Vita slim

napisał/a: ~Michal" 2005-06-22 17:40
Dlaczegos ei tak meczycie jak wystarczy kupic vitaslim z shopu Vita shop i
waga szybko spadnie bez wysilku.Tak mowia w reklamie to chyba tak musi byc.

napisał/a: ~BC" 2005-07-04 09:45
Bo gdyby panaceum na nadwage byly plastry za 80 zl, nadwaga nie bylaby
problemem, a jest.
Plastry, tabletki i inne wspomagacze - super, jako dodatek. Mój znajomy
kupil taki plaster na odchudzanie.
I nic... miskiem byl i miskiem zostal. Minus 80 zl.
Pofatygowalam sie do apteki i innego sklepu z podobnymi specyfikami.
Na pytanie skierowane do milej pani, czy ma jakies wiadomosci od
klientów/klientek uzywajacych tego plastra uslyszalam - tak. szkoda
pieniedzy. w 28 dni 1,5 - 2 kg kg... rewelacja... super...

Dalam sie namówic na diete Vitalia.pl. Nie czaruja, ze wszystko jest latwe i
przyjemne, do tego mam poczucie, ze ktos nad ta dieta, prócz mnie, czuwa i
panuje.

Jesli chcecie, moge Wam sluzyc za królika doswiadczalnego i zdawac relacje z
frontu
Chyba, ze ktos ze mna spróbuje?

bc

bc
Uzytkownik "Michal" napisal w wiadomosci
> Dlaczegos ei tak meczycie jak wystarczy kupic vitaslim z shopu Vita shop i
> waga szybko spadnie bez wysilku.Tak mowia w reklamie to chyba tak musi
> byc.
>

napisał/a: ~jangr" 2005-07-05 07:57

Użytkownik "BC" napisał w wiadomości
.....................................
> Dalam sie namówic na diete Vitalia.pl. Nie czaruja, ze wszystko jest latwe
> i przyjemne, do tego mam poczucie, ze ktos nad ta dieta, prócz mnie, czuwa
> i panuje.
> Jesli chcecie, moge Wam sluzyc za królika doswiadczalnego i zdawac relacje
> z frontu
> Chyba, ze ktos ze mna spróbuje?
> bc

... Albo zastosować żywienie optymalne. Skutek też dobry.
No i łatwiejsze i zdrowsze niż Vitalia.
jangr




napisał/a: ~BC" 2005-07-05 08:30
Skąd wiesz, że zdrowsze i łatwiejsze od indywitualnej diety Vitalii?

Pozdrawiam
BC


Użytkownik "jangr" napisał w wiadomości
>
> Użytkownik "BC" napisał w wiadomości
> news:daapec$dq2$1@news.onet.pl...
> .....................................
>> Dalam sie namówic na diete Vitalia.pl. Nie czaruja, ze wszystko jest
>> latwe
>> i przyjemne, do tego mam poczucie, ze ktos nad ta dieta, prócz mnie,
>> czuwa
>> i panuje.
>> Jesli chcecie, moge Wam sluzyc za królika doswiadczalnego i zdawac
>> relacje
>> z frontu
>> Chyba, ze ktos ze mna spróbuje?
>> bc
>
> ... Albo zastosować żywienie optymalne. Skutek też dobry.
> No i łatwiejsze i zdrowsze niż Vitalia.
> jangr
>
>
>
>
>

napisał/a: ~jangr" 2005-07-05 09:25
> Użytkownik "BC" napisał w wiadomości
> Użytkownik "jangr" napisał w wiadomości
> news:dad7n6$6u3$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> ... Albo zastosować żywienie optymalne. Skutek też dobry.
>> No i łatwiejsze i zdrowsze niż Vitalia.
>> jangr

> Skąd wiesz, że zdrowsze i łatwiejsze od indywitualnej diety Vitalii?
> Pozdrawiam
> BC

