Czy to hipochondria?

napisał/a: Zebra w kratke 2006-12-29 17:28
Witam wszystkich! Mam 27 lat i od jakiś 2 lat borykam się z paraliżującym lękiem o moje zdrowie... Można by powiedzieć, że lęk jest nieuzasadniony, choć badania które wykonywałam w ostatnim czasie nie wskazują na to abym chorowała na coś poważnego, to jednak nie jestem przekonana o wiarygodności tych wyników...
W rachubę wchodzą najgorsze choroby, czyli rak, aids jak również każde zbliżenie seksualne z moim partnerem jest tragedią, gdyż zaraz po tym bardzo boję się, że mogłam zajść w niechcianą ciążę - choć zabezpieczamy się...
Wykonałam test na aids - negatywny, onkolog - nie stwierdził zadnych nieprawidłowości w rzekomych guzkach, które gdzies kiedyś "wymacałam", a wszystkie testy ciążowe wypadają negatywnie... stale się obserwuje, każde zmiany na moim ciele, przeziębienia, są objawami jakiejś strasznej choroby, wciąż czegoś się doszukuję, nie wspomnę już o tym, że nie obejżę żadnego filmu, programu w którym ktoś jest chory, bo zaraz wyobrażam sobie, że mam to samo, zaraz boli mnie dokładnie to samo... wszystko to powoduje że wytrącona jestem z życiorysu... Serce bije jak szalone, dłonie drżą, jak u alkocholika, szaleję na myśl, że jestem chora... Takie stany pojawiają się i odchodzą, a czasem nawet przekonana ( mimo zapewnień lekarzy, że jestem zdrowa ) o istnieniu śmiertelnej choroby, potrafię pogodzić się, że umieram, że tak poprostu jest mi pisane... To jakiś obłęd, nie wiem jak pozbyć się tych myśli, które komplikują mi życie... czy wyjściem z sytuacji jest zrobienie kompleksowych badań i jakich, czy nadaję się już tylko do wariatkowa?! Proszę o radę...
napisał/a: BiondaRM 2006-12-29 20:02
Hipohondria jest zaburzeniem psychicznym. jest to w pewnym sensie nerwica natrętstw. udaj sie do dobrego psychatry który przepisze Ci stosowne leki antylękowe. Leki o swoje zdrowie mogą się przebobrazić i inny zespół zaburzeń nerwicowo-lękowych np. agorafobię,
W dolegliwościach hipochondrycznych przeważnie dominuje uczucie bólu, zlokalizowanego w różnych częściach ciała, nie spowodowanego jednak żadną chorobą somatyczną.
Często bywa tak, że hipochondria ma charakter ucieczki w chorobę, spowodowanej niepowodzeniami lub brakiem satysfakcji życiowej.
Nerwica ta rzadko występuje samodzielnie, częściej towarzyszy innym zaburzeniom psychicznym, np. depresji. Jej zdiagnozowanie jest bardzo trudne i trwa zwykle długo. Poprzedza je bowiem wiele badań, które prowadzą do powstania swoistego błędnego koła. Lekarz, by zlokalizować źródło odczuwanego przez pacjenta bólu, zaleca przeprowadzenie szczegółowych badań. W efekcie pacjent, zauważając troskę lekarza, nabiera pewności, że rzeczywiście jest ciężko chory. Takie postępowanie prowadzi do utrwalenia hipochondrii jako zaburzenia jatrogennego - czyli takiego, które jest spowodowane leczeniem.
więc polecam udac sie do psychiatry.
pozdrawiam
BiondaRM
napisał/a: doris302 2010-01-12 17:34
Witam, ja mam tak samo , juz od paru miesiecy. Jestem przekonana ,o tym ze umieram, ze chora jestem. Obserwuje sie, Bole , przypisuje, do tego ze napewno jestem chora. Mam tego dosc.Ciagly lek, myslenie 24 godziny o tym. Nic mi sie nie chce, przewrazliwienie na punkcie swojego ciala. Dodan , ze jestem znerwicowana ,nigdy wczesniej tego nie mialam.
