(troche ot) Czy chodzicie na maratony filmowe?

napisał/a: ~Sowa" 2005-05-30 11:43
Mam chrapkę na maraton filmowy "Władca pierścieni", tym bardziej, że tylko 3
część widziałam na dużym ekranie a sześcioksiąg po prostu uwielbiam, w
dodatku to będą filmy w rozszerzonych wersjach, ale... trochę mnie przygięła
wizja siedzenia w kinie tyle czasu. To 600 minut filmu + pewnie jakieś
przerwy pomiędzy, wyjdzie pewnikiem coś od godziny 19 do 7 siedzenia w kinie
i gapienia się w ekran.
Jak to przeżyć i nie paść lub nie dostać paraliżu i skrętu szyi na tydzień?
Co ze sobą zabrać oprócz paru litrów kawy? Poduszkę? :>

--
Edyta Czyż
>>Sowa
Kłamie ten, co zna słowa, a nut nie pamięta. Leśmian

napisał/a: ~Marchewka" 2005-05-30 12:43
Użytkownik "Sowa" napisał w wiadomości
> coś od godziny 19 do 7 siedzenia w kinie
> i gapienia się w ekran.

Szczerze podziwiam!

> Jak to przeżyć i nie paść lub nie dostać paraliżu i skrętu szyi na
tydzień?

Iść wyspaną i wypoczętą?

> Co ze sobą zabrać oprócz paru litrów kawy? Poduszkę? :>

Taki gadżet, który budzi przysypiających za kierownicą kierowców. Dzwoni
toto, jak glowa opada.
Iwonka
napisał/a: ~Eulalka 2005-05-30 12:46
Sowa napisał(a):
> Mam chrapkę na maraton filmowy "Władca pierścieni", tym bardziej, że tylko 3
> część widziałam na dużym ekranie a sześcioksiąg po prostu uwielbiam, w
> dodatku to będą filmy w rozszerzonych wersjach, ale... trochę mnie przygięła
> wizja siedzenia w kinie tyle czasu. To 600 minut filmu + pewnie jakieś
> przerwy pomiędzy, wyjdzie pewnikiem coś od godziny 19 do 7 siedzenia w kinie
> i gapienia się w ekran.

Przezyłam takie dwa. Jeden teatralny (ten był dużo gorszy, bo
"miejscówka" na schodach jedynie była; drugi filmowy - na 30. leciu DKF
w Elblagu. Filmy od 10 rano do 5 nad ranem następnego dnia. I każdy
inny. Tyle że 1. byłam duuuużo młodsza i w wieku lat 17. niestraszne mi
było siedzenie kilka godzin na tyłku bez ruchu, 2. filmy były różne -
mozna było sobie wyjść, jak jakis nie pasował lub był zbyt szokujący i
przyjść na nastepny.
Mimo to bolały mnie placy po 3 dniach takiego maratonu.

> Jak to przeżyć i nie paść lub nie dostać paraliżu i skrętu szyi na tydzień?
> Co ze sobą zabrać oprócz paru litrów kawy? Poduszkę? :>

Kocyk chya lepszy - wygodniej sie umościć :)
Poza tym teraz inne kina są, fotele wygodne, jeść można, pić - miodzio -
kiedyś by Cię z kina na zbity łeb wywalili za mlaskanie :)

Eulalka
napisał/a: ~Eulalka 2005-05-30 13:00
Basia Z. napisał(a):

>>Poza tym teraz inne kina są, fotele wygodne, jeść można, pić - miodzio -
>>kiedyś by Cię z kina na zbity łeb wywalili za mlaskanie :)
>>
>
>
> Przepraszam, ale co z hmm - siusianiem.
>
> Ja bym nie wytrzymała tyle godzin a kawa na mnie działa moczopędnie.
>
> Wolno wychodzić w trakcie filmu, czy robią jakieś przerwy ?

Teraz przecież można, nawet kiedys było mozna. Ostatecznie nie ma latryn
na podwórku przed kinem ;)

Eulalka
napisał/a: ~Basia Z." 2005-05-30 13:09

Użytkownik "Eulalka" :

> Kocyk chya lepszy - wygodniej sie umościć :)
> Poza tym teraz inne kina są, fotele wygodne, jeść można, pić - miodzio -
> kiedyś by Cię z kina na zbity łeb wywalili za mlaskanie :)
>

Przepraszam, ale co z hmm - siusianiem.

Ja bym nie wytrzymała tyle godzin a kawa na mnie działa moczopędnie.

Wolno wychodzić w trakcie filmu, czy robią jakieś przerwy ?

Pozdrowienia.

Basia
napisał/a: ~Piotr Czyż 2005-05-30 13:22
Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Sowa mnie niestety
powstrzymują:

> Co ze sobą zabrać oprócz paru litrów kawy? Poduszkę? :>

Męża zamiast poduszki.

PC
napisał/a: ~Sowa" 2005-05-30 13:55

Użytkownik "Eulalka" napisał w wiadomości

> Przezyłam takie dwa.

> Mimo to bolały mnie placy po 3 dniach takiego maratonu.