Organizmu się nie oszuka. Trzeba mu dostarczyć dokładnie
tego, czego potrzebuje. Wszelkie pomysły obcinające radykalnie
niektóre składniki pokarmowe nie zawsze prowadzą do efektów
chudnięcia, ale bardzo często odbijają się na zdrowiu.
No i ten efekt jo-jo który bierze się stąd, że po pewnym czasie
wyjałowiony organizm bardzo domaga się jedzenia dla
pokrycia niedoborów. I tama trzaska.
Pozdr.
jangr


napisał/a: ~BC" 2005-07-05 15:25
Diety Vitalii, z których korzystam niczego, jak to ująłeś mi nie obcinają,
przeciwnie uwzględniają moje preferencje oraz styl życia.
Większość czasu spędzam siedząc przy diabelskim urządzeniu, jakim jest
komputer, a więc przekonuje mnie, że moja dieta powinna zawierać więcej
posiłków o - trudne słowo - obniżonej kaloryczności, a przede wszystkim
powinna być - jeszcze trudniejsze słowo - zbilansowana...

To teraz pokaż mi plaster, który spełnia te warunki :)

BC



Użytkownik "jangr" napisał w wiadomości
>> Użytkownik "BC" napisał w wiadomości
> news:dad9e9$7h5$1@news.onet.pl...
>> Użytkownik "jangr" napisał w wiadomości
>> news:dad7n6$6u3$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>> ... Albo zastosować żywienie optymalne. Skutek też dobry.
>>> No i łatwiejsze i zdrowsze niż Vitalia.
>>> jangr
>
>> Skąd wiesz, że zdrowsze i łatwiejsze od indywitualnej diety Vitalii?
>> Pozdrawiam
>> BC
>
> Organizmu się nie oszuka. Trzeba mu dostarczyć dokładnie
> tego, czego potrzebuje. Wszelkie pomysły obcinające radykalnie
> niektóre składniki pokarmowe nie zawsze prowadzą do efektów
> chudnięcia, ale bardzo często odbijają się na zdrowiu.
> No i ten efekt jo-jo który bierze się stąd, że po pewnym czasie
> wyjałowiony organizm bardzo domaga się jedzenia dla
> pokrycia niedoborów. I tama trzaska.
> Pozdr.
> jangr
>
>
>

napisał/a: ~Marcin_'Cooler'_Kuliński 2005-07-05 17:50
BC w wiadomości news:dae1o9$r2p$1@news.onet.pl pisze:


Odpowiadaj, z laski swojej, pod, nie nad cytatami. Nie wszyscy potrafia
czytac od tylu.

--
co jest grane: 'Caught in a whisper' by Moloko
napisał/a: ~Marcin_'Cooler'_Kuliński 2005-07-05 18:05
jangr w wiadomości news:dadcr1$66u$1@nemesis.news.tpi.pl pisze:

> Organizmu się nie oszuka. Trzeba mu dostarczyć dokładnie
> tego, czego potrzebuje. Wszelkie pomysły obcinające radykalnie
> niektóre składniki pokarmowe nie zawsze prowadzą do efektów
> chudnięcia, ale bardzo często odbijają się na zdrowiu.

Troche smieszne jest to, co piszesz, jednoczesnie polecajac diete
"optymalna", ktora - jak by na to nie patrzec - nakazuje radykalne
ograniczenie weglowodanow oraz bialek. I powiedzmy sobie szczerze: zanizanie
ilosci zarowno jednych, jak i drugich, do grubo ponizej 100 g na dobe ma
swoje uzasadnienie raczej w widzimisie Kwasniewskiego, niz w literaturze
medycznej, dietetycznej, wynikach badan epidemiologicznych itp., a wiec nie
jest niczym lepszym niz przykladowo jakies tam vita slim z jego/jej
ograniczeniami.

--
co jest grane: 'Caught in a whisper' by Moloko
napisał/a: ~jangr" 2005-07-06 12:19
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" napisał
w wiadomości news:daeb4d$ea3$1@inews.gazeta.pl...
> jangr w wiadomości news:dadcr1$66u$1@nemesis.news.tpi.pl pisze:
>> Organizmu się nie oszuka. Trzeba mu dostarczyć dokładnie
>> tego, czego potrzebuje. Wszelkie pomysły obcinające radykalnie
>> niektóre składniki pokarmowe nie zawsze prowadzą do efektów
>> chudnięcia, ale bardzo często odbijają się na zdrowiu.
> Troche smieszne jest to, co piszesz, jednoczesnie polecajac diete
> "optymalna", ktora - jak by na to nie patrzec - nakazuje radykalne
> ograniczenie weglowodanow oraz bialek. I powiedzmy sobie szczerze:
> zanizanie
> ilosci zarowno jednych, jak i drugich, do grubo ponizej 100 g na dobe ma
> swoje uzasadnienie raczej w widzimisie Kwasniewskiego, niz w literaturze
> medycznej, dietetycznej, wynikach badan epidemiologicznych itp., a wiec
> nie
> jest niczym lepszym niz przykladowo jakies tam vita slim z jego/jej
> ograniczeniami.

