Wędlinki_:-/
napisał/a:
~Ikselka
2011-11-07 23:16
Dnia Mon, 7 Nov 2011 23:14:47 +0100, lamia napisał(a):
> "Nixe" wrote in message news:j98j9l$k0f$1@news.onet.pl...
>> Przecież to żadna nowość. Nie od dziś wiadomo, że większość wędlin
>> przemysłowych to zwykły szajs.
>
>
> Ano.
> A czemu tak musi być i bedzie?
> bo - jako zauważa pierwszy z komentarzy - "bo oszukiwanie się opłaca".
Bo ludzie toto kupują.
U nas kupią wszystko. Lata socjalistycznej biedy pozostawiły ślad=strach na
pokolenia. Strach przed brakiem dostępu do mięsa.
> "Nixe" wrote in message news:j98j9l$k0f$1@news.onet.pl...
>> Przecież to żadna nowość. Nie od dziś wiadomo, że większość wędlin
>> przemysłowych to zwykły szajs.
>
>
> Ano.
> A czemu tak musi być i bedzie?
> bo - jako zauważa pierwszy z komentarzy - "bo oszukiwanie się opłaca".
Bo ludzie toto kupują.
U nas kupią wszystko. Lata socjalistycznej biedy pozostawiły ślad=strach na
pokolenia. Strach przed brakiem dostępu do mięsa.
napisał/a:
~Andy_Niwiński
2011-11-08 00:27
"Ikselka" schrieb im Newsbeitrag
> Dnia Mon, 7 Nov 2011 23:01:56 +0100, Stefan napisał(a):
>
>> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
>> news:d6u4yatlabi8.10c030rxmh5mp$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 19:37:01 +0100, Ikselka napisał(a):
>>>
>>>> No mniej więcej tak samo bym to określiła
>>>
>>> A domową "wędlinkę" można zrobić nawet w bloku, bez wędzarki - będzie
>>> nią
>>> chocby kotlet mielony lub pieczony klops czy pieczony boczek, pokrojone
>>> do
>>> kanapek...
>> Też, a jakby jeszcze szynkowarek mieć, choćby taki z allegrata...
>
> Tak się własnie już drugi rok przymierzam... bo nie wiem, jaki wybrać.
> Znasz się na tym?
Polecam:
bez szynkowaru:
http://wedlinydomowe.pl/inne-wyroby-miesne/domowe-wyroby-z-misem/1590-boczek-konserwowy-smarowny
Vegeta trzeba bardzo delikatnie posypywac
dla chcących potestować:
http://wedlinydomowe.pl/wszystko-o-szynkowarach/konstrukcja-szynkowara/1315-szynkowar-jakiego-jeszcze-nie-bylo
http://wedlinydomowe.pl/wszystko-o-szynkowarach/konstrukcja-szynkowara/1255-nie-masz-szynkowara-zastap-go-oslonka-barierowa
http://wedlinydomowe.pl/wszystko-o-szynkowarach/konstrukcja-szynkowara/1544-najtanszy-szynkowar-dla-kazdego-pomyslu-strasznego
napisał/a:
~Ikselka
2011-11-08 00:35
Dnia Tue, 8 Nov 2011 00:27:51 +0100, Andy Niwiński napisał(a):
> "Ikselka" schrieb im Newsbeitrag
> news:xujtlx7fl73f.nz1poi70af9$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 23:01:56 +0100, Stefan napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
>>> news:d6u4yatlabi8.10c030rxmh5mp$.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 19:37:01 +0100, Ikselka napisał(a):
>>>>
>>>>> No mniej więcej tak samo bym to określiła
>>>>
>>>> A domową "wędlinkę" można zrobić nawet w bloku, bez wędzarki - będzie
>>>> nią
>>>> chocby kotlet mielony lub pieczony klops czy pieczony boczek, pokrojone
>>>> do
>>>> kanapek...
>>> Też, a jakby jeszcze szynkowarek mieć, choćby taki z allegrata...
