Wielkanoc
napisał/a:
~gość
2013-03-28 23:44
u nas salatka zrobiona zurek mezu zrobi i to tyle
napisał/a:
noc
2013-03-29 14:47
Ja w tym roku mam niecodzienne plany na sobotę. Dzisiaj będę gotować, jutro rano poświecę koszyk a potem jedziemy z moim na stok:) Już się nie mogę doczekać. W niedzielę pierwszy raz to ja organizuję śniadanie dla rodzinki. Poniedziałek w rozjazdach.
napisał/a:
Mixonia
2013-03-29 17:21
Właśnie mi przypomniałaś, że jeszcze sałatkę muszę zrobić. Wiedziałam, że coś jeszcze Już babkę upiekłam, jajka pofarbowane
napisał/a:
~gość
2013-03-29 17:41
u nas właściwie podobnie, potem damy jakąś wędlinę, ser, pomidorki na stół w razie byśmy po żurku jeszcze zgłodnieli, obowiązkowo cukierki :D i tyle ;) warzywa na sałatkę są, ale muszę się ocknąć po prawie 3 godzinnej drzemce :P
napisał/a:
Jusik
2013-03-29 19:11
Ja wczoraj upiekłam baranki biszkoptowe dla Teściów, Mamy i dla nas jutro jadę do Teściowej i razem będziemy przygotowywać obiad na niedzielę Wielkanocną będzie zupa chrzanowa z białą kiełbasą, jajkami i makaronem, na obiad szałot i kotlety schabowe (zawsze to jemy w Święta) a na śniadanie jemy: jajka na twardo (te ze święconki) z sosem chrzanowo-śmietankowo- jajecznym, szynkę gotowaną domową i białą kiełbasę, u mnie w rodzinie był jeszcze zwyczaj barszczu białego którego nie cierpiałam, mój Młody go nie lubi więc nie gotujemy. W poniedziałek idziemy do mojej Mamy i będzie zupa brokułowa, ligawa w sosie chrzanowym, dwa kolory fasolki i kartofelki. W oba świąteczne dni po południu jedziemy na urodziny, więc ciast nie mamy żadnych
napisał/a:
~gość
2013-03-29 21:36
taki nowszy jak rozumiem skoro do kotletów? bo tradycyjny szałot jest ze śledziem :)
Mężowi na obiad zachciało się rolad z kluskami śląskimi i surówką, więc tak będzie :)
Mężowi na obiad zachciało się rolad z kluskami śląskimi i surówką, więc tak będzie :)
napisał/a:
Jusik
2013-03-30 13:16
tej wersji nie znam, za to znam szałot bez majonezu za to ze szpyrkami :)
zatem wersja nowoczesna bez śledzia, z majonezem :P
ło.... w końcu niedziela to obiad śląski :D
zatem wersja nowoczesna bez śledzia, z majonezem :P
ło.... w końcu niedziela to obiad śląski :D
napisał/a:
~gość
2013-03-30 13:33
ah ale powiem Ci, że mi się podobał zwyczaj mojej mamy - brak obiadu w niedzielę :P po śniadaniu i barszczu czerwonym (rodzice ze wschodu) wykładało się na stół wędliny, kiełbasy, jakieś śledzie, jajka, sałatkę itp i na co się miało ochotę to się jadło, ja tradycyjnie opierałam się głównie na sałatce i cukierkach :P no i obiadu się nikomu jeść nie chciało :) my pewnie jutro koło 17 dopiero zjemy, bo też parę rzeczy na stół damy, ale na pewno nie tyle co mama dawała :P
napisał/a:
Jusik
2013-03-30 16:44
no to mnie zagięłaś
napisał/a:
~gość
2013-03-30 17:13
no ja właśnie nie wiem czy to wschodni zwyczaj jak barszcz czerwony na wielkanoc czy zwyczaj szanownej mamusi, która miała dzień lenistwa bez gotowania obiadu :D jutro w sumie i tak ja rolady raczej nie zjem, więc będę mieć kluski z surówką :P ale sosik mniam mężny robi, ojjj aż mi ślinka pociekła :D ta babka olejowa, którą piekłam jest pieczona na 2 razy bo środek się nie dopiekł, a mąż czekał już w kolejce z chlebem do piekarnika to go puściłam, obcięłam kawałek babki żeby była niższa i jeszcze raz upiekłam później :P zobaczymy, najwyżej tym razem srodek będzie jadalny :D
[ Dodano: 2013-03-30, 17:21 ]
mały update: babka spoko tylko przy wyjmowaniu w formy rozwaliła się na pół w poziomie skleję ją chyba lukrem a na górę polewę zrobię
[ Dodano: 2013-03-30, 17:21 ]
mały update: babka spoko tylko przy wyjmowaniu w formy rozwaliła się na pół w poziomie skleję ją chyba lukrem a na górę polewę zrobię
napisał/a:
~gość
2013-03-30 18:09
witam sie po pracy ;) wlasnie jem kanapki z.... szynka!!! ale kupilam taka ze smakuje jak swojska wiec nawet dzieci nie protestuja.
w pracy bylo zamieszanie, znowu szambo i zamknelismy toalety, ludzie musieli korzystac z tych nalezacych do galerii handlowej i mieli wielkie ale. a jedna babka wziela mnie i kolezanke za menagera, zrobila wielke ale o te kible i ze obsluga jest nie mila, naskarzyla na jednego kolege a ja przytaklam i wg a pozniej zaczelam sie smiac jak poszla a ta druga wziela to doslownie ze wszyscy maja do nas pretensje i sie poryczala z 3ci raz dzisiaj a to niby ja powinnam miec zachwiania nastrojow
w pracy bylo zamieszanie, znowu szambo i zamknelismy toalety, ludzie musieli korzystac z tych nalezacych do galerii handlowej i mieli wielkie ale. a jedna babka wziela mnie i kolezanke za menagera, zrobila wielke ale o te kible i ze obsluga jest nie mila, naskarzyla na jednego kolege a ja przytaklam i wg a pozniej zaczelam sie smiac jak poszla a ta druga wziela to doslownie ze wszyscy maja do nas pretensje i sie poryczala z 3ci raz dzisiaj a to niby ja powinnam miec zachwiania nastrojow
napisał/a:
gorzka00
2013-03-30 18:32
Moja mama jest ze wschodu i u Niej w domu na wielkanoc było jak pisałaś wcześniej śniadanie jadło się do obiadu . Tzn wszystkiego było pełno na stole i każdy brał co chciał i jako takiego obiadu się nie gotowało. Ewentualnie jako zupe podawało się żurek (ale nie taki jak żur śląski). Potem przychodzili goscie i dalej się brzydko mówiąc żarło. I tak w sumie u Nas jest do teraz... że po takim śniadańku to nikomu się nie chce jeść obiadu...tym bardziej że na święta nie brakuje takich rzeczy jak ciasta.
Za to na obiad poniedziałkowy sobie zaserwujemy pieczoną kaczkę faszerowaną jabłkami z modrą kapustą i kluseczkami ;)