AlkoHolizM

napisał/a: ~ofiara 2009-08-10 17:06
to duży kłopot, tym bardziej kiedy w związku są dzieci
może zabrzmito banalnie , ale jeśli sta Cie na utrzymanie domu i dzieci powinnaśwystąpic o separację
byłby to znak dla niego że nie wszystko jestwporządku
nie gwarantuję że Twój mąż się z tym pogodzi ale prędzejczy później dojdzie do niego że przyczyną jest On sam
Musisz pamiętaco tym że Twoje dzieci patrzą na to i skoro w domu alkohol jestprzyzwolony, wkrótce One same po niego sięgną
napisał/a: ~beti 2009-09-03 23:25
Rzeczywiście, kiedy obok alkoholika jest dziecko/dzieci,to ...smutnarzeczywistość staje się jeszcze smutniejsza.Wyrosłam w domu gdzie byłalkoholizm i obiecywałam sobie, że gdy założę własną rodzinę tegoalkoholu w nim nie będzie. Mam wspaniałą córeczkę i cudownego męża,ale niestety- alkoholika. Nie wiem jak walczyć z jego nałogiem, bo ontwierdzi, że problem wyolbrzymiam.Od jakiegoś czasu budzi się we mniewielka agresja kiedy mąż wraca z pracy do domu pijany, wrzeszczę,pogtrafiĘ uderzyć, jestem wulgarna...grożę odejściem- ale to już nierobi na nim większego wrażenia. Czuję się bezradna, nienawidzę gokiedy jest pijany, wściekam się , ALE NIE WYOBRAŻAM SOBIE ŻYCIA BEZNIEGO. To jakiś absurd, ale chyba prędzej ja skończę w wariatkowie niżon przestanie pić...
anka_
napisał/a: anka_ 2009-11-12 22:35
sam musi chciec sie leczyc.....nic nie zdzialasz bo jest mocno pelnoletni...smutne
anka_
napisał/a: anka_ 2009-11-12 22:37
alkoholizm to nie choroba..to jednostka chorobowa ktora mozna leczyc/prawie to samo...ale 'prawie'..robi roznice
napisał/a: skrobo 2009-11-15 15:36
Jestem byłym AA i rady konkretnej na pewno Ci nie dam.To co mnie nakłoniło do leczenia to smutek żony i dziecka.Weź się w garść i jeśli masz możliwość odejdź od męża na jakiś czas i podaj mu oczywiście powody.PAMIĘTAJ nie łudź się że będzie kiedykolwiek lepiej jak on będzie pił.Wiem to po sobie,to są chwile uniesienia a potem ląduje się w tym samym punkcie.Wzrasta agresja do otoczenia,bez picia jest tylko pustka i beznadzieja a po "jednym"życie wydaje się bardzo piękne"czułe słówka,miłość na wieki"aż do poranka kiedy następuje kac i myśl,jak się napić i broń Boże żeby ktoś wszedł mi w drogę.To są moje dywagacje i mógłbym tak długo opowiadać.Przedewszystkim MUSISZ zanaczyć swoją potrzebę oraz determinację,nie tylko słowami ale przedewszystkim czynem.I zrób to dla siebie i dla dziecka bo lata lecą a Ty będziesz tylko żoną alkoholika czyli ofiarą....pozdrawiam
napisał/a: ~gość 2010-02-13 10:30