Trochę uważam namieszałeś.
Po pierwsze - wspólnie powinniśmy się zgodzić, że dla każdego człowieka
jest jakiś tam sposób żywienia, który uznać należy za najbardziej właściwy.
Tak - teoretycznie. Tylko nikt z nas nie wie, jaki to jest sposób.
Każdy się myli, różnica jest taka, że w różnym stopniu.
Nie wiemy też, kto w jakim.

A teraz do meritum.
Cyt. "nakazuje radykalne ograniczenie weglowodanow oraz bialek"
- W stosunku do jakich wartości? Jakiej normy? Wiarygodnej?
Cyt. "... ilosci zarowno jednych, jak i drugich, do grubo ponizej 100 g
na dobe ma swoje uzasadnienie raczej w widzimisie Kwasniewskiego,
niz w literaturze medycznej, dietetycznej, wynikach badan
epidemiologicznych itp"
- W jakiej literaturze? Istnieje literatura na poparcie każdej tezy.
Tyle już tego napisano.
Ale np. Harper podaje 50 g węglowodanów na dobę jako
wartość niezbędną. Sam czytałem i jestem tego pewny, że tak napisano.

Moim zdaniem, żeby dobrze i bezpiecznie stosować żywienie
optymalne, trzeba mieć niezbędną wiedzę dot. fizjologii
oraz nie dawać się "fanatyzować". Wykazywać czujność
i podatność na dostosowanie żywienia do bieżących potrzeb
organizmu.
Dla mnie to właśnie jest istotą ŻO.
I o tym pisałem w swoim poście.
Pozdrawiam,
jangr.





napisał/a: ~Marcin_'Cooler'_Kuliński 2005-07-06 13:03
jangr w wiadomości news:dagbd9$9b2$1@nemesis.news.tpi.pl pisze:

> Trochę uważam namieszałeś.

Wiesz, ja uwazam, ze probujesz deprecjonowac jeden sposob na odchudzanie
jednoczesnie zachwalajac inny, ktory wcale nie jest lepszy wg kryteriow,
ktore sam stosujesz. I to mnie wlasnie smieszy.

> A teraz do meritum.
> Cyt. "nakazuje radykalne ograniczenie weglowodanow oraz bialek"
> - W stosunku do jakich wartości? Jakiej normy? Wiarygodnej?

A owa metoda vita slim, ograniczajaca wg Ciebie "radykalnie niektóre
składniki pokarmowe", ogranicza je w stosunku do jakiej normy? Przypomne, ze
to twoja wlasna argumentacja, wiec chyba pierwszy powinienes sie
wytlumaczyc?

> Cyt. "... ilosci zarowno jednych, jak i drugich, do grubo ponizej 100 g
> na dobe ma swoje uzasadnienie raczej w widzimisie Kwasniewskiego,
> niz w literaturze medycznej, dietetycznej, wynikach badan
> epidemiologicznych itp"
> - W jakiej literaturze? Istnieje literatura na poparcie każdej tezy.
> Tyle już tego napisano.
> Ale np. Harper podaje 50 g węglowodanów na dobę jako
> wartość niezbędną. Sam czytałem i jestem tego pewny, że tak napisano.

