Jakie przyprawy dajecie do zup?

napisał/a: ~Paulinka 2012-11-13 22:14
W dniu 2012-11-13 22:03, Paulinka pisze:
> W dniu 2012-11-12 13:47, tomjas pisze:
>> Witam.
>> Temat kostek rosołowych się przewija co jakiś czas. Jak pisałem
>> w jednym z wątków praktycznie zawsze dodaję do zupy kostkę - w małých
>> ilościach - 1 kostka na gar zupy. A jakby tak zrezygnować? No więc jaką
>> mieszanką ziół można zastąpić kostkę dodawaną do popularnych zup typu
>> ogórkowa, pomidorowa, jarzynowa, itp. Ja daję do każdej z tych zup
>> lubczyk, ziele angielskie, liść laurowy, ząbek czosnku, pieprz czarny.
>> Jakie jeszcze zioła pasują do wszystkich polskich zup (by całkowicie
>> wyeliminować kostkę).
>
> To ja za maggi dostałam opiernicz ;)
>
> https://groups.google.com/forum/?fromgroups=#!searchin/pl.rec.kuchnia/zupy$20paulinka/pl.rec.kuchnia/DTLdSMHInNY/4l0QKoyGtEEJ
>
>
> Skrócony : http://www.tinyurl.pl/?8bn6Nnm1

A porops maggi, to jeden ze smaków mojego dzieciństwa. Oblizywałam
łyżkę, którą mama używała do odmierzenia tej przyprawy.
No i w 2004 roku uczyłam się w sumie samodzielnie gotować, ale maggi
nadal lubię, ale już nie w tych ilościach ;)
Zresztą okazało się, że moja mama maggi to stosuje wybiórczo i w sumie
bardzo rzadko, bo tak naprawdę z braku laku, czyli świeżego lubczyku z
ogródka.
Nadal nie potrafię zrobić genialnej jarzynowej, w tym roku byłam blisko,
rodzina się zachwyciła, ale dla mnie to jednak nie do końca ten smak, co
u mamy.

--
Paulinka
napisał/a: ~Aicha 2012-11-15 01:31
W dniu 2012-11-13 06:48, tomjas pisze:

>>> Do rosołu jednak daję kostkę.
>>
>> :O To z czego Ty ten rosół robisz?
>>
> No z tego z czego się robi - z mięsa.

To pewnie dlatego. Ja jeszcze dodaję jarzyn i przypraw ;)

napisał/a: ~Aicha 2012-11-15 01:36
W dniu 2012-11-13 01:02, Ikselka pisze:

>> Na pierwszy
>> rzut wołowinka żeby mieć siłę do pracy na drugi dzień :D
>> PS. Marchewka z rosołku to poezja dla mnie :D
>>
>
> U nas jest zawsze bitwa o nią

A innym zabraniasz, bo tuczy :D
napisał/a: ~Aicha 2012-11-15 01:42
W dniu 2012-11-12 21:34, Piotrek_P pisze:

>> Po prostu dużo tzw włoszczyzny - byle bez kapusty.
>
> U mnie kawałek kapuchy włoskiej zawsze jest, ale trzeba uważać z
> proporcjami,
> bo jak kiedyś miałem za duży kawałek kapuchy na ilość reszty wsadu to smak
> rosołu nie był taki jak zwykle ;)

A moja jedyna zupa z serkiem topionym, jaką w życiu popełniłam, składała
się właśnie - oprócz rzeczowego serka i wołowiny rosołowej (wyjętej z
rosołu bez kapuchy) - z wielkiego kawałka kapusty włoskiej, rosołowej
marchewki i brukselek :)

Aicha (testująca news.task.gda)
napisał/a: ~Ikselka 2012-11-15 08:41
Dnia Thu, 15 Nov 2012 01:36:11 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2012-11-13 01:02, Ikselka pisze:
>
>>> Na pierwszy
>>> rzut wołowinka żeby mieć siłę do pracy na drugi dzień :D
>>> PS. Marchewka z rosołku to poezja dla mnie :D
>>>
>>
>> U nas jest zawsze bitwa o nią
>
> A innym zabraniasz, bo tuczy :D

Tak? Marchewki? Zabraniam? Komu "innym"? - chyba Cię pogięło.
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Ikselka 2012-11-15 08:44
Dnia Thu, 15 Nov 2012 01:42:06 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2012-11-12 21:34, Piotrek_P pisze:
>
>>> Po prostu dużo tzw włoszczyzny - byle bez kapusty.
>>
>> U mnie kawałek kapuchy włoskiej zawsze jest, ale trzeba uważać z
>> proporcjami,
>> bo jak kiedyś miałem za duży kawałek kapuchy na ilość reszty wsadu to smak
>> rosołu nie był taki jak zwykle ;)
>
> A moja jedyna zupa z serkiem topionym, jaką w życiu popełniłam, składała
> się właśnie - oprócz rzeczowego serka

Co to jest "rzeczowy serek"? - ja znam rzeczony. Czyli
wymieniony/wspomniany wcześniej.