Ale warto było, ogólnie tak?

>> Jak to przeżyć i nie paść lub nie dostać paraliżu i skrętu szyi na
>> tydzień? Co ze sobą zabrać oprócz paru litrów kawy? Poduszkę? :>
>
> Kocyk chya lepszy - wygodniej sie umościć :)
> Poza tym teraz inne kina są, fotele wygodne,

To chyba zależy od gabarytów, mam wrażenie, że oni teraz jak wszystko inne,
robią te fotele dopasowane do "białego człowieka" a nie takiego karaczanka
jak coponiektórzy. :/
W Gdyni w SS mają fotele super, w Gdańsku pod Operą tragiczne jakieś po
prostu. Chyba faktycznie kocyk wezmę i sobie gniazdo umoszczę.


--
Edyta Czyż
>>Sowa
Kłamie ten, co zna słowa, a nut nie pamięta. Leśmian


napisał/a: ~Sowa" 2005-05-30 13:56

Użytkownik "Piotr Czyż" napisał w
wiadomości news:s004h3rdqlko$.dlg@juzwolalbympolizacslonine.gov...
> Chcę rzucić pl.soc.rodzina w diabły, ale Twoje posty Sowa mnie niestety
> powstrzymują:
>
>> Co ze sobą zabrać oprócz paru litrów kawy? Poduszkę? :>
>
> Męża zamiast poduszki.

I siekierkę do wyrąbania poręczy pomiędzy fotelami?

--
Edyta Czyż
>>Sowa
Kłamie ten, co zna słowa, a nut nie pamięta. Leśmian

napisał/a: ~Sowa" 2005-05-30 13:59

Użytkownik "Dominika Widawska" napisał w
wiadomości news:d7eu30$sev$1@zeus.man.szczecin.pl...

> Chadzamy.
> Przed kinem obowiązkowa drzemka popołudniowa i kolacja przed wyjściem.
>
> Pijam kawę i redbulle.

A czym jakimś bardziej naturalnym można zastąpić Redbula? Ja się tego boje
pić, jakoś nie mogę sie przełamać.


> Na sika lecieć natychmiast, jak się kończy kolejny film, potem kobiety
> szturmują niemożebnie.
No kurczę, tego bym nie wymysliła, dzięki.

> Miłego oglądania.

Dzięki.

--
Edyta Czyż
>>Sowa
Kłamie ten, co zna słowa, a nut nie pamięta. Leśmian

napisał/a: ~Dominika Widawska 2005-05-30 14:06
Sowa wrote:
>
> Jak to przeżyć i nie paść lub nie dostać paraliżu i skrętu szyi na tydzień?
> Co ze sobą zabrać oprócz paru litrów kawy? Poduszkę? :>

Chadzamy.
Przed kinem obowiązkowa drzemka popołudniowa i kolacja przed wyjściem.

Pijam kawę i redbulle.
Kawę biorę i piję symbolicznie, bo moczopędna.
Redbulle (maks jeden na film) kupuję raczej lokalnie,
bo na enemefach są tańsze niż w makro i schłodzone.
I jeszcze może jakaś guma do żucia. Raczej nie jemy w trakcie.

Z podanych przez Ciebie godzin wnoszę, że to multikinowy maraton, więc
może warto się upewnić i ew. redbulle z lodóweczką wziąć?
Ubrać się wygodnie. Ja poduszki nie używam.

Na sika lecieć natychmiast, jak się kończy kolejny film, potem kobiety
szturmują niemożebnie.

Miłego oglądania.

Dominika
--
unikatowa biżuteria i srebro użytkowe
http://rakowska.pl/
napisał/a: ~duszołap 2005-05-30 14:09
Użytkownik Marchewka napisał:

>>Co ze sobą zabrać oprócz paru litrów kawy? Poduszkę? :>
>
> Taki gadżet, który budzi przysypiających za kierownicą kierowców. Dzwoni
> toto, jak glowa opada.

W kinie?!



--dusz. (co ma maratonie LOTR-a była trzy razy i nie spała, po prostu)
napisał/a: ~Eulalka 2005-05-30 14:09
Sowa napisał(a):

> Ale warto było, ogólnie tak?

Z teatralnego pamiętam "Szewców" Witkacego i "Wiosnę Narodów w Cichym
Zakątku". To drugie chyba tylko dlatego, że upiornie długie 4 godziny
trwało ;)
Z kinowego... "Kiedy Johny poszedł na wojnę" - do dziś mam dreszcze, jak
widze fragmenty w teledysku Metalica - szokujący, antywojenny film. Do
tego "Pies Andaluzyjski" i "Dyskretny Urok Burżuazji" *.... warto było :)

> W Gdyni w SS mają fotele super, w Gdańsku pod Operą tragiczne jakieś po
> prostu. Chyba faktycznie kocyk wezmę i sobie gniazdo umoszczę.

Chodzę TYLKO do SS w Gdyni. Wygodnie jest i nogi jest gdzie wyciągnąć ;)

Eulalka

* To jakieś 15 lat temu było.