Z czego eliksir miłości?

napisał/a: ~Aicha 2011-10-04 18:06
W dniu 2011-10-03 16:28, Ikselka pisze:

>>>> Mam pytanie: jaką potrawę należy przygotować, aby luba(y) zakochała się w
>>>> nas namiętnie i bezpamiętnie? Ma podziałać na szlag. Oczywiście żadna
>>>> chemia nie wchodzi w grę!
>>>
>>> Jedynie potrawa o nazwie "Życie jak w madrycie" jest skuteczna - i zero
>>> chemii 3333-)
>>
>> A jak to zrobić _przyszłej_? Prezentacją w Power Poincie?
>
> Wystarczy mieć możliwości i chęci - jedno bez drugiego ani rusz 3-)

Trawestując Dżoanę Krupę - nosić przypinkę z napisem "Mam potenszal"? ;)

--
Pozdrawiam - Aicha

http://wroclawdailyphoto.blogspot.com/
Jak nie pisać po angielsku
napisał/a: ~Ikselka 2011-10-04 18:25
Dnia Tue, 04 Oct 2011 18:06:13 +0200, Aicha napisał(a):

> W dniu 2011-10-03 16:28, Ikselka pisze:
>
>>>>> Mam pytanie: jaką potrawę należy przygotować, aby luba(y) zakochała się w
>>>>> nas namiętnie i bezpamiętnie? Ma podziałać na szlag. Oczywiście żadna
>>>>> chemia nie wchodzi w grę!
>>>>
>>>> Jedynie potrawa o nazwie "Życie jak w madrycie" jest skuteczna - i zero
>>>> chemii 3333-)
>>>
>>> A jak to zrobić _przyszłej_? Prezentacją w Power Poincie?
>>
>> Wystarczy mieć możliwości i chęci - jedno bez drugiego ani rusz 3-)
>
> Trawestując Dżoanę Krupę - nosić przypinkę z napisem "Mam potenszal"? ;)

"Po ten szaaal, po ten szaaaaal czerwooooony, skoro przyszedł naaa to
czaaaaaa-aaaas...
A nie, to było o kwiat-ku ;-PPP
--
XL
napisał/a: ~filozofik 2011-10-05 20:57
Kochani,
Ja tu widzę przerost formy nad treścią, a przecież chodzi mi o to, że ta
treść kulinarna ma zadziałać i to na szlag, bez względu na masę ciała i
okresu zażywania lub formy podania. To ma być miłosny cymes kulinarny.
Dopuszczam mikstury z robaków, ziemi z cmentarza, ziół zbieranych w
dziwnych okolicznościach itp. Smakowitość potrawy też ma znaczenie, gdyż
nie wchodzi tu w rachubę możenie głodem w celu zwiększenia atrakcyjności
specyfiku.
Podchodzicie za bardzo psychologicznie do zagadnienia, a to tylko na zwykłe
śmiertelnice.
Zapytajcie babć i dziadków, może coś wiedzą.

--
Pozdraw!
filozofik
http://world3d.wikidot.com
napisał/a: ~medea 2011-10-05 21:14
W dniu 2011-10-05 20:57, filozofik pisze:
> Kochani,
> Ja tu widzę przerost formy nad treścią, a przecież chodzi mi o to, że ta
> treść kulinarna ma zadziałać i to na szlag, bez względu na masę ciała i
> okresu zażywania lub formy podania. To ma być miłosny cymes kulinarny.
> Dopuszczam mikstury z robaków, ziemi z cmentarza, ziół zbieranych w
> dziwnych okolicznościach itp. Smakowitość potrawy też ma znaczenie, gdyż
> nie wchodzi tu w rachubę możenie głodem w celu zwiększenia atrakcyjności
> specyfiku.
> Podchodzicie za bardzo psychologicznie do zagadnienia, a to tylko na zwykłe
> śmiertelnice.
>