>>
>> Tak się własnie już drugi rok przymierzam... bo nie wiem, jaki wybrać.
>> Znasz się na tym?
>
> Polecam:
> bez szynkowaru:
> http://wedlinydomowe.pl/inne-wyroby-miesne/domowe-wyroby-z-misem/1590-boczek-konserwowy-smarowny
>
> Vegeta trzeba bardzo delikatnie posypywac
>
> dla chcących potestować:
>
> http://wedlinydomowe.pl/wszystko-o-szynkowarach/konstrukcja-szynkowara/1315-szynkowar-jakiego-jeszcze-nie-bylo
>
> http://wedlinydomowe.pl/wszystko-o-szynkowarach/konstrukcja-szynkowara/1255-nie-masz-szynkowara-zastap-go-oslonka-barierowa
>
> http://wedlinydomowe.pl/wszystko-o-szynkowarach/konstrukcja-szynkowara/1544-najtanszy-szynkowar-dla-kazdego-pomyslu-strasznego
W tym garnku ten boczek przecież się spiętrzy i porozdziela podczas
gotowania... Tak niczym nie obciążać i gotować?
Dzięki za przepis. Brakuje mi w nim czosnku, ja sobie boczku
nieczosnkowanego nie wyobrażam, wiec jeśli ten przepis wykorzystam, to na
czosnkowo, i na ostropaprykowo (tzn cayenne) do diabelskiej czerwoności
Vegeta - moze być, bo nie stosuję jej zbyt wiele i tak. Może więc być
ciekawie.
No i jednak szynkowar... Garnek to chyba nie to, nie to
> "Ikselka" schrieb im Newsbeitrag
> news:xujtlx7fl73f.nz1poi70af9$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 23:01:56 +0100, Stefan napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
>>> news:d6u4yatlabi8.10c030rxmh5mp$.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 19:37:01 +0100, Ikselka napisał(a):
>>>>
>>>>> No mniej więcej tak samo bym to określiła
>>>>
>>>> A domową "wędlinkę" można zrobić nawet w bloku, bez wędzarki - będzie
>>>> nią
>>>> chocby kotlet mielony lub pieczony klops czy pieczony boczek, pokrojone
>>>> do
>>>> kanapek...
>>> Też, a jakby jeszcze szynkowarek mieć, choćby taki z allegrata...
>>
>> Tak się własnie już drugi rok przymierzam... bo nie wiem, jaki wybrać.
>> Znasz się na tym?
>
> Polecam:
> bez szynkowaru:
> http://wedlinydomowe.pl/inne-wyroby-miesne/domowe-wyroby-z-misem/1590-boczek-konserwowy-smarowny
>
> Vegeta trzeba bardzo delikatnie posypywac
>
> dla chcących potestować:
>
> http://wedlinydomowe.pl/wszystko-o-szynkowarach/konstrukcja-szynkowara/1315-szynkowar-jakiego-jeszcze-nie-bylo
>
> http://wedlinydomowe.pl/wszystko-o-szynkowarach/konstrukcja-szynkowara/1255-nie-masz-szynkowara-zastap-go-oslonka-barierowa
>
> http://wedlinydomowe.pl/wszystko-o-szynkowarach/konstrukcja-szynkowara/1544-najtanszy-szynkowar-dla-kazdego-pomyslu-strasznego
W tym garnku ten boczek przecież się spiętrzy i porozdziela podczas
gotowania... Tak niczym nie obciążać i gotować?
Dzięki za przepis. Brakuje mi w nim czosnku, ja sobie boczku
nieczosnkowanego nie wyobrażam, wiec jeśli ten przepis wykorzystam, to na
czosnkowo, i na ostropaprykowo (tzn cayenne) do diabelskiej czerwoności
Vegeta - moze być, bo nie stosuję jej zbyt wiele i tak. Może więc być
ciekawie.
