Problem

napisał/a: ~Kari89 2012-03-15 09:26
Wiem wiem, tylko to oni w tym momencie mnie utrzymują, więc pewnie też dlatego tak boję się ich reakcji i tego, że nie wiem "zawiodłam ich". Ale coraz mniej się tym stresuję :) Co do rodziców chłopaka, to myślę, że przyjmą to bardziej otwarcie to raz, a poza tym zwyczajnie mnie lubią i ja ich też więc myślę, że powinno być mniej problemów po tej stronie.
napisał/a: Aniinka 2012-03-15 09:33
Kari, a tym, że matka nie akceptuje Twojego faceta, to sie w ogóle nie przejmuj ;) to Twój wybór, to Ty będziesz z tym facetem żyła, dzieliła z nim radosci i smutki,a nie Twoja mama i to Tobie on powinien pasować, jej niekoniecznie musi ;) z czasem się przyzwyczai ;)

a studia na pewno skończysz;) mi się zachcialo robić magisterki jak córeczka miała 8 miesięcy. udało się, zrobiłam :p nie powiem, że było łatwo miło i przyjemnie, ale jakos daliśmy radę i to najwazniejsze :)
napisał/a: KPaulinaK 2012-03-15 10:58
Tak jak dziewczyny mówią jak się czegoś chce to wszystko można zrobić. :) Daj znać co i jak tam u Was.
napisał/a: LUI85 2012-03-15 11:10
no ja tez jestem ciekawa jak sie sprawy beda mialy:) ale jestem wiecej niz pewna ze predzej czy pozniej wszystko sie pouklada po Twojej mysli
napisał/a: KPaulinaK 2012-03-15 11:27
No właśnie na pewno będzie tak jak mówi LUI :)
napisał/a: Magdaalenkaa 2012-03-15 16:24
Aniinka napisal(a):Kari, a tym, że matka nie akceptuje Twojego faceta, to sie w ogóle nie przejmuj ;) to Twój wybór, to Ty będziesz z tym facetem żyła, dzieliła z nim radosci i smutki,a nie Twoja mama i to Tobie on powinien pasować, jej niekoniecznie musi ;) z czasem się przyzwyczai ;)

a studia na pewno skończysz;) mi się zachcialo robić magisterki jak córeczka miała 8 miesięcy. udało się, zrobiłam :p nie powiem, że było łatwo miło i przyjemnie, ale jakos daliśmy radę i to najwazniejsze :)


nie strasz,że było cięzko bo moja będzie miała roczek z hakiem jak ja zacznę magisterkę :D
napisał/a: Aniinka 2012-03-15 18:10
Magdaalenkaa napisal(a):nie strasz,że było cięzko bo moja będzie miała roczek z hakiem jak ja zacznę magisterkę :D


nie straszę ;) wg mnie lekko nie było, ale ja miałam zajęcia piatek od 8.00 do 20-21, sobota i niedziela to samo. poza tym materialu było dużo i niektóre przedmioty zupełnie niezwiązane z pielęgniarstwem np zarządzanie(przez 2 semestry aż i to z babą, który myślała, że to przedmiot najwazniejszy na świecie) do tego ja mojego malucha karmiłam piersią. dojeżdżać musiałam 100km, na szczęście męża siostra mieszkała, tam gdzie studiowałam i mąż z małą jeździli ze mną na weekendy tam i zostawali u siostry męża. ale organizacja opieki na piątki była strasznie trudna, bo mąż w pracy, babcie i dziadkowie jeszcze pracujący...oj było kombinowanie :p na szczęście niedługo, bo potem po prostu piątki sobie odpuszczalam (same wykłady, a notatki i tak dostawaliśmy do wydruku ;))
napisał/a: ~Kari89 2012-03-17 17:16
Ech dziękuję Wam za wsparcie :) My zdajemy sobie sprawę że nie będzie super i fajnie zawsze , ale strasznie się cieszymy że stało się tak jak się stało :) A ja naprawde wierzę ża wszystko będzie OK!
napisał/a: Magdaalenkaa 2012-03-17 21:10
Ania, ja sobie to tlumacze tak,ze zaczelam studia,nie planowalam ich przerywac, zaliczylam drugi rok bedac w ciazy, trzeci z malym dzieckiem i dalam rade sie uczyc na egzaminy to i magistra zrobie:) ja nie mam az tak daleko bo 60 km,ale jezdze codziennie. Teraz nauczylam sie troche odpuszczac bo zwykle bylam nadgorliwa i siedzialam od rana do nocy. Ale nigdy nie siedzialam dluzej jak do 18 i na 20:30 bylam w domu,jak mialam wrocic pozniej to moj po mnie jezdzil,tak samo jak jechalam tylko na egzamin.

Wszystko da sie przezyc,i wcale nie jest tak ciezko zeby nie moglo byc ciezej :)

ale satysfakcje masz z tego nieziemska,i dume ze mimo wszystko ci sie udalo.
napisał/a: Aniinka 2012-03-19 11:50
no satysfakcja jest ;) zwłaszcza, że super lekko nie było, b moje dziecko niestety z tych bardziej absorbujących ;) może julek będzie mniej wymagający :p
Oczekujac
napisał/a: Oczekujac 2012-03-27 13:13
Hej dziewczyny!

Jestem tutaj nowa i chciałabym poznać wasze zdanie na temat ciąży: jak wam mija lub mijał czas? co było najfajniejsze? a co najtrudniejsze?

Czekam na wasze odpowiedzi na moim blogu:
[url]www.oczekujac.blogspot.com[/url]