Chore zatoki, zatkane uszy, mrowienie głowy i ból

napisał/a: licus 2012-02-25 17:43
Ruth napisal(a):Licus, ale jak to jest, żeby dać antybiotyk ogólny, to trzeba by było stwierdzić jakieś bakterie, tak? Ja mam białą wydzielinę, lekko żółtawą i też antybiotyk? To może pójdę do laryngologa. Co do synka, to lekarz uważa, że to się załatwi tymi lekami. Sama już nie wiem co mam robić szczerze mówiąc.

Wiesz Iva, tak sobie pomyślałam, że jak Ci szumi od lat (mi tak jakby przed godziną zaczęło piszczeć, ale to minie), to może rzeczywiście załatw te generatory szumu, podobno są skuteczne, no chyba że się przyzwyczaiłaś. Zatoki zatokami, ale po co ma Ci szumieć, trochę o tym czytałam i podobno bardzo duża skuteczność, jakiś facet pisał tu na forum, że na razie wkłada sobie do ucha słuchawkę i słucha muzyczki z youtube specjalnej do szumów, może spróbuj?

Ruth mnie mówił laryngolog ze kolor wydzieliny jest ważny ale najważniejsze jest czy wydzielina jest przeźroczysta czy matowa.Podobno matowa jest bakteryjna . Z tym , że mówił tez ze często ta wirusowa później gdy są warunki przekształca się w bakteryjną i tego nie należy przegapić . ale bądź tu mądry. To lekarze powinni być mądrzy a u mnie nawet nie potrafią odczytać wyników z TK wiec jak chcą leczyć ludzi? Kiedyś lekarz spytał mnie gdy wyhodowano Haemophilus influenzae z nosa , dokładnie cytuję: "O rany a jak oni tego wirusa wyhodowali" , to mnie ręce opadły , bo jestem biologiem i to ja wiedziałam ze to bakteria i nie jest mi to konieczne do życia a on lekarz ratujący życie ludzkie tego nie wie? Dlatego jak mam iść do lekarza u nas w naszym małych grajdołku to mi się niedobrze robi od brak wiedzy i kompetencji u tych lekarzy . Dziewczyny idę na spacer bo od 2 dni siedziałam na wykładach i już mam dosyć siedzenia Idę coś dla zdrowia zrobić Miłego weekendu papa
napisał/a: licus 2012-02-25 17:48
Iva76 napisal(a):A ja jestem przybita swoim samopoczuciem i tym, co piszecie - bardzo - bardzo smutne. Ruth - twój synek ciągle też choruje i jeszcze te zatoki - dorosły ma dość, a co dopiero dziecko. Musi być jakiś sposób na te nasze problemy. Dziś byłam w urzędzie, wieje nieźle a teraz stasznie boli mi znów ucho, głowa w skroniach i z tyłu czaszka za uchem, mięśnie . Też Ruth nie wiem, czy do lekarza przed tym TK iść - bo co mi da? Skończy się na eksperymentach. Jak widzę osoby spacerujące bez czapki - do tego jak się śmieją - cieszą życiem - okropnie im zazdroszczę.

Iva ja też cały czas chodzę w czapce i nawet jak już względnie ciepło to w tym roku tez jesienią już chodziłam w czapce , bo wystarczy, ze jest chłodnawy wiatr to ja już bólem głowy i zatkaniem nosa reaguję , aż głupio mi w tych czapkach przed ludźmi ale powiedziałam sobie ze nie będę już cierpiała tylko przez to ze chce bez czapki ładnie wyglądać. Kupuję tez takie cinkie wiosenno-jesienne czapeczki i chodzę w nich , więc doskonale Cię rozumiem .
napisał/a: Ruth1 2012-02-25 19:14
Cześć dziewczyny, jak tam Wasze szanowne zatoki i uszy? U mnie ok, momentami szumi a momentami nie, wzięłam cirrus, ale taki sam efekt jak po ziołach. Uszy przytkane, ale w taki cywilizowany sposób, znaczy można żyć. U małego tez ok, ma mały katar, słyszy normalnie.

Odnośnie naszych ulubionych tematów - mój synek ma ropną wydzielinę, tak lekarz powiedział, jest żółta i mętna a moją trudno wyłapać, bo wszystko przy uszach siedzi, raczej przeźroczysta. Uzbrajam się w cierpliwość i przyswajamy witaminki oraz aloesik w miksturce, witaminki w sokach.
napisał/a: Iva76 2012-02-25 23:38
Poszłam dziś na pół dnia na "ploty" - ostatnie trzy miesiące jestem niewolnikiem swojego ciała. Było super, ale im dłużej siedziałam - tym bardziej bolało ucho - boli mi chyba od początki trąbki po błonę bębenkową (nawet trochę samo ucho zewnętrzne)- już mam dość i mam ochotę włożyć sobie cokolwiek, by je przepchać - mam wrażnie, że coś tam mam. Jak skończył się antybiotyk - to już mi następnego dnia przestało cieknąć coś w gardle - może to źle - znów się zapchało?

