podziekowania a skomplikowana sytuacja rodzinna

napisał/a: Monika81 2008-05-10 11:03
Czesc dziewczyny.Moi rodzice sa po rozwodzie,tato ma kobiete ,a mama jest sama.Na weselu bedzie sam tata bez tej kobiety.Nieukrywam ze mam zal do taty ze odszedl od nasDziewczyny poradzcie jakie podziekowania???Moj nazeczony chcialby jakies podziekowania...
napisał/a: ~gość 2008-05-10 22:16
moja przyjaciolka znalazla sie w podobnej sytuacji. rodzice sie rozwodza, jej ojciec ma nowa kobiete, a mama sama.Najprawdopodobniej zrezygnują z podziękowań na ślubie, a jego rodzicom dadzą kwiaty jakoś na osobności przed czy po weselu
napisał/a: ulcia26 2008-08-07 13:51
Czesc wszystkim. Mam klopot z dedykacja dla rodzicow bo nie wiem jaka piosenke wybrac. Wszedzie jest tylko cudownych rodzicow mam , (piosenka jest super ale nie pasuje do naszej sytuacji). Problem polega na tym ze moi rodzice niezyja, a rodzice mojego nazeczonego mieszkaja od kilkunastu lat osobno i moj nazeczony nie ma za co dziekowac ojcu. Co zrobic w takiej sytuacji?? Bardzo prosze o pomoc.
napisał/a: MaMi 2008-08-07 13:55
ulcia26 napisal(a):Co zrobic w takiej sytuacji??
to po co dziekowac???
ja zrobilabym przy blogoslawienstwie maly akcent podziekowania a na pewno nie na sali przy gosciach.
jesli rodzice nie zyja to koniecznie powinno sie udac z kwiatami na cmentarz jesli jest to mozliwe w dniu slubu...ale to takie moje zdanie
napisał/a: ivonka1985 2008-09-11 18:36
Rodzice mojego przyszlego meza rozeszli sie jakies 24 lata temu, kiedy moj narzeczony mial 2 latka. Na poczatku kontakt byl dosc znaczny jednak z powodu wyjazdu za granice calkiem zanikl. Obecnie jego mama zyje w 15-letnim zwiazku z innym facetem i to wlasnie on zajmowal sie wychowywaniem mojego narzeczonego. Teraz jestesmy w kropce. Niewiemy bowiem kogo wziac do kolka w czasie podziekowan- Ojczyma, ktory wychowywal przez 15 lat czy Biologicznego Ojca, ktory malo co interesuje sie zyciem swojego syna, ale ktory jednak jest prawdziwym ojcem mojego chlopaka? Sytuacja jest niezreczna, ale mi zalezy na podziekowaniach. Moze rzeczywiscie zrezygnowac z podziekowan?
napisał/a: Monicysko 2008-09-11 20:10
ivonka1985, my mieliśmy podobna sytuację.. Mój mąż poznał swojego ojca, 2 lata temu, jak miał 25 lat.. Całe życie wychowywała go mama i ojczym. Poznaliśmy oboje jego prawdziwego ojca i generalnie nic oboje do niego nie mamy, bo ciężko jest nienawidzić kogoś, kogo się dopiero co poznało. Mój M. nie jest jakoś strasznie wściekły... Ale jego mama nienawidzi tego człowieka z całych sił. Po tym jak go poznaliśmy był w stosunku do nas obojga OK, więc M. zaprosił go na ślub i wesele ale jednocześnie powiedział mu, żeby nie miał mu za złe, ale nie występuje tam w roli ojca.. Bo on mówi mu nawet po imieniu, ciężko powiedzieć "tato" do obcego człowieka. Na podziękowaniach obok moich rodziców, stanęła jego mama z ojczymem, bo to on był prawdziwym ojcem dla mojego męża przez te wszystkie lata.... Widziałam, że biologicznemu ojcu było bardzo przykro, wyszedł w pewnym momencie, ale niestety to jest podziękowanie a trud włożony w wychowania i właśnie ten moment kiedy za to dziękujesz.. A za co dziękować komuś, kogo przez kilkanaście lat nie widywałeś i się Tobą nie interesował? To chyba cena jaką się placi, za to że Cie nie ma przy dziecku.. Mój mąż wyszedł z założenia, że ojcem jest ten, kto wychował, był przy Tobie w trudnych chwilach, pomagał, uczył różnych rzeczy...
napisał/a: ~gość 2008-09-11 20:33
Monicysko napisal(a): Mój mąż wyszedł z założenia, że ojcem jest ten, kto wychował, był przy Tobie w trudnych chwilach, pomagał, uczył różnych rzeczy...

Nic dodać, nic ująć. Twój Mąż zachował się wzorowo w tej trudnej i krępującej sytuacji.
napisał/a: norka3 2008-09-12 14:34
Monicysko napisal(a):Mój mąż wyszedł z założenia, że ojcem jest ten, kto wychował, był przy Tobie w trudnych chwilach, pomagał, uczył różnych rzeczy...
I twoj maz postapil bardzo dobrze. a ze biologicznemu ojcu bylo smutno no coz... chyba nie spodziewal sie.. ze to on bedzie wystepowal w roli ojca?