zmuszanie do ślubu kościelnego

napisał/a: kkk 2007-10-24 13:13
mam pewien problem,który bardzo mnie denerwuje.mam ślub cywilny jestem w szczęśliwym związku.nie chodzę do kościoła ani nie mam zamiaru,moje poglądy za kościół znane są w całej rodzinie ale co chwila ktoś prubuje mnie nakłaniać do ślubu kościelnego,"...bo wypada","...bo wszyscy mają a wy nie" (mieszkam na wsi) denerwuje mnie to bo nikt nie liczy się z moim zdaniem a jak go zmienie to ślub wezmę.wkurza mnie to.
anetakam0
napisał/a: anetakam0 2007-10-24 13:21
jestem wierząca i praktykująca i kościół jest bardzo ważną częścia mojego życia mamy ślub kościelny, mało tego - na długo przed konkordatem wzięliśmy za zgoda Biskupa ślub kościelny nie biorac cywilnego - na cywilny przyszedł czas po 2,5 roku...

ale: dziwnie czuje się na slubach/chrzcinach itp Uroczystościach u osób o których WIEM, ze jest to ich jedyny pobyt w kościele
albo jestes praktykująca i uczestniczysz w życiu Kościoła... albo nie i nie uczestniczysz
o wiele bardziej cenię koleżankę, która będąc w sutuacji takiej jak Ty nie zdecydowaął sie na ślub kościelny twierdząc, że przedstawienia robić nie będzie - bo jak nie chodzi do kościoła to po co, niż taki parki, które biora ślub kościelny a nawet nie wiedza kiedy na mszy się wstaje, klęka itp - a przeciez są wtedy na samym przodzie-srodeczku kościólka - więc KOMICZNIE to wygląda

pamietaj, że to ma być decyzja Twoja/narzeczonego

taki podobny problem poruszony jest na wątku ŚLUB KOŚCIELNY

argumenty typu "...bo wypada","...bo wszyscy mają a wy nie" są ... no po prostu nie mam słów

jako osoba WIERZĄCA musze tylko dopisać i życzyć Ci, żebyś kiedyś podjął/podjęła samodzielnie i z potrzeby serca decyzję o sakramentalnym związku
anetakam0
napisał/a: anetakam0 2007-10-24 13:21
napisał/a: Weronisia1 2007-10-24 14:09
Powiem tylko, że to Twoje życie i nikt nie powinien ingerować w nie. Jeżeli nie chcesz ślubu kościelnego, to nie bierz. Nie patrz na innych (mają, to ich sprawa). Ja jestem od prawie 6 lat z tym samym facetem, mamy śliczną i kochaną córeczkę i nie potrzebuję do tego papierka. Nie chodzę do kościoła, bo nie czuję takiej potrzeby. Szanuję osoby wierzące. Jednak każdy wie, że nie wygra ze mną i nie namówi mnie na coś czego nie chce. Rodzina się przyzwyczaiła :)Właściwie wszyscy od razu zaakceptowali moją decyzję, trochę gorzej było z dziadkiem. Ale już dał spokój i się nie wtrąca :)
Życzę powodzenia :)
napisał/a: miniar10 2007-10-26 00:37
nie daj sie!!! to musi byc wylacznie twoja dezyzja na co sie zdecydujesz, a oni pogadaja i im sie kiedys znudzi na 10000%
napisał/a: maXa22 2007-10-28 14:19
Wiesz ja mam przed sobą ten okres namawiania - i wiem że będzie ciężko ( tak samo jak ty mieszkam na wsi) ale mam swoje zdanie i jeśli trzeba będzie wyjaqdę za granicę żeby tylko nie słuchać tych wywodów rodziców... Kiedyś byłam wierzącą praktykującą ale kilka lat temu wszystko się zmieniło - nie uznaję kościoła jako autorytetu... i moje zdanie na ten temat sie nie zmieni... a ludzie jeśli chcą niech biorą sobie te śluby - tylko pytanie - po co? Jeśli tak bardzo wierzycie w Boga to dlaczego jest tyle rozwodów ( również kościelnych) tyle zdrad itp. - jeśli kogoś kocham będę z nim bez względu na wszystko - a te papierki? są tylko po to żeby zedrzeć z ludzi kasę - przecież ten cały cyrk ze ślubem weselem...i po co to wszystko? jestem szczęśliwa bez tego całego cyrku...
napisał/a: bianka82 2009-01-19 19:54
Napiszę krótko - jeśli nie czujesz wewnętrznej potrzeby to nie ma najmniejszego sensu tego robić, ale złotej rady jak wytłumaczyć to rodzinie niestety nie mam
napisał/a: nikita2 2009-01-21 13:12
kkk napisal(a):mam pewien problem,który bardzo mnie denerwuje.mam ślub cywilny jestem w szczęśliwym związku.nie chodzę do kościoła ani nie mam zamiaru,moje poglądy za kościół znane są w całej rodzinie ale co chwila ktoś prubuje mnie nakłaniać do ślubu kościelnego,"...bo wypada","...bo wszyscy mają a wy nie" (mieszkam na wsi) denerwuje mnie to bo nikt nie liczy się z moim zdaniem a jak go zmienie to ślub wezmę.wkurza mnie to.