A, to co innego! ;)
Ja dzisiaj podbiłam po raz kolejny serce męża roladkami z piersi z
kurczaka nadziewanymi szpinakiem, z sosem serowym, podanymi na ryżu
gotowanym na sypko.
No, ale nie wiem, czy to działa także na kobiety. W każdym razie na mnie
by chyba zadziałało. ;)

Ewa
napisał/a: ~Paulinka 2011-10-05 21:17
medea pisze:
> W dniu 2011-10-05 20:57, filozofik pisze:
>> Kochani,
>> Ja tu widzę przerost formy nad treścią, a przecież chodzi mi o to, że ta
>> treść kulinarna ma zadziałać i to na szlag, bez względu na masę ciała i
>> okresu zażywania lub formy podania. To ma być miłosny cymes kulinarny.
>> Dopuszczam mikstury z robaków, ziemi z cmentarza, ziół zbieranych w
>> dziwnych okolicznościach itp. Smakowitość potrawy też ma znaczenie, gdyż
>> nie wchodzi tu w rachubę możenie głodem w celu zwiększenia atrakcyjności
>> specyfiku.
>> Podchodzicie za bardzo psychologicznie do zagadnienia, a to tylko na
>> zwykłe
>> śmiertelnice.
>>
>
> A, to co innego! ;)
> Ja dzisiaj podbiłam po raz kolejny serce męża roladkami z piersi z
> kurczaka nadziewanymi szpinakiem, z sosem serowym, podanymi na ryżu
> gotowanym na sypko.
> No, ale nie wiem, czy to działa także na kobiety. W każdym razie na mnie
> by chyba zadziałało. ;)

To działa też w drugą stronę. Moje nieudane żeberka diablo, są mi
wypominane po dziś dzień, co kiedyś niechybnie zakończy się, jeśli nie
rozwodem, to przynajmniej separacją ;)

--

Paulinka
napisał/a: ~medea 2011-10-05 21:38
W dniu 2011-10-05 21:17, Paulinka pisze:
>
> To działa też w drugą stronę. Moje nieudane żeberka diablo, są mi
> wypominane po dziś dzień, co kiedyś niechybnie zakończy się, jeśli nie
> rozwodem, to przynajmniej separacją ;)
>

Porażkami się nie będę chwalić, ale niektóre opisywałam nawet tutaj.
M.in. były chyba nawet cepeliny (lub pyzy!) z surowym mięsem, które
niestety było surowe także po ugotowaniu. ;)

Ewa
napisał/a: ~Paulinka 2011-10-05 21:46
medea pisze:
> W dniu 2011-10-05 21:17, Paulinka pisze:
>>
>> To działa też w drugą stronę. Moje nieudane żeberka diablo, są mi
>> wypominane po dziś dzień, co kiedyś niechybnie zakończy się, jeśli nie
>> rozwodem, to przynajmniej separacją ;)
>>
>
> Porażkami się nie będę chwalić, ale niektóre opisywałam nawet tutaj.
> M.in. były chyba nawet cepeliny (lub pyzy!) z surowym mięsem, które
> niestety było surowe także po ugotowaniu. ;)

To nic w porównaniu z zalaną galaretką całą lodówką. Usiłowałam zrobić
sernik na zimno w imieninowym prezencie dla samej siebie ;)
Wystarczyła 3 ciąża i kobiece zachcianki i nauczyłam się piec, nawet
ciasto drożdżowe
Za to wracając do tematu tż mnie był uraczył na takiej romantycznej
kolacji sto lat temu zwykłym spaghetti bolognese. Za to jak podane... )))

--

Paulinka
napisał/a: ~medea 2011-10-05 21:52
W dniu 2011-10-05 21:46, Paulinka pisze:
>
> Wystarczyła 3 ciąża i kobiece zachcianki i nauczyłam się piec, nawet
> ciasto drożdżowe

Ciasto drożdżowe to mi się prawie samo robi, odkąd mam świetny przepis
na "ciasto drożdżowe noce". Też kiedyś nie lubiłam piec, aż nagle mi się
odmieniło.

