dobry fotograf i kamerzysta Kraków

napisał/a: errr 2011-02-05 15:24
kachakrak napisal(a): nie musiałabyś strzelać przykładami z kosmosu

To były przykłady z własnego doświadczenia.
Kończę tą dyskusję bo widzę, że będziesz swego zdania bronić do upadłego a na dodatek masz mnie za ufo.
napisał/a: kachakrak 2011-02-05 15:35
Marmuzia napisal(a):
kachakrak napisal(a): nie musiałabyś strzelać przykładami z kosmosu

To były przykłady z własnego doświadczenia.
Kończę tą dyskusję bo widzę, że będziesz swego zdania bronić do upadłego a na dodatek masz mnie za ufo.


Obal moje teorie w normalnej dyskusji. Foch nie rozwiązuje problemu, a teoria "granicy widzialności" jest mało przekonywująca, mówiąc delikatnie.
napisał/a: errr 2011-02-05 15:41
Twoją teorię obalił mój drugi przykład.

Dodam jeszcze, że z życia wzięty, nie z kosmosu.
napisał/a: kachakrak 2011-02-05 15:56
Marmuzia napisal(a):Twoją teorię obalił mój drugi przykład.

Dodam jeszcze, że z życia wzięty, nie z kosmosu.


Gdybyś czytała ze zrozumieniem to byś wiedziała, że mówię o zawodowcach a nie małżeństwie dorabiającym w weekendy. Tyle w temacie konkretów. Zresztą ich filmu i zdjęć pewnie nie widziałaś, by autorytarnie stwierdzić, czy kobieta była w polu czy poza polem widzenia, że się tak wyrażę.
napisał/a: errr 2011-02-05 16:25
Prowadzą własną działalność gospodarczą od lat dziewięćdziesiątych, dodatkowo mają kontrakty z wolnymi strzelcami.
Film widziałam, zdjęcia widziałam, robili to dla moich dobrych znajomych. Przy oddawaniu moich zdjęć prosiłam ich o pożyczenie materiałów od tamtej pary.

Jeszcze raz powtarzam, jeśli fotografowi i kamerzyście zależy na dobrym materiale a przy tym mają choć odrobinę wyobraźni to dogadają się ze sobą bez słów na polu bitwy ślubnej. Niezależnie od tego czy pracują pod jednym szyldem czy widzą się pierwszy raz.
Jestem przekonana, że WIDEOFILM to potwierdzi.
Ryzyko nie dbania o dobro drugiej strony pojawia się w chwili znudzenia swoją pracą, rutyną w działaniu, dodatkowo myślę, że spory wpływ może mieć na to również grafik zapełniony na dwa lata do przodu firm lokalnych, średnio zarabiających - czyt. bez większych ambicji. Spieprzą czy nie spieprzą itak klienci się znajdą niezależnie od tego jaki materiał ten nieświadom istnienia konkurencji klient dostanie.

Myślę, że na tym zakończę udzielanie się w tym wątku, nie podoba mi się sposób w jakim prowadzisz tą dyskusję. Nie lubię gdy rozmówca mną gardzi.
Pozdrawiam
napisał/a: kachakrak 2011-02-05 17:41
Marmuzia napisal(a):Prowadzą własną działalność gospodarczą od lat dziewięćdziesiątych, dodatkowo mają kontrakty z wolnymi strzelcami.
Film widziałam, zdjęcia widziałam, robili to dla moich dobrych znajomych. Przy oddawaniu moich zdjęć prosiłam ich o pożyczenie materiałów od tamtej pary.

Jeszcze raz powtarzam, jeśli fotografowi i kamerzyście zależy na dobrym materiale a przy tym mają choć odrobinę wyobraźni to dogadają się ze sobą bez słów na polu bitwy ślubnej. Niezależnie od tego czy pracują pod jednym szyldem czy widzą się pierwszy raz.
Jestem przekonana, że WIDEOFILM to potwierdzi.
Ryzyko nie dbania o dobro drugiej strony pojawia się w chwili znudzenia swoją pracą, rutyną w działaniu, dodatkowo myślę, że spory wpływ może mieć na to również grafik zapełniony na dwa lata do przodu firm lokalnych, średnio zarabiających - czyt. bez większych ambicji. Spieprzą czy nie spieprzą itak klienci się znajdą niezależnie od tego jaki materiał ten nieświadom istnienia konkurencji klient dostanie.

Myślę, że na tym zakończę udzielanie się w tym wątku, nie podoba mi się sposób w jakim prowadzisz tą dyskusję. Nie lubię gdy rozmówca mną gardzi.
Pozdrawiam


Nie gardzę Tobą, jedynie próbuję dociec, czy potrafisz bronić ogólników którymi się posługujesz. W ostatnim poście użyłaś rozsądnych argumentów i to jest OK. Bez urazy.
napisał/a: WIDEOFILM 2011-02-05 20:56
Marmuzia napisal(a):Jeszcze raz powtarzam, jeśli fotografowi i kamerzyście zależy na dobrym materiale a przy tym mają choć odrobinę wyobraźni to dogadają się ze sobą bez słów na polu bitwy ślubnej. Niezależnie od tego czy pracują pod jednym szyldem czy widzą się pierwszy raz.
Jestem przekonana, że WIDEOFILM to potwierdzi.

Oczywiście,że potwierdzam. Dobra organizacja pracy fotografa i kamerzysty przynosi porządany skutek.
napisał/a: farazi 2011-03-06 13:05
Jest w tych zdjęciach coś irytującego i niepokojącego. Źle mi się je ogląda, nie podobają mi się.
napisał/a: axelfoley 2011-03-06 13:13
Powszechna ostatnio maniera, zdjęcia nie muszą być ładne, nie muszą pokazywać piękna młodej pary i uczuć na twarzach, grunt żeby były "oryginalne" i odjechane.
napisał/a: errr 2011-03-06 16:48
co kto lubi. Mi nie odpowiadają pomysły z dziewczyną mordującą/bijącą/strzelającą/rąbiącą swojego partnera bo ma to tyle wspólnego z romantyzmem co ...
Ale jak widać w dalszej części bloga romantyczne zdjęcia też potrafią robić.
Jeśli Wam się Miya zdjęcia podobają to ich bierzcie.
Mi osobiście niespecjalnie odpowiada ich sposób obróbki.
A tak poza tym to myślę, że za kasę którą oni chcą możecie znaleźć lepszego fotografa więc szukaj.
napisał/a: ~gość 2011-03-06 21:23
chore
ja rozumiem oryginalne i nietypowe sesje, ale to jest po prostu ohydne (boszz, tten seks w samochodzie ) i mnie kompletnie odrzuca.

a wdzięczenie się do siebie na cmentarzu jest po prostu niesmaczne :/
napisał/a: WIDEOFILM 2011-03-06 21:32
Miya, farazi, axelfoley, Marmuzia, Rooda666, Chyba schodzimy trochę z tematu. Ja daleko się posuną takie pomysły młodych par i fotografów? Do czego właściwie to wszystko zdąża?
Ja bym proponował wydzielić ten wątek, bo chyba dyskusja w tej sprawie rozwinie się.