świadek
napisał/a:
~gość
2008-10-21 17:26
w moich stronach też nie ma starosty - świadkowie dają radę sami, nawet z "obciążeniem" w postaci osoby towarzyszącej :P
nie bulwersuje, po prostu w takiej sytuacji podziękowałabym za ten wątpliwy zaszczyt bycia świadkiem
a w życiu, rozgraniczam sprawy służbowe i prywatne. Wesela należą jednakże do prywatnych, więc chodzimy na nie razem.
napisał/a:
~gość
2008-10-21 17:34
Nasze wesele odbędzie się w restauracji. Starostów nie będzie - będą kelnerzy, którzy mają za zadanie zadbać o to, aby na stole nie zabrakło alkoholu ( bo chyba o to chodzi sunshain podkreslając brak starosty na weselu w jej stronach)
Świadków w tym dniu będę prosiła o :
-podpisanie protokołu
-zrobienie sobie z nami pamiątkowego zdjęcia
-odebranie prezentów, kwiatów i kopert od Gości podczas składania życzeń
Poza tymi czynnościami, chciałabym aby bawili sie dokładnie tak samo jak wszyscy inni Goście.
Jeżeli zajdzie sytuacja awarynjna, że np. coś się rozpruje, coś zaboli, buty obetrą czy spłynie make-up, to są to na pewno nie sprawią świadkowej czy świadkowi kłopotu, nie zajmą godziny i nie wyjdą z poczuciem, że zostali wykorzystani a ich rola zmusila ich do zaniedbania swojego partnera, z którym przyszli na nasze wesele.
Świadków w tym dniu będę prosiła o :
-podpisanie protokołu
-zrobienie sobie z nami pamiątkowego zdjęcia
-odebranie prezentów, kwiatów i kopert od Gości podczas składania życzeń
Poza tymi czynnościami, chciałabym aby bawili sie dokładnie tak samo jak wszyscy inni Goście.
Jeżeli zajdzie sytuacja awarynjna, że np. coś się rozpruje, coś zaboli, buty obetrą czy spłynie make-up, to są to na pewno nie sprawią świadkowej czy świadkowi kłopotu, nie zajmą godziny i nie wyjdą z poczuciem, że zostali wykorzystani a ich rola zmusila ich do zaniedbania swojego partnera, z którym przyszli na nasze wesele.
napisał/a:
anexX28
2008-10-21 17:53
Dzięki dziewczyny za odpowiedzi.
Czyli jak rozumiem możemy być straszymi tzn. mąż albo ja - i nie przeszkadza że maż jest po rowodzie i mamy cywilny ślub??
Bo kiedyś teściowa sie pytała siostry zakonnej i powiedziała że możemy ale nie wiem co ksiedza będa mówić
Czyli jak rozumiem możemy być straszymi tzn. mąż albo ja - i nie przeszkadza że maż jest po rowodzie i mamy cywilny ślub??
Bo kiedyś teściowa sie pytała siostry zakonnej i powiedziała że możemy ale nie wiem co ksiedza będa mówić
napisał/a:
Misiaq
2008-10-21 18:37
Z tego wynika, że ani Ty ani Twój mąż nie możecie przystąpić do sakramentów, tak?? Ale mimo wszystko wydaje mi się, że to nie przeszkadza w tym, żebyście byli świadkami, bo ode mnie kiedy byłam świadkiem nikt nie wymagał "obowiązku" spowiedzi czy przyjęcie komunii, podobnie było na moim ślubie, świadek ma być tylko pełnoletni i posiadać dowód osobisty. Ale najlepiej zapytać o to księdza i to w parafii, w której ma być ten ślub. Mi się wydaje, że możecie być świadkami.
napisał/a:
adijka
2008-12-05 15:12
Co do świadków też mam problem
Chciałabym zaprosić osoby samotne, wlasnie po to by pomogły mi podkreślam pomogły zabawiać gości, a świadkowa pomóc mi np zmieścic sie z suknią w toalecie ( moja Panna Młoda miała z tym problem więc byłam wyjatkowo pomocna)
Boje sie zapraszac pary, gdzie świadkować bedzie po jednej osobie, gdyz obawiam się bardziej o osoby towarzyszące świadków, że będą się źle czuć, będą czuły się zaniedbane i opuszczone A bardzo chciałabym tego uniknąć widząc to wielokrotnie na innych weselach.
Myslę o poproszeniu pary, ale juz mnie nastraszyli że to ponoć pecha przynosi ( a co nie przynosi?) więc mam małe opory
Powiedzcie mi prosze jak Wasze doświadczenia?
Chciałabym zaprosić osoby samotne, wlasnie po to by pomogły mi podkreślam pomogły zabawiać gości, a świadkowa pomóc mi np zmieścic sie z suknią w toalecie ( moja Panna Młoda miała z tym problem więc byłam wyjatkowo pomocna)
Boje sie zapraszac pary, gdzie świadkować bedzie po jednej osobie, gdyz obawiam się bardziej o osoby towarzyszące świadków, że będą się źle czuć, będą czuły się zaniedbane i opuszczone A bardzo chciałabym tego uniknąć widząc to wielokrotnie na innych weselach.