No i jednak szynkowar... Garnek to chyba nie to, nie to
napisał/a:
~Ikselka
2011-11-08 00:39
Dnia Tue, 8 Nov 2011 00:35:07 +0100, Ikselka napisał(a):
> Dnia Tue, 8 Nov 2011 00:27:51 +0100, Andy Niwiński napisał(a):
>
>> "Ikselka" schrieb im Newsbeitrag
>> news:xujtlx7fl73f.nz1poi70af9$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 23:01:56 +0100, Stefan napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
>>>> news:d6u4yatlabi8.10c030rxmh5mp$.dlg@40tude.net...
>>>>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 19:37:01 +0100, Ikselka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> No mniej więcej tak samo bym to określiła
>>>>>
>>>>> A domową "wędlinkę" można zrobić nawet w bloku, bez wędzarki - będzie
>>>>> nią
>>>>> chocby kotlet mielony lub pieczony klops czy pieczony boczek, pokrojone
>>>>> do
>>>>> kanapek...
>>>> Też, a jakby jeszcze szynkowarek mieć, choćby taki z allegrata...
>>>
>>> Tak się własnie już drugi rok przymierzam... bo nie wiem, jaki wybrać.
>>> Znasz się na tym?
>>
>> Polecam:
>> bez szynkowaru:
>> http://wedlinydomowe.pl/inne-wyroby-miesne/domowe-wyroby-z-misem/1590-boczek-konserwowy-smarowny
>>
>> Vegeta trzeba bardzo delikatnie posypywac
>>
>> dla chcących potestować:
>>
>> http://wedlinydomowe.pl/wszystko-o-szynkowarach/konstrukcja-szynkowara/1315-szynkowar-jakiego-jeszcze-nie-bylo
>>
>> http://wedlinydomowe.pl/wszystko-o-szynkowarach/konstrukcja-szynkowara/1255-nie-masz-szynkowara-zastap-go-oslonka-barierowa
>>
>> http://wedlinydomowe.pl/wszystko-o-szynkowarach/konstrukcja-szynkowara/1544-najtanszy-szynkowar-dla-kazdego-pomyslu-strasznego
>
> W tym garnku ten boczek przecież się spiętrzy i porozdziela podczas
> gotowania... Tak niczym nie obciążać i gotować?
> Dzięki za przepis. Brakuje mi w nim czosnku, ja sobie boczku
> nieczosnkowanego nie wyobrażam, wiec jeśli ten przepis wykorzystam, to na
> czosnkowo, i na ostropaprykowo (tzn cayenne) do diabelskiej czerwoności
> Vegeta - moze być, bo nie stosuję jej zbyt wiele i tak. Może więc być
> ciekawie.
>
> No i jednak szynkowar... Garnek to chyba nie to, nie to
A, sorry - pomysł z garnkiem do szparagów (pierwszy link) jest super!
> Dnia Tue, 8 Nov 2011 00:27:51 +0100, Andy Niwiński napisał(a):
>
>> "Ikselka" schrieb im Newsbeitrag
>> news:xujtlx7fl73f.nz1poi70af9$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 23:01:56 +0100, Stefan napisał(a):
>>>
>>>> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości
>>>> news:d6u4yatlabi8.10c030rxmh5mp$.dlg@40tude.net...
>>>>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 19:37:01 +0100, Ikselka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> No mniej więcej tak samo bym to określiła
>>>>>
>>>>> A domową "wędlinkę" można zrobić nawet w bloku, bez wędzarki - będzie
>>>>> nią
>>>>> chocby kotlet mielony lub pieczony klops czy pieczony boczek, pokrojone
>>>>> do
>>>>> kanapek...
>>>> Też, a jakby jeszcze szynkowarek mieć, choćby taki z allegrata...
>>>
>>> Tak się własnie już drugi rok przymierzam... bo nie wiem, jaki wybrać.
>>> Znasz się na tym?
