Poród Bielsko - Jak szpital Wojewódzki złamał moje

napisał/a: studentka2349 2008-05-02 10:14
cohenna

nie znam już słów jak określić to co się dzieję na polskich porodówkach. przeczytałam to wszystko i bardzo mi przykro że tak zostałaś potraktowana, po prostu MASAKRA!!!!
napisał/a: studentka2349 2008-05-02 10:27
aha
zapomniałam...

wysyłaj tą wiadomość wszędzie gdzie tylko się da na każdym forum niech Kobiety wiedzą że szpital w LUBARTOWEJ i szpital WOJEWÓDZKI w BIELSKU to największe rzeżnie!!!
cohenna
napisał/a: cohenna 2008-05-05 05:51
Studentka234 jak wysłać to do rzecznika praw do tej warszawy...???
napisał/a: studentka2349 2008-05-05 11:53
cohenna

masz linka. napisz do nich.

http://www.bpp.waw.pl/
napisał/a: jagna251 2008-05-07 10:41
Nie jestem z Bielska, rodziłam w szpitalu w Lubinie i jestem zadowolona. Personel miły, informowano mnie o przebiegu porodu i pytano o zgodę na nacięcie, i podanie oksytocyny, i to zaraz po przyjeździe do szpitala, a nie w trakcie skurczy partych. Na razie jednak nie mam ochoty na drugi poród, ale nie ze względu na personel, lecz moją tolerancje na ból. W Lubinie nie podaje się znieczulenia rodzącym siłami natury, uważają, że to sprzeczne z naturą.
napisał/a: studentka2349 2008-05-08 19:27
cohenna
zrobiłąś już jakieś kroki ?

ja przymierzam się napisać do jednej z miastowych gazet :)
cohenna
napisał/a: cohenna 2008-05-10 18:49
Pisałam do fundacji rodzic po ludzku i nic !!!!
napisał/a: studentka2349 2008-05-10 19:48
jagna
ja też miałam strasznie silne skurcze, takie, że woolałabym zejść z tego świata...

podobno tak jest że jak naszą mamę strasznie bolało przy porodzie to nas też to czeka. nie wiem ale w moim przypadku się to sprawdziło.
napisał/a: studentka2349 2008-05-10 19:51
cohenna

Biuro Praw Pacjenta na pewno Ci pomoże.
Ja będę nagłaśniać moją sprawe jak tylko się da.
List jest już w necie, teraz będę szukać gazety aby o wszystkim opowiedzieć. Jeszcze pomyślałam o ogłoszeniach :)
napisał/a: Aleksk21 2008-05-10 20:13
Ja bym na twoim miejscu poradzila sie adwokata, tym bardziej ze wywolalo to w tobie taki stres ze nadal ci sie sni po nocach. No i w sumie okaleczyli cie bez potrzeby. Walcz o swoje. Lekarze i szpitale sa ubezpieczeni wiec niech placa. Bo zla opinia to dl nich nic. Z tego co pisalas to i tak ja juz mieli, a ludzie gdzies musza rodzic. A nawet gdyby ten szpital zamkneli to pojda do innego. A tak to napewno dasz im nauczke.
napisał/a: jagna251 2008-05-12 08:35
Moja mama rodziła mnie tydzień, tak wówczas działały oddziały położnicze. Ja chyba też bym tak skończyła gdyby nie miła położna która, po krótkiej rozmowie ze mną, podała mi jakiś zaszczy po którym skurcze zrobiły się równomierne i poszło już szybko.
napisał/a: Youngmom 2008-05-13 19:48
Jestem obecnie w stałym kontakcie z Fundacją Rodzić po Ludzku.Poznali już historię Cohenny,pozwólcie że poradzę co powinna poszkodowana dziewczyna zrobić:
Cytuję :


"...
jeśli chciałaby, żeby jej pomóc, zainterweniować to prosimy o list do fundacji z opisem jej porodu, dokładną datą. i kontakt telefoniczny do siebie...."

Poniżej zamieszczam kontakt do Fundacji:

Fundacja Rodzić po Ludzku,
ul. Nowolipie 13/15

00-150- Warszawa

tel: 22 88 77 877 w.43; 601 530 376