Ratunku! Moje dziecko prawie nic nie je!

napisał/a: ~Madziaeire 2014-04-13 12:47
Mój synek ma 4 lata, od kiedy zaczął jeść stałe pokarmy zaczęły sie problemy. Nigdy nie zjadł owocu w kawałku, a jedynie papki, a teraz już w ogóle przestał nawet to jeść. Kiedyś jadł kaszki pelnoziarniste z mlekiem kozim lub roślinnym, teraz można o tym pomarzyć. W przedszkolu (irlandzkim, wiec nie wymagajmy wiele) nauczył sie jeść krakersy (niesolone) i płatki śniadaniowe typu "cheerios". Od ponad roku próbuje w niego wdusic jakikolwiek obiad i poza przypadkami, kiedy dostawał gotowca w postaci makaronu z sosem pomidorowym i mozzarellą, nie ruszył niczego, nawet domowej wersji, wyglądającej identycznie.
Nie je chleba, nie chce nawet domowych gofrow (kupne lubi jak najbardziej - ile w tym jest chemii, sami wiecie), pije wodę (na szczęście, nie ma z tym problemów), wybrany sok przecierowy (bez konserwantów, bez cukru), ale tylko jeden rodzaj, innych nie ruszy. Odcielam go od wszelkich słodyczy, wybranego soku, cheeriosow i krakersow, myśląc ze w końcu zglodnieje.
Owszem, nawet woda wymiotował w nocy, ale absolutnie niczego nie ruszył.
Dodatkowym problemem jest u niego odruch wymiotny, od zawsze, jeśli tylko w przetartych owocach była grubsza drobinka lub w obiedzie coś było nie po jego myśli, od razu była cofka.
Jedzenie "rosnie" mu w buzi, nie chce przełknąć i płacze, jeśli nie jest to jego ulubione (krakersy, cheeriosy, jogurt z koziego mleka, sok przecierowy jednego rodzaju), a wtedy jest w stanie zjeść kilka misek płatków (suchych), cała paczkę krakersow i popić to 2 kubkami soku. Może na ekranie nie wyglada to tragicznie, ale w rzeczywistości to koszmar. Nie można z nim nigdzie wyjechać bez zapasów, bo niczego innego nie je, potrafi jęczeć godzinami, kiedy czegoś chce.
A ja niedługo nabawie sie nerwicy i wrzodów żołądka. Do tego wychowuje go sama, bez żadnej pomocy rodziny, a poza granicami Polski nie jest tak łatwo o specjalistę w tych sprawach. Irole nie robią z takich przypadków problemu, tylko faszerują dzieci syfem, który lubią najbardziej. A ze to nie jest odżywcze żarcie, albo choćby nie wychowuje sie dziecko prawidłowo w ten sposób, tego już nikt nie zauważa. Lekarze tez nie zwracają na to uwagi.
Po 3 latach gimnastykowania sie nad garnkami i planami żywienia dla młodego, po prostu wymieklam. Nie wiem, co mam robić. Pomóżcie...
napisał/a: badopinii 2014-05-22 21:02
Czy jesteś zadowolona z opieki okołoporodowej, którą otoczono Ciebie i dziecko?

