stosunek (nastawienie) ojca do dziecka
napisał/a:
mozilla1
2013-03-12 19:29
Mój to już przed ciążą opowiadał jaki to nasz synek będzie
Teściowa się śmieje, że nie wie co się z nim stało, bo on nigdy nie był za dziećmi i ona nie wyobrażała sobie że on bedzie tak chciał zostać tatusiem
Ja jestem z tych uwielbiającyh dzieci i one same wszystkie do mnie lgną.....no ale ja to już mam we krwi
napisał/a:
Gracjani
2013-03-12 19:42
Mój narzeczony chce dzieci. Często o nich mówi. I nawet powiem więcej. Jak byliśmy ostatnio w jakimś supermarkecie i tak były własnie takie maluteńkie ubranka, przeprania króliczka, słodkie śpioszki to w sumie on na to pierwszy uwagę zwrócił a nie ja. On razu mówił, że jak będziemy mieć syna to mu takie ubranko kupi ;)
napisał/a:
candela1
2013-03-12 20:26
Co Ci faceci z tymi synami
Nie wiem, ale jakby mi mój kiedyś jeszcze w okresie planowania ciąży mówił o dziecku jako o "synu" to czułabym trochę presję, że musi być ten syn. A jak będzie córka to co mniej będzie kochał? Będzie mniej zadowolony? Jakby córki były towarem z gorszego sortu, nagrodą pocieszenia
Trochę mnie to boli...
napisał/a:
~gość
2013-03-12 20:38
candela, mój chce córe jak coś :P tzn no wiadomo że obojętne, byle zdrowe itp, ale jak tak o preferencjach jednak gadaliśmy, to wspominał o córce, chyba że mu się odmieniło :P ja bym niby córkę wolała, ale w dalszej perspektywie gdyby miało być więcej dzieci to fajny taki starszy brat :D
napisał/a:
mozilla1
2013-03-13 13:46
Ja tego tak nie odebrałam.
My oboje zawsze mówiliśmy o naszym dziecku, jak o synu.
Ale rozamwialiśmy też wcześniej, że gdyby była córeczka (jeszcze USG nic nie potwierdziło) to też bylibyśmy szcześliwi.
Śmiał się że by ją stroił w sukieneczki, a potem jak byłaby starsza robił by selekcje jej facetów
napisał/a:
Iria
2013-03-15 15:05
Mi się wydaję, że większość facetów woli syna, bo po prostu chcą mieć taką małą kopię siebie Oni sobie od razu wyobrażają jak to będą razem chodzić tu i tam, piłkę kopać, z klocków budować ;)
Natomiast większość moich koleżanek jednak woli córkę, podejrzewam, że z podobnego powodu. B. często mówi, że wolałby syna, ale córeczki też są super, ale będzie gorzej, bo będzie musiał kawalerów odganiać
Przecież wiadomo, że obojętnie, co się urodzi to i tak będą kochać
Natomiast większość moich koleżanek jednak woli córkę, podejrzewam, że z podobnego powodu. B. często mówi, że wolałby syna, ale córeczki też są super, ale będzie gorzej, bo będzie musiał kawalerów odganiać
Przecież wiadomo, że obojętnie, co się urodzi to i tak będą kochać
napisał/a:
~gość
2013-03-15 15:11
to mój jest chyba jakiś inny :P zawsze chciał mieć młodszą siostrę, zeby się nią opiekować i chyba stąd preferuje córeczkę
napisał/a:
Iria
2013-03-16 14:48
widać jest w tej mniejszości, o której pisałam :p
napisał/a:
Kinia
2013-03-16 18:22
Powiem Wam szczerze, ze nie mozna być pewnym tego jak facet zareaguje na dziecko.
Ja myślałam, ze mój E. oszaleje na punkcie małego, ale tak nie jest do konca, niby mi pomaga itd, ale nie widać, zeby był jak za...biście szczęśliwy, ze został ojcem.
Ja myślałam, ze mój E. oszaleje na punkcie małego, ale tak nie jest do konca, niby mi pomaga itd, ale nie widać, zeby był jak za...biście szczęśliwy, ze został ojcem.
napisał/a:
Itzal
2013-03-16 19:11
ja jestem jakas dziwna, wolałabym syna, najgorszą traumę przeżywałabym jakby moja hipotetyczna córka uwielbiała lalki - NIENAWIDZĘ tych zabawek, brzydzę się nimi i do ręki nie wezmę, chyba że przez pudełko Tatuś by się chyba z córką lalkami bawił, bo ja się do tego ustrojstwa nie zbliżam. Z synem to bym w piłkę pograła, na rower poszła czy co przynajmniej
napisał/a:
Iria
2013-03-16 19:52
co ty piszesz? Dlaczego tak uważasz?
napisał/a:
Kinia
2013-03-16 20:00
Iria, wiesz myśle, ze sie cieszy, ale moze tego nie okazuje i tak mi sie wydaje, po prostu myślałam, ze oszaleje ze szczęścia, ale tak nie jest przynajmniej ja tego nie widzę. Moze to tez dlatego, ze jest zapracowany, ale np często jak idę na spacer to mi tylko znosi wózek a nie idzie z nami, bo mówi, ze ma dużo pracy itd, itp. Tez nie lubi zmieniać pieluch i czasem to robi, ale rzadko...musze go przymusic a jak mały zrobił kope taka konkretna to ja musiałam mu zmieniać pieluche, bo E sie wystraszyl...
Ja tam tez wolałam syna, bo na razie myśle, ze mały bedzie jedynakiem i uznalam, ze jak bedzie chłopcem to tak nie bedzie tego przeżywał jak dziewczynkai i do tego nienawidzę rozu...
Ja tam tez wolałam syna, bo na razie myśle, ze mały bedzie jedynakiem i uznalam, ze jak bedzie chłopcem to tak nie bedzie tego przeżywał jak dziewczynkai i do tego nienawidzę rozu...