Zmiany w przygotowaniach do ślubu kościelnego - wasze opinie

napisał/a: candela1 2012-05-30 23:03
napisal(a):Candela, jak więc według Ciebie powinno wyglądać przygotowanie do Sakramentu Małżeństwa, które nie "zrażałoby" do kościoła? ;)

myślę, że tak jak jest teraz jest w porządku i nie ma potrzeby nic zmieniać.
napisał/a: kania3 2012-05-30 23:07
Ale u nas się tak wiele nie zmieni. To inne kraje mają problem, bo się w ogóle nie stosowały. ;)

[ Dodano: 2012-05-30, 23:12 ]
Chociaż, jak już mówimy o zmianach... ludzi do prowadzenia nauk powinni lepiej dobierać i w ogóle nad jakością nauk popracować i nad babkami w poradniach.;)
napisał/a: ~gość 2012-05-31 09:43
kania napisal(a):Chociaż, jak już mówimy o zmianach... ludzi do prowadzenia nauk powinni lepiej dobierać i w ogóle nad jakością nauk popracować i nad babkami w poradniach.;)

Dokładnie to chciałam napisać. I dlaczego to off top?

Skoro kościół zastanawia się jak zmniejszyć liczbę wniosków o stwierdzenie nieważności, to może zastanowiłby się nad jakością tego procesu przygotowania. (A tak na marginesie, to skoro, mówiąc potocznie, unieważnia się śluby, to jakieś przesłanki do tego są.)
Co z tego, że trzeba będzie zgłosić się do kancelarii pół roku wcześniej. Większość par i tak planuje ślub przynajmniej z rocznym wyprzedzeniem, więc co to da?
Jeśli nauki wyglądałyby tak, jak nasze, to ja mogłabym na nie chodzić i pół roku. Natomiast wizyty w poradni były dla mnie autentycznym psychicznym i fizycznym cierpieniem. I do dziś nie wiem, co miały wspólnego flanelowe podpaski z przygotowaniem do małżeństwa Więc może tu jest pies pogrzebany? Tylko nie nam o tym decydować... ;)

candela napisal(a):Ankiety dla przyszłych małżonków zawierające pytania dotyczące zdrowia psychicznego i cielesnego...?

Ale to już przecież funkcjonuje - pytania o zdrowie są w protokole.
napisał/a: candela1 2012-05-31 09:46
Miśka27 napisal(a):Ale to już przecież funkcjonuje - pytania o zdrowie są w protokole.

serio? Nie wiedziałam - nigdy nie brałam ślubu
napisał/a: Mavs 2012-05-31 13:56
kania napisal(a):
Nie wezmą samego cywilnego. Osoba naprawdę wierząca, która Biblię ma w małym palcu, dla której Kościół to nie kler (kleru jest tylko mały procent), tylko wspólnota, z którą łączą ją te same poglądy, która rozumie powagę sakramentu i znaczenie mszy świętej, NIE zrezygnuje z sakramentu, bo dla niej ślub cywilny to tylko rejestracja i ewentualnie zmiana nazwiska, która nie ma kompletnie żadnego nawet najmniejszego znaczenia. Nawet osoby, które nie uczestniczą w cotygodniowych mszach pisały na tym forum, że nie wyobrażają sobie nie brać ślubu przed Bogiem w kościele, że sam cywilny to dla nich nie jest ślub. Zrezygnowanie ze ślubu kościelnego i tłumaczenie tego koniecznością przyjścia parę razy więcej do poradni i na nauki, jest w ich przypadku tak samo idiotyczne, nielogiczne i w ogóle nie do pomyślenia, jak wzięcie ślub kościelnego przez zapalonych ateistów, dla których sakrament małżeństwa to żaden ślub, tylko bujda, odklepanie formułki i robienie cyrku, ale chcą go wziąć tylko dlatego, że do cywilnego trzeba się aż po odpis aktu urodzenia pofatygować.

Jak coś ma dla Ciebie ogromne znaczenie, to się niczym co uważasz za jego marną wersję nie zadowolisz, nie tylko w kwestii ślubów.

Świetnie ujęte naprawdę
napisał/a: Rooda666 2012-05-31 15:26
Miśka27 napisal(a):candela napisał/a:
Ankiety dla przyszłych małżonków zawierające pytania dotyczące zdrowia psychicznego i cielesnego...?

Ale to już przecież funkcjonuje - pytania o zdrowie są w protokole.
to fakt ;)
napisał/a: Zazi 2012-06-02 19:15
kania napisal(a):Śmieszy mnie trochę to gadanie, że Kościół "zrazi" tym młodych ludzi. Ludzie, którzy naprawdę rozumieją powagę sakramentu, nie będą chcieli żyć na kocią łapę, choćby jeszcze dwie tony więcej papierów było do załatwienia. Co najwyżej sobie pomarudzą i powzdychają i tyle.

mam to samo podejscie, kazdej zmiany sie boimy, bo jestesmy przyzwyczajeni do tego co jest. Ci, co beda mieli wziac slub koscielny i tak wezma, nawet jesli bedzie wiecej formalnosci...