czy mogę obawiać się nowotworu?

napisał/a: Agusia1982 2010-05-02 08:45
Założe się ,że codziennie kładąc się spać myślisz sobie "boli,jutro wstane będzie bolało to na pewno rak"...a spróbuj zamiast tego zasypiając mówić sobie coś innego...przecież Twoje ciało jest doskonałością samą w sobie i jeśli odpowiednio nim pokierujemy to możemy pozbyć się względnych przekonań.
Od dziś rzed zasnięciem mówi sobie "wierze,że wstane jutro i nic a nic mnie nie będzie bolało,przejść nareszcie musi więc dlaczego nie dzisiaj" i nie wsłuchuj się w sobie tylko zajmij się tym co lubisz,pograj,poczytaj nie wiem co Ci sprawia przyjemność,spotkaj się ze znajomymi wszystko by nie skupiać się na tym,że boli.
Nie nastapi cudowne uzdrowienie ale spróbuj bo jeśli to występuje na tle nerwowym to powinno zadziałać.
A jeszcze wpadło mi do głowy,że może zrobił Ci się w nosie jakiś polip nie wielki i daje takie obajwy.
Stwierdzieć tego nie moge ale w takim wypadku wystarczy kuracja antybiotykowa bądz jedno dniowy zabieg i po problemie a stresu tyle,że masakra.
Nic no zobaczymy co powiedzą badania mam nadzieje,że napiszesz.
napisał/a: lusena 2010-05-02 12:51
Witam.
Mam wszystkie objawy, które wymienił Pedzel, z tym że dochodzi do tego uczucie pulsującego ściskania małżowin usznych, ból ramion i pieczenie ciała w różnych miejscach, pieczenie głowy również. Nie wiem co to może być, nie wiem czy bać się tych objawów, czy je zbagatelizować? Może ktoś coś wie na ten temat? Proszę o odpowiedź.
napisał/a: Pedzel 2010-05-03 12:45
No to do neurologa tak jak ja. Bedzie OK. Tak jak Agusia pisze trzeba przestac o tym myslec.
napisał/a: Pedzel 2010-05-10 16:05
Witam,

Bylem u neurologa. Przebadal mnie. Wszystkie odruchy są w normie.
Niestety nacisk na nos nie ustaje, piski się nasilają. Na tomografię lekarz odparł, iż nie ma żadnych podstaw.
Ja i tak się wybiorę w Maju.

Na ucisk wyjaśnił iż może to być spowodowane zatokami (na zatoki obiłem rtg i nic) bądź stresem (pierwsze słyszę żeby ktoś miał ucik nosa ze stresu).

A co do pisków to odparł iż mnóstwo ludzi to ma i nie ma się czym przejmować :/

Szkoda gadać.
napisał/a: pmwd 2010-05-12 18:06
Witam, coś mi ta historia przypomina. Otóż mnie nos boli w identyczny sposób, czasem drętwieje, promieniuje na całą trzewioczaszkę od 3 miesięcy. Do tego częste nudności, choć nie zdarzyło mi się jeszcze wymiotować. Widzę wyrażnie, jednak wydaje mi się, że obraz mam "zaszumiony"(ciężko opisać słowami), właściwie to nie pamiętam czy zawsze tak widziałam i to moje fanaberie, czy faktycznie zanim pojawił się ból było inaczej. Zatoki mam czyste, "Zjadłam" całe opakowanie ketanolu i nie poczułam żadnej różnicy. Dziś byłam u neurologa z wynikami EEG: ( "W programie głębokim w odprowadzeniach z okolicy centralnej i skroniowej obustronnie ze zmienną przewagą stron występowały synchronicznie pojedyńcze fale alfa o ostrym rysunku i o amlitudzie do 100uV. Reszta ok.Wniosek: zapis o zmianach niewielkiego stopnia, widocznych tylko w programie głębokim w okolicy centralnej i skroniowej obustronnie"). Dodam, że gdy zasypiam, to nagminnie miewam paraliże senne, zdarza się że zanim zasnę, mam 3 takie epizody, po każdym się budzę. Lekarka, na moją włąsną sugestię kazała jeszcze przejść się do laryngologa, żeby zobaczył mój nos, który jest skrzywiony odkąd pamiętam (pomiędzy oczami mam nawet widoczną przez skórę żyłę). Dziś z powodu braku sprzętu laryngolog nie mógł zajrzeć do środka, ale wstępnie powiedział, że raczej wszystko w porządku. Jeśli faktycznie, to z braku innych pomysłów za tydzień zostanę pożegnana receptą na Amizepin. Po wklikaniu tej nazwy w google wcale nie mam ochoty go brac. Mam 20 lat, trochę szkoda wątroby:/
Pytania do kogoś znającego się na rzeczy: czy nudności też mogą mieć podłoże nerwowe? I czy wynik EEG może tak łatwo wykluczyć wszelkie zmiany w obrębie głowy?
napisał/a: Pedzel 2010-05-12 20:37
Witam,

Też miewałem nudności ale ostatnio przeszły. Tylko ten nos i uciski nad i pod oczami, przy skroniach.
Jeszcze idę do okulisty na badanie dna oka. A potem tomografia, myślę o czerwcu.

