Co z tą pracą, co z tymi zarobkami?
napisał/a:
krasnolud1
2011-03-25 22:01
to weź sie tam dostań bo ja z przyjemnością...gdybym miala chociaż wujka
znam laskę ktora skonczyla 2 "przyszłościowe" kierunki studia międzywydziałowe i z kolei nigdzie nie chcą jej przyjać bo jest zbyt wykształcona i to czy szuka pracy w zawodze czy na kasie w sklepie pracy też się nie boi bo robiła już i fizycznie byle tylko pracować...
wiesz taki przywilej jest nie tylko w wojsku, tylko w coraz większej liczbie zawodów
chyba nie weisz co mówisz - odkąd służba jest tylko zawodowa przestało to być takie łatwe
Ty na ciężką tyraninę dostajesz 1200 a takiego po..ba który nic nie robi państwo buli 1600zł za nic, Ty nie możesz w pracy się sprzeciwić, bo wylecisz, a oni mają swoje prawa ktore im UE gwarantuje i warunki jakich brakuje niejednej rodzinie flaki się wywracają
napisał/a:
krasnolud1
2011-03-25 22:25
i bezpłatną opiekę medyczną w pełnym zakresie...
taaak to byłoby idealne
bedąc w temacie pracy - moj szwagier poszedł niedawno do nowej pracy-stanowisko: magazynier na początek oferują 11zł/h i pełne ubezp. - już 1dnia okazało sie że na rękę dają 7zł i to na czarno, ew. w sezonie na zlecenie. Mimo to stweirdził że lepsza taka praca niż żadna, ale już 2giego dnia dostał naganę, że w czasie pracy rozmawiał z pracownikami (niby skąd, jak nie od ludzi ma wiedzieć co i jak dokłądnie ma robić?) ponoc mina szefowiej że w dupie ma jej pracę przy tych warunkach (praca w chłodni przy temp -27st.) była bezcenna...
taaak to byłoby idealne
bedąc w temacie pracy - moj szwagier poszedł niedawno do nowej pracy-stanowisko: magazynier na początek oferują 11zł/h i pełne ubezp. - już 1dnia okazało sie że na rękę dają 7zł i to na czarno, ew. w sezonie na zlecenie. Mimo to stweirdził że lepsza taka praca niż żadna, ale już 2giego dnia dostał naganę, że w czasie pracy rozmawiał z pracownikami (niby skąd, jak nie od ludzi ma wiedzieć co i jak dokłądnie ma robić?) ponoc mina szefowiej że w dupie ma jej pracę przy tych warunkach (praca w chłodni przy temp -27st.) była bezcenna...
napisał/a:
~gość
2011-03-25 22:39
no wlasnie i do tego po kilku l;atach w wojsku juz nie jest sie tym samym czlowiekiem- sa wyjatki, ale reszta ma zmieniony charakter...wiec skórka nie warta wyprawki..
napisał/a:
Casei
2011-03-26 12:11
To aż 5 jest?? To może daruje sobie wysyłanie CV i szukanie pracy... na samej mojej ulicy jest z 8-10 banków coś na pewno sobie wybiorę.
W ankiecie 3 osoby zaznaczyły swoje zarobki powyżej 3000 zł netto.
Szkoda, ze nic nie napisały gdzie i jak pracują.
napisał/a:
Tigana
2011-03-26 16:53
Casei, ja zarabiam więcej niż 3 tysiące netto. Jak? Proste: wyjechałam za granicę, pracuje zgodnie z kierunkiem studiów, a studiowałam na politechnice.
Emigracja dla wielu jest jedyną szansą na godziwe życie. W Polsce o 1500 musiałam się prosić....
Emigracja dla wielu jest jedyną szansą na godziwe życie. W Polsce o 1500 musiałam się prosić....
napisał/a:
Casei
2011-03-26 17:01
Tigana, no tak tak wiadomo, że tam nawet mniej nie zarobisz raczej :)
Dlatego o pracą poza Polską mi nie chodziło. Tam chyba raczej ciężko w normalnej czy też dorywczej pracy zarobić mniej niż w przeliczeniu 1500 zł
Dlatego o pracą poza Polską mi nie chodziło. Tam chyba raczej ciężko w normalnej czy też dorywczej pracy zarobić mniej niż w przeliczeniu 1500 zł
napisał/a:
~gość
2011-03-26 17:41
Dokładnie.
