Ja jako fotograf i prosba o wasze rady...

napisał/a: errr 2014-07-30 18:57
nie umawiała sie z nimi tylko ze znajomą. Najpierw na blogoslawienstwo + cywilny, potem jakims cudem jednak znalazla czas, zeby wyrazic chec zrobienia fot plenerowych. Kiedy oni zmieniali miejsce ona nie powiedziala slowa tylko potulnie robila wiec oni mieli prawo myslec, ze je rowniez dostana.
Wiadomo, ze nie oddaje sie calego materialu ale z calego wydarzenia najlepsze/najwartosciowe fotki. Jesli dziewczyna zgodzila sie je zrobic nie wyrazajac sprzeciwu na miejscu to teraz powinna je oddac.

A teraz postawcie sie na miejscu Mlodych: ktos Wam zalatwia fotografa, jaracie sie jak pochodnia tym bardziej, ze fotograf nie wyznacza granicy, Wam to wypada z glowy ale ku Waszej radosci fotograf cyka co tylko sobie zyczycie.
Po fakcie dowiadujecie sie, ze fotograf oddaje Wam 20-30 fotek z blogoslawienstwa, cywilnego i ew. pare z pleneru nad rzeka.
Pytanie,
w jaki sposob planujecie zabic tego skur.... ?
napisał/a: jente8 2014-07-30 22:30
Betka86 napisal(a):mnie fotograf zrobił 1000 zdjęć, dostałam 300 bo na tyle się umawiałam, czy to że zrobił mi więcej tzn. że miał zamiar mi je dać? Nie.

Ok ale jeśli zrobił Ci zdjęcia w USC, na weselu i w plenerze, to spodziewasz się, że dostaniesz zdjęcia z USC, wesela i pleneru. A nie z USC "bo tam już zrobił tyle ile trzeba i reszty nie musi Wam dawać". Zgadzam się z errr, że nie oddanie im tych zdjęć byłoby baaaardzo nie fair. Natomiast skoro nie umiałaś powiedzieć "nie" w trakcie całej imprezy, to teraz albo dasz sobie spokój i zapamiętasz nauczkę na przyszłość, albo pogadasz z... ha, teraz nawet nie wiadomo kim. W normalnej sytuacji poszłabyś do młodych i powiedziała "ok, tu macie zdjęcia, ale wiecie, nie tak się umawialiśmy, to był cały dzień mojej pracy i coś mi się za to należy". W tej sytuacji nawet nie wiadomo do kogo się zwrócić.
napisał/a: devilkax 2014-07-30 22:42
Chodzi wlasnie o to, ze nie mam jak sie z tymi ludzmi nawet teraz dogadac. Telefonu ode mnie nie odbieraja, zero znaku zycia, wiec dlaczego ja mam byc osadzona za ich nietakt...?
Poza tym chcialam stamtad isc, ale PODKRESLAM, NIE mialam JAK. Narzeczony byl zajety a brat w pracy, kto mial mnie wziasc ze tak powiem ze szczerego pola ? Kilkanascie km dalej ?
Mnie to w tej chwili juz pier... oli ze tak powiem, chcialam z nimi sie dogadac, oni olali sprawe, wiec tym bardziej ja nie czuje sie winna i mam prawo olac ich. Dostali juz iles fotek i sejo nara .
Poza tym, dlaczego mnie oczywiscie zle osadzacie ? Swinstwo tych dwojga, którzy nie zaplanowali sobie fotografa, bo szkoda im bylo pieniedzy a nawet powiedziec GLUPIE DZIEKUJE jest OK tak? A ze ja sie z tym zle czuje i oszukana, to jestem sama sobie winna? Ludzie nie wszystko da sie ogarnac w takich chwilach. Teraz latwo sie komus cwaniakuje na forum i wyzywa mnie od takich siakich i owakich, ale ciekawa jestem jak te cwane osoby postapily by na moim miejscu. Bo mi naprawde nie chodzi o te glupie pieniadze, tylko o PRZYZWOITOSC, o glupie slowo ''dziekuje'' ,którego notabene nie uslyszalam, co oznacza, ze zdjecia nie byly dla nich wazne .
napisał/a: jente8 2014-07-30 23:11
devilkax napisal(a):Poza tym, dlaczego mnie oczywiscie zle osadzacie ? Swinstwo tych dwojga, którzy nie zaplanowali sobie fotografa, bo szkoda im bylo pieniedzy a nawet powiedziec GLUPIE DZIEKUJE jest OK tak? A ze ja sie z tym zle czuje i oszukana, to jestem sama sobie winna?