Odnośnie nudności. One moga być wywołane przez psychikę.

Pozdrawiam
napisał/a: Agusia1982 2010-05-13 10:27
Powinieneś się cieszyć,że nic nie wyszło.
Idz normalnie raz jeszcze na wizyte do laryngologa i powiedz o tych uciskach,wez ze sobą wyniki badań ,które robiłeś.
napisał/a: pmwd 2010-05-14 13:16
Cieszyłabym się, gdyby faktycznie powiedziano mi, czym spowodowany jest ból. A przepisanie mi Amizepiny przez neurologa, które prawdopodobnie nastąpi w przyszłym tygodniu, wygląda na spławienie mnie. Jak sama pani doktor powiedziała z uśmiechem na twarzy: "Wy młodzi nie chorujecie.". Rozważała też zakończenie współpracy po prostu uznaniem, że nic mi nie jest i niedawaniem mi żadnych leków, jednak ostatecznie zakończyło sie na małych dawkach leku. Poczytałam trochę o nerwobólach (określenie neuralgie brzmi jakoś poważniej) i nie są to bóle spowodowane zdenerwowaniem,, a uszkodzeniem neuronów - mają charakter nagły, silny, krótkotrwały, szarpiący, rwący. Moje są długotrwałe często nasilające się ( wtedy też nasilają się mdłości), nie są rwące, szarpiące tylko właśnie uciskowe, rozpierające. Leki ani trochę nie pomagają. A co do badania laryngologicznego, które będę miała w przyszłym tygodniu to już formalność ( lekarka była gotowa wystawić orzeczenie że wszystko jest ok ale z przyczyn formalnych nie chciała tego zrobić bez dokładnych oględzin). Tak więc póki co czekam na rozwój wypadków, jeśli jednak nic się nie zmieni to pewnie też zdecyduję się ostatecznie na tomografię, to mnie na pewno uspokoi, a nie jest specjalnie drogie.

Pedzel - informuj na bieżąco co u ciebie, może będziemy mogli sobie w jakiś sposób pomóc nawzajem:)
napisał/a: Pedzel 2010-05-14 20:11
No ja jeszcze nie ide na TK. Jest to jednak spory wydatek ale zdję sobie sprawę, że mnie to nie ominie. Co do nosa nic nie ustaje.
Najpierw okulista.

Będzie dobrze zobaczysz.

Pozdrawiam
napisał/a: Pedzel 2010-05-14 21:21
A tak poza tym to zauważyłem pewną dziwną rzecz z tym nosem. Gdy tylk go dotknę jak mnie uciska to na kilka sekund to przechodzi i znów wraca. Poza tym czuję takie pulsowanie żył jak go lekko przytrzymam. Dziwne
napisał/a: pmwd 2010-05-15 11:26
Co do kosztów to zostałam mile zaskoczona, że TK to wydatek rzędu zaledwie 200zł. A w dodatku zapisy na badanie są z dnia na dzień, przynajmniej w Warszawie.
napisał/a: pmwd 2010-05-19 17:16
Wygląda na to, że mój proces diagnostyczny został zakończony (Ha!Ha!Ha!), przynajmniej do chwili, gdy go reaktywuję. Oczywiście laryngolog załamała ręcę, ostatnio też boli mnie szyja w górnej przedniej części, aż do uszu. Stwierdziła "To bardzo dziwne, ale ja tu nic nie widzę."
Co lepsze fragmenty z wizyty u neurologa: "Jak wogóle może boleć nos?!" "Nie mam pojęcia co ci dolega, może do psychiatry się powinnaś udać." "Chcesz te leki? - Nie bardzo, bo z tego co czytałam, to sieją niezłe sputoszenie w organizmie, więc nie wiem czy warto. Pomogą? - Nie wiem, bo nie wiemy co ci dolega." Generalnie otrzymałam skierowanie do poradni leczenia bólu, do której kolejki są kosmiczne. Może faktycznie to tylko wytwór mojej psychiki, w końcu schizofrenicy miewają gorsze urojone dolegliwości, a nie jest to bynajmniej ich wina, tylko choroba jak każda inna. Może więc mój mózg też po prostu trochę świruje.
Żeby jednak ukrócić wszelkie spekulacje, zrobię sobie jakoś na dniach TK, i jeśli wszystko będzie ok to oleję sprawę, przynajmniej do chwili, gdy coś się zmieni na gorsze.