>> i wołowiny rosołowej (wyjętej z
>> rosołu bez kapuchy) - z wielkiego kawałka kapusty włoskiej, rosołowej
>> marchewki i brukselek :)

A woda jakaś tam była?
3-)


--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Aicha 2012-11-15 10:32
W dniu 2012-11-15 08:41, Ikselka pisze:

>>>> Na pierwszy
>>>> rzut wołowinka żeby mieć siłę do pracy na drugi dzień :D
>>>> PS. Marchewka z rosołku to poezja dla mnie :D
>>>>
>>>
>>> U nas jest zawsze bitwa o nią
>>
>> A innym zabraniasz, bo tuczy :D
>
> Tak? Marchewki? Zabraniam? Komu "innym"? - chyba Cię pogięło.

Widzę, że muszę specjalnie dla Ciebie stawiać więcej emotek. Tak ze czy
co najmniej, bo Ci piana ekran przesłoniła.
napisał/a: ~Ikselka 2012-11-15 11:24
Dnia Thu, 15 Nov 2012 10:32:23 +0100, Aicha napisał(a):

> W dniu 2012-11-15 08:41, Ikselka pisze:
>
>>>>> Na pierwszy
>>>>> rzut wołowinka żeby mieć siłę do pracy na drugi dzień :D
>>>>> PS. Marchewka z rosołku to poezja dla mnie :D
>>>>>
>>>>
>>>> U nas jest zawsze bitwa o nią
>>>
>>> A innym zabraniasz, bo tuczy :D
>>
>> Tak? Marchewki? Zabraniam? Komu "innym"? - chyba Cię pogięło.
>
> Widzę, że muszę specjalnie dla Ciebie stawiać więcej emotek. Tak ze czy
> co najmniej, bo Ci piana ekran przesłoniła.

Ta "piana" to stąd, że było bez emotek?
Tak, chyba Cię jednak pogięło.
333-)
--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Artur Wieckowski 2012-11-18 12:06
W dniu 2012-11-13 06:48, tomjas pisze:
> On Tue, 13 Nov 2012 00:12:05 +0100, Aicha wrote:
>> W dniu 2012-11-12 14:15, tomjas pisze:
>>
>>> Do rosołu jednak daję kostkę.
>>
>> :O To z czego Ty ten rosół robisz?
>>
> No z tego z czego się robi - z mięsa.
>
Rosół lubi marchew, a jeszcze lepiej bardzo dużo marchwi.
Pozostała włoszczyzna w dużo mniejszej ilości.
Do tego przypalona cebula, dużo pieprzu w ziarenkach
i dodany pod sam koniec liść laurowy (jak wiemy wieńczy
dzieło) Bardzo ważne, żeby rosół się nie zagotował, tylko
leciutko, tuż przed wrzeniem długo "pykał" (będzie wtedy klarowny)
Rosół nie musi być przyprawiany innymi ziołami (może jeszcze
ziarno ziela angielskiego, ale też nie za dużo)
ale oczywiście może, w końcu w kuchni należy eksperymentować
i próbować co _nam_ najlepiej smakuje.

pozdr,
AW
napisał/a: ~Ikselka 2012-11-18 14:46
Dnia Sun, 18 Nov 2012 12:06:04 +0100, Artur Wieckowski napisał(a):

> W dniu 2012-11-13 06:48, tomjas pisze:
>> On Tue, 13 Nov 2012 00:12:05 +0100, Aicha wrote:
>>> W dniu 2012-11-12 14:15, tomjas pisze:
>>>
>>>> Do rosołu jednak daję kostkę.
>>>
>>> :O To z czego Ty ten rosół robisz?
>>>
>> No z tego z czego się robi - z mięsa.
>>
> Rosół lubi marchew, a jeszcze lepiej bardzo dużo marchwi.
> Pozostała włoszczyzna w dużo mniejszej ilości.
> Do tego przypalona cebula, dużo pieprzu w ziarenkach
> i dodany pod sam koniec liść laurowy (jak wiemy wieńczy
> dzieło) Bardzo ważne, żeby rosół się nie zagotował, tylko
> leciutko, tuż przed wrzeniem długo "pykał" (będzie wtedy klarowny)
> Rosół nie musi być przyprawiany innymi ziołami (może jeszcze
> ziarno ziela angielskiego, ale też nie za dużo)
> ale oczywiście może, w końcu w kuchni należy eksperymentować
> i próbować co _nam_ najlepiej smakuje.