Nie twierdzę, że nie możesz się czuć oszukana, ale prawda jest taka, że też DAŁAŚ się oszukać. A może raczej wykorzystać. Nie wierzę, że się nie dało powiedzieć "nie". Narzeczony był zajęty a brat w pracy... no to przepraszam, jak zamierzałaś stamtąd wrócić? Skoro miałaś obiecany transport to mówisz "muszę już jechać, kto miał mnie odwieźć?" No sorry, tłumaczenie "zrobiłam zdjęcia bo i tak nie miałam jak stamtąd wrócić" to żadne tłumaczenie, jak nie chcę robić zdjęć a nie mam jak wrócić to siadam na tyłku i czekam aż jednak się wywiążą z tego żeby mnie odwieźć do domu albo stawiam na nogi wszystkich krewnych i znajomych żeby ktoś mnie stamtąd zabrał. Nie umawiałam się, nie chcę robić zdjęć = nie robię! Nikt mnie przecież nie zmusi. I w d*** mam co sobie pomyślą, skoro wywiązałam się z "umowy".

devilkax napisal(a):ale ciekawa jestem jak te cwane osoby postapily by na moim miejscu.

1. Miałabym załatwiony transport powrotny. Swój. Nie w stylu "bo kuzynka powiedziała, że koleżanka powiedziała, że ktoś się znajdzie żeby mnie odwieźć". Zwłaszcza jak tych ludzi nie znam.
2. Powiedziałabym "sorry, nie mogę bo nie tak się umawialiśmy, jadę do domu, jeśli Wam zależy żeby jednak zrobić coś więcej, to mam czas, ale nie ma nic za darmo" LUB "ok zostaję" gdyby była to para którą znam i lubię i której zrobienie kolejnych 300 zdjęć za darmo by mnie nie bolało.

devilkax napisal(a):cos tam pogrozil,ze jak zle wyjda to mam im kase zwrócic

Swoją drogą, jakie "kasę zwrócić" skoro miało być za free? Oni ci w końcu coś zapłacili czy nie?
napisał/a: errr 2014-07-31 15:54
napisal(a):Chodzi wlasnie o to, ze nie mam jak sie z tymi ludzmi nawet teraz dogadac.
teraz to Ty im możesz tylko grzecznie oddac zdjęcia i najwyżej miec cichą nadzieję, że coś zapłacą jeśli faktycznie robiłaś to za darmo bo tak kręcisz że mam wątpliwości.
devilkax napisal(a):dlaczego ja mam byc osadzona za ich nietakt...?
bo to Ty im robiłaś foty z jednego z najważniejszych dni w ich życiu, nie oni Tobie. Dzwoń do skutku.
devilkax napisal(a):Poza tym chcialam stamtad isc
tak bez słowa? bez podziękowania za współpracę? bez umówienia sie na odbiór fot? serio?
dziewczyno, ile Ty masz lat?
devilkax napisal(a): Dostali juz iles fotek i sejo nara .
jeżeli to im pasuje to po co ten wątek? upominali sie o resztę?
devilkax napisal(a):Swinstwo tych dwojga, którzy nie zaplanowali sobie fotografa, bo szkoda im bylo pieniedzy a nawet powiedziec GLUPIE DZIEKUJE jest OK tak?
świństwo, bo nie podziękowali. Ale żeby świństwo bo nie zaklepali sobie fotografa?
devilkax napisal(a): A ze ja sie z tym zle czuje i oszukana, to jestem sama sobie winna? Ludzie nie wszystko da sie ogarnac w takich chwilach.
powiedzenie"to są dzisiaj moje ostatnie fotki" zajmuje 10 sekund. Te 10 sekund wystarczyło byś nie czuła się źle i oszukana.
devilkax napisal(a):ciekawa jestem jak te cwane osoby postapily by na moim miejscu.
byłam w podobnej sytuacji na początku mojej kariery, dogadywałam szczegóły z ojcem Panny Młodej. Poszłam do kościoła, zrobiłam foty, złożyłam życzenia i wyszłam. Foty przesłałam mailem. Drugi raz prosiłam Młodych żeby im robic za friko, w trakcie wesela rozmawiałam z nimi z kilkadziesiąt razy co jak kiedy. Były to proste, szybkie komunikaty które wystarczyły by WSZYSTKO ustalic. W zamian z własnej woli mi zapłacili dużo więcej niż sie spodziewałam.