>>
>> Polecam:
>> bez szynkowaru:
>> http://wedlinydomowe.pl/inne-wyroby-miesne/domowe-wyroby-z-misem/1590-boczek-konserwowy-smarowny
>>
>> Vegeta trzeba bardzo delikatnie posypywac
>>
>> dla chcących potestować:
>>
>> http://wedlinydomowe.pl/wszystko-o-szynkowarach/konstrukcja-szynkowara/1315-szynkowar-jakiego-jeszcze-nie-bylo
>>
>> http://wedlinydomowe.pl/wszystko-o-szynkowarach/konstrukcja-szynkowara/1255-nie-masz-szynkowara-zastap-go-oslonka-barierowa
>>
>> http://wedlinydomowe.pl/wszystko-o-szynkowarach/konstrukcja-szynkowara/1544-najtanszy-szynkowar-dla-kazdego-pomyslu-strasznego
>
> W tym garnku ten boczek przecież się spiętrzy i porozdziela podczas
> gotowania... Tak niczym nie obciążać i gotować?
> Dzięki za przepis. Brakuje mi w nim czosnku, ja sobie boczku
> nieczosnkowanego nie wyobrażam, wiec jeśli ten przepis wykorzystam, to na
> czosnkowo, i na ostropaprykowo (tzn cayenne) do diabelskiej czerwoności
> Vegeta - moze być, bo nie stosuję jej zbyt wiele i tak. Może więc być
> ciekawie.
>
> No i jednak szynkowar... Garnek to chyba nie to, nie to
A, sorry - pomysł z garnkiem do szparagów (pierwszy link) jest super!
napisał/a:
~Nixe"
2011-11-08 10:00
"Ikselka" napisał w wiadomości
> Bo ludzie toto kupują.
A mają jakiś wybór? Teraz praktycznie wszystko jest sztuczne i/lub oszukane.
Z kolei jeśli coś posiada znamiona autentyczności, to albo kosztuje majątek
albo kupić to można jedynie w Wiżajnach czy innej Stawigudzie. I przeważnie
... też kosztuje majątek.
N.
> Bo ludzie toto kupują.
A mają jakiś wybór? Teraz praktycznie wszystko jest sztuczne i/lub oszukane.
Z kolei jeśli coś posiada znamiona autentyczności, to albo kosztuje majątek
albo kupić to można jedynie w Wiżajnach czy innej Stawigudzie. I przeważnie
... też kosztuje majątek.
N.
napisał/a:
~witek
2011-11-08 15:04
W dniu 2011-11-07 23:14, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 7 Nov 2011 23:13:32 +0100, lamia napisał(a):
>
>> "Stefan" wrote in message
>> news:j991et$scs$1@inews.gazeta.pl...
>>> Ponieważ człowiek między innymi ma kły, więc jest drapieżnikiem.
>>
>> ale czy jest padlinożercą?
>>
>> (albo jakimś kosmonautą żeby żryć chemię?)
>
> Padlina to coś, co samo padło/zdechło, a nie zostało zabite.
A jak napotkasz w lesie resztki zagryzionej przez wilki sarny, to jak to
nazwiesz?
> Dnia Mon, 7 Nov 2011 23:13:32 +0100, lamia napisał(a):
>
>> "Stefan" wrote in message
>> news:j991et$scs$1@inews.gazeta.pl...
>>> Ponieważ człowiek między innymi ma kły, więc jest drapieżnikiem.
>>
>> ale czy jest padlinożercą?
>>
>> (albo jakimś kosmonautą żeby żryć chemię?)
>
> Padlina to coś, co samo padło/zdechło, a nie zostało zabite.
A jak napotkasz w lesie resztki zagryzionej przez wilki sarny, to jak to
nazwiesz?
napisał/a:
~Stefan"
2011-11-08 16:38
Użytkownik "witek" napisał w wiadomości
>W dniu 2011-11-07 23:14, Ikselka pisze:
>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 23:13:32 +0100, lamia napisał(a):
>>
>>> "Stefan" wrote in message
>>> news:j991et$scs$1@inews.gazeta.pl...
>>>> Ponieważ człowiek między innymi ma kły, więc jest drapieżnikiem.
