Zdrada-wybaczyc?

napisał/a: misiokoczka 2009-10-12 09:27
Mam pewien problem. W ostatnim czasie mojego faceta gryzły wyrzuty sumienia. Okazało się, ze kiedy byliśmy na wakacjach, to mnie zdradził. Ostatni rok był dla nas cięzki. Ciagle się kłócilismy głównie o brak okazywania uczuc wobec mnie. I tego pamiętnego dnia tez się pokłóciliśmy. Poczułam zazdrośc, kiedy chciał sobie robic zdjęcia z innymi kobietami. Może i bym to zrozumiała, gdyby były one jakos egzotycznie ubrane typowo dla tego kraju, ale robienie zdjecia z dziewczyną tańcząca na barze było dla mnie jakieś dziwne. \była pół naga. Takich jest pełno nawet w Polsce i po c facetowi takie zdjęcie z wyjazdu? I okłóciliśmy się o to. ja w złości go zostawiłam z paczką znajomych i wróciłam do hotelu, ale i tak niemogłam zasnac. Czekałam, aż wróci, bo bałam sie o niego. On w tym czasie zostawił znajomych i oszedł na miasto. Podobno wypił chyba z 10 piw. Był bardzo pijany i zy na mnie. Tam na drodze stały jakies prostytutki, które go zaczepiły. On w zości, by sie na mnie odegrac poszedł z jedną. Ale był tak pijany, że nicnie zrobił, bo pewne narzady miał niesprawne I wróci do pokoju i doiero wtedymogłam zasnąc. powiedział mi o tym dopiero około 6 tyg po całym zajściu. Wymusiłąm tą rozmowę. Bardzo go gryzł cały ten fakt. Dlatego mnie przez ostatni czas źle traktował. Nie przytulał, nie całował. był jakiś dziwny, kiedy rozmawialismy. wiedziałam, ze coś jest nie tak. Myślałam, ze po prostu przestał mnie kochac, a On wypalił mi na rozmowie z takim wyznaniem. Powiedział, że to zdarzenie było wynikiem naszego niedogadywania się od jakiegos roku czasu.On chce bym Mu wybaczyła , i że się zmieni o 100%. bardzo tego żałuje. Wstyd mu za iebie. Nie powiedział mi tego wcześniej, bo bał się, ze odejde, ale z rugiej strony nie potrafił z tym zyc.Nie wiem teraz jak sobie to poukładac w głowie. Był facetem, któremu ufałam, i którego nigdy bym nie posadziła o coś takiego. bYł pierwszym moim powaznym facetem. Mam 26lat i wcześniej zdarzały mi sie rózne miłostki, ale nigdy nic nie było takiego powaznego jak ten związek. Ja u myslałam o wspólnej przyszłości, o domu, rodzinie i dzieciach , a On zrobił coś takiego. Teraz boję się, ze znów, kiedy się pokłócimy, sytuacja może sie powtórzyc. Czy taka zdradę jakby " nie do konca" byście wybaczyły? Z jednej strny był pijany, nie wiedział co robi. Z drugiej strony boję się, ze zrobi to znowu i te sowa o zmianie, to będa tylko bajką. Kocham go, na razie nie mogę sobie wyobrazic zycia bez niego, ale też nie potrafię się pogodzic z nową sytuacją. Wiem, ze duzo go kosztowało powiedzenie mi o tym. Widziałam, jak prawie się trząsł, oczy miał czerwone. Cięzko Mu było. I widziałam przez cały ten czas jak sie z tym męczył,a le ja nie wiedziałam, co jes grane. 2,5 roku to duzo czasu spędzonego razem. Cięzko to od tak przekreślic. jakbyście poraktowały taką zdradę? Gdyby nie fakt, że był za piajny na stosunek, to zapewne by do niego doszło. Przedstawcie mi swój punkt widzenia. Musze sobie to poukładac w głowie, ale na razie jeszcze nie wiem jak.
napisał/a: aneczka1411 2009-10-12 09:48
chyba musisz sobie dac troche czasu....ja nigdy nie byłam w takiej sytuacji, ale jestem zdania ze chyba bym nie wybaczyła....chociaz kto wie, jesli sie kocha, to moze warto wybaczyc...napewno nie da sie tego zapomniec
napisał/a: Rafał1986 2009-10-12 14:36
Hmmm - dobrze zrozumiałem ? On chyba nic nie zrobił ;D Ok - była próba ale mu nie wyszło z tego czy innego powodu.. może nawet nie z powodu alkoholu. Jeśli go kochasz i on na prawdę się zmienił, a ty potrafisz z tym żyć to zostań - każdy zasługuje na druga szansę. Jeśli zrobi coś takiego drugi raz - skreśl go bez ostrzeżenia. Ale to i tak trudno rozstrzygać po jednym poście, bo nikt nie wie jak jest na prawdę - a decyzja i tak należy do Ciebie bo tylko ty znasz cała sytuację ;) powodzenia!!! :)
napisał/a: ~gość 2009-10-14 18:50
Cóż, zachowanie Twojego faceta nie było w porządku. Jeśli powiedziałaś mu konkretnie co Cię boli zamiast histerycznie wrzeszczeć to powinien naprawdę się starać żeby to odbudować.Przedewszystkim jego tłumaczenia są zbyt wygodne. "Byłem dla Ciebie oschły bo mie gryzły wyrzuty sumienia z powodu zdrady,a zdradziłem bo miałaś focha". Ponadto jego zainteresowania są dosyć...nieciekawe. To robienie zdjęć z roznegliżowaną tancerką to trochę mocne.