devilkax, jeśli chcesz się tym zajmowac to MUSISZ rozmawiac z ludźmi, musisz byc z nimi na weselu w ciągłym kontakcie. I musisz też byc słowna i odpowiedzialna za to co robisz. Za ewentualne błędy płacisz Ty a następnym razem ich nie popełniasz.
Jeśli masz problem z rozmową, z odpowiedzialnością to poszukaj sobie zajęcia, które tego nie wymaga.
Twoje podejście do tematu jest mocno niepoważne
napisał/a: Betka86 2014-07-31 17:42
errr napisal(a):A teraz postawcie sie na miejscu Mlodych


na miejscu młodych nie dopuściłabym do sytuacji w której nie wiedziałabym jakie są warunki pracy fotografa a gdyby okazało się, że dostanę 5 zdjęć, sama sobie bym w brodę pluła, że wcześniej tego nie ustaliłam

errr napisal(a):w jaki sposob planujecie zabic tego skur.... ?


ja przed swoim ślubem przejrzałam mnóstwo ofert i wiedziałam, jak wyglądają mniej więcej warunki pracy fotografa, co dostanę w cenie, a za co muszę dopłacić, a tutaj państwo młodzi podeszli do tematu równie lekko, co pani fotograf, która w porę nie zareagowała. Jeżeli bym była na kogoś zła, to na osobę, która mi tego fotografa znalazła, ale powtarzam- nie dopuściłabym jako panna młoda do sytuacji w której mam fotografa, ale de facto nie wiem co, w jakiem formie i ilości od niego otrzymam

ula_jente napisal(a):
Ok ale jeśli zrobił Ci zdjęcia w USC, na weselu i w plenerze, to spodziewasz się, że dostaniesz zdjęcia z USC, wesela i pleneru


jasne, tu się zgadzam, twierdzę tylko że powinni dostać pewien ograniczony wybór zdjęć a nie standardową ilość, jak dla mnie państwo młodzi też dali tutaj ciała

devilkax napisal(a):Telefonu ode mnie nie odbieraja, zero znaku zycia


ich zdjęcia, ich problem, czekaj na kontakt, dorośli są

errr napisal(a): Dzwoń do skutku.