Alkoholizm to choroba, choroba cała, duszy i umysłu. Wiem coś o tym bo jestem niepijacym alkoholikiem. Piszę niepijacym alkoholikiem bo to choroba do końca zycia tak jak cukrzyca,astma, alergie. Pomimo 9 lat abstynencji wiem ze gdybym teraz spróbował to popłynę, wcześniej, czy później, bo utraciłwem kontrolę na piciem i gdy w przeszłosci spróbowałem tego pierwszego, nic nie było mnie w stanie zatrzymać przed nastepnym kieliszkiem, czy piwem. Alkoholik musi sam chcieć przestać pić. Rodzina może pomóc wyznając zasadę twardej milości t.z.n. nie brać odpowiedzialnosci za skutki picia alkoholika, nie oszukiwać i kłamać za niego(by usprawiedliwiać go)Alkoholik musi sam ponosić konsekwencje swojego picia inaczej ma on komfort picia ( za niego wszystko się zrobi, załatwi, usprawiedliwi)Sam sobie nie mogłem pomóc, wracałem do picia na okrągło, dopiero kontakt z drugim nie pijącym alkoholikiem mi pomógł( grupy AA) i tak bez zadnych terapii zacząłem trzeźwieć. Na spotkania alkoholików trzeźwiejacych uczęszczam do dzisiaj bo wiem ze to jedyna droga, bo o swą trzeźwość trzeba dbać tak jak o każdą inną chorobę z tym że na tą nie ma zadnych lekow. jedyna zasada to nie wziąż tego pierwszego, pozdrawiam marek alkoholik
napisał/a: ~anonim 2010-02-18 14:40
zgadzam sie z toba calkowicie
napisał/a: ~anonim 2010-02-18 14:44
zgadzam sie z toba calkowicie..(miśka)
napisał/a: ~alkoholizm 2010-09-09 09:49
z alkoholizmu można wyjść na jakiś czas - a alkoholikiem zostaje sie na całe życie niestety
pelikan233
napisał/a: pelikan233 2010-09-09 10:51
jak rozpoznac czy ktos jest pijakiem czy alkoholikiem? no bo jezeli np. regularnie pije co piatek na imprezie to oznacza, ze jestem alkoholikiem? pomozcie, bo zaczynam sie niepokoić...
napisał/a: ~gość 2010-11-17 14:34
~JANOMAR55 napisal(a): ALKOHOLIZM, TO CHOROBA. DECYZJE O JEJ LECZENIU MOZE PODJAC TYLKO SAM ALKOHOLIK, WTEDY BYWA ONA SKUTECZNA. ZMUSZONY DO LECZENIA ZWYKLE WRACA DO NALOGU. ALE MOZNA POMOC MU POSREDNIO, PRZEZ ROZNE DYPLOMATYCZNE, NIESZKODLIWE DLA NIEGO WYBIEGI. MOWIE TU O ALKOHOLIKU NIE STOSUJACYM PRZEMOCY WOBEC BLISKICH. ALKOHOLIK STOSUJACY PRZEMOC POTRAFI UROIC SOBIE WIELE NIEBEZPIECZNYCH ASPEKTOW, POCZAWSZY OD ZDRADY, AZ DO OKRADANIA JEGO. JEGO ZARZUTY, TO JEGO RACJE, OD KTORYCH NIE ODSTAPI, CHOC RZECZYWISTOSC ZGOLA BYLABY INNA. W TYM ALKOHOLIZMIE NIE DA SIE POMOC. TU TRZEBA SOBIE POMOC, BY W AFEKCIE CZASEM NIE OKALECZYL RODZINY A W NAJGORSZYM PRZYPADKU NIE ZABIL.W ALKOHOLIZMIE ZE STOSOWANA PRZEMOCA CZLOWIEK ZDOLNY JEST DO WSZYSTKIEGO I NAJCZESCIEJ ON SAM O TYM NIE WIE. GDY DOJDZIE DO SIEBIE, SAM SOBIE NIE WIERZY, ZE COS TAKIEGO MOGL ZROBIC...
napisał/a: storczyk4 2010-11-26 20:09
Tak to bardzo poważny problem.Prawdą jest że alkoholik musi chcieć-to jest ważne -gdy zgodzi się na podjęcie leczenia to po jego realizacji najblizsi mają przed sobą wielkie zadanie trudne ale wykonalne-trzeba człowiekowi umiejętnie organizować czas,wizyty towarzyskie ograniczać do znajomych nie pytających .Jak ognia unikać oczywiście alkoholu uroczystości rodzinne muszą być bezalkoholowe oczywiście .Poza tym starać się ażeby ,,delikwent" powrócił do swoich zainteresowań napewno jakieś miał.No i oczywiście trzeba mimo wszystko zachowywać spokój,wiem że to bardzo trudne ale może pomóc.A jeśli jeszcze można wyłuskać w tym wszystkim uczucie -to powinno się udać.!