Musisz naprawdę się zaprzeć rękami i nogami by wasz związek odbudować. On z kolei musi stanąć na głowie, skoro raz się upił i próbował seksu z prostytutką to niewiadomo czy wcześniej tego nie robił.
Najpiew wymagaj, a później daj szansę.
napisał/a: 86endi 2009-10-15 02:11
Misiokoczko ja wybaczyłem.

Miałem taką samą sytuację w wakacje. Do niczego nie doszło poza pocałunkami i DUŻYM uszczerbkiem na mojej dumie i honorze. Czułem się BARDZO upokorzony przez kochaną przeze mnie dziewczynę. I nadal nie jest jak było kiedyś. Pracujemy nad sobą bo szkoda 3 lat miłości obrócić w NIC bez dania jednej szansy.
Jeśli druga strona się stara to można coś jeszcze z tego zrobić. Czas pokaże czy mi się uda, ale jak mógłbym nie dać jej szansy? Sam też popełniam błędy i jak mógłbym oczekiwać od ludzi, że mi wybaczą? Nie mówiąc już o wierzących w Boga, którym się zdarza co jakiś czas "odpuść nam winy jak i my odpuszczamy". Odpuszczamy? Od tego jest przebaczenie żeby móc normalnie żyć.
Z solidnym postanowieniem: wybaczam ten raz. Potem by nas już nie było.
napisał/a: Michalina26 2009-10-21 00:10
Przyznam szczerze, że cała ta historia wywołuje we mnie mieszane uczucia.
No bo niestety brzmi tak jakbyś chciała bardziej siebie przekonać że jest to do wytłumaczenia i zrozumienia. Fakt każdy powinien mieć drugą szansę i mieć prawo do popełniania błędów i przyznawania się. Ale to że w argumentach wyjaśniających pojawiły się takie: że to właściwie przez alkohol i złość i że coś było nie tak w związku...wskazuje na takie niedojrzałe usprawiedliwianie się, odwoływanie się do jakichś zewnętrznych niezależnych powodów, motywów. Ja bym się obawiała takiej postawy. Bo zawsze dookoła nas czyha wiele pokus, mamy złe dni i kłócimy się z partnerami.
No ale nie sugeruje skreślenia ukochanego. Może tylko większej ostrożności w przekonywaniu sama siebie.
ale kciuki trzymam...za szczęście co by nie miało dla was oznaczać.
napisał/a: agatek2 2009-10-22 11:57
no coz zawiodl twoje zaufanie, ale na jego korzysc przemawia fizjologia ze nie dal rady- na jego szczescie, a po druge ze ci powiedzial. mysle ze wie ze zle zrobil i to sie nie powtorzy... ochlon, daj sobie czas ale nie zostawiaj go. szkoda marnoac zwiazek, nie zawsze jest rozowo, czasem trzeba przebaczac
napisał/a: mnpszmer 2009-10-22 16:55
misiokoczka, Mysle ze powinnas dac mu szanse i jasno do zrozumienia, ze nastepnym razem bedzie koniec.Widac ze go to meczylo i zaluje.Jak nie dasz mu szansy bedziesz do konca zycia zalowac.
napisał/a: bozenawlazla 2009-10-24 20:40
Ja też uważam że powinnac dać szansę- w zasadzie to tylko facet i czasem nie myśli tą części która powinien;) ale to moje zdanie
napisał/a: szprycha1 2009-10-24 20:59
A ja szczerze nie wiem czy bym wybaczyla bo zdrada to zdrada ale to musisz sama sie zastanowic i podjac decyzje ja bym dluugo myslala poniewaz nie uznaje zdrady zadnej :(
dave84
napisał/a: dave84 2009-10-26 10:28
Ja wybaczam zdradę ale tylko jeśli mi powie o tym partnerka. Jeśli by mnie zdradziła i bym się dowiedział o tym np. od znajomego to GAME OVER
napisał/a: 100krootka 2009-10-26 17:43
ja bym chyba nie wybaczyła... a nawet gdybym wybaczyła jakimś cudem to nie zapomniałabym nigdy , wiec cd. zwiazku nie miałby sensu, zero zaufania, wiec zero ciągu dalszego... ale każdy jest inny