>>>
>>> ale czy jest padlinożercą?
>>>
>>> (albo jakimś kosmonautą żeby żryć chemię?)
>>
>> Padlina to coś, co samo padło/zdechło, a nie zostało zabite.
> A jak napotkasz w lesie resztki zagryzionej przez wilki sarny, to jak to
> nazwiesz?
normalnie, ścierwo.
pozdr
Stefan
napisał/a:
~Ikselka
2011-11-08 17:15
Dnia Tue, 8 Nov 2011 10:00:05 +0100, Nixe napisał(a):
> "Ikselka" napisał w wiadomości
> news:1d9o9uqb8tej1$.vqmf0dtte60x$.dlg@40tude.net...
>
>> Bo ludzie toto kupują.
>
> A mają jakiś wybór?
Tak - kupić mięso i udusić klops, całe w kawałku albo cokolwiek w tym
stylu.
> Teraz praktycznie wszystko jest sztuczne i/lub oszukane.
> Z kolei jeśli coś posiada znamiona autentyczności, to albo kosztuje majątek
> albo kupić to można jedynie w Wiżajnach czy innej Stawigudzie. I przeważnie
> ... też kosztuje majątek.
J.w.
I taniej wychodzi - można znaleźć dobre źródło zaopatrzenia. Wielu ludzi
tak robi - vide http://www.wedlinydomowe.pl
I możnaby dać po nosie producentom wędlin.
I mieć zdrowiej.
Tyle że... no tak, tu trzeba trochę wysiłku. To nie to samo, co stanąć z
wózkiem gotowców przy kasie... Tylko nie mów, że zmielenie mięsa,
wymieszanie w misce i uduszenie/upieczenie to dużo pracy. Większość z tego
daje się zrobić podczas codziennych czynności, np wieczornej tv. Wiele osób
także gotuje wieczorami - obiady na następny dzień, bo pracują. Jeden
palnik wiecej albo włączony na godzine piekarnik nie uczyni wielkiej
różnicy. A zdrowie jest najważniejsze, zwłaszcza dzieci.
> "Ikselka" napisał w wiadomości
> news:1d9o9uqb8tej1$.vqmf0dtte60x$.dlg@40tude.net...
>
>> Bo ludzie toto kupują.
>
> A mają jakiś wybór?
Tak - kupić mięso i udusić klops, całe w kawałku albo cokolwiek w tym
stylu.
> Teraz praktycznie wszystko jest sztuczne i/lub oszukane.
> Z kolei jeśli coś posiada znamiona autentyczności, to albo kosztuje majątek
> albo kupić to można jedynie w Wiżajnach czy innej Stawigudzie. I przeważnie
> ... też kosztuje majątek.
J.w.
I taniej wychodzi - można znaleźć dobre źródło zaopatrzenia. Wielu ludzi
tak robi - vide http://www.wedlinydomowe.pl
I możnaby dać po nosie producentom wędlin.
I mieć zdrowiej.
Tyle że... no tak, tu trzeba trochę wysiłku. To nie to samo, co stanąć z
wózkiem gotowców przy kasie... Tylko nie mów, że zmielenie mięsa,
wymieszanie w misce i uduszenie/upieczenie to dużo pracy. Większość z tego
daje się zrobić podczas codziennych czynności, np wieczornej tv. Wiele osób
także gotuje wieczorami - obiady na następny dzień, bo pracują. Jeden
palnik wiecej albo włączony na godzine piekarnik nie uczyni wielkiej
różnicy. A zdrowie jest najważniejsze, zwłaszcza dzieci.
napisał/a:
~Maciej Bojko
2011-11-08 17:57
On Mon, 7 Nov 2011 17:36:44 +0100, "Stefan" wrote:
>>> http://www.agronews.com.pl/pl/0,42,11103,szok_coraz_wiecej_oszukanych_wedlin.html
>>>
>>> I chodzi o te z wyższej półki!