nie dziwie ci sie na wsi tak zawsze bedzie, taka samo jak panna z dzieckiem to nie wiadomo co na wsi.. duzo osob jest poprostu z wybru i tyle!!! ja nie wiem , ale prawdopodobnie nie wezne konkordatowego slubu jak kiedys bede brala tylko najpierw cywilny :D:D czemu bo tak chce, jestem wierzaca ale nie toleruje nie ktorych pogladow kosciola.. Nie patrz na ludzi, tylko na wlasne szczescie, ono jest wazniejsze niz poglady innych mieszkajacych na wsi!!! na ogol do gadania maja stare babki co nie widzialy swiata i mysla , że tak nie mozna to nie slub.. co innego o slub koscielny...
A wlasnie...
Ostatnio sie zastanawialam czy ksiadz ma prawo ochrzcic dziecko z po slubie cywlilnym czy tez dopuscic do komunii??
Bo slyszlalam przypadek ze ksiadz nie chcial ochrzcic dziecka!
napisał/a: ssaarraa3 2009-01-28 22:17
hehehe ale dla samego tego żeby w białej sukni iść to warto. Ja tram nie namawiam, tak tylko pisze. Wiesz, na wsi to wszystko jest inaczej postrzegane niż w miescie. W miescie z pewnych rzeczy się zartuje a na wsi te same rzeczy to wielka tragedia dla calej rodziny uuuu. No coz! To się chyba szybko nie zmieni i trzeba jakos zyc co nie ;) ??
bebekk
napisał/a: bebekk 2009-02-24 00:12
a ja biorę ślub kościelny po 5 latach ślubu cywilnego, właściwie to te przygotowania, nauki to przez to tak zwlekaliśmy, teraz dopiero mamy wyrozumiałego proboszcza ślub załatwiliśmy w ciągu 10 dni, tylko rodzice świadkowie i my, bo tak chcemy. 28 lutego będzie nasz ślub i wszystko jest ok
napisał/a: Broszka25 2009-02-24 08:41
Jak niechcesz ślubu kościelnego to go nie bierz,bo jaki w tym sens?Ślub z przymusu....To musi wyjść od ciebie,a nie od rodziny.Macie ślub cywilny i powinno wystarczyć.W końcu ślub to ślub
napisał/a: megi82 2009-07-15 14:57
Broszka6 napisal(a):Jak niechcesz ślubu kościelnego to go nie bierz,bo jaki w tym sens?Ślub z przymusu....To musi wyjść od ciebie,a nie od rodziny.Macie ślub cywilny i powinno wystarczyć.W końcu ślub to ślub


Popieram w 100% - to wasze życie i róbcie to, co Wam odpowiada.