Zielem angielskim i liściem laurowym to ja zalewajkę na wieprzu i flaki
przyprawiam. Aromatu DOBREJ wołowiny nie warto zabijać tymi "zadymiaczami"

--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)
napisał/a: ~Artur Wieckowski 2012-11-18 15:43
W dniu 2012-11-18 14:46, Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 18 Nov 2012 12:06:04 +0100, Artur Wieckowski napisał(a):
>
>> W dniu 2012-11-13 06:48, tomjas pisze:
>>> On Tue, 13 Nov 2012 00:12:05 +0100, Aicha wrote:
>>>> W dniu 2012-11-12 14:15, tomjas pisze:
>>>>
>>>>> Do rosołu jednak daję kostkę.
>>>>
>>>> :O To z czego Ty ten rosół robisz?
>>>>
>>> No z tego z czego się robi - z mięsa.
>>>
>> Rosół lubi marchew, a jeszcze lepiej bardzo dużo marchwi.
>> Pozostała włoszczyzna w dużo mniejszej ilości.
>> Do tego przypalona cebula, dużo pieprzu w ziarenkach
>> i dodany pod sam koniec liść laurowy (jak wiemy wieńczy
>> dzieło) Bardzo ważne, żeby rosół się nie zagotował, tylko
>> leciutko, tuż przed wrzeniem długo "pykał" (będzie wtedy klarowny)
>> Rosół nie musi być przyprawiany innymi ziołami (może jeszcze
>> ziarno ziela angielskiego, ale też nie za dużo)
>> ale oczywiście może, w końcu w kuchni należy eksperymentować
>> i próbować co _nam_ najlepiej smakuje.
>
>
> Zielem angielskim i liściem laurowym to ja zalewajkę na wieprzu i flaki
> przyprawiam. Aromatu DOBREJ wołowiny nie warto zabijać tymi "zadymiaczami"
>

Kuchnia to miejsce gdzie Ci co lubią eksperymentować, mogą to robić pod
swój smak. Ja na przykład lubię po pierwsze łamać smaki, a po drugie
jeśli mogę, to mnożyć smaki/ Jedno ziarenko i jeden liść imho smaku
rosołu nie zdominują a mogą (oczywiście nie muszą) dodać aromatów/

pozdr.
AW
napisał/a: ~Ikselka 2012-11-18 16:02
Dnia Sun, 18 Nov 2012 15:43:46 +0100, Artur Wieckowski napisał(a):

> W dniu 2012-11-18 14:46, Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 18 Nov 2012 12:06:04 +0100, Artur Wieckowski napisał(a):
>>
>>> W dniu 2012-11-13 06:48, tomjas pisze:
>>>> On Tue, 13 Nov 2012 00:12:05 +0100, Aicha wrote:
>>>>> W dniu 2012-11-12 14:15, tomjas pisze:
>>>>>
>>>>>> Do rosołu jednak daję kostkę.
>>>>>
>>>>> :O To z czego Ty ten rosół robisz?
>>>>>
>>>> No z tego z czego się robi - z mięsa.
>>>>
>>> Rosół lubi marchew, a jeszcze lepiej bardzo dużo marchwi.
>>> Pozostała włoszczyzna w dużo mniejszej ilości.
>>> Do tego przypalona cebula, dużo pieprzu w ziarenkach
>>> i dodany pod sam koniec liść laurowy (jak wiemy wieńczy
>>> dzieło) Bardzo ważne, żeby rosół się nie zagotował, tylko
>>> leciutko, tuż przed wrzeniem długo "pykał" (będzie wtedy klarowny)
>>> Rosół nie musi być przyprawiany innymi ziołami (może jeszcze
>>> ziarno ziela angielskiego, ale też nie za dużo)
>>> ale oczywiście może, w końcu w kuchni należy eksperymentować
>>> i próbować co _nam_ najlepiej smakuje.
>>
>>
>> Zielem angielskim i liściem laurowym to ja zalewajkę na wieprzu i flaki
>> przyprawiam. Aromatu DOBREJ wołowiny nie warto zabijać tymi "zadymiaczami"
>>
>
> Kuchnia to miejsce gdzie Ci co lubią eksperymentować, mogą to robić pod
> swój smak. Ja na przykład lubię po pierwsze łamać smaki, a po drugie
> jeśli mogę, to mnożyć smaki/ Jedno ziarenko i jeden liść imho smaku
> rosołu nie zdominują a mogą (oczywiście nie muszą) dodać aromatów/
>

Po co "łamać" coś, co jest idealne? Mam po prostu inną naturę niż Ty -
długo szukam/testuję, a kiedy coś osiąga ideał, raz na zawsze i z ulgą
porzucam myśli o innowacjach. Mam tak ze wszystkim, nie chodzi tylko o
smaki - począwszy od ulubionego długopisu, kosmetyku, rajstop czy butów aż
po urządzenie miejsca, w którym mieszkam, nie mówiąc już o życiu uczuciowym

Co nie oznacza, że nie jestem otwarta na nowe doznania - ale tylko jako
ciekawostki



--
XL Wartością jest autentyczność wnętrza - warto być nawet chamem, ale
takim, żeby każdy szukał twego towarzystwa.
(by XL)