Jakie obrączki ?

napisał/a: emila3000 2010-07-24 16:07
apart ma ceny zawyzone, brylanty slabej jakosci - nie liczy sie wielkosc ale barwa, brak zanieczyszczen, szlif
niestety nie wiem gdzie są dobrej jakosci brylanty, ale moj maz swojego czasu bardzo sie tym ineresowal, i znalazl dobrego jubilera - ale nie chce mi zdradzic jakiego...
napisał/a: jolusia90 2010-07-25 10:57
Rzeczywiście te z Apartu są ładne, ale chyba naprawdę przypominają bardziej pierścionki...:( Poza tym nigdzie nie mogę znaleźć ich wagi, a słyszałam, że oni oszczędzają na złocie:( Tą drugą firmę poleciła mi kumpela, zaryzykowała, kupiła i jest zadowolona. No to teraz mam dylemat...:(
napisał/a: jolusia90 2010-07-28 09:02
Pragnę się Wam pochwalić:) dokonałam wyboru i zamówiłam:) Przyjdą w ciągu 2 tygodni:) Już nie mogę się doczekać:D Oto one:

http://eloise.pl/obraczki/zlote_obraczki_z_brylantem_se0861b_.html
napisał/a: Rosaliora 2010-08-01 13:33
Mnie osobiście najbardziej podobają się obrączki klasyczne :)
napisał/a: senseo 2010-08-01 13:40
my z mężem 3 lata temu kupiliśmy obrączki w Aparcie:mad:
trafiiśmy na 25% taniej więc nas wyniosły ok. 1500 (moja i męża)
mam zwykłą- klasyczną okrągłą z trzeba małymi brylantami.
powiem wam,że po 2 tyg noszenia (na początku) jest cała obrysowana- a to nie wchodzi w reklamacje.
wiadomo,że tego nie widać,ale jak zobaczysz pod światło to kreska na kresce,wygląda gorzej niż obrączka mojej mamy.
powiedziano nam,że to wina złota,im bardziej karatowe,tym miększe i bardziej podatne na jakieś rysy.
no ale mamy dokladnie to co zdjęciu:)
Cikitusia
napisał/a: Cikitusia 2010-08-01 13:58
Senseo.... bardzo mi się podobają te Twoje klasyczne obrączki z diamencikami. Super....
napisał/a: senseo 2010-08-01 15:01
Cikitusia na zdjęciu wyglądają lepiej...
choć do końca nie byłam pewna czy brać z diamencikami czy nie:/
bo była również opcja,bez ( 300zł taniej )bo wydawało mi się,że one wylecą i będzie do doopy;) ale jak na razie to chyba takiej opcji nie ma,bo siedzą głęboko.

