Jak rozmawiać z facetem o stabilizacji związku?

napisał/a: lisbeth871 2013-02-05 13:32
unikalna-kobiet napisal(a):mężczyźni nie pragną poczucia bezpieczeństwa w związku. Pragną, ale nie tak mocno jak kobiety.

bzdura.

Blanka:), zgadzam się w zupełności
napisał/a: kania3 2013-02-05 14:06
Mnie nie chodzi o sam fakt, że ktoś się obawia stabilizacji i nie wie czy sobie poradzi. I nie mam pretensji, że ktoś może mieć jakieś lęki. Przed każdą nową, ważną rzeczą są mniejsze lub większe obawy i pytania jak to będzie, czy sobie poradzę, czy coś tam, czy nawet jakieś tam lekkie odsunięcie w czasie, ale ta chęć jednak jest mimo wszystko. Bo co innego obawiać się, a co innego odwlekać w nieskończoność z bzdurnych powodów. Aspekt finansowy ma dużą rolę i to rozumiem, bo ciężko dyskutować z tym, że nas nie stać, nie utrzymamy się we dwójkę i musimy mieć lepszą pracę. Co ciekawe, jak się sytuacja poprawia, to też jest zupełnie inaczej, facet też zaczyna bardziej w siebie wierzyć i w ogóle jest inna gadka. Ale nie, bo mu tak wygodnie? Bo
unikalna-kobiet napisal(a):Lubimy siedzieć na kanapie, mieć podany obiad do stoły, oglądać telewizje i nie przejmować się zbytnią ilością obowiązków.
?? Bo jemu się dorosłe życie z obowiązkami kojarzy? (swoją drogą, nie wiem czy oni nigdy w domu nie gotują, nie sprzątają i śmieci nie wynoszą, że tak się boją, że po ślubie nagle będą musieli to robić..) I w ramach wsparcia i troski o jego jakże delikatną psychikę, miałabym "ustalić datę ślubu i zaręczyn, następnie poinformować go o tym"? Postawić go przed faktem dokonanym, żeby go "zmotywować"? I może jeszcze wspierać, tłumaczyć, pocieszać i przekonywać, że ślub ze mną mu wolności nie zabierze, że to naprawdę nie koniec świata i że to wcale nie oznacza, że już go w życiu nic dobrego nie spotka?
Nie no co kto lubi, ja chyba zbyt honorowa na to jestem...
napisał/a: muffin1 2013-02-05 15:12
kania napisal(a):Bo co innego obawiać się, a co innego odwlekać w nieskończoność z bzdurnych powodów.
ot co. wymówek można znaleźć sobie zawsze wiele przed podjęciem każdej ważnej decyzji.
kania napisal(a): może jeszcze wspierać, tłumaczyć, pocieszać i przekonywać, że ślub ze mną mu wolności nie zabierze, że to naprawdę nie koniec świata i że to wcale nie oznacza, że już go w życiu nic dobrego nie spotka?
dokładnie
Blanka:) napisal(a):Pierwszy z całej serii poważnych, życiowych kroków. I jeżeli ktoś ma taki problem z nim, to jest duża szansa, ze potem będzie tylko gorzej. Że gdy pojawi się problem z pracą/chorobą małżonka/chorym dzieckiem, to ucieknie, bo do tej pory było wszystko załatwiane za niego i poza nim.
dokładnie
Itzal napisal(a):faceci obecnie - i nie jest to mniejszosc, niestety- to tacy wlasnie chlopcy, ktorzy lekiem przed zyciem tlumacza sie ze wszystkiego. I nie sa to osobniki mlode - znam przypadek 30latka
dokładnie.

mnie tez ostatnio oburza fakt ze faceci to sie teraz takie "pipencje" za przeproszeniem miękkie zrobiły ze sie nie da na to patrzeć. kiedys mężczyzna sam stanowił o domu, rodzinie, dzieciach. w ogole nie dyskutował z kobietą a bylo dobrze. teraz sie takie miękkie ciotki porobiły. decyzji nie podejmie bo sie boi, bo nie umie. pracować fizycznie nie chce, gwoździa nie przybije bo paznokieć złamie, odpowiedzialność za kobietę z którą jest lata nie chce wziąć bo po co skoro tak wygodniej?