A generatory to nie dla mnie póki co - szum nie przeszkadza mi praktycznie tylko nadwrażliwość dźwiękowa - a jestem pewna, iż to ma związek z tym bolącym uchem - teraz to już mi boli każdego dnia. Dwa razy w ciągu ostatnich dni robiłam inhalację z płynem z mucosolvanu - szału nie ma - właściwie żadnej różnicy.
napisał/a: Iva76 2012-02-25 23:51
Ruth a co było widać na twoim TK - nie zatok. Może ja mam mieć to samo - jak czytam, to skroniowe to chyba ucho wewnętrzne i wszystkie inne cuda jego - mam obawy, iż to wiele nie wniesie.

Licus - osobiście nie jestem zwolenniczką od drugiej poły pierszej kadencji naszych myślicieli - ale spodobało mi się w tej kadencji jedno zdanie naszego ministra od śmierci - by płacić lekarzom z nfz za efekty. Trochę to utopia - bo bywają choroby nieuleczalne, trudne do wyleczenia - i na pewno ten numer też im nie przejdzie - ale leczenie rzeczywiście ma bardzo dużo do życzenia. Moja koleżanka źle się czuje ostatnio - miewa problemy m.in. z anemią - poprosiła o badania profilaktyczne, gdyż źle się czuje - pani dr mówi, że nie ma czegoś takiego jak profilaktyka - zdenerwowana mówi, że płaci składki - dr na to, iż to tak nie jest, bo pieniądzie wykorzystują emeryci przychodząc kilka razy w miesiącu - ale dała w końcu te skierowania - wyniki nieciekawe.
napisał/a: licus 2012-02-26 13:40
Iva76 napisal(a):Ruth a co było widać na twoim TK - nie zatok. Może ja mam mieć to samo - jak czytam, to skroniowe to chyba ucho wewnętrzne i wszystkie inne cuda jego - mam obawy, iż to wiele nie wniesie.

Licus - osobiście nie jestem zwolenniczką od drugiej poły pierszej kadencji naszych myślicieli - ale spodobało mi się w tej kadencji jedno zdanie naszego ministra od śmierci - by płacić lekarzom z nfz za efekty. Trochę to utopia - bo bywają choroby nieuleczalne, trudne do wyleczenia - i na pewno ten numer też im nie przejdzie - ale leczenie rzeczywiście ma bardzo dużo do życzenia. Moja koleżanka źle się czuje ostatnio - miewa problemy m.in. z anemią - poprosiła o badania profilaktyczne, gdyż źle się czuje - pani dr mówi, że nie ma czegoś takiego jak profilaktyka - zdenerwowana mówi, że płaci składki - dr na to, iż to tak nie jest, bo pieniądzie wykorzystują emeryci przychodząc kilka razy w miesiącu - ale dała w końcu te skierowania - wyniki nieciekawe.

Iva emeryci emerytami , oni też składki na fundusz zdrowia płacili i płacą a oni za to ze przyjmują nas biorą stałe pensje z tych składek a to co im zostanie dzielą na wspólne dochody i nam się należy badanie i jak się jest zdrowym to profilaktycznie tez raz na kiedyś tam. Ale co z tego ze my się denerwujemy jak oni i tak patrzą na swój interes a nie na życie ludzie . Mam dzisiaj straszna chandrę dziewczyny, ide stad bo zaraz sie poryczę papa
napisał/a: Iva76 2012-02-26 15:47
Licus - w 100 procentach popieram wypowiedź. Co do chandry - oby jak najszybciej minęły powodu tego stanu.
napisał/a: Ruth1 2012-02-27 20:47
Cześć dziewczyny, melduję się, wiosna idzie, więc głowy do góry!

Była u mnie sąsiadka, która od lat choruje na zatoki, naświetla się aktualnie soluxem, który jej pożyczyłam, ja nie stosuję, bo ten dźwięk, czyli szum kojarzy mi się z tym horrorem, gdy miałam zalane uszy, fuj, taki uraz po prostu.
Była cała szczęśliwa, nabrała się antybiotyków i już jej przechodzi, miała ostry stan zapalny, ale uszu jej na szczęście nie zatkało.

Będzie dobrze, mnie głowa w ogóle nie boli, mam znowu jasny umysł i zapał do pracy, uszy pozalepiane od wewnątrz, ale da się zapomnieć i nie szumi. Cały czas leci i leci, muszę czekać, nie mniej jednak i tak jest coraz lepiej myślę sobie, u Was też będzie.
Licus, a kiedy będziesz miała zabieg, niedługo masz termin w Kajetanach, tak?

