Ja chce dziecko...a On nie...

napisał/a: reni_ka 2012-05-15 09:08
smołki, do decyzji o dziecku trzeba dojrzeć... Jeśli Twój narzeczony na razie tego nie czuje, to nie zmuszaj go... Tym bardziej go nie szantażuj, że jak on się nie zgodzi na dziecko to Ty się nie zgodzisz na rower, czy kino domowe... Dla mnie to trochę dziwne podejście. Teraz go zmusisz (przepraszam, ale nie mogę tego inaczej nazwać) a później będziesz miała pretensje, że się nie interesuje Twoją ciążą, przygotowaniami. Dziecko to nie rzecz, to tak jak pisała Agusiek, istota która zmieni diametralnie całe Wasze życie. Żeby stworzyć szczęśliwą rodzinę, muszą chcieć tego obie strony. Ja też pragnęłam dziecka dużo wcześniej niż mój mąż, ale czekałam cierpliwie. On też chciał dwa lata po ślubie bo jak mówił, wcześniej nie był gotowy. No i rok po ślubie zmienił jednak zdanie A wtedy wiedziałam, że oboje pragniemy tak samo i to było najpiękniejsze. Jeśli przez tydzień czasu, temat starań o dziecko był waszym głównym tematem rozmów to może go to po prostu przytłoczyło w pewien sposób? Myślę, że zmuszając narzeczonego jeszcze bardziej go zniechęcisz a to chyba nie o to chodzi... To, że on powołuje się głównie na kwestie finansowe, nie oznacza wcale, ze taki jest główny powód jego decyzji. Zamiast się obrażać, spróbuj dowiedzieć sie co tak naprawdę czuje. Żądasz od narzeczonego by liczył się z Twoimi pragnieniami i uczuciami a sama nie liczysz się z tym co on czuje.