Myslę o poproszeniu pary, ale juz mnie nastraszyli że to ponoć pecha przynosi ( a co nie przynosi?) więc mam małe opory
Powiedzcie mi prosze jak Wasze doświadczenia?
napisał/a:
eska1
2008-12-05 16:05
adijka, Nasi znajomi poprosili mnie i mojego Marcina o świadkowanie. Tak więc wydaje mi się, że sprawdzimy się w 100%. A czy to przynosi pecha? Nie wierzę w takie rzeczy.. Tak samo jak w to, że ślub musi się odbyć w miesiącu z literką "r". ;)
aniawawa, Byłam dwa razy świadkową. raz na cywilnym raz na konkordatowym. Powiem Ci, że na tym drugim ksiądz sprawdzał karteczkę ze spowiedzi. A jak wiadomo, po rozwodzie (gdy nie ma unieważnienia małżeństwa) nie dostanie się rozgrzeszenia, czyli podpisanej kartki. Tak samo na chrzcie. Dowiadywaliśmy się sporo na ten temat, bo moja siostra chciała wziąć brata, no ale było to niemożliwe jak na razie.. Też czekają na unieważnienie ślubu, dlatego napisałam "jak na razie".
aniawawa, Byłam dwa razy świadkową. raz na cywilnym raz na konkordatowym. Powiem Ci, że na tym drugim ksiądz sprawdzał karteczkę ze spowiedzi. A jak wiadomo, po rozwodzie (gdy nie ma unieważnienia małżeństwa) nie dostanie się rozgrzeszenia, czyli podpisanej kartki. Tak samo na chrzcie. Dowiadywaliśmy się sporo na ten temat, bo moja siostra chciała wziąć brata, no ale było to niemożliwe jak na razie.. Też czekają na unieważnienie ślubu, dlatego napisałam "jak na razie".
napisał/a:
arTemida
2008-12-05 16:22
Nie widze problemu żeby na świadków brać pary i żadnymi przesądami bym się nie kierowała.
A pomysł z samotnymi osobami nie jest do końca dobry bo być może będą chcieli przyjść z osobą towarzyszącą-kolegą, przyjacielem.A jest jeszcze szansa że do czasu ślubu świadkowie przestaną być samotni (jak moja świadkowa na 3,5 mies przed moim ślubem), a wtedy absolutnie nie wypada zapraszać świadków solo.
A pomysł z samotnymi osobami nie jest do końca dobry bo być może będą chcieli przyjść z osobą towarzyszącą-kolegą, przyjacielem.A jest jeszcze szansa że do czasu ślubu świadkowie przestaną być samotni (jak moja świadkowa na 3,5 mies przed moim ślubem), a wtedy absolutnie nie wypada zapraszać świadków solo.
napisał/a:
margaret3
2008-12-05 16:35
Co do zapraszania świadków bez osób towarzyszących (jeśli maja partnera) to dla mnie jest to jakiś kompletny absurd. W głowie mi się nie mieści jak miałabym powiedzieć komuś że proszę go żeby został moim świadkiem ale ma być sama bez chłopaka czy narzeczonego.
Jeśli już chce się zapraszać świadków bez osób towarzyszących to powinno się wybierać takie osoby które nie mają nikogo na stałe, zapoznać ich wcześniej żeby mogli na weselu stworzyć parę.
Jeśli już chce się zapraszać świadków bez osób towarzyszących to powinno się wybierać takie osoby które nie mają nikogo na stałe, zapoznać ich wcześniej żeby mogli na weselu stworzyć parę.
napisał/a:
eska1
2008-12-05 16:56
Szczerze powiedziawszy NIGDY nie spotkałam się z czymś takim.
I nie wyobrażam sobie, że jestem świadkową i nie idę z M. Albo odwrotnie.
Co najmniej dziwne, żeby nie ująć tego bardziej dosadnie..
napisał/a:
jente8
2008-12-06 01:32
Zgadzam się. U nas świadkami są akurat osoby nie będące w żadnych związkach, ale nawet mimo to zapraszane są z ewentualnymi osobami towarzyszącymi, gdyby takie mieli życzenie. Wiem, że moja świadkowa, gdyby miała stałego partnera to przyszłaby z nim, ja zresztą nie wyobrażam sobie inaczej... Jest jednak sama (póki co) i z tego co mówi, to będzie chciała przyjść sama właśnie ze względu na to, że i tak nie miałaby czasu żeby bawić się z osobą, z którą przyszła. To jednak jej wybór, gdyby chciała zabrać jakiegoś kolegę to ja nie mam nic przeciwko. Wiem, że i tak na pierwszym miejscu stawiałaby swoje "obowiązki" na weselu. Nie wyobrażam sobie sugerować czy wręcz nakazywać świadkom, że mają przyjść sami :/
napisał/a:
~gość
2008-12-06 22:03
Dokladnie u nas osoby (swiadkowie) rowniez beda zapraszane z osobami towarzyszacymi. Ale ze swiadkami to my mamy inny problem \ ( Ale to chyba nie ten temat
napisał/a:
~gość
2008-12-06 22:09
My na świadków chcemy siostrę Narzeczonego (tym bardziej, że zżywamy się z nią jeszcze mocniej, bo w tym roku z nami mieszka) oraz męża mojej siostry :)