych z uczestnikami wyprawy, smak lokalnych przysmaków oraz ilości wypowiedzianych dowcipów podczas wieczornego biesiadowania przy lokalnych trunkach.
napisał/a: madwoman301 2014-12-11 17:36
Ja korzystam z aplikacji na telefon "Creative Ideas", dzięki niej zdobywam wiele cennych pomysłów na projektowanie i wykonywanie fajnych gadżetów do domu, ogrodu czy ciekawych prezentów dla kogoś :) Dzięki tej aplikacji mogę też podzielić się swoją kreatywnością z innymi i wstawiać tam zdjęcia oraz opisy tego, co sama wymyśliłam i zrobiłam. Tak więc bardzo ją polecam! Poza tym jest jeszcze taka apka "Adobe creative cloud", którą polecam bardzo na nudę :) Ja korzystam z niej, bo rozwija moją kreatywność i pozwala dzielić się nią z innymi. ;)
napisał/a: malinowaja 2014-12-11 17:45


Technologia jest wykorzystywana przeze mnie w różny sposób.
Komórką- robię zdjęcia,które potem przerabiam i wstawiam na instagrama, jest to mój sposób na wyrażenie siebie, bo wstawiam zdjęcia,które tylko chcę i spotykam się z pozytywnymi komentarzami. Z komórki ogólnie korzystam z internetu i przede wszystkim do komunikowania się z rodziną i znajomymi.
Z laptopa korzystam często i to właśnie z niego zazwyczaj szukam po sklepach internetowych tego czego potrzebuję,czyli ubrania ! :) Lubię tworzyć różne stylizacje, łączę zdjęcia ubrań i tak tworzę swoje twórcze stylizacje.
napisał/a: short_time 2014-12-11 17:50
Jestem technologicznym fanatykiem ;) A tak poważnie, już nie wyobrażam sobie życia bez komórki, czy tabletu. Aplikacji używam zarówno w pracy - EMpendium z dostępem do leków, refundacji czy kodów ICD-10, internetowe podręczniki, czy aplikacje z normami laboratoryjnymi - wszystko mam pod ręką, dostępne natychmiast.
A dla przyjemności? My finess pall - z którym komponuję dietę i liczę kalorię, opaska Sony smart band z którą je spalam ;) Instagram, Retrica czy inne programy, w których mogę rozwijać moją pasję jaką jest fotografia i dzielić się swoim zdjęciami z resztą świata :) A gdy życie daje mi w kość a fatalny dzień ciągnie się od tygodnia włączam angry birds i kreatywnie biję swoje stare rekordy ;)
napisał/a: kkasia12345 2014-12-11 19:32
Twórcze wykorzystywanie technologii to dla mnie fascynujący świat. Wrota do tajemniczego świata, gdzie każdy może wyrazić, co mu w duszy gra, Ostatnio dzięki jednemu świetnemu projektowi mogłam poznać tajniki programowania. To naprawdę bardzo intrygujące. Kolejnym krokiem są animacje, coraz lepsze efekty specjalne ... właściwie to nie ma końca. Technologia po prostu się nie kończy. :) Każdy może wpaść na pomysł, mogący zmienić świat, np. aplikację na smartfona. :)
napisał/a: olejka 2014-12-12 08:30
[CENTER]Trochę technologii i kobieta się gubi? Niekoniecznie!