Casei, a w jakim zawodzie Ty byś widział swoją osobę?
napisał/a:
Tigana
2011-03-26 19:55
Jak byłam w Polsce na Boże Narodzenie, to sie przeraziłam, jak ceny żywności skoczyły, jeszcze trochę i niemieckim dorównają... niestety pensje wciąż te same...
Casei, żeby dobrze zarabiać to trzeba generalnie odpowiednią branże wybrać, no, moi znajomi po geodezji w 100% pracują w zawodzie i za niezłe pieniądze. Jeżeli masz predyspozycje to dobrze można zarobić będąc przedstawicielem np. medycznym.
napisał/a:
Itzal
2011-03-26 20:17
za granicą, podobnie jak Tigana, w najmniej poważanym chyba zawodzie świata- asystenki domowej, czyli takiej pani dochodzącej do sprzątnia i prasowania Nie narzekam, mam niezle pieniądze- 11e/godz, pracuję 35 godzin tygodniowo, wolne weekendy, czas na swoje pasje, które moze kiedys pozwolą za zaoszczędzone pieniązki otworzyc wlasną dzialalnosc
cięzko, ale opłaty są trochę inne(mieszkanie np. nas kosztuje 650 e/mies, ale to i tak bardzo tanio, wziąwszy pod uwagę fakt, ze w stolicy mieszkamy, a samo mieszkanie ma wliczoną w cenę wynajmu garaz, basen i składzik)- więc i przelicza się inaczej. Choc, co dziwne, zywnosc jest w tej samej cenie, co w Pl, przynajmniej u nas, niektóre rzeczy nawet tansze- cukier
W Pl widze, ze jest cięzko, i szczerze, to nawet sobie nie wyobrazam powrotu, choć z drugiej strony, jak w obcym kraju zaczynalismy od jednego euro w kieszeni i dalismy rade, to i w Polsce pewnie byśmy sobie poradzili, myślę.
napisał/a:
~gość
2011-03-26 20:21
Co niektóre już dawno niestety przekroczyły.
Niemcy się dziwią jak my żyjemy zarabiając mniej niż oni, a mając droższą żywność...
napisał/a:
Casei
2011-03-27 17:04
Hmm... przedstawiciel handlowy (pracowałem już tak no i lubię taki rodzaj pracy, kontakt z ludźmi itp), a jeżeli chodzi o inne zawody to jest ich może trochę ale naprawdę mógłbym pracować w każdym w którym zarobiłbym za to uczciwe pieniądze czy jako pracownik umysłowy czy na produkcji gdzieś czy obsługa maszyn itp. Jakbym zarobił miesięcznie 2000 byłoby super... jakbym zarobił 2500, a praca polegałaby na zbieraniu 8h kup po psach z parków i placów zabaw też bym był szczęśliwy Chodzi oo to, że zdaje sobie sprawę jakie czasy są i bardziej się liczy kasa niż wymarzona praca.
Zdaje sobie sprawę, że jest kilka takich dziedzin po których ukończenie studiów gwarantuje jakieś tam zarobki lecz ja studia przerwałem, a że byłą to ekonomia nie żałuję (koledzy, którzy skończyli też szukają pracy)
Co do przedstawiciela medycznego konieczne jest wykształcenie wyższe medyczne, jeżeli chodzi o przedstawiciela farmaceutycznego to medyczne, farmaceutyczne lub pokrewne (wiem bo przeglądam pełno takich ogłoszeń) + znajomości :)
Pelliroja, wiem wiem, mi chodziło w temacie bardziej o pracę tutaj.
Powiem szczerze, że wyjechałbym za granicę gdybym miał taką możliwość no ale nie wiem czy na zawsze, a jechać tam zarobić (o ile teraz da się odłożyć bo słyszałem, że dużo gorzej niż parę lat temu) i wrócić w wieku 27-28 lat i zaczynać tutaj od nowa, nowa praca itd. to też nie jest jak dla mnie rozwiązanie :(
napisał/a:
Misiaq
2011-03-27 22:43
Ja skończyłam ekonomię i nie narzekam