Czy jedzenie leczy?

napisał/a: ~Nixe" 2006-02-23 21:46
W wiadomości
Marchewka pisze:

> Śliczny ten Wasz synek.

http://foto.onet.pl/albumy/zdjecie.html?no=10&id=26092&q=sattia&k=10&nxt=9
Tu do złudzenia przypomina mojego ancymonka w tym samym wieku.
Tylko włosów ma zdecydowanie więcej.

> Zdradź rasę kota, bo też urodziwy.

Dyć masz napisane jak wół - "diabeł ta-sjamski" )
[na moje oko to syjam pełną gębą]

--
PozdrawiaM
napisał/a: ~satia" 2006-02-23 21:49

Użytkownik "Sowa"
>
> Są - to sa wymysły jakichś niedowartościowanych pseudointeligentów
> próbujących dorabiać ideologię do cepa.
>

>
> Natomiast osoba dorabiająca ideologię do tych 2 słów nazywa się oszołom.

ależ sie denerwujesz. Tylko dlatego, że sporo ludzi używa słów 'jarosz ' i
'wegetarianin' w nieco odmiennych przypadkach? ma to dla Ciebie takie
znaczenie? Czy to, że mam inne zdanie niż Ty? A nie jedz sobie mięsa, mam to
zlekka gdzieś. Mam też swoje zdanie.
Nie ludzie gupie som, tylko istnieje cos takiego jak społeczne kryteria
językowe. I jesli nadmiar ludzi używa jakiegos pojęcia w jakimś znaczeniu,
takimż owo się staje w normie językowej. Dlatego też POSZŁEM pewnie niebawem
do słowników wejdzie.

Nieważne. Nie ja pierwsza i nie ostatnia spotkałam się z rozgraniczeniem
jaroszy i wegetarian, różnica mikra, z tym że niektórzy nie jedzą mięsa nie
ze względu na zdrową dietę, a na niechęc do zabijania zwierząt w celach
konumpcyjnych. Bliska jest ci ta wersja, jak piszesz. Nie zaprzeczysz chyba.
I Ci CZĘSTO nazywają siebie wegetarianami. Nie wiem,mczemu ich obrażasz i na
jakiej podstawie. To inteligentni ludzie i krzywdy ci nie zrobili.
--
sattia, Miłosz (17.04.2004) i dwa koty
http://tinylink.com/?qWns1fHtWh

napisał/a: ~satia" 2006-02-23 22:02
Użytkownik "Nixe" napisał w wiadomości
>
>> Śliczny ten Wasz synek.
>
> http://foto.onet.pl/albumy/zdjecie.html?no=10&id=26092&q=sattia&k=10&nxt=9
> Tu do złudzenia przypomina mojego ancymonka w tym samym wieku.
> Tylko włosów ma zdecydowanie więcej.
>
>> Zdradź rasę kota, bo też urodziwy.
>
> Dyć masz napisane jak wół - "diabeł ta-sjamski" )
> [na moje oko to syjam pełną gębą]

dziękuję w imieniu synka (ostatnio cokolwiek mu powiem, obrywam po gębie,
więc nawet za komplemet pewnie mnie uderzy, więc nic mu narazie nie powiem,
poczekam z tym. Strasznie mnie dziecko bije), a co do kota - z samej
Warszawy przywieziony syjam. Drugi kot - z dachu
Z kociej beczki - młody tak syjamistę goni, że ten ze stresu wygryzł sobie
potężną połać futra W wygryzionym miejscu odrasta czarne futro zamiast
kawy z mlekiem i na dodatek co dzień wyrywa sobie kolejne kłaki. Wygryzł
tego plamę 20 cm x 10 cm Jak mam autystykowi, który mało rozumie,
powiedzieć, żeby kota nie gonił? On goni i się śmieje, nic kotu nie robi. A
kot się boi :( A ja między młotem a kowadłem, bo z jednej strony cieszę się,
że młody się cieszy do tych kotow, z drugiej kota mi szkoda.

--
sattia, Miłosz (17.04.2004) i dwa koty
http://tinylink.com/?qWns1fHtWh

napisał/a: ~Marchewka" 2006-02-23 22:54
Użytkownik "Nixe" napisał w wiadomości
> http://foto.onet.pl/albumy/zdjecie.html?no=10&id=26092&q=sattia&k=10&nxt=9
> Tu do złudzenia przypomina mojego ancymonka w tym samym wieku.

Rzeczywiście. Widać nawet podobieństwo do Ciebie.

> Dyć masz napisane jak wół - "diabeł ta-sjamski" )
> [na moje oko to syjam pełną gębą]

No, tak...
I. (co to już zapomniała, że istnieją wystawy kotów...)
napisał/a: ~Marchewka" 2006-02-23 22:58
Użytkownik "satia" napisał w wiadomości
> Wygryzł tego plamę 20 cm x 10 cm

Kumpla kot też tak się skrzywdził z powodu stresu. Nosił później taką tubę,
która ograniczała mu zasięg głowy. Poważna kocia sprawa normalnie.

> Jak mam autystykowi, który mało rozumie, powiedzieć, żeby kota nie gonił?

Ta sprawa zdecydowanie bardziej poważna... Nie mam pomysłu.
I.
napisał/a: ~Marchewka" 2006-02-23 23:00
Użytkownik "satia" napisał w wiadomości
> istnieje cos takiego jak społeczne kryteria językowe. I jesli nadmiar
> ludzi używa jakiegos pojęcia w jakimś znaczeniu, takimż owo się staje w
> normie językowej. Dlatego też POSZŁEM pewnie niebawem do słowników
> wejdzie.