To, co jeszcze kilka lat temu wydawało się nie do ogarnięcia, dziś jest integralną częścią naszego życia, bez której nie wyobrażamy sobie codzienności. Smartfony, tablety, nawigacje... Można tak wyliczać przez godzinę, a i tak nie wymienimy wszystkich gadżetów.
Ja sama nie jestem fanatycznym maniakiem technologii, ale mimo to nie potrafiłabym się już bez niej obejść. Przykładem tego, jak ją wykorzystuję, jest... kuchnia. I nie mam tu na myśli nowoczesnych przyrządów kuchennych. Bycie kreatywnym i twórczym kulinarnie na pozór nie ma nic wspólnego z nowymi technologiami. Właśnie- na pozór. Po to, by móc w całości skupić się na pieczeniu i przyrządzaniu nowych dań, by uwolnić swoją kuchenną wyobraźnię, próbuję sobie na wszelkie sposoby ułatwić życie. Do tego używam aplikacji w smartfonie, która pozwala mi w każdym momencie stworzyć listę zakupów- dzięki temu zawsze i wszędzie mogę sięgnąć do niej, by coś dopisać albo skreślić. Nie muszę w sklepie stać godzinę z bezradnością w oczach i głowić się co to ja miałam kupić. Poza tym nie muszę już prowadzić sterty notatek, zapisków i zbiorów przepisów, bo wszystko mam w jednym miejscu- w telefonie właśnie.
Mogę bezpośrednio komunikować się z innymi pasjonatami kuchni, wymieniać radami, wskazówkami i sama o nie prosić. To wspomaga moje twórcze działania i nowe pomysły, które ochoczo realizuję.
Jak widać technologia może wpływać, choćby pośrednio, na każdą dziedzinę życia i śmiało można nazwać ją przyjaciółką kreatywności.



[/CENTER]
napisał/a: wodzi 2014-12-15 00:15
Jestem wielką miłośniczką roślin dlatego powiem wam jak twórczo można wykorzystać technologię w pielęgnacji roślin :), a skąd to wiem z autopsji :))

Powszechne powierzanie naszego życia maszynom dotyczy także uprawy roślin. Na całym świecie powstają projekty automatycznych szklarni, aplikacje do sterowania domowym ogrodem, czy też żywe lady w supermarketach, gdzie zamiast sałaty w foliowych workach będziemy mogli zobaczyć grządkę zielonych główek.

Urbanizacja jest procesem nie dającym się powstrzymać , a zabudowa miejska drastycznie się zagęszcza, nie pozostawiając miejsca na obszary zielone. Przedmieścia i miasta satelitarne coraz częściej przekształcają się w ośrodki mieszkalne lub przemysłowe, co siłą rzeczy odsuwa od miast tzw. ośrodki rolnicze, zastępując je "fabrykami żywności". Warzywa owoce i kwiaty często pokonują setki i tysiące kilometrów, zanim znajdą się na półkach supermarketów - w ten sposób rosną koszty związane z ich dystrybucją i pogarsza się ich jakość (w związku ze sztucznym przedłużaniem ich życia). jedną z recept na taki stan rzeczy mogą być miejskie uprawy, których utrzymanie dzięki rozwojowi nowych technologii, staje się coraz łątwiejsze. Liczne przykłady na całym świecie udowadniają, że znaczną część produkcji można z powodzeniem przenieść do miast!

Automatyzacja procesów ogrodniczych, miniaturyzacja ogrodów, skalowalność i wzrost ich przystępności sprawiają, że ruch miejskiego ogrodnictwa spotyka się z dużym zainteresowaniem coraz szerszego audytorium - nawet najwięksi sceptycy spoglądający niechętnie na konewkę i szpadel widzą, że ogrodnictwo może być łatwe, nowoczesne, modne i całkiem ciekawe.
Jednym ze sposobów na obniżenie kosztów do świeżej żywności i roślin oraz podniesienia ich jakości jest umożliwienie łatwej i mało absorbującej hodowli indywidualnej bezpośrednio w kuchni lub w jej bliskim otoczeniu, w ten sposób skraca się cały łańcuch hodowców, pośredników i dostawców.

Opisane kierunki myślenia w zderzeniu z programowaniem i automatyzacją owocują nowymi urządzeniami, które mają nas wspierać w uprawie roślin, zwłaszcza wtedy gdy o tym zapomnimy lub brak nam czasu.

Jak ja twórczo korzystam z takich technologii otóż stworzyłam w swoim domu: green home - w myśl koncepcji Jeiyong'a Chuna - jak to wszystko działa i wygląda już wyjaśniam. Koncepcja green home można uznać za idealny moduł ogrodu przyszłości. System składa się z modułowych donic- mebli uzbrojonych w sensory, które monitorują wilgotność gleby i wzrost rośliny. Zbierane przez domowy komputer informacje są na bieżąco analizowane przez oprogramowanie, które w zależności od rodzaju rośliny odpowiednio ją nawadnia, napowietrza i dostarcza jej nawozu. Służy do tego instalacja wmontowana w podłogę mieszkania czy domu (projekt należy wdrażać na etapie projektowania przestrzeni, wymaga bowiem przyłączy wody, prądu i sieci wewnętrznej. Oczywiście zielone przestrzenie można obsługiwać za pomocą telefonu lub tabletu. Oprogramowanie pozwala regulować poziom wody i kontrolować wzrost każdej nawet pojedynczej rośliny.

