Fast-Food czyli szybka żywność
napisał/a:
jarzynka
2007-06-16 02:18
ja je tak nazywam, to zwykla kanapka z fiszka ( kwadratowy filet z rybki) :) tutaj to filet-o-fish
napisał/a:
marteczka3
2007-06-16 11:11
aaaha :) to znaczy kanapka z rybka powiadasz... hmm, sprobuje :) jakis FishMac czy tak jakos sie to moze w Polsce nazywac? no nic, poszuka sie :)
a dzis sie zywie zdrowo, nie jakies mc donalds'y :)
a dzis sie zywie zdrowo, nie jakies mc donalds'y :)
napisał/a:
magdula2
2007-06-17 21:52
tak czytam i czytam i az sie glodna zrobilam :P
z fast foodow to uwielbiam frytki - obojetnie gdzi erobione i tylko z sola (jak juz wczesniej ktos zauwazyl ketchupowi mowimy stanowcze nie :P) lubie tez pizze ale zazwyczaj tylko z serem - pamietam jak nam ktos kieyds wcisnal,ze we wloszech jets niedobra pizza i dopiero gdy wyjezdzalismy (w Triescie) zjedlismy najlepsza pizze jaka w zyciu jadlam :D a w Polsce polecam pizzerie dominium albo mojej wlasnej roboty
kebabow ani innych takich nie jadam bo nie przelknelabym tego miesa w srodku - jedyne co to pite wegetarianska, ktora z reszta wole zrobic w domu :)
a i nie wime czy sphinxa zaliczyc do tego grona ale uwielbiam shoramy :) ale nie jadam ich zbyt czesto ze wzgeldu na mieso
z fast foodow to uwielbiam frytki - obojetnie gdzi erobione i tylko z sola (jak juz wczesniej ktos zauwazyl ketchupowi mowimy stanowcze nie :P) lubie tez pizze ale zazwyczaj tylko z serem - pamietam jak nam ktos kieyds wcisnal,ze we wloszech jets niedobra pizza i dopiero gdy wyjezdzalismy (w Triescie) zjedlismy najlepsza pizze jaka w zyciu jadlam :D a w Polsce polecam pizzerie dominium albo mojej wlasnej roboty
kebabow ani innych takich nie jadam bo nie przelknelabym tego miesa w srodku - jedyne co to pite wegetarianska, ktora z reszta wole zrobic w domu :)
a i nie wime czy sphinxa zaliczyc do tego grona ale uwielbiam shoramy :) ale nie jadam ich zbyt czesto ze wzgeldu na mieso
napisał/a:
marteczka3
2007-06-17 22:06
rzeczywiscie, zbic tego kogos kto Ci nagadal o niedobrej pizzy we Wloszech
tu jest najlepsza pizza na swiecie ;)
a w Polsce... no coz, w Krakowie w dwoch albo trzech miejscach jest dobra pizza, ale nie sa to fastfoody (bo pizza i fastfood jak juz pisalam to jakas zamerykanizowana fuzja pojęć sprzecznych) :))
tu jest najlepsza pizza na swiecie ;)
a w Polsce... no coz, w Krakowie w dwoch albo trzech miejscach jest dobra pizza, ale nie sa to fastfoody (bo pizza i fastfood jak juz pisalam to jakas zamerykanizowana fuzja pojęć sprzecznych) :))
napisał/a:
natalia.nm.
2007-06-25 21:18
głupie ale ja też tak słyszałam ale w to nie wierze
napisał/a:
marteczka3
2007-06-25 21:22
hmm, jesli ktos za wzor i ideal ma Pizza Hut, i uwaza, ze to jest dobra pizza, to sie rozczaruje w kraju w ksztalcie buta. Ale jak ktoś próbował włoskiej pizzy to rzadko tkwi w błędnym przekonaniu o "dobrym" pizza hut, chociaz i takie beznadziejne przypadki pewnie sie zdarzaja :)
napisał/a:
Karolinka_U
2007-06-25 21:39
Ja ostatnio rozsmakowałam sie we frytkach w kształcie szyszek - pychota i nawet lepsze od zwykłych frytek. Poprostu je uwielbiam
napisał/a:
Cubanita
2007-06-26 14:18
Frytki sa najlepsze jak zrobi je mój mężuś Wygląda to tak że ok. 23 mam na cos ochte do jedzenia, patrze na meża błagalnym wzrokiem..i on juz wie. Obiera ziemniaczki, kroi i do gara z olejem...i takie ociekające tłuszczem sa najlepsze, a jak sie lekko przysmażą na brązik .. z kefirkiem, pycha!
napisał/a:
noemi4
2007-06-26 15:01
Karolinka_U jeszcze o takich nie słyszałam
Cubanita ale Ci zazdroszczę że możesz sobie na coś takiego pozwolić
Cubanita ale Ci zazdroszczę że możesz sobie na coś takiego pozwolić
napisał/a:
Cubanita
2007-06-27 21:55
Gdyby nie mój mąż, to w życiu nie chciałoby mi sie samej ich robis w nocy..ale on jest taki kochany
napisał/a:
noemi4
2007-06-27 22:37
Cubanitko ale mi chodziło o to że możesz sobie pozwolić na tyle kalorii Fajnie się masz
napisał/a:
Cubanita
2007-06-28 09:14
Ja się póki co nie ograniczam - jem na co mam ochotę..raz się żyje Może to przemiana materii..choć nie wiem..u mnie raczej wszyscy mają tendencje do tycia, oprócz taty...
Ja mam jedna zasadę, której się trzymam: jak jednego dnia sie bardzo obrzeram, to drugiego mniej jem..i się wyrównuje