test ciążowy

gargolka - jak zrobisz ten to daj znać :) My też zaczynamy starania i muszę jakiś test kupić na najbliższy czas więc może rzucę okiem na ten co Ty kupiłaś.

okej :) już niedługo, ten test pink jest chyba popularnym testem ciążowym u nas także myślę, że spokojnie możesz się w niego zaopatrzyć

OK, dzięki, tak zrobię tylko nie wiem czy strumieniowy czy płytkowy w końcu się zaopatrzyć ;/

No właśnie dziewczyny. Czy wiecie, który test daje większą gwarancję? Płytkowy czy strumieniowy? Sama się zastanawiam.

Generalnie to tak naprawdę oba działają tak samo, tylko trochę aplikacja się różni - w płytkowym trzeba oddać poranny mocz do naczynka, potem pipetką nanieść na płytkę testową. W strumieniowym pinku który mam wystarczy oddać mocz bezpośrednio na końcówkę testu i czekać na wynik. Czułość testów jest taka sama płytkowego i strumieniowego, także kwestia wygody i tego co nam bardziej odpowiada tak naprawdę.

Gargolka, dziękuję za odpowiedź! :) Ja chyba wolę płytkowy :)

Najgorzej jest czekać na dzień w którym będzie można zrobić test. Potem jak się już zrobi test to czekanie na pojawienie się drugiej, upragnionej kreski w sumie też nie jest najprostsze ;)

Tylko czemu ja zawsze byłam taka niecierpliwa??!! :(

Nie przejmuj się! Wszystkie jesteśmy w jakimś tam stopniu niecierpliwe w tym temacie :))) Ja się też niecierpliwię w oczekiwaniu na dzień w którym będę robić test :))) Jeśli chodzi o wybór to taka jak mówię, kwestia indywidualna, płytkowy wymaga odrobinkę więcej zachodu z jego zrobieniem bo trzeba mieć pojemniczek sterylny na mocz. Z ddrugiej strony jest ciut tańszy i popularniejszy więc łatwiej go dostać :) Wszystko jak zawsze ma swoje plusy i minusy :)

Ja generalniej robiłam zawsze płytkowy, z przyzwyczajenia, pierwszy test jaki kupiłam to był płytkowy test i tak zostało :) a pinki też znam i też robiłam parę razy :)

No i często tak jest, że pierwszy rodzaj testu po jaki kobieta sięgnie to się go trzymamy, może nie lubimy eksperymentować :P Ale moja znajoma zrobiła kiedyś płytkowy gdy zaczynamy z mężem starania i za chiny jakoś nie dałaby się namówić na strumieniowy :P

Racja :) często tak jest i u mnie też tak było, pierwszym był płytkowy a potem zostało, chyba nie lubię eksperymentować z tym i zostałam przy tym co znam i sprawdziłam :)

A widzisz :))) A ile mniej więcej testów zużyłaś zanim udało się dostać ten z dwoma kreskami? :)) zostawiłaś go sobie na pamiątkę? :D

A ja za kilka dni robię test płytkowy. Chyba oszaleje z niecierpliwości!!! :D Dziewczyny trzymajcie proszę kciuki! :)