Widzisz, rozmawialismy juz kiedys tutaj na ten temat, Ty i ja. Dziwne, ze
nie pamietasz. Ja tak. I podtrzymuje wyrazone wtedy zdanie na temat tego, co
sadze o zwiazkach miedzy rzeczywista zawartoscia "Biochemii Harpera" a
zasadami DO.

http://tinylink.com/?btcK6scOdv

*** cytat ***

> jangr w wiadomości news:c2mt9q$2fa$1@nemesis.news.tpi.pl pisze:
>
>> Wiesz, ile człowiek powinien dostać węglowodanów na dobę (wg
>> Harpera?) - 50 g.
>> według guru niektórych JK - do 100 g.
>
> Poprosze zatem o dokladny cytat z "Biochemii Harpera" mowiacy o tym,
> ile weglowodanow na dobe powinien zjadac czlowiek.

Odpowiedzi nie otrzymalem, wiec zgodnie z obietnica:

"Choc zaleca sie pobieranie 50-100 g weglowodanow na dobe, aby uniknac
ketozy i zaniku masy miesniowej, zrownowazona dieta powinna zawierac wiecej
weglowodanow, by zmniejszyc ilosc tluszczow jako zrodla energii."
"Biochemia Harpera", s .726 (rozdz. "Zywienie"), wyd. III, PZWL 1995

Podpieranie kuriozalnie niskiej podazy weglowodanow w diecie Kwasniewskiego
zawartoscia "Biochemii Harpera" uwazam za NADUZYCIE i WPROWADZANIE LUDZI W
BLAD.

*** koniec cytatu ***

--
co jest grane: 'Sing it back' by Moloko
napisał/a: ~jangr" 2005-07-06 13:53
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" napisał
w wiadomości news:dagdr2$oj1$1@inews.gazeta.pl...
> jangr w wiadomości news:dagbd9$9b2$1@nemesis.news.tpi.pl pisze:
>> A teraz do meritum.
>> Cyt. "nakazuje radykalne ograniczenie weglowodanow oraz bialek"
>> - W stosunku do jakich wartości? Jakiej normy? Wiarygodnej?
> A owa metoda vita slim, ograniczajaca wg Ciebie "radykalnie niektóre
> składniki pokarmowe", ogranicza je w stosunku do jakiej normy? Przypomne,
> ze to twoja wlasna argumentacja, wiec chyba pierwszy powinienes sie
> wytlumaczyc?

No na przykład białka. Nie analizowałem dokładnie przepisów proponowanych
dla tych odmian diety vita slim, ale "marność" proponowanego białka
rzuca się w oczy. Poza tym ograniczanie tłuszczy. Już nawet najzagorzalsi
teoretycy zajmujący się dietami wycofują się z pomysłów typu: zero tłuszczu.

>> Cyt. "... ilosci zarowno jednych, jak i drugich, do grubo ponizej 100 g
>> na dobe ma swoje uzasadnienie raczej w widzimisie Kwasniewskiego,
>> niz w literaturze medycznej, dietetycznej, wynikach badan
>> epidemiologicznych itp"
>> - W jakiej literaturze? Istnieje literatura na poparcie każdej tezy.
>> Tyle już tego napisano.
>> Ale np. Harper podaje 50 g węglowodanów na dobę jako
>> wartość niezbędną. Sam czytałem i jestem tego pewny, że tak napisano.
> Widzisz, rozmawialismy juz kiedys tutaj na ten temat, Ty i ja. Dziwne, ze
> nie pamietasz. Ja tak. I podtrzymuje wyrazone wtedy zdanie na temat tego,
> co sadze o zwiazkach miedzy rzeczywista zawartoscia "Biochemii Harpera"
> a zasadami DO.
> http://tinylink.com/?btcK6scOdv

> *** cytat ***
>> jangr w wiadomości news:c2mt9q$2fa$1@nemesis.news.tpi.pl pisze:
>>> Wiesz, ile człowiek powinien dostać węglowodanów na dobę (wg
>>> Harpera?) - 50 g.
>>> według guru niektórych JK - do 100 g.
>> Poprosze zatem o dokladny cytat z "Biochemii Harpera" mowiacy o tym,
>> ile weglowodanow na dobe powinien zjadac czlowiek.
> Odpowiedzi nie otrzymalem, wiec zgodnie z obietnica:
> "Choc zaleca sie pobieranie 50-100 g weglowodanow na dobe, aby uniknac
> ketozy i zaniku masy miesniowej, zrownowazona dieta powinna zawierac
> wiecej
> weglowodanow, by zmniejszyc ilosc tluszczow jako zrodla energii."
> "Biochemia Harpera", s .726 (rozdz. "Zywienie"), wyd. III, PZWL 1995
> Podpieranie kuriozalnie niskiej podazy weglowodanow w diecie
> Kwasniewskiego
> zawartoscia "Biochemii Harpera" uwazam za NADUZYCIE i WPROWADZANIE LUDZI W
> BLAD.
> *** koniec cytatu ***