napisałam na temat zmiany modelu mężczyzny 100 stron pracy magisterskiej, przewrtowałam temat w każdą stronę w którą się da.

i powiem Wam ze w bardzo dużej mierze niestety same kobiety są sobie winne. nie mówie ze po całości, ale duzy na to wpływ mają.
mamuśki - wypiorą, poukładają, posprzataja, pogłaszczą, dadzą pieniądze a Ty synku tylko sie ucz i baluj. znam takich przypadków mnóstwo. a potem to sobie nawet pralki sam nie wlaczy z praniem.
byłam z takim facetem długo . to jak wracał do domu o 22:00 (facet lat 27) to mimo ze mama spała juz w łozku to ją prosił zeby mu hamburgera zrobiła, a ona wstawala i robiła. wiec co sie dziwic ze potem takie to wyrosnie mało odpowiedzialne?
i partnerki tez czesto te meskosc w chłopach zabijaja same - bo ona to za niego zrobi, bo on przyszedł z pracy zmeczony to przeciez naczyn nie umyje. bo skoro on nie proponuje slubu no to sie nie zapytam co mysli z nami dalej robić. dziecko sie urodzi - to czesto "ja sama mu zmienie pieluche" "ja go lepiej potrzymam na rękach". albo jeszcze "znowu źle to zrobiłeś!" i tak w kółko.

facet ma byc facet. nie bez powodu ma inne cechy fizyczne i inne predyspozycje psychicznie niz kobieta. ma być silny, zdecydowany i stanowczy. odpowiedzialny - jak kiedys nasi dziadkowie za swoje rodziny. obojetnie czy im sie malzenstwach podobało czy nie - mężczyzna brał odpowiedzialosc za to jak jest. nie bylo ze mu sie nie chce, ze mu sie paznokiec złamie.

a co do slubu - bo o tym temat - to jak juz kobitka jest z facetem lata i ona chce czegos wiecej a on milczy - to owszem moze z nim porozmawiać, o tym co dalej, jakie plany jak on to widzi. ale jezeli facet sie po takiej rozmowie okreslic nie potrafi - to sory winetu spadaj na drzewo - bo taki co to decyzji nie potrafi w żadną strone podjąć nigdy sie tej kobiecie w "poważnym/odpowiedzialnym" zyciu nie przyda. kiedy to trzeba bedzie płacic rachunki, rozwiazywac problemy, mierzyć sie z codziennością.

jak ja sie ciesze ze moim mężem jest MĘŻCZYZNA a nie dziecko, bo wiem jaki to "towar" deficytowy dzis jest. i przykre to.
napisał/a: Blanka:) 2013-02-05 15:29
errr napisal(a):bo to chyba nie zależy od płci?
Zależy. Jak muffin napisała - to facet ma jaja i powinien je mieć.
napisał/a: sorrow 2013-02-05 18:02
Jak wy tak możecie tu mieszać unikalnemu-kobietowi? Przecież to doświadczony trener relacji międzyludzkich, a tu mu ktoś wyjeżdża, że pracę dyplmową o mężczyznach pisał. On dla WAS tworzy te warsztaty (koniecznie musicie się zapisać)... "utworzone przez mężczyznę dla kobiet"... o tu nawet jesteście wszystkie pięć: http://unikalna-kobieta.pl/?wys=onas . Na tej stronce dowiecie się, że możecie odkryć własne ograniczenie. Może póki jesteście ograniczone lepiej nie wypowiadajcie się na forum, tylko dopiero po warsztatach, bo wtedy będziecie unikalne. Możecie zyskać "zmienę swojego życia" (nie wiem co to jest, ale pewnie coś dobrego). Możecie też zyskać "widzę"... też nie wiem co to, ale zaoszczędzi wam mnóstwo czasu i pieniędzy. Kamila na stronce właśnie zmieniła swoje życie i może sobie zupełnie dowolnie wzbudzać stany emocjonalne. Przestańcie więc narzekać na mężczyzn i biegać mi tu na te warsztaty, ale już! Może dostaniecie zniżkę, jeśli w ramach oferty wiązanej zaproponujecie korki z ortografii, stylistyki i interpunkcji.
napisał/a: Itzal 2013-02-05 19:09
E, tam , jak sobie unikalny kobiet chce wytrenować służącą-kucharkę-sprzątaczkę-praczkę-psychologa-terapeutę-asystentkę , to niech sobie poszuka gdzieś indziej
napisał/a: lisbeth871 2013-02-05 22:07
sorrow,
napisał/a: unikalna-kob 2013-02-06 16:21
Dziękuje za ciepłe komentarze. Kocham was wszystkie.
napisał/a: Fila 2013-02-08 18:41
Skuszona taką reklamą zajrzałam na Twoją stronę z warsztatami. Obiecujesz gruszki na wierzbie za ogromne pieniądze:

"Poznasz strategie i techniki, dzięki, którym będziesz w stanie wzbudzać w sobie dowolne stany emocjonalne".
Stracę dziecko, zachoruję, zbankrutuję, ale dzięki Twojej pomocy będę chodzić uśmiechnięta od ucha do ucha.
Takie rzeczy tylko w sklepie z dopalaczami. A kac w pakiecie.

"Zmiana przekonań to indywidualny trening, który pozwoli Ci pozbyć się wszystkich wewnętrznych, blokad, konfliktów, rozterek. "
Ciekawe, że prawdziwe terapie poznawcze, które rzeczywiście bazują na zmianie przekonań, dotyczą KONKRETNEGO problemu i nie obiecują takich rezultatów.

Warsztat 'kompletna przemiana" - oferta już wkrótce. Już wkrótce za 2000 zł nie poznam się w lustrze.

Przepraszam, ale trzeba mieć w sobie nie tyle charyzmę i chęć pomagania, co wielką miłość do pieniędzy, by żerując na ludzkich problemach, kłamać. Ewentualnie uwierzyłeś, że jesteś Bogiem, ale wtedy to Tobie przyda się profesjonalna pomoc.

Piszę to wszystko, żeby ostrzec osoby niedoświadczone. Firma działa nieetycznie, oferuje pomoc psychologiczną ignorując kodeks tego zawodu.

[ Dodano: 2013-02-08, 18:46 ]
FAQ:
„Jestem osobą publiczną, boje się, że ktoś mnie rozpozna, a później będzie z tego sensacja”
No tak, widać już, że celujesz wysoko.
Kliknęłam, naiwnie myśląc, że będziesz mógł pochwalić się JAKIMKOLWIEK certyfikatem. Tymczasem rekomenduje Cię "własna intuicja i wiedza". Bardzo nierzetelna.
napisał/a: ~gość 2013-02-11 20:11
Mi P. powiedział, gdzieś po 2-3 miesiącach misia i tak zostaniesz moją żoną. Na początku myślałam, dobra dobra, wyznania kocham doczekałam się po 9 miesiącach. Ale nasz związek był od początku inny, poważny. Takie konkretne rozmowy o nas, zaczęły się gdzieś rok temu. Tak cały rok sobie marzyliśmy a w tym roku mamy spełniać te marzenia, plany- niecierpliwie czekam na początek
Jak rozmawiać? Cierpliwie i z podchodami. Podpuszczać, aby sam się wygadał. Cierpliwość i nienaciskanie to podstawa.
napisał/a: alicjasin 2013-02-14 12:47
Moja przyjaciółka próbowała dwa lata i nic z tego nie wynikło. W końcu postawiła wszystko na jedną kartę i...odeszła od niego. Błagał by wróciła, co zrobiła po dłuuugim namyśle ;) Zaraz potem jej się oświadczył i dziś są szczęśliwym małżeństwem. Czasem nie doceniamy czegoś, póki tego nie stracimy ;) Pozdrawiam.
napisał/a: KokosowaNutka 2013-02-14 13:53
sorrow napisal(a):Na tej stronce dowiecie się, że możecie odkryć własne ograniczenie. Może póki jesteście ograniczone lepiej nie wypowiadajcie się na forum, tylko dopiero po warsztatach



Radzio, niby w tym co mowisz jest sporo racji ale nie podoba mi sie Twoj wszystkowiedzacy ton i to, ze traktujesz nas jak idiotki.