śmiechu warta jest dla mnie taka rada, to są dorośli ludzie, ich sprawy, ich jak to nazwałaś najważniejszy dzień w życiu a ona ma im za tyłkiem biegać? serio?
napisał/a: errr 2014-07-31 19:16
Betka86 napisal(a):nie dopuściłabym jako panna młoda do sytuacji w której mam fotografa
i tak zrobiłoby 99% Młodych. Ten przykład jest jednak inny.
napisal(a):śmiechu warta jest dla mnie taka rada, to są dorośli ludzie, ich sprawy, ich jak to nazwałaś najważniejszy dzień w życiu a ona ma im za tyłkiem biegać? serio?
a może wyjechali w podróż? a może są w miejscu gdzie nie ma zasięgu? może sami się odezwą po powrocie. Tak około miesiąca po ślubie.
Betka86 napisal(a):a nie standardową ilość
co to znaczy standardowa ilośc? ile to jest?
imo foty powinny byc z tego co im robiła, ilosc to juz jest sprawa indywidualna i tutaj dziewczyna moze spokojnie oddac po 3-10 fot z kazdego etapu wesela które ZGODZILA sie obfotografowac. Jak robila foty to sie zgodziła.
napisał/a: devilkax 2014-07-31 19:23
Hmm chyba sie pogubilismy troche w tym watku. Ja jestem mila z natury, jestem amatorem, ucze sie tak naprawde wszystkiego jeszcze, sesja slubna byla druga w moim zyciu wiec nie mialam oczekiwan co do zaplaty za ta usluge, ani nie mialam zamiaru ich rozliczac z tego, ze nie maja prawdziwego fotografa, o czym notabene tez nie wiedzialam.
Chodzi o to, ze mam tez sama do siebie poniekad tez pretensje, ze sie nie wypielam na nich na tym plenerze i nie powiedzialam tak jak wy okreslilyscie ''radzcie sobie sami'', ale wychodze tez z zalozenia, nie rob blizniemu twemu, co tobie nie mile, dziewczyna -panna mloda zachowywala sie w porzadku, problem byl z facetami i nie chcialam jej ze tak powiem dawac kolejnego kopa ani powodu do placzu w tak waznym dniu, bo ja tez bym takiego kopa nie chciala dostac, a nie wiadomo jak mi mój slub wyjdzie.
Reasumujac, chodzi mi o to,ze faktycznie do tej pory zero znaku zycia z ich strony, dziewczyna w ciazy, spoko rozumiem, jeszcze dwójka dzieci. Zdarza sie .
Koles z tego co mi wiadomo len i gorzej na niego mówia wszyscy, ale milosc nie wybiera. Wiec Chodzi o to, ze faktycznie zaden nie zdobyl sie na slowo podziekowania, tym bardziej, ze szwagierka uprzedzila ich, ze jestem chora i moze byc ciezko z tymi sesjami, ale na szczescie zdrowie mi dopisalo tego dnia, Bóg zaplac.
Nie zamierzam sie z nimi klócic, ani obrazac ludzi, fakt, dupa ludzie, od roku planowali slub i fotografa nie zalatwili? No nie wiem, ich sprawa.
Ale mi chodzi o ludzkie odczucia, takie jakie ja mialam wobec nich, ze uczynilam im tak naprawde wielka laske, na która wielu ludzi nie byloby w stanie sie zdobyc a ja mimo wszystko jestem z siebie dumna, bo pokazalam, ze jestem tez dobrym czlowiekiem a nie pazernym na kase i mam nadzieje, ze gdy mi zabraknie jakiegos guzika by dopiac na moim slubie to tez znajdzie sie taka osoba, która pomoze bezinteresownie.
napisał/a: errr 2014-07-31 19:57
takie jest życie devilkax. Jeśli chcesz sie w przyszłości zajmowac fotografią - a chcesz bo pisałaś o robieniu sobie portfolio - to nie możesz się przejmowac czymś takim jak brak podziękowań. Młodzi Ci jeszcze tak dadzą w duupe, że z przyjemnością będziesz wspominac ten incydent.
Rób swoje, nie Twoja sprawa dlaczego oni nie mieli pro fotografa, nie Twoja sprawa jacy są ci faceci i ile dzieci ma Panna Młoda.
Ty tylko cykasz foty, skupiasz się na swoim zadaniu i reszta Cię nie obchodzi. Pewnie, że miło jak Młodzi podziękują, zapakują resztki żarcia ale tak nie robią wszyscy. Tak robi może z połowa Młodych.
Nie podziękowali? trudno.
Ale Ty się ze swojego zadania wywiązałaś aż za dobrze i to jest powód do dumy, teraz to fajnie zakończ a może dzięki nim załapiesz jakieś fajne, płatne zlecenie.

Wiesz jak jest, miękkie serce twarda doopa. Nie ważne jak zachowują się Młodzi, ważne jak Ty się zachowasz:)
a taka sytuacja to jest pikuś w porównaniu z tym, co Cię jeszcze spotka.
Ważne, abyś Ty była zawsze fair. Mimo wszystko.
Masz nauczke, drugi raz już tak nie zrobisz:)
napisał/a: devilkax 2014-07-31 20:21
errr, taak,mam nauczke, bo bylam za dobra, to tez fakt...

[ Dodano: 2014-09-21, 13:37 ]
No i poraz kolejny dostalam nauczke :) na chwile obecna zaczynaja mnie szantazowac sadem :) chociaz ZADNEJ umowy nie bylo i swiadka mam, jak bylo :)
wczoraj tak mnie zdenerwowali, ze dostalam ataku choroby, ale nie ma to tamto, nie dam sie ludzia szantazowac .
sreg
napisał/a: sreg 2015-01-23 13:35
Ludzie są różni, trzeba się przepychać łokciami i mówić wyraźnie "nie". To też jest ich wina. Dawno już po sprawie i tak
napisał/a: arleta881 2015-02-06 01:32
Strasznie zostałaś źle potraktowana. W ogóle nie wyobrażam sobie, żeby do samego wesela nie mieć omówionych wszystkich kwestii z fotografem. Nie wiem jakbym ja się zachowała na twoim miejscu bo nigdy w takiej sytuacji nie byłam ale wiele razy byłam na różnych weselach i fotograf widziałam jak fotografowie naprawdę mieli bardzo dużo roboty.