mnie zawsze się podobały rzeczy proste i klasyczne i zawsze chcialam mieć właśnie taką obrączkę,nie koniecznie kupioną tam gdzie kupiliśmy.
nie podobają mi się obrączki kształtu śrubki - czyli takie "sześciobok" czy jakoś tak;) ale każdy ma swój gust
cohenna
napisał/a: cohenna 2010-08-01 16:56
Senseo te twoje obrączki są ładne :)
napisał/a: jolusia90 2010-08-02 09:33
senseo napisal(a):my z mężem 3 lata temu kupiliśmy obrączki w Aparcie:mad:
trafiiśmy na 25% taniej więc nas wyniosły ok. 1500 (moja i męża)
mam zwykłą- klasyczną okrągłą z trzeba małymi brylantami.
powiem wam,że po 2 tyg noszenia (na początku) jest cała obrysowana- a to nie wchodzi w reklamacje.
wiadomo,że tego nie widać,ale jak zobaczysz pod światło to kreska na kresce,wygląda gorzej niż obrączka mojej mamy.
powiedziano nam,że to wina złota,im bardziej karatowe,tym miększe i bardziej podatne na jakieś rysy.
no ale mamy dokladnie to co zdjęciu:)
Jezu, współczuję:( Jak moje obrączki porysują się szybko to będzie koszmar... Ale przynajmniej nie kupiłam w Aparcie...
napisał/a: senseo 2010-08-02 09:41
jolusia aż tak źle nie jest,żeby od razu mi wspólczuć:D
- twoje raczej się nie porysują,bo z tego co widzialam na zdjęciu to masz jakby matowe złoto,więc tak źle mieć nie będziesz:)
napisał/a: jolusia90 2010-08-06 09:40
Dokładnie dwa dni temu o 14.00 kurier przywiózł nasze obrączki:D Są naprawdę śliczne i co najważniejsze rozmiary pasują idealnie:) Jestem taka podekscytowana:D
napisał/a: kasiulka00 2010-08-13 12:06
to co powiem moze wydawac wam sie dziwne ale powiem wam tylko tyle ze to czy bedziecie miały oraczke z brylantem, szmaragdem czy tylko z cyrkonia i czy to bedzie białe, zółte czy czerwone złoto a moze i tytan nie ma najmniejszego znaczenia bo najwazniejsze jest to co macie w serduszku wy i wasi partnerzy, wasza wzajemna uczciwosc, szacunek do siebie, szczerosc, poswiecenie, poswiecenie czasu i nie tylko, to co was łaczy, mozecie miec nawet zwykła złota obraczke lub nawet srebrna taka jak teraz wiekszosc ludzi nosi podczas bycia para i w czasie narzeczenstwa byle tylko w serduszku było to co najwazniejsze miłosc i oddanie do drugiego człowieka.
A teraz wam powiem dlaczego tak uwazam.
Mój slub odbył sie dwa miesiace temu i juz prawie nie pamietam ani jednej dobrej chwili która była na weselu. Nie jestem z moim mezem, wogole nie mieszkalismy razem, mielismy cos wynajac ale tak sie nie stało poniewaz wszelkie ustalenia sprzed slubu dla niego teraz nie maja znaczenia, powiedział ze " ... to co było przed slubem jest niewazne, ustalenia co do miejsca itd,,, bo on zmienil zdanie i koniec ..." , spotkalismy sie kilka razy i te spotkania bynajmniej nie były miłe poniewaz konczyły sie awantura i wyzwiskami z jego storny do mnie.
Dwa dni po slubie powiedział ze chce rozwodu i wkolko to powtarza juz przez dwa miesiace. To co ja przeszłam to trudno opisac horro to mało powiedziane, poniewaz do horroru mozna podejsc z dystansem ze to co sie dzieje jest wymyslone, wszelkie paskudne stwory nie istnieja, sa wymyslone itd, ale to co ja przeszłam i przezyłam działo sie naprawde i przeszło moje wszelkie oczekiwania, nigdy z czyms takim sie nie spotkałam a do tego sama to przezyłam.
I nadarmo był piekny wymarzony slub, piekna suknia o jakiej zawsze marzyłam, sliczne obraczki za ktorymi schodziłam nie wiem ile sklepow, kiedy kolwiek i gdziekolwiek byłam w jakims sklepie czy sama czy z moim partnerem biegłam ogladnac, przymierzyc, zobaczyc na nowosci, czy jest nowa oferta, porownywałam, szukalismy w internecie, przesyłalismy sobie linki i zdjecia co sie komu podoba i wszelkie zabiegania przed weselem wzieły w łeb w jeden dzien kiedy to moj mąż dwa dni po slubie powiedział ze chce rozwodu a to co było w kolejne dni to musiałabym długo jeszcze pisac, baaardzo długo. ;(

Jestem w ciezkim szoku przez to co przeszłam i przechodze nadal. To co sie stało tak bardzo mną tapneło, ze do tej pory nie moge sobie z tym poradzi. Nie wiem co bedzie dalej, ale wiem tylko jedno ze bardzo go kochałam, był dla mnie najwazniejszy jako partner, to co miałam w serduszku do niego , jaka miłoscia go darzyłam to nie da sie opisac. Darzyłam go uczciwoscią, szacunkiem, szczeroscia, poswieceniem, wspierałam go w trudnych chwilach gdy wiedziałam ze mnie potrzebuje, pomimo tego ze niemieszkalismy razem zawsze mogł liczyc na moje wsparcie. Myslałam ze to co nas łaczy to jest naprawde głebokie uczucie, ktore zawsze bedzie trwac, ale jak widac to co miałam w serduszku i jaka miłoscia go darzyłam było tylko jednostronnym uczuciem z mojej strony do niego, bo gdyby mnie naprawde kochał nigdy by to co sie wydarzyło nie miało miejsca.

BO NAJWAZNIEJSZA JEST MILOSC