ile kosztowała wasza suknia do ślubu?

napisał/a: aguga2 2009-09-10 14:28
ja co prawda nie kupilam tylko wypozyczylam, ale 1350 zl w tym szal + do 150 zl welon i do 100 zl buty czyli max 1600 dam za moj ubior, mialo byc mniej ale life i brutal

chyba nigdy nie wytlumacze sobie dlaczego te sukienki sa tak cholernie drogie, przeciez to jest czyste zdzierstwo. 5000 tys za sukienke to lekkie przegiecie wg mnie. ale to nic ostatnio uslyszalam w sklepie jak babka opowiadala ze byla na weselu gdzie laska miala sukienke za bagatela 7500 tys. ciekawe jak wygladala, ale tyle to ja dam za sale i jedzenie dla 60 os a nie kawalek szmatki :p
napisał/a: ~gość 2009-09-10 14:38
Aguga, a masz zdjecie szalu
Aguga napisal(a):laska miala sukienke za bagatela 7500 tys
znam taka jedna ale kieca jak dla mnie okropna
napisał/a: Lenka111 2009-09-10 22:15
Tak, moja nowa z salonu. Ja nie chcę mojej sprzedać po weselu
napisał/a: charlize1 2009-09-10 23:59
Gumbassek, przepiekna suknia!! i swietna okazja rzeczywiscie
napisał/a: ovoc 2009-09-11 08:04
A ja mam nową i i już kupca na nią po ślubie...więc problem z głowy ale fakt, ciężko jest sprzedać suknię, chyba że się trafi na kogoś kto szuka konkretnego modelu i rozmiaru.
napisał/a: Joanna_21 2009-09-11 10:19
Aguga, sporo za wypożyczenie
Dlatego właśnie odrzuciłam tą opcję :/

Gumbassek, to wszystko zależy za ile się kupi suknie. Jak się kupi suknie za załóżmy 4tys i chce ją się sprzedać za 2tys., to jest ma ło chętnych, bo np. ja za taką kwotę mam nową z salonu, uszytą na miarę.
Na pewno nie jest łatwo sprzedać - też prowadzę pdoobne obserwacje allegro :D

Liczę jednak na to, że jak kupię suknię za 2tys (ta co ostatnio mierzyłam kosztowała np 1700zł) i będę chciała ją sprzedać za 1tys to może dam radę, a za wypożyczenie zapłaciłabym niewiele mniej.
napisał/a: abrzez 2009-09-11 10:49
Lenka111, to tak jak ja. Też będę miała nową i nie zamierzam jej sprzedawać, no chyba, że ktoś się sam trafi i bardzo będzie prosił ;)
napisał/a: Joanna_21 2009-09-11 13:37
Gumbassek napisal(a):A dodatkowo pani naprawdę dała rozsądną cenę za wyczyszczoną już suknię. Ale będąc u niej w domu widziałam, że, że ta pani nie narzeka na brak kasy więc pewnie mogła sobie pozwolić na sprzedanie sukni za 1/3 ceny


Wiesz ja tam wychodzę z założenia, że lepiej żeby mi się zwróciło chociaż 1/3 ceny, niż nic ;) Bo jakoś zostawianie sukni mnie nie przekonuje :)
No bo nie wiem? Dla córki? :D
Nie miałabym gdzie trzymać...
napisał/a: Itzal 2009-09-11 15:12
napisal(a):A ja mam nową i i już kupca na nią po ślubie.

heh, mialam podobnie- juz w dzien wesela mialam na nią kupca, ale nie oplacało mi sie sprzedawac, bo za malo mnie kosztowala Poza tym, szkoda mi bylo sie rozstawac z dzielem rąk ciocinych i moich

Aguga napisal(a):laska miala sukienke za bagatela 7500 tys.

matko... w zyciu, nawet jakbym na kasie spała, nie dalabym tyle...
napisał/a: charlize1 2009-09-12 14:07
ovoc, no to super Ci sie udalo, ze juz masz kupca na swoja sukienke
napisał/a: szprycha1 2009-09-12 15:24
Lenka111 napisal(a):Tak, moja nowa z salonu. Ja nie chcę mojej sprzedać po weselu


A podasz gdzie ja kupilas albo stronke internetowa?

Ja chcialabym uszyc ale jak nie bedzie odpowiedniej pani do tego to kupie :/
napisał/a: aguga2 2009-09-12 17:22
no wlasnie ja z tego samego zalozenia wyszlam ze skoro mam zaplacic za sukienke 2500/3000 zl i sprzaedac za polowe ceny to to samo zaplace za wypozyczenie a nie mam problemu czy na pewno uda mi sie odzyskac ta polowe, a sukienke mam nowiutenka

kazdy robi jak uwaza :)