>>
>> Kolejny powod by rzucic scierwo i zostac wegetarianinem ;-P
>Ponieważ człowiek między innymi ma kły, więc jest drapieżnikiem.
Technicznie, człowiek jest wszystkożerny.
Zresztą panda wielka ma większość hardware'u drapieżnika i żre pędy
bambusa.
--
Maciej Bójko
>>> http://www.agronews.com.pl/pl/0,42,11103,szok_coraz_wiecej_oszukanych_wedlin.html
>>>
>>> I chodzi o te z wyższej półki!
>>
>> Kolejny powod by rzucic scierwo i zostac wegetarianinem ;-P
>Ponieważ człowiek między innymi ma kły, więc jest drapieżnikiem.
Technicznie, człowiek jest wszystkożerny.
Zresztą panda wielka ma większość hardware'u drapieżnika i żre pędy
bambusa.
--
Maciej Bójko
napisał/a:
~witek
2011-11-08 20:08
W dniu 2011-11-08 16:38, Stefan pisze:
>>>
>>> Padlina to co?, co samo pad?o/zdech?o, a nie zosta?o zabite.
>> A jak napotkasz w lesie resztki zagryzionej przez wilki sarny, to jak to
>> nazwiesz?
> normalnie, ?cierwo.
> pozdr
> Stefan
>
>>>
>>> Padlina to co?, co samo pad?o/zdech?o, a nie zosta?o zabite.
>> A jak napotkasz w lesie resztki zagryzionej przez wilki sarny, to jak to
>> nazwiesz?
> normalnie, ?cierwo.
> pozdr
> Stefan
>
napisał/a:
~Nixe"
2011-11-08 20:45
"Ikselka" napisał
> Tak - kupić mięso i udusić klops, całe w kawałku albo cokolwiek w tym
> stylu.
Ale to tylko półśrodek, bo nie każdy ma:
- czas i ochotę, by sterczeć całe popołudnia przy garach
- smykałkę do tego typu rzeczy
- kasę (by kupić cały kawał mięsa)
- chęć na jedzenie w kółko tego samego, a raczej trudno w warunkach domowych
pozwolić sobie na różnorodność "wędlin" do chleba
Poza tym pisałam już ogólnie o tym, co mamy dziś w sklepach, a nie tylko o
wędlinach.
> I taniej wychodzi - można znaleźć dobre źródło zaopatrzenia.
Może u ciebie można.
Jak się mieszka w aglomeracji miejskiej to raczej trudno o znalezienie
takiego źródła.
> Tylko nie mów, że zmielenie mięsa, wymieszanie w misce i
> uduszenie/upieczenie to dużo pracy.
Wieczorem?
Owszem, ja na ten przykład wolę w tym czasie walnąć się po całym dniu pracy
na kanapę i poczytać książkę :)
N.
> Tak - kupić mięso i udusić klops, całe w kawałku albo cokolwiek w tym
> stylu.
Ale to tylko półśrodek, bo nie każdy ma:
- czas i ochotę, by sterczeć całe popołudnia przy garach
- smykałkę do tego typu rzeczy
- kasę (by kupić cały kawał mięsa)
- chęć na jedzenie w kółko tego samego, a raczej trudno w warunkach domowych
pozwolić sobie na różnorodność "wędlin" do chleba
Poza tym pisałam już ogólnie o tym, co mamy dziś w sklepach, a nie tylko o
wędlinach.
> I taniej wychodzi - można znaleźć dobre źródło zaopatrzenia.
Może u ciebie można.
Jak się mieszka w aglomeracji miejskiej to raczej trudno o znalezienie
takiego źródła.
> Tylko nie mów, że zmielenie mięsa, wymieszanie w misce i
> uduszenie/upieczenie to dużo pracy.
Wieczorem?
Owszem, ja na ten przykład wolę w tym czasie walnąć się po całym dniu pracy
na kanapę i poczytać książkę :)
N.
napisał/a:
~Ikselka
2011-11-09 18:20
Dnia Tue, 8 Nov 2011 20:45:26 +0100, Nixe napisał(a):
> "Ikselka" napisał
>
>> Tak - kupić mięso i udusić klops, całe w kawałku albo cokolwiek w tym
>> stylu.
