Ciągła ochota na słodkie

Właśnie skończyłam, więc już nie ma o czym pisać :)

Mam ten sam problem ze słodyczami. Zauważyłam jednak, że pojawia się on zawsze wtedy, kiedy zwiększam ich ilość. Wszystko jest ok, kiedy pozwalam sobie na snickersa raz w tygodniu... ale wystarczy, że przez trzy dni z rzędu zjem coś słodkiego i w każdy kolejny dzień mam tak wielką ochotę na słodycze, że trudno się temu przeciwstawić. To chyba coś w rodzaju uzależnienia? Jak we wszystkim po prostu trzeba znać umiar...
I dobrze jest nie robić zapasów słodyczy i nie chomikować ich w domu ;)

Organizm uzależnia się od cukru ;) Kilka dni na bezcukrowym detoksie i będziesz od tego wolna.

Najtrudniej rozpocząć taki detoks ;) Ale wciąż próbuję... Trochę silnej woli potrzeba.

Ja już 4 dzień i ani śladu po tym problemie. Tylko dodatkowo jeszcze dużo ćwiczę i dlatego nawet szkoda mi cokolwiek takiego zjeść :P

Naprawdę, wystarczy przetrwać tylko 4 dni? :) Ja zawsze wychodziłam z założenia, że jeśli dużo ćwiczę to właśnie mogę sobie pozwolić na coś słodkiego...tylko właśnie problem w tym, że nigdy nie kończy się na jednym batoniku.

O nie, nie, nie. Nie ma nic bardziej złudnego. Ja ogólnie przestawiłam swój sposób odżywiania. Zrozumiałam, że cukier w organizmie powoduje więcej szkód niż jest tego wart :) Nawet teraz kiedy napiję się czegoś słodzonego to źle się czuje psychicznie. Oczywiście czasami zjem jakiegoś batonika. Najczęściej wybieram Twixa ponieważ ma dość niski indeks glikemiczny. Jedno wiem na pewno - organizm uzależnia się od cukru, to tak jak z rzucaniem palenia.

Co do szkodliwości cukru to spotkałam się z informacjami, że zaburza on wytwarzanie kolagenu, w efekcie przyspiesza starzenie się skóry. Jest to już jeden z ważnych dla każdej kobiety argumentów przeciwko ;) Chętnie dowiem się, jakie jeszcze inne problemy może spowodować cukier :) Ja staram się go ograniczać na co dzień, więc nie słodzę nigdy herbaty ani kawy. Zawsze to coś, jednak w postaci czekolady, ciastek itp wciąż jest dostarczany. Ciekawi mnie też, jak to jest z owocami? Czy cukry w nich zawarte są również szkodliwe, gdy owoce są spożywane w bardzo dużych ilościach, czy też szkodliwa jest głównie sacharoza i tylko ją powinniśmy wyeliminować z diety? Pewnie jak we wszystkim- należy mieć umiar również w spożywaniu owoców.

A co do batoników, ja najczęściej wybieram Snickersa, gdyż zawarte w nim orzechy pomagają zaspokoić głód, wydaje się być dość pożywny. Zawsze też zwracam uwagę na ilość kalorii po prostu :) A może lepiej jednak kierować się indeksem glikemicznym?

Postanowiłam stopniowo odchodzić od ilości zjadanych słodyczy....dziś pozwoliłam sobie na jednego małego wafelka bez czekolady, to już jakiś sukces, chociaż do końca dnia jeszcze zostało trochę czasu.

Co do batoników to Snickers jest najgorszy. Najwięcej kalorii i zaspokaja głód i dostarcza energii na bardzo krótko. Osobiście kieruję się indeksem glikemicznym nie kaloriami. Czasami to co na opakowaniu może być bardzo złudne. Pamiętam, że przy mojej pierwszej diecie odcięłam się od słodyczy w 100%, cukier i tak jest nam dostarczany z innymi pokarmami. Co do szkodliwości cukru to mnie przekonuje najbardziej szkodliwy wpływ na szkliwo zębów, ponieważ mam na ich punkcie obsesję. Argumentów jest masa, w necie jest bardzo dużo artykułów na ten temat. Nie bez powodu cukier i sól nazywane są "białą śmiercią" :)
A co do owoców - ja jem bez umiaru. Lubię i akurat tej przyjemności odmawiać sobie nie będę. Pamiętajmy, że owoce to źródło witamin i antyoksydantów :)

Ja również owoce zjadam bez umiaru, po prostu spotkałam się już z różnym opiniami na ich temat... żeby nie jeść przed snem itd. A zdradzisz, w jaki sposób można sobie obliczyć IG dla takiego batonika, czy innych produktów :)

Najłatwiejszy sposób to sprawdzić w necie. Podane są tabele z żywnością. Ja z nich bardzo często korzystam ;)

Również korzystałam, ale głównie z tabel z kaloriami :) Rzadko zwracałam uwagę na IG, pora zacząć ;) Myślałam, że jest jakiś sposób na szybkie obliczenie w sklepie IG z wartości podanych na opakowaniu :)