Tylko nie to, błagam!
I.
napisał/a: ~satia" 2006-02-23 23:22
Użytkownik "Marchewka"

>>. Dlatego też POSZŁEM pewnie niebawem do słowników wejdzie.
>
> Tylko nie to, błagam!

Ja się do tego nie przyczyniam, ja mówię 'poszedłam'

--
sattia, Miłosz (17.04.2004) i dwa koty
http://tinylink.com/?qWns1fHtWh

napisał/a: ~Habeck Colibretto 2006-02-23 23:48
Dnia 23.02.2006, o godzinie 21.07.40, na pl.soc.dzieci, Marchewka
napisał(a):

>> musialbys tak jak marchewka stac sie
>> specjalna odmiana buraka, zeby sie tam znalesc ;))
> Dementuję. Jestem jedynie specjalną odmianą Marchewki.

W kształcie burka? ;) Czy w kolorze buraka? :)

--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
napisał/a: ~Marchewka" 2006-02-23 23:50
Użytkownik "satia" napisał w wiadomości
> Użytkownik "Marchewka"
>>>. Dlatego też POSZŁEM pewnie niebawem do słowników wejdzie.
>>
>> Tylko nie to, błagam!
>
> Ja się do tego nie przyczyniam, ja mówię 'poszedłam'

Też tak mówię czasami, inne słowa również dla żartu przekręcam - 'letko',
'miętka'. Ale wszystko dla tzw. 'jaj'. Natomiast to nieszczęsne
'poszłem', to tragedia, jak dla mnie.
I.
napisał/a: ~Marchewka" 2006-02-23 23:56
Użytkownik "Habeck Colibretto" napisał w
wiadomości news:u2pjxmkm6oe7.dlg@habeck.pl...
> W kształcie burka? ;) Czy w kolorze buraka? :)

Z burką, w kolorze marchewki.
I.
napisał/a: ~Sowa" 2006-02-24 11:42

Użytkownik "satia" napisał w wiadomości
> Użytkownik "Sowa"
>
>> No to fajnie że jesteś taka nadprzeciętna i niestatystyczna. szkoda tylko
>> ze przy okazji odporna na proste jak drut argument samych
>> zainteresowanych.:>
>
> strrrrrraszne, faktycznie. Sami zainteresowani też jacyś odporni na
> argumenty proste jak drut. Myślę o ludziach uważających się za wegetarian.
> Tych, których znam.

Może mają biedaczki niskie poczucie własnej wartości i się chcą
dowartościować dorabiając ideologie do synonimów.
Że oni to niby sa wegetarianie w odróznieniu od jaroszy? :>

> Podziwiam zaangażowanie warte większej sprawy. Jakby co
> najmniej to coś miało zmienić w czyimś jedzeniu/niejedzeniun mięsa.

No właśnie , w niejedzeniu mięsa nic to nie zmienia, za to wprowadza jakieś
wydumane podziały między ludźmi, oparte na nieznajomości słów używanych we
własnym języku i ignorowania słowników.

To co z tą zupą o która już tu ktoś pytał? jak siądę obok kogoś kto nie je
mięsa bo mu lekarz zabronił i będziemy jeść tę samą bezmięsną zupę, to on
będzie jadł zupę jarską a ja wegetariańską?


--
Edyta Czyż
>>Sowa
// varium et mutabile semper femina // Wergiliusz
napisał/a: ~Sowa" 2006-02-24 11:50

Użytkownik "satia" napisał w wiadomości

> ależ sie denerwujesz. Tylko dlatego, że sporo ludzi używa słów 'jarosz ' i
> 'wegetarianin' w nieco odmiennych przypadkach? ma to dla Ciebie takie
> znaczenie?

Tak, mierzi mnie dorabianie ideologii do cepa.

>Czy to, że mam inne zdanie niż Ty? A nie jedz sobie mięsa, mam to
> zlekka gdzieś. Mam też swoje zdanie.

A co to ma do rzeczy, to moje niejedzenie mięsa do Twojej nieumiejętności
przyjęcia że nie masz racji?

> Nie ludzie gupie som, tylko istnieje cos takiego jak społeczne kryteria
> językowe. I jesli nadmiar ludzi używa jakiegos pojęcia w jakimś znaczeniu,
> takimż owo się staje w normie językowej. Dlatego też POSZŁEM pewnie
> niebawem do słowników wejdzie.

I ubrałem czapkę. I mówię tobie. I powiedz dla taty.

> Nieważne. Nie ja pierwsza i nie ostatnia spotkałam się z rozgraniczeniem
> jaroszy i wegetarian, różnica mikra, z tym że niektórzy nie jedzą mięsa
> nie ze względu na zdrową dietę, a na niechęc do zabijania zwierząt w
> celach konumpcyjnych. Bliska jest ci ta wersja, jak piszesz. Nie
> zaprzeczysz chyba. I Ci CZĘSTO nazywają siebie wegetarianami. Nie
> wiem,mczemu ich obrażasz i na jakiej podstawie. To inteligentni ludzie i
> krzywdy ci nie zrobili.

To jak sa tacy inteligentni, to niech zajrzą do słownika i nie
rozpowszechniają fałszywych teoryjek.


--
Edyta Czyż
>>Sowa
// varium et mutabile semper femina // Wergiliusz