Polecam wszystkim miłośniczkom zieleni i technologii :)
napisał/a: torbacz 2014-12-15 13:14
Kiedyś, gdy byłam dużo młodsza, kupowałam bodajże Sztandar Młodych, który drukował zestaw ćwiczeń (chyba) karate. Karateką nie zostałam, ale codzienne ćwiczenia spowodowały, że byłam zgrabna i rozciągnięta. teraz też są gazety z ćwiczeniami, ale jakoś wolę treningi z trenerem ( na Youtube). Syn sąsiadów poszedł trochę dalej, ma Xboxa i wiem że gra w kręgle i tenisa (a są też aplikacje taneczne i z zumbą). Tak że dzięki technologii każdy może ćwiczyć ze swoim ulubionym trenerem, nawet takim z zza oceanu.
Poza tym chcąc kupić jakiś sprzęt (kuchenny lub rtv) sprawdzam opinie innych użytkowników na internecie. Czasem taka opinia ( że np coś jest zbyt głośne lub jakość nieadekwatna do ceny) bywa pomocna.
napisał/a: Muminkowa 2014-12-15 20:05
Te różne cudeńka, gadżety i akcesoria, przydają mi się najbardziej do... wychowywania dziecka. Synek jak na jedynaka przystało, lubi być w centrum uwagi. Już jakiś czas, podczas jazdy samochodem, na nic zdawała się moja podstarzała komórka, w której jedyna gra polegała na układaniu klocków - a na spotkaniu ze znajomą nie wchodziło wcale w grę, garażowanie w mojej torebce malutkiego Porsche.
Ufff... Jak dobrze, że te czasy już za mną :)
Teraz, gdy Małego muszę zabrać do pracy, pakuję do torebki nie tylko gruby notatnik oraz kredki i flamastry we wszystkich kolorach świata, ale także tablet lub smartfon, które spełniałniają u nas dwie podstawowe funkcje: „CZASOUMILACZA” dla mnie i „CZASOPOCHŁANIACZA” dla mojego synka. Dzięki tym wynalazkom jestem w stanie załatwić wszystkie pilne sprawy bez donośnego: „Mamoooo, nuuudyyyy”. I wiecie co? Moja torebka w końcu przestała przypominać sklep z zabawkami! ;)
napisał/a: malutka9 2014-12-16 20:34
My kobiety rozczochrane, cały dzień zalatane,
o szczegóły dbać musimy, choć w południe już brakuje nam siły!
Dom, sprzątanie, dzieci chore,
mąż już całkiem upadł na głowę,
więc w garść się zbieramy,
technologie odkrywamy!

Dla dzieciaków tona śmiechu, taki urok tych tabletów,
a jak tych numerów mało, to smartfonów by się chciało.
A że w kuchni przeliczanie, to się całkiem zgodzę na nie.
Sobie włączam aplikację- dumę czuję i owacje.
Czasu nie mam na fryzjera, ale to jest nowa era!
Zdjęcie w laptop me wklepuję i fryzurę odnajduję.

Oto moje są haczyki na kobiety starej szyki ;)
napisał/a: wiolajak1974 2014-12-16 20:44
Witam
Jestem Mega Twórcza choć czasami mi to nie wychodzi za dobrze.
Ostatnio polubiłam eksperymenty w kuchni. podchodzę bardzo twórczo do wszystkich dań - a mam super ekspertów: mąż, syn i córka a czami nawet teść i teściowa. Generalnie nie jest tak źle ale dobrze wcale. Powtarzam sobie, że trening czyni MISTRZA. Wszystko zapisuję na laptopie w specjalnej kulinarnej aplikacji, aby móc wrócić do przepisu i go zmodyfikować. Polecam dobry sposób.
Wiola