Śluby 2011

napisał/a: Lady_x 2009-05-19 07:24
doris85, Natalina1989, soundtrack, AILATANka, WITAM! dziewczynki. jak sie ciesze że bedzie nas więcej :)Miya, napewno się opłaci, bedziemy miec tak wszystko obgadane jak nikt hehehe

[ Dodano: 2009-05-19, 07:31 ]
Miya, ma racje teraz i już na odległy 2011 jest szał ciał. tak jak mówiłam My pojechaliśmy salę zamawiać mi tak troche dziwnie ze az na 2011 a tu tydzien po Naszym weselu juz jest rezerwacja
napisał/a: aniawawa1 2009-05-19 10:13
Witam kolejna sekte! fajnie bedzie poczytac o przygotowaniach jak sie bedzie juz po

Az trudno uwierzyc ze tak jest z rezerwacjami .
Jak my szukalismy sali jakies 13 miesiecy przed to wydawalo mi sie to szalenstwem, ale to co mowicie o rezerwacji na ponad dwa lata w przod to przekracza juz wszystkie normy....

Niedlugo to sale na wesele bedzie sie rezerwowac dla dziecka w podstawowce...
napisał/a: niebieskooka3 2009-05-19 10:58
aniawawa napisal(a):Niedlugo to sale na wesele bedzie sie rezerwowac dla dziecka w podstawowce...


hahahaha :D a bardzo jest to możliwe :) no my rezerwowaliśmy na 100% salę w maju a slub mamy w kwietniu 2010 więc rok wcześniej to jest tak akurat, no chyba, że ktoś ma coś takiego obleganego corocznie jako wymarzoną salę to wtedy trzeba się sprężyć.

Ale witam sektę 2011 i gratuluję :)
napisał/a: Lenka111 2009-05-19 11:58
Również witam wszystkie dziewczęta z nowej sekty Gratulacje założenia Życzę abyście wszystko załatwiły szybko, sprawnie i tanio
napisał/a: Lady_x 2009-05-19 12:21
aniawawa napisal(a):Niedlugo to sale na wesele bedzie sie rezerwowac dla dziecka w podstawowce...


powalilaś mnie tym, hahaha dobre!
napisał/a: ~gość 2009-05-19 13:23
Miya, nie potrafie powiedzieć
Myślę, że po wakacjach jak wszystko w naszym życiu się uspokoi to podejmiemy konkretne decyzje
Co do tych rezerwacji to mnie przerażacie, ja mieszkam w lubuskim i na razie nie ma takich problemów, wystarczy rok, półtora wcześniej
napisał/a: Joanna_21 2009-05-19 13:26
Natalina1989, ale nawet ten rok czy półtorej roku jest jak dla mnie wkurzające, bo to wygląda tak, że wybierasz wszystko praktycznie rok przed, a potem długo długo długo nic... Sukienka... I znow nic nic nic... Strasznie mnie to irytuje :)
Choć pewnie czas tak poleci, że nim się zorientuję, to ja już będę mężatką, a będzie Wasz rok sekciary
napisał/a: Miya 2009-05-19 13:26
No niestety. To jest chore, ale niestety musimy w tym wyścigu wystartować, bo nikt potem nie będzie słuchał, że w ramach walki z systemem, my na rok wcześniej rezerwujemy i termin nam się należy. :P ;)
napisał/a: Joanna_21 2009-05-19 13:31
Miya, jest dokładnie tak jak mówisz, właśnie usiłuje mojemu to już dłuższy czas przełumaczyć, bo już rodzinie przetłumaczyłam, że ja mogę sobie uważać, że to bezsensu i w ogóle, ale co z tego, jak terminy są tak nadganiane i potem zostanę z np. najgorszym albo najdroższym zespołem...
Rynek nakręcony i musimy się do niego dostosować :/
napisał/a: ~gość 2009-05-19 13:55
Ja tam nie popadam w panikę, nie mam wymarzonego miejsca na ślub. Jeszcze się nie rozglądałam. myślę, ze gdzieś we wrześniu powoli zacznę, ale na razie nie ma takiej potrzeby. A jak już się na coś koniecznie uprę i nie będzie dostępne, to przesunę termin i tyle. Myślę, ze nie ma co popadać w paranoję.
napisał/a: Miya 2009-05-19 14:00
Natalina1989, no widzisz ale jak ktoś ma upatrzone 4 rzeczy które najgorzej zgrać(czyli sale, zespół, foto i video) to już jest ciężko. ;) A poza tym jak mówisz, że u ciebie nie ma takiego szaleństwa to tylko się cieszyć. ;)
Joanna_21, no właśnie potem nie będzie można wybrzydzać i trzeba brać to co jest. A przecież ślub i wesele jest po to, żebyśmy to my decydowali i ma być tak jak my sobie zamarzymy. ;)
napisał/a: doris851 2009-05-19 14:55
Miya, my jeszcze nie mamy nic załatwionego:) Nawet jeszcze nie jesteśmy zaręczeni Myślę, że pod koniec tego roku coś tam ruszy.

U mnie zresztą jest podobnie jak u Natalina1989, nie ma takich koszmarnych problemów z salami! Oczywiście, jak ktoś chce zameczek czy jakiś pałacyk, to rzeczywiście trzeba się spieszyć, ale ja w ten rodzaj lokali się nie dobijam

Tak w ogóle to też nie rozumiem tego koszmarnie wczesnego rezerwowania. Gdyby był rok, to przynajmniej byłby on wypełniony różniastymi przygotowaniami, bo co chwilę przychodziłby czas na załatwianie nowych rzeczy. A teraz jest tak, jak pisze Joanna_21, że są długie przerwy. No ale...

Ja mam w ogóle czasem wrażenie, że z niektórymi salami to trzeba by tak: najpierw ją zarezerwować, a potem szukać narzeczonego