Masz możliwość wyrażenia swojej opinii: wypełnij ankietę skierowaną do zdrowych kobiet, które urodziły dziecko po 8 kwietnia 2011 roku i których ciąża i poród były fizjologiczne. Jestem studentką położnictwa i prowadzę badania mające na celu poznanie opinii kobiet na temat realizacji standardu Ministra Zdrowia, który wszedł w życie 8 kwietnia 2011 roku. Badanie jest dobrowolne i anonimowe, a zebrane wyniki będą wykorzystane wyłącznie do celów naukowych.
Link do ankiety:
https://docs.google.com/forms/d/1zINFn3E_zTQjP7R5e-b37A_z4xj0OF-oTU1stZtKCVg/edit#
napisał/a: ~wiader 2014-06-08 12:50
Dobra a co robić jak nie chcą jeść kanapek które im robię? Nawet jak są z pomidorem to też. Nie mam pomysłu. Czasami serek daje i tyle.
napisał/a: ~bullo 2014-06-09 00:38
to serki, ale bez cukru i można też kabanosy maestro. Wazne żeby wysuszone dobrze żeby się nie psuły i cienkie bo takie najlepiej wchodzą.
napisał/a: ~Mama 2014-09-30 12:32
Cześć Mamuśki,
u mnie podobnie Jaś nie je,dlatego muszę się trochę nagimnastykować ... Kanapki z buźkami, kolorowe jedzenie, ciekawe talerze z jego lubionym Kubusiem Puchatkiem, ostatnio nawet kupiłam specjalne sztućce dla dzieci :) Myślę, że ten okres jest przejściowy i w końcu minie bo ileż to może trwać:(
http://www.krainaobrusow.pl/Katalog/Sztucce/Sztucce-dla-dzieci/ może komuś się przyda...
napisał/a: ~Zdesperowana 2014-11-04 20:38
Witam,
Moja córka ma 22 miesiące i waży 10 kg. Odkąd skończyła rok przestała jeść, cały czas chce tylko mleko. Im jest starsza tym jest coraz gorzej. Została przebadana pod kątem alergii pokarmowej, celiakji, zespołu złego wchłaniania, różnych bakterii, grzybów i pasożytów, tarczyca też w normie. Nie pomagają żadne kolorowe kanapeczki, tależyki i sztućce dla dzieci, komputer, telewizor, wspólne jedzenie przy stole. Głód czuje bo kiedy jest glodna prowadzi mnie do kuchni i pokazuje na mleko, kiedy jej nie dam bedzie płakac caly dzien a nic innego nie ruszy. Umie gryżć i połykać bo raz na jakiś czas robi sobie dzień, że zjada w miare "normalnie". Na chwile obecna nic z rzeczy obiadowych nie jadla od 2 tygodni. na śniadanie zje jeden plasterek szynki i to też nie zawsze, lubi serek danio i ogorki kiszone. Nie lubi nawet ciastek ani czekolady. Do picia dostaje tylko wode i herbate i wypija duzo. Błagam pomóżcie!!!!!!!
napisał/a: ~mama 2015-02-20 23:07
dziś musiałam wyjść z domu żeby nie rozpłakać się przy dzieciach, syn 4l. od trzech dni nie je i nie chce pić. Zaczęło się od tego, że nie dostał swoich płatków na śniadanie i ... koniec nie tknie nic. A ja się zaparłam nie dam mu płatków bo już było tak, że płatki i potem nic a może płatki i ... płatki? Koniec z płatkami i nutellą. Wiem, że to straszne. Martwię się bardzo, obwiniam nieustająco, że coś źle zrobiłam i z zazdrością patrzę na dziecko sąsiadki, które zajada się ogórkiem kiszonym. Może to rzeczywiście jest jakaś nadwrażliwość w obrębie jamy ustnej? z drugiej strony jestem przekonana, że ten cały cyrk z jedzeniem jest powiązany z emocjami z sytuacją w domu.
Ja jako dziecko nie jadłam a zupę przepijałam kompotem bo inaczej nie przechodziła mi przez gardło, anemię miałam kilka razy...
jak znaleźć złoty środek, nie zmuszać dziecka, ale nie dopuścić do tego by dziecko samo się krzywdziło?
Niestety nic nie ma bez wysiłku. Ale sama zabawa w ładne obrusy etc to tylko kawałek sprawy trzeba się zastanowić jednak nad przyczyną tego niejedzenia. Robić notatki, wysilić się i zapisywać ile zjadł i co i kiedy i jaka była sytuacja. Obserwacja jest konieczna a potem można usiąść przejrzeć notatki i może coś się wyjaśni?
na pocieszenie myślę o tym, że kiedy zamieszkałam w akademiku sama zaczęłam jeść wszystko tylko szkoda, że tak późno...
napisał/a: ~gość 2015-02-22 08:59
Zgadzam sie w 10000000000000000 % pani pisze prawdę , też sie z tym zmagamy . Jeszcze na dodatek te głupie uwagi , o których pani pisze i czynia to też lekarze. Ciekawe co by mówili gdyby to chodziło o ich dziecko.Jeżeli mówię, że dziecko prawie nic nie je, ma non stop anemię to jest to prawda, a nie trwoga matki, która chce utuczyć dziecko. Problem narasta a pomocy z nikąd.
napisał/a: ~mama 2015-02-22 21:24
zapisuję i załamana jestem kiedy czytam, dziś kolejna walka, chce słodkie płatki :( ostatecznie leży głodny w łóżku, mi pęka serce, chce mi się płakać, znowu przeszukuję internet, jutro rzeczywiście jadę zrobić badania, lepiej sprawdzić.
Dalej będę robić notatki. Mały nie załatwia się od trzech dni... matki to generalnie powinny iść prosto do nieba.
Ale trzeba też uderzyć się w piersi. Rano pośpiech i szybko płateczki bo mało czasu i tak przyzwyczajenie stało się nawykiem żeby nie powiedzieć nałogiem. Teraz nagle nie ma płatków i dziecko nie wie, że są inne smaki.
No cóż płatki do kosza generalnie takie mam teraz zdanie.
Trochę pomaga taki dziki upór, zjesz jabłko? NIE !!! no to nie ale za godzinę zjesz jabłko? dziś po 7 próbach zjadł jabłko :) ale nie wiem czy mnie to nie wykończy

Ale zmuszanie i nerwowa atmosfera to jednak ślepa uliczka. Lepiej odpuścić, wyjść na chwilę z domu albo z kuchni.
napisał/a: ~babcia 2016-01-11 22:27
witam, ja od 2 lat opiekuję się wnuczką, bo córka wróciła do pracy. Mam ten sam problem z wnuczką. Są dni kiedy zje trochę zupki, a tak to tylko pije, dwa gryzy chlebka, trochę parówki, żółtego serka, bo na mleko krowie jest uczulona, więc robię wszystko na mleku ryżowym lub kokosowym. Jestem już tak bardzo znerwicowana tym, że ona je jak mały ptaszek, że nie mogę sypiać po nocach. Byłam u lekarza to chciała nam zabrać dziecko bo mówiła, że źle się nią opiekujemy, że ją głodzimy, wyszłam z siebie myślałam, że lekarke pobije. Codziennie przychodzę do wnuczki i mój dzień zaczyna się tym co dać jej jeść aby cokolwiek zjadła. Córka karmi jeszcze ją 3xdziennie piersią, może tu tkwi problem, sama nie wiem. Wyniki ma dobre, byłyśmy u dietetyka jak przepisała jej dietę to nie wiem czy świnia by chciała to zjeść. Przez miesiąc ja tymi produktami ją karmiłam, ale było to samo, nie chce jeść.
napisał/a: ~gość 2016-03-02 13:20
Tez mam podobny problem moj synek jada zupy choc tez nie wszystkie jajecznice, kanapki, czasami cos wcisne innego np.spagetti ale o obedience type ziemniak kotlet surowka czy ryba nie ma mowy jest to ulciazliwe I nie wiem jak sobie z tym poradzic
napisał/a: ~gość 2016-07-13 20:45
Spróbuj syrop Apetizer- suplement, wzmaga łaknienie i jest bardzo pomocny na brak apetytu u dzieci, tu więcej o nim http://apetizer.pl/ , mogę polecić z własnego doświadczenia.