Iva, a Twój tomograf zatok, to kiedy?

A pijecie aloes? Ja dzisiaj zmieniałam swoje życie, tzn. angielski rano, zimny prysznic, joga, aloes, kasza gryczana z warzywami, woda do picia i takie tam, wszystko szlag trafił po południu jak się rzuciłam na chałwę, to potem już poszło a miał być jeszcze soczek z warzyw i w ogóle.
Jutro znowu zaczynam przemianę, dam Wam znać jak mi poszło, pa,pa!
napisał/a: Iva76 2012-02-28 16:49
TK w czwartek. Poszłam wczoraj do lekarza - oczywiście z uszami i uciskiem pod okiem, miałam wrażenie mrowienia i drętwienia polowy twarzy, trochę ucha i za nim. Bardzo stara laryngolog - bardzo miła ogólnie poradziła chodzenie do jednego lekarza i najlepiej nie do niej, bo widzi iż jestem w czasie diagnozowania (patrzyła w moją kartę) - w sumie nie mam co się denerwować i niepotrzebnie przyszłam - lepiej przyjść dopiero z tk - bo ona nie wie co mi jest - błona matowa, więc może trochę trąbka otwarta - potrzeb antybiotyku nie widzi i tk zatok też nie - sucha bardzo śluzówka i mam ją nawilżać - i chyba infekcja jej zdaniem przechodzi. Panikarą to na pewno stałam się straszną - więc może mój niepokój być może zbyt duży - ale skąd mam wiedzieć, kiedy mój organizm powie dość. Boli mi ucho i gardło po stronie ucha głębo też w głąb - mrowienie ustąpiło, ucisk mniejszy - wziełam Ibum po powrocie do domu. Dziewczyny ja już nie wiem, co mogę zrobić - zapłaciłam znów 100 za nic - nawet na tk prywatnie zatok nie dała skierowania - może iść do poz i zrobię sobie całej głowy prywatnie - mam dość tej ściemy i leczenia objawowego.
napisał/a: Ruth1 2012-02-29 10:02
Iva76 napisal(a):TK w czwartek. Poszłam wczoraj do lekarza - oczywiście z uszami i uciskiem pod okiem, miałam wrażenie mrowienia i drętwienia polowy twarzy, trochę ucha i za nim. Bardzo stara laryngolog - bardzo miła ogólnie poradziła chodzenie do jednego lekarza i najlepiej nie do niej, bo widzi iż jestem w czasie diagnozowania (patrzyła w moją kartę) - w sumie nie mam co się denerwować i niepotrzebnie przyszłam - lepiej przyjść dopiero z tk - bo ona nie wie co mi jest - błona matowa, więc może trochę trąbka otwarta - potrzeb antybiotyku nie widzi i tk zatok też nie - sucha bardzo śluzówka i mam ją nawilżać - i chyba infekcja jej zdaniem przechodzi. Panikarą to na pewno stałam się straszną - więc może mój niepokój być może zbyt duży - ale skąd mam wiedzieć, kiedy mój organizm powie dość. Boli mi ucho i gardło po stronie ucha głębo też w głąb - mrowienie ustąpiło, ucisk mniejszy - wziełam Ibum po powrocie do domu. Dziewczyny ja już nie wiem, co mogę zrobić - zapłaciłam znów 100 za nic - nawet na tk prywatnie zatok nie dała skierowania - może iść do poz i zrobię sobie całej głowy prywatnie - mam dość tej ściemy i leczenia objawowego.


Wiesz Iva, wydaje mi się, że powinnaś zrobić tk zatok, niezależnie od uszu, czy skroni (ja robiłam uszu), tak mi się wydaje. Rozumiem, że masz nadwrażliwość dokładnie w tym uchu, które Cię boli, błona jest matowa, niekiedy wciągnięta, to wszystko wskazuje na infekcję + wydzielina wpadająca do ucha, ja przez takie rzeczy właśnie przechodziłam, tzn. przechodzę dalej, ale już w mniejszym stopniu. Obstawiam zatoki, na to wskazują objawy, dlatego trzeba to wykluczyć w pierwszej kolejności, oczywiście konieczne należy też sprawdzić co się dzieje z tymi uszami pod kątem przyczyn uszkodzenia słuchu - czyli tk, które zalecił Ci lekarz.