Dzięki za cytat.
Ja mam wyd. IV i tam jest chyba napisane troszkę inaczej.
Ale mam tą cegłę w domu,
jak będę miał chwilę czasu, odszukam.
Dlatego trudno mi w tej chwili odnieść się do ww cytatu z III. Harpera.
Jednak gdyby w IV wydaniu było również to tak samo sformułowane,
to napisz, jak ww cytat ma się do piramidy żywieniowej,
zalecającej 400 - 500 g. węglowodanów (tak na oko, nie czepiaj się
tych liczb) na dobę?
Przyznanie się do 50 g. NIEZBĘDNYCH węglowodanów jest dla mnie zmianą
o 180°. Ten dopisek zalecający więcej niewiele zmienia z tego zwrotu.
No, bo co to znaczy więcej? 120g? 110? 150? 170?
Więcej, niż 50 - 100g. - Zaleca się.
I gdzie tu jest nadużycie z mojej strony? To jest zgodne z tym,
co proponuje J. Kwaśniewski, czyli do 100 g/24h, a jak będzie 150 g/24h,
to też się nic nie stanie. Widzisz sprzeczność? Bo ja nie.
Pozdrawiam,
jangr.


napisał/a: ~Marcin_'Cooler'_Kuliński 2005-07-06 14:28
jangr w wiadomości news:daggu5$j1i$1@nemesis.news.tpi.pl pisze:

>>> A teraz do meritum.
>>> Cyt. "nakazuje radykalne ograniczenie weglowodanow oraz bialek"
>>> - W stosunku do jakich wartości? Jakiej normy? Wiarygodnej?
>> A owa metoda vita slim, ograniczajaca wg Ciebie "radykalnie niektóre
>> składniki pokarmowe", ogranicza je w stosunku do jakiej normy? Przypomne,
>> ze to twoja wlasna argumentacja, wiec chyba pierwszy powinienes sie
>> wytlumaczyc?
>
> No na przykład białka. Nie analizowałem dokładnie przepisów proponowanych
> dla tych odmian diety vita slim, ale "marność" proponowanego białka
> rzuca się w oczy.

W diecie Kwasniewskiego postronnemu obserwatorowi tez rzuca sie w oczy
marnosc bialka, zarowno w odniesieniu do jego ilosci, jak i roznorodnosci (a
czesciowo tez i jakosci, bo zalecanie kolagenu jako zrodla dobrze
przyswajalnego bialka zakrawa na kpine). Gdzie widzisz zatem - przy
stosowaniu tego typu kryterium - roznice miedzy DO a vita slim? Roznice,
ktora tlumaczylaby to, ze odradzasz jedna, polecajac jednoczesnie druga?

> Poza tym ograniczanie tłuszczy. Już nawet najzagorzalsi
> teoretycy zajmujący się dietami wycofują się z pomysłów typu: zero
> tłuszczu.

Mozesz wskazac jakiekolwiek oficjane stanowisko osrodka naukowego czy
narodowego instytutu zajmujacego sie sprawami diety, ktore zalecaloby
calkowite wyeliminowanie tluszczow z diety? Mam wrazenie ze czesc z Was,
optymalnych, zyje w jakims swiecie iluzji, w ktorym zabrania sie ludziom
zjadania tluszczu. Tymczasem w wiekszosci wspolczesnyvh publikacji
dotyczacych diety i zdrowia podaje sie AFAIR, ze tluszcze powinny pokrywac
przynajmniej 30% dobowego zapotrzebowania kalorycznego.