> Za to wracając do tematu tż mnie był uraczył na takiej romantycznej
> kolacji sto lat temu zwykłym spaghetti bolognese. Za to jak podane...
> )))

Wolę nie pytać, bo może dzieci nas czytają. ;)

Ewa
napisał/a: ~Paulinka 2011-10-05 21:57
medea pisze:
> W dniu 2011-10-05 21:46, Paulinka pisze:
>>
>> Wystarczyła 3 ciąża i kobiece zachcianki i nauczyłam się piec, nawet
>> ciasto drożdżowe
>
> Ciasto drożdżowe to mi się prawie samo robi, odkąd mam świetny przepis
> na "ciasto drożdżowe noce". Też kiedyś nie lubiłam piec, aż nagle mi się
> odmieniło.

Wrzuć przepis! Nigdy za mało kulinarnej edukacji.

>> Za to wracając do tematu tż mnie był uraczył na takiej romantycznej
>> kolacji sto lat temu zwykłym spaghetti bolognese. Za to jak podane...
>> )))
>
> Wolę nie pytać, bo może dzieci nas czytają. ;)

No nie pytaj.
Za to jaka skuteczność eliksiru tej no miłości !


--

Paulinka
napisał/a: ~medea 2011-10-05 22:02
W dniu 2011-10-05 21:57, Paulinka pisze:
> medea pisze:
>> W dniu 2011-10-05 21:46, Paulinka pisze:
>>>
>>> Wystarczyła 3 ciąża i kobiece zachcianki i nauczyłam się piec, nawet
>>> ciasto drożdżowe
>>
>> Ciasto drożdżowe to mi się prawie samo robi, odkąd mam świetny
>> przepis na "ciasto drożdżowe noce". Też kiedyś nie lubiłam piec, aż
>> nagle mi się odmieniło.
>
> Wrzuć przepis! Nigdy za mało kulinarnej edukacji.

Jutro wrzucę, bo teraz padam z nóg i idę spać.

Ewa
napisał/a: ~Paulinka 2011-10-05 22:04
medea pisze:
> W dniu 2011-10-05 21:57, Paulinka pisze:
>> medea pisze:
>>> W dniu 2011-10-05 21:46, Paulinka pisze:
>>>>
>>>> Wystarczyła 3 ciąża i kobiece zachcianki i nauczyłam się piec, nawet
>>>> ciasto drożdżowe
>>>
>>> Ciasto drożdżowe to mi się prawie samo robi, odkąd mam świetny
>>> przepis na "ciasto drożdżowe noce". Też kiedyś nie lubiłam piec, aż
>>> nagle mi się odmieniło.
>>
>> Wrzuć przepis! Nigdy za mało kulinarnej edukacji.
>
> Jutro wrzucę, bo teraz padam z nóg i idę spać.

Dobrej nocy. Ja jeszcze sobie dzisiaj powstaję z martwych ;)


--

Paulinka
napisał/a: ~Ikselka 2011-10-05 23:19
Dnia Wed, 5 Oct 2011 20:57:21 +0200, filozofik napisał(a):

> Kochani,
> Ja tu widzę przerost formy nad treścią, a przecież chodzi mi o to, że ta
> treść kulinarna ma zadziałać i to na szlag, bez względu na masę ciała i
> okresu zażywania lub formy podania. To ma być miłosny cymes kulinarny.
> Dopuszczam mikstury z robaków, ziemi z cmentarza, ziół zbieranych w
> dziwnych okolicznościach itp. Smakowitość potrawy też ma znaczenie, gdyż
> nie wchodzi tu w rachubę możenie głodem w celu zwiększenia atrakcyjności
> specyfiku.
> Podchodzicie za bardzo psychologicznie do zagadnienia, a to tylko na zwykłe
> śmiertelnice.
> Zapytajcie babć i dziadków, może coś wiedzą.

Korzeń lubczyku. Przywiązać.
--
XL