Wyleczyć zatoki, to z tego co widzę to trudna sprawa, znowu boli mnie głowa, nawet oczy, nie mocno, nie mniej jednak czuję, że mam całą głowę taką ciężką i jakbym była przeziębiona, zakatarzona, kataru brak, wszystko sobie koło uszu sie zbiera. Dzisiaj w końcu rano udało mi sie coś wydmuchać - żółte i matowe, zaaplikowałam sobie bactroban, będę brała przez 2 tygodnie, tak jak mój synek.
Momentami gorzej słyszę, ale po chwili wraca do normy, szczególnie jak dużo piję, ciekawe kiedy to sie skończy. Przecież robiłam zabieg, który daje 99 proc. skuteczności. Poczekam sobie tak do lata, jak mi nie przejdzie pójdę do laryngologa znowu, choć szczerze mówiąc niedobrze mi się robi na samą myśl. A może by na te lasery pójść, zastanawiam sie na tym, chyba nie były złe, tylko to czas (trzeba dojechać do centrum i wrócić) i pieniądze.

Iva, a czy masz duże to uszkodzenie słuchu, czy boisz się, że pójdzie dalej? Ja bardzo się bałam od kiedy się o nim dowiedziałam a jak coś się zaczęło z tymi uszami dziać wpadłam w panikę ( nigdy wcześniej nawet nie zatkało mi sie ucho, nawet latanie samolotem nie działało na mnie). Teraz powoli z tego wychodzę, nie mniej jednak to wraca.
Z drugiej strony gdzieś tam wierzę, że w końcu pracę związane z komórkami macierzystymi dadzą pozytywne wyniki i może za 10 lat będzie możliwa taka rekonstrukcja nerwów. gdyby była możliwa teraz, to nie poddałabym sie takiej operacji chyba, bo ten niedosłuch jest niedostrzegalny.
Ludzie piszą, że nagle się obudzili z szumem w uchu, potem im np. przeszło i okazało się, że mają niedosłuch - u mnie to wszystko nastąpiło w taki sposób, że nie wiedziałam nawet kiedy, dlatego się martwię, bo nie mam pojęcia co się stało, nie znam przyczyny. Pocieszam się jedynie tym, że w mojej rodzinie nie ma przypadków ludzi głuchych. Babcia ma niedosłuch umiarkowany, ale zaraz stuknie Jej setka, więc to normalne.
napisał/a: Ruth1 2012-02-29 13:26
W nocy leciała mi jakaś woda z nosa, sądziłam, że to sen, ale właśnie przed chwilą znowu poleciała ciurkiem, nie katar, tylko woda, tak jak wtedy po płukaniu zatok.
Niczego do nosa nie wlewałam, nawet nie zakropiłam aloesea, wzięłam tylko bactroban, poza tym biorę sinupret, erdomed od 2 dni oraz ibuprom zatoki, bo mnie głowa boli.
Ta woda, to rozrzedzona wydzielina? Normalnie, jakby mi coś z nosa się wylewało i nie ma to nic wspólnego z katarem.
napisał/a: Iva76 2012-02-29 15:16
Ruth ta "woda" to może być alergia - bierzesz każdego dnia coś na alergię? Jeśli tak, to powinno zachamować na kilka godzin wydzielinę - a jeśli mimo leku tak się nie dzieje - to przeziębienie. Tak jest u mnie, że od razu nie wiem - co jest czym. Bardzo chcialabym abyś była już zdrowa - byłabyś świetnym dowodem, iż można takie coś "spokojnie" wyleczyć. Miło byłoby właśnie, by wpisywały się osoby wyleczone również. Może dla pocieszenia opowiem ci o mojej przyjaciółce - kilka lat temu miała zatoki w opłakanym stanie - wyszło nawet na rtg - ale w przeciwieństwie do nas uszy miała ok - za to piekielny ból głowy i zatkany nos - właśnie jej inne objawy nie wprowadziły mnie na drogę, że mogę też to mieć - ale czytając twoje zmagania Ruth od początku myślę, iż nasze podejrzenia co do mnie są słuszne w sprawie zatok - muszę jakoś potem wyżebrać to skierowanie na tk zatok. Ale wracając do tematu - laryngolog powiedziała jej, iż na pewno czeka ją dziesięć około punkcji - zrobiono dwie - i lata z głowy.

Zastanawiam się, czy choroba zatok może mieć wpływ u ciebie Ruth na rozwój alergii - czy takie coś istnieje - wcześniej wnioskuję, iż nie mialaś tego typu problemów - osłabienie organizumu może być źródłem objawów - im dłużej organizm spotyka się z alergenem, tym bardziej na niego reaguje przy kolejnych "spotkaniach".

A ja muszę to ucho wyleczyć - jak byłam u tej pani ostatnio - nie jest audiologiem, więc stukała sobie metalwymi narzędziami i mialam mówić kiedy już nie słyszę - gdy już tak się stało, przykładała mi w ten sam sposób do drugiego - a tam jeszcze słyszałam. Czuję, że mi się rozwija infekcja - bo gardło też staje się w opłakanym stanie. Zresztą wysiada mi całe życie - to pewnie i trudniej mi wyzdrowieć.