>>> Ale np. Harper podaje 50 g węglowodanów na dobę jako
>>> wartość niezbędną. Sam czytałem i jestem tego pewny, że tak napisano.
>> Widzisz, rozmawialismy juz kiedys tutaj na ten temat, Ty i ja. Dziwne, ze
>> nie pamietasz. Ja tak. I podtrzymuje wyrazone wtedy zdanie na temat tego,
>> co sadze o zwiazkach miedzy rzeczywista zawartoscia "Biochemii Harpera"
>> a zasadami DO.
>> http://tinylink.com/?btcK6scOdv
>
>> *** cytat ***
>>> jangr w wiadomości news:c2mt9q$2fa$1@nemesis.news.tpi.pl pisze:
>>>> Wiesz, ile człowiek powinien dostać węglowodanów na dobę (wg
>>>> Harpera?) - 50 g.
>>>> według guru niektórych JK - do 100 g.
>>> Poprosze zatem o dokladny cytat z "Biochemii Harpera" mowiacy o tym,
>>> ile weglowodanow na dobe powinien zjadac czlowiek.
>> Odpowiedzi nie otrzymalem, wiec zgodnie z obietnica:
>> "Choc zaleca sie pobieranie 50-100 g weglowodanow na dobe, aby uniknac
>> ketozy i zaniku masy miesniowej, zrownowazona dieta powinna zawierac
>> wiecej
>> weglowodanow, by zmniejszyc ilosc tluszczow jako zrodla energii."
>> "Biochemia Harpera", s .726 (rozdz. "Zywienie"), wyd. III, PZWL 1995
>> Podpieranie kuriozalnie niskiej podazy weglowodanow w diecie
>> Kwasniewskiego
>> zawartoscia "Biochemii Harpera" uwazam za NADUZYCIE i WPROWADZANIE
>> LUDZI W BLAD.
>> *** koniec cytatu ***
>
> Dzięki za cytat.
> Ja mam wyd. IV i tam jest chyba napisane troszkę inaczej.
> Ale mam tą cegłę w domu,
> jak będę miał chwilę czasu, odszukam.

Wtedy nie miales czasu, ale ok, poczekam.

> Jednak gdyby w IV wydaniu było również to tak samo sformułowane,
> to napisz, jak ww cytat ma się do piramidy żywieniowej,
> zalecającej 400 - 500 g. węglowodanów (tak na oko, nie czepiaj się
> tych liczb) na dobę?

Sorry, ale musze sie przyczepic. Gdzie wyczytales, ze piramida zywieniowa
zaleca takie ilosci weglowodanow? 500g weglowodanow pokrywa praktycznie w
calosci zapotrzebowanie na energie lekko pracujacego doroslego mezczyzny o
sredniej masie ciala. A gdzie wspomniane 30% energii z tluszczu, gdzie
bialko, ktore do bilansu rowniez sie wlicza? Jak ja lubie takie "przeginanie
paly" :/ Pol kilograma weglowodanow i zero tluszczu - to z pewnoscia
oficjalne i aprobowane przez wszystkich fachowcow zalecenie dietetyczne...
Czy nie dostrzegasz, ze posuwasz sie do granic absurdu probujac wykazac,
jacy to wszyscy sa glupi, a Kwasniewski madry?

> Przyznanie się do 50 g. NIEZBĘDNYCH węglowodanów jest dla mnie zmianą
> o 180°. Ten dopisek zalecający więcej niewiele zmienia z tego zwrotu.
> No, bo co to znaczy więcej? 120g? 110? 150? 170?


Wiecej znaczy po prostu wiecej. Tak jak minimum bialka zapewni wprawdzie
jako taka egzystencje, ale z pewnoscia jego wieksze ilosci beda dla
organizmu blogoslawienstwem.

> Więcej, niż 50 - 100g. - Zaleca się.
> I gdzie tu jest nadużycie z mojej strony? To jest zgodne z tym,
> co proponuje J. Kwaśniewski, czyli do 100 g/24h, a jak będzie 150 g/24h,
> to też się nic nie stanie. Widzisz sprzeczność? Bo ja nie.

Jesli nie widzisz rozbieznosci miedzy zalecaniem spozywania _minimum_ 50-100
g weglowodanow, jak ma to miejsce w BH, a ograniczeniem do _maksymalnie_
50-100 g, jak pisze Kwasniewski, to chyba nie mamy o czym rozmawiac.

--
co jest grane: 'Dr zee' by Moloko