Co można a czego nie?

napisał/a: dejzusiek 2007-08-16 16:26
Dopiero za dwa lata wychodzę za mąż, bo ksiądz z mojej parafii jest pacanem.
Nie chce wydać mi zgody na to bym wyszła za mąż w moim ukochanym Sanktuarium Leśniowskim. Najpierw stwierdził że Kościół nie pozwala na to, by miec gdzieś indziej ceremonię niż własna parafia, potem zmienił zdanie i powiedział że jest możliwość że możemy wynając całe to sanktuarium ale on bedzie odprawiał Msze czego szczerze nie chce...
O CO TU CHODZI?!
Przecież ludzie wyjeżdżają na koniec świata by miec wyjątkowe chwile! Wiele par pobiera sie na OBCZYŹNIE.

Jeszcze sie nie orientowałam odnoście ślubnej ceremoni.

Chciałabym wiedziec kilka rzeczy....
Czy do ołtarza przy pieśni Mendelsena (?!) może mnie poprowadzić mój Tata?
Czy wypada mieć duży dekold w sukni?
Najgorzej mnie wkurza że trzeba mówić do mikrofonu...
A czy ksiądz pozwala Wam na sypanie kwiatami, ryżem lub pieniędzmi?
Bo tam gdzie my chcemy się pobrać nie wolno :cool:
napisał/a: lady 2007-08-16 18:02
Wszystkie rzeczy o których piszesz są do uzgodnienia z księdzem, wszystko zależy od niego i od parafii- w mojej do slubu moze poprowadzic ojciec i mozna sypac, ale w granicach zdrowego rozsądku. Jesli chodzi o suknię z duzym dekoltem, to zawsze można zarzucic w kosciele jakiś szal na ramiona i będzie ok. Ślub też można wziąć w dowolnej parafii, niekoniecznie panny młodej. Porozmawiaj z jakimś przyjaznym księdzem, bo na pewno wszystko jest do załatwienia, a rzeczy, o których piszesz omawia się juz przed samym ślubem...
napisał/a: Bibi88 2007-09-05 17:24
Ja wlasnie niedawno czytalam artykuly na stronkach internetowych dotyczacych slubu. Planujemy slub z moim narzeczonym i tak sie juz troszke chcialam zorientowac.
Jesli chodzi o slub to mozesz go wziac w innej parafii, ale musisz miec zgode ze swojej parafii. Do oltarza tez moze cie poprowadzic Twoj tata, jesli chodzi o kwiatki ryz i grosiki to trzeba uzgodnic niestety z ksiedzem.
Tak samo jak lady mysle,ze jesli zarzucisz jakis szal lub bolerko to nie bedzie problemu.
Pozdrawiam
napisał/a: olenkam84 2007-09-07 19:21
Ja z moim narzeczonym też chcemy się pobrać w innej parafii niż moja i jego... oboje należymy do innych, ale proboszcz parafii którą wybraliśmy powiedział, że wystarczy jeśli zgodę przyniesiemy tylko z jednej parafii... może powinniście spytać się księdza z parafii Twojego narzeczonego... No chyba, że oboje należycie do tej samej... w takim wypadku szczerze Wam współczuję...

Ja ogólnie nie rozumiem po co w ogóle są te zgody... Przecież skoro oboje jesteśmy katolikami, mamy odpowiednie zaświadczenia o chrzcie i bierzmowaniu, to przecież nie powinno to robić żadnej różnicy... Tego nigdy nie zrozumiem, ale co zrobić;)

Pozdrawiam serdecznie:)
napisał/a: ~milax 2007-09-11 11:05
Uważam, że ksiądz z parafii autorki wątku to rzeczywiście pacan :D ja ślubu nie planuję co prawda ale tak czasami sie zastanawiam jeśli chodzi po pierwsze o kwestię czy ojciec ma mnie poprowadzic do ołtarza, po drugie o piosenkę pt. "cudownych rodziców mam" Bo moi rodzice rozwiedli się jak byłam mała. Od wielu już lat mieszkam z mamą i ojczymem, nie maja ślubu ale żyjemy razem już tyle lat i wszystko jest ok. Mój ojciec nie bardzo się przejmował jak się chowam i nie płacił przez lata zasądzonych alimentów :mad: Jednak ostatnio dogadałam się z nim w tej kwestii i płaci. Ale moje relacje z nim są bardzo chłodne. I tak się właśnie nie raz zamyślam jak ja rozegram tą sprawę na swoim ślubie :confused: Bo wiadomo, że będzie i ojciec i ojczym. Czuje i chciałabym żeby to ojczym prowadzil mnie do ołtarza ale nie chciałabym robic ojcu przykrości. A wyżej przytoczonej piosenki chyba nie będzie w ogóle :confused: co o tym myslicie?
napisał/a: Bibi88 2007-09-11 11:57
Ja też nie mam zamiaru brać ślubu w Naszej parafii tylko miasteczko obok. Tam brali swój ślub moi rodzice, a pozatym kościółek jest tam zabytkowy i prześliczny. :p

Oj Milax niewiem co powinnaś zrobić. :confused: Może niech obaj poprowadzą Cię do ołtarza i ojciec i ojczym :rolleyes: Kurcze no nie wiem...
napisał/a: Mariva 2007-09-11 12:21
Chciałabym aby mój ojczym prowadził mnie do ołtarza...to zawsze coś innego jakby nie było...
Przyznajmy szczerze ze to tak trochę zapożyczona kultura...
Co kraj to obyczaj...U nas jest świetnie u innych jest po prostu inaczej ponieważ panują inne zwyczaje...i tyle!
Dobrym pomysłem zamiast rzucania ryżem czy pieniążkami jest rzucanie miniaturowymi cukiereczkami.Pannie młodej z tipsami byłoby o wiele łatwiej zbierac cukierki do koszyczka...
Też bym chciała ślub w innej parafii...a dlaczego nie ?
Pan Bóg jest wszędzie jednakowy a skoro podoba mi się inny kościół-co w tym złego.Tylko,że takie zezwolenie ze swojej parafii też kosztuje.
Dekolt? W czym problem? A jak mają w ogóle odkryte ramiona i z przodu suknia jest na przykład na wzór mini?
napisał/a: Bibi88 2007-09-11 12:44
A co myślicie o tym żeby zamiast kwiatów goście dawali Młodym pluszowe maskotki???
Kiedyś się z tym spotkałam i nie powiem bardzo spodobał mi się ten pomysł:).
Później Młodzi oddawali pluszaki do domu dziecka:)
Ten pomysł wydaje mi się bardzo dobry ponieważ kwiaty zwiędną i wylądują w śmietniku a pluszaki sprawią wiele radości dzieciom z Domu Dziecka:)
napisał/a: Mariva 2007-09-11 12:58
Bardzo dobry pomysł
napisał/a: Mariva 2007-09-11 12:59
Dają nawet artykuły szkolne.
Byłam nawet na ślubie gdzie dziewczyna stała z paczką długopisów inna z pędzelkami a facet miał gumki do ścierania...
napisał/a: Mariva 2007-09-11 13:00
Co do maskotek można urządzic pokój dla dziecka...
Pomysłów jest wiele...
napisał/a: Mariva 2007-09-11 13:07
Zajrzyj na mój ślubny wątek bo tutaj troszkę odbiegłyśmy autorce od tematu...