Słabe nasienie... Czy to juz wyrok ?

Na temat jakości spermy możesz przeczytać bardzo dużo ciekawych r

Gosiu powinnaś mimo wszystko popróbować jeszcze, że tak się wyrażę, metodą naturalną ;) Tak jak ktoś wyżej wspomniał, trafi się jeden ale wariat ;) Wyobraź sobie, że moja siostra z mężem starali się o dziecko jakieś 3 lata. Lekarz stwierdził, że zaraz po stosunku!! przeżywalność plemników wynosiła 6%...2 dni temu zadzwoniła do mnie, ze słowami "Jestem w 5tyg ciąży" ;) In vitro zostaw na później ;)

na pewno nie jest to wyrok, ja nie jestem specjalistą w tej dziedzinie nawet nie jestem lekarzem, więc nie za bardzo mogę się wypowiadać, żeby nikogo nie wprowadzać w błąd. Ale w przypadku problemów związanych z zajściem w ciążę warto się wybrać do specjalisty, w Poznaniu jest bardzo dobra klinia Invimed, gdzie na pewno pomogą. Myślę, że medycyna tak się szybko rozwija, że słabe nasienie nie jest wyrokiem i można zajść w ciążę.

Słaba jakość nasienia to naprawdę nie jest wyrok... Pamiętam,że jak staraliśmy się o drugie dziecko na początku tego roku mąż zrobił sobie badanie nasienia i wyszło bardzo słabo. Nie muszę chyba pisać jak źle to znosił. Niemniej poradziliśmy się lekarza. Zlecił nam terapię lekiem Profertil. Nie była tania, trzeba było stosować 3 miesiące ale morfologia nasienia znacznie się poprawiła i po kilku miesiącach starania pojawiły się 2 kreseczki na teście. Obecnie czekam na nowego członka rodziny :)

myszunia11 napisal(a):

Słaba jakość nasienia to naprawdę nie jest wyrok... Pamiętam,że jak staraliśmy się o drugie dziecko na początku tego roku mąż zrobił sobie badanie nasienia i wyszło bardzo słabo. Nie muszę chyba pisać jak źle to znosił. Niemniej poradziliśmy się lekarza. Zlecił nam terapię lekiem Profertil ( pozwolę sobie dać link do strony o nim: http://www.profertil.pl/ )> Nie była tania, trzeba było stosować 3 miesiące ale morfologia nasienia znacznie się poprawiła i po kilku miesiącach starania pojawiły się 2 kreseczki na teście. Obecnie czekam na nowego członka rodziny :)

Kochana to gratuluję ! :) Chciałabym być na Twoim miejscu ponieważ staramy się obecnie o drugie dziecko i niestety ale od prawie roku nie pojawia się ta druga kreseczka. Problem również leży po stronie mojego męża. Widzę zresztą,że jest to coraz częstsza przypadłość.... W sumie można to zrozumieć ponieważ jedzenie jest coraz bardziej przetworzone, coraz większy stres w pracy.
Mąż mój jednak nie jest dobrze nastawiony do suplementacji. Nie chce niczego brać. Jak namówiłaś swojego?

Myślisz,że mój mąż był tak zmotywowany na początku do leczenia? Co to to nie. Na początku również nie chciał się leczyć jednak spokojnie uświadomiłam mu, że jak staramy się o dziecko to we dwoje.
Tak więc powoli ale zaczął zmieniać swój styl życia, zdrowiej się odżywiał. Rzucił nawet palenie ! Swoją drogą bardzo dobrze ponieważ od dawna go do tego namawiałam.
Ty również powinnaś poważnie porozmawiać ze swoim partnerem. Suplementy pomagają. Mam na dowód wyniki badań nasienia. Kilkukrotne zresztą. Jakość powoli ale systematycznie się poprawiała !

Solteira napisal(a):

skuteczność in-vitro potrafi być bardzo wysoka, jezeli jest robione przez specjalistów i poprzedzone szczegółowymi badaniami. Mam akturat w otoczeniu szczęściarzy, co im się tym sposobem udało :) Idź do specjalistów i nie czekaj, bo skuteczność po 35 roku życia podobno spada mocno i po co się stresować. Może to brzmi strasznie, ale na in-vitro bywają promocje ...

o in vitro wyszla niedawno nawet ksiazka - in vitro wazne rozmowy na trudny temat. Sama zamowilam i czekam az przyjdzie bo jestem w podobnej sytuacji

przyjmowanie kwasu foliowego poprawia jakość nasienia mężczyzny :)

Nie ma co się bać invitro. Moja koleżanka ma śliczną córeczkę dzięki tej metodzie. Ci co najbardziej krytykują ta metodę najczęsciej nie wiedzą co to znaczy problem z zajściem w ciąże. Trzymam kciuki.

Kiedy staraliśmy się o dziecko mój partner brał razem ze mną Folik własnie w jego przypadku na poprawę nasienia - tak doradziła nam nasza lekarka, wiec coś w tym musi być :)

Na pewno nie zaszkodzi jak mężczyzna zacznie łykać kwas foliowy w tabletkach, najlepiej ten w postaci leku, zwłaszcza jeśli ma słabe nasienie.

Na pewno nie zaszkodzi, a skoro może pomóc, to moim zdaniem warto próbować wszystkiego w takich przypadkach :)