>
> Ale to tylko półśrodek, bo nie każdy ma:
> - czas i ochotę, by sterczeć całe popołudnia przy garach
Wolny wybór.
> - smykałkę do tego typu rzeczy
No nie żartuj - maszynka do mięsa jest w każdym domu, miska i piekarnik
też.
> - kasę (by kupić cały kawał mięsa)
Za cenę kilku rodzajów "wędlin" ma się całkiem spory ten kawał.
> - chęć na jedzenie w kółko tego samego, a raczej trudno w warunkach domowych
> pozwolić sobie na różnorodność "wędlin" do chleba
Piszesz, jakbyś wierzyła, że te kupne różnią się od siebie czymkolwiek
prócz znikomej zawartości mięsa... bo na pewno ani smakiem, ani sporą
zawartością karagenów niewiele odbiegają od siebie wzajemnie.
>
> Poza tym pisałam już ogólnie o tym, co mamy dziś w sklepach, a nie tylko o
> wędlinach.
Temat wątku jest...
>
>> I taniej wychodzi - można znaleźć dobre źródło zaopatrzenia.
>
> Może u ciebie można.
> Jak się mieszka w aglomeracji miejskiej to raczej trudno o znalezienie
> takiego źródła.
W sumie to i zwykłe mieso z hipermarketu lepiej wypada (choćby cenowo i pod
względem pozbawienia trucizn), niż kupna "wędlina".
>
>> Tylko nie mów, że zmielenie mięsa, wymieszanie w misce i
>> uduszenie/upieczenie to dużo pracy.
>
> Wieczorem?
> Owszem, ja na ten przykład wolę w tym czasie walnąć się po całym dniu pracy
> na kanapę i poczytać książkę :)
>
Ależ oczywiście - dlatego Twoje dzieci jedzą karageny.
> "Ikselka" napisał
>
>> Tak - kupić mięso i udusić klops, całe w kawałku albo cokolwiek w tym
>> stylu.
>
> Ale to tylko półśrodek, bo nie każdy ma:
> - czas i ochotę, by sterczeć całe popołudnia przy garach
Wolny wybór.
> - smykałkę do tego typu rzeczy
No nie żartuj - maszynka do mięsa jest w każdym domu, miska i piekarnik
też.
> - kasę (by kupić cały kawał mięsa)
Za cenę kilku rodzajów "wędlin" ma się całkiem spory ten kawał.
> - chęć na jedzenie w kółko tego samego, a raczej trudno w warunkach domowych
> pozwolić sobie na różnorodność "wędlin" do chleba
Piszesz, jakbyś wierzyła, że te kupne różnią się od siebie czymkolwiek
prócz znikomej zawartości mięsa... bo na pewno ani smakiem, ani sporą
zawartością karagenów niewiele odbiegają od siebie wzajemnie.
>
> Poza tym pisałam już ogólnie o tym, co mamy dziś w sklepach, a nie tylko o
> wędlinach.
Temat wątku jest...
>
>> I taniej wychodzi - można znaleźć dobre źródło zaopatrzenia.
>
> Może u ciebie można.
> Jak się mieszka w aglomeracji miejskiej to raczej trudno o znalezienie
> takiego źródła.
W sumie to i zwykłe mieso z hipermarketu lepiej wypada (choćby cenowo i pod
względem pozbawienia trucizn), niż kupna "wędlina".
>
>> Tylko nie mów, że zmielenie mięsa, wymieszanie w misce i
>> uduszenie/upieczenie to dużo pracy.
>
> Wieczorem?
> Owszem, ja na ten przykład wolę w tym czasie walnąć się po całym dniu pracy
> na kanapę i poczytać książkę :)
>
Ależ oczywiście - dlatego Twoje dzieci jedzą karageny.