Współczesna pogoń

napisał/a: Kinia 2007-01-30 17:55
Anetko ja mam podobnie chce jeszcze popracowac po studiach z 2-3 lata i dopiero wtedy bedzie czas na dziecko po slubie (po studiach) mam polroczny staz pozniej troche popracuje i dopiero wtedy. Narazie bede musiala sie nacieszyc moim Ukochanym...
napisał/a: samsam 2007-01-30 22:23
Justyna D napisal(a):ak przychodzi wekend czuję nudę i brakuję mi tego bałaganu w pracy

Hmmmm........
Justyna D napisal(a):praca staje się całym ich zyciem,

Generalizujesz w tym przypadku.
Praca jest bardzo ważna, ale nie powinna być całym życiem. Jeżeli jest tak w Twoim przypadku, to jest mi Ciebie żal. To oznacza, że nie masz przyjaciół, nie masz znajomych, z którymi można wspaniale spędzić wolny czas.
A weekend, to najbardziej rewelacyjna rzecz na świecie
Anetka napisal(a):U mnie to jest tak, że praca jest czyms bardzo ważnym, ale nie jest całym moim życiem.

I tak powinno być. Moim zdaniem.
Justyna, a co zrobisz, jak Cię wyleją??? Chyba kompletnie się załamiesz...
napisał/a: Justyna D 2007-01-31 10:19
Znajdę nowa prace ale mysle ze kontakty z kolezankami i kolegami ze starej pracy pozostana, dopiero zaczełam karierę w tej firmie, idzie mi dobrze, myśle ze troche tam pobędę;)
napisał/a: ami1 2007-01-31 10:37
Ja myślę zupełnie podobnie jak Anetka. Wcale nie oceniam ludzi, którzy dzieci nie mają w wieku dwudziestu kilku lat. Niestety warunki są jakie są i o prace wcale nie jest łatwo. A gdy dodatkowe ma się małe dziecko walka o pracę jest trudniejsza. A niestety sama miłość nie wystarcza na utrzymanie dziecka. U mnie to akurat zapanował kompletny bałagan w planowaniu kariery. Najpierw było dziecko i prawdą jest to, że człowiek w każdych warunkach sobie poradzi. I pewnie, ze można mając dziecko skończyć studia i znaleźć pracę. Ale jednak pewne drogi pozostają zamknięte. no jasne , że otwierają się inne, że zdobywamy inne korzyści na innej niż kariera płaszczyźnie. Ale chyba poważnie zastanowię się nad decyzją o drugim dziecku. I to nie będzie egoizm z mojej strony (jak niektórzy twierdza, że za duża przerwa między dziećmi) ale troska o nie. Bo niestety pewne warunki trzeba posiadać, te które zapewnią stabilność i bezpieczeństwo.
Miłość i rodzina jest i będzie zawsze dla mnie najważniejsza. Ale chciałabym także choć w jakiś sposób spełniać się zawodowo.
napisał/a: ~gość 2007-01-31 11:48
Ja mam w sumie trochę inny problem. Bardzo często przenoszę sprawy w pracy do domu.. Po prostu inaczej nie potrafię, za duże emocje we mnie siedzą, których w pracy nie mogę pokazać.. Wiem, że nie można się angażować emocjonalnie, że praca to praca a dom to dom, ale teoria teorią, a praktyka wygląda czasem zupełnie inaczej. Mój narzeczony jest bardzo cierpliwy, on pracuje w całkiem innej branży, ale rozumie, że moja praca to też duże emocje i że często potrzebuję, by się wygadać, zapomnieć..więc słucha.. Chyba mam szczęście..
Ale i tak nie mam pomysłu, co zrobić, by zejść z dyżuru i już nie myśleć..
napisał/a: angelaxxx 2007-01-31 11:56
a ty parcujesz w szpitalu??
napisał/a: ~gość 2007-01-31 12:05
Tak. Na bloku operacyjnym wymiennie z intensywną terapią.
napisał/a: angelaxxx 2007-01-31 12:11
wiec nie dziwie ci sie. czasem mozna bardzo zzyc sie z pacjentem. noi przezywasz wszytkich ktorzy sie tam pojawiaja . w jakims stopniu czujesz sie za nich odpowiedzialna. dlatego nie dziwie ci sie ze przenosisz prace do domu. w miejscu twojej pracy nie mozesz sobie pozwolic na chwile slabosci i co najwazniejsze nie pokazywac tego. dobrze ze masz faceta ktory cie wyslucha to pomaga
napisał/a: ~gość 2007-01-31 12:24
Taak...dzięki mnie wie już co to jest intubacja, ekstubacja, defibrylacja, centralka, tracheo.. łącznie ze wszystkimi zabiegami po łacinie Ale to fakt..pomaga mi bardzo..i już wie, ze jak zajdę w ciążę i pójdę od początku na L4 to będę nieznośna, bo będzie mi tego wszystkiego bardzo brakować..
napisał/a: angelaxxx 2007-01-31 14:38
ale przeciez jak nie chcesz i nie bedzie takiej koniecznosci to nie musisz isc od poczatku na l4??
napisał/a: ~gość 2007-01-31 15:36
Praca z ludźmi chorymi, często z zakażeniami, praca w polu elektromagnetycznym, stresująca i wymagająca.. Nie ma co się narażać.. u nas każda dziewczyna od razu idzie na L4..przede wszystkim dla dobra dziecka
napisał/a: angelaxxx 2007-02-01 09:58
a no chyba ze tak w takim ukladzie tez bym pewnie nie zaryzykowala. ale myslalam o tym i stwierdzam ze masz badzo ciezka prace ja nie wiem czy bym sobie poradzila