. Wiem ze to jest nienormalne. W tym momencie boli mnie reka, i juz panika. Tydzien wczesniej bolal mnie zoladek, tez panika, bole w klatce. Serce mam zdrowe, bo juz sprawdzalam. Zoladek juz przeszedl, to znowu cos innego sie pojawia. Sprawdzam czy mam wezly chlonne powiekszone. oczywiscie wydaje mi sie ze tak. Jutro wizyta u psychologa.
napisał/a: maxx83 2010-01-12 22:29
hmm...
też się zastanawiam czy przypadkiem nie mam hipochondrii - część lekarzy do których chodzę od jakiegoś czasu sugeruje mi przejście się do psychologa/psychiatry. Czy taka nerwica potrafi np: zmienić morfologię krwi, powiększyć węzły chłonne, spowodować ból stawów i kości, krew z nosa, nadciśnienie tętnicze?
napisał/a: psycholog3 2010-01-13 15:24
Z tego co Pani pisze badania wykluczyły jakiekolwiek dolegliwości somatyczne, z opisu pani objawy wyglądają na zaburzenia lękowe, które zazwyczaj są skutkiem trudnych przeżyć, zablokowania uczuć, wewnętrznych konfliktów, z których nie koniecznie trzeba sobie zdawać sprawę, a wręcz zazwyczaj nie są one nam dostępne, kiedy się zaczynamy nad sobą zastanawiać, a odzwierciedlają się właśnie w ciele - bólach, napięciach, różnych somatycznych dolegliwościach nie mających fizjologicznego źródła no i rzecz jasna odzwierciedlają się w lęku o swoje zdrowie. Rzeczywiście może też być tak, że problemy emocjonalne mogą skutkować np. reakcjami organizmu - powiększone węzły chłonne, wysypki, bóle, itd. no ale przecież nasze ciało jest jednym więc działa to w dwie strony. Jasne, że leki mogą złagodzić objawy (choć również nie zawsze), warto rozważyć podjęcie psychoterapii - szukania źródeł swoich objawów, "wyrozmawiania" własnych trudnych, zamkniętych tematów.
napisał/a: doris302 2010-01-13 17:41
Hm.Czlowiek jak sie tak nakreca, na te choroby, dolegliwosci,przez dlugi okres , to zaczyna naprawde myslec, ae jest chory na cos. U mnie to byo , tak ze jak sie skonczyly kolatania serca, zaczely sie problemy z zoladkiem, mdlosci. To przeszlo, potem ten scisk w klatce, szyi, uczucie czegos w przelyku. Pozniej bezsennosc, ktora zwlaczylam, chodzac na terapie. "Teraz natomiast, moge zasnac spokojnie, ale w nocy zrywam sie , i ciezko mi zasnac. Pozniej byly problemy z gardlem, mialalm strasznie wysuszone, tez nie moglam przestac myslec, ze cos mi jest. Teraz znowu, mam bole w plecach, ale wydaje mi sie ze to bardziej, od siedzenia przed tym kompem, i wyszukiwania chorob, noi od lezenia. Bo tak naprawde to mi sie nic juz nie chce. Juz sama nie wiem.Czlowiek ma naprawde tego serdecznie dosyc. Chcialby czuc sie normanie , jak dawniej. Moze wczesniej tez , mialam jakies dolegliwosci , tylko na to nie zwracalam uwagi. To jest jak kolo , ktore nie da sie zamknac. Mi to sie zaczelo, po slubie ktory mialam jakies 4 miesiace temu, i od wizyty u ginekologa, zlego wyniku cytologi. Jakos strasznie sie tego wystraszylam. A tak naprawde to nic takiego strasznego nie bylo. pozdrawiam
napisał/a: maxx83 2010-01-13 23:18
heh, wyszukiwanie chorób to też choroba, wyszukałem ją ostatnio;)
napisał/a: doris302 2010-01-14 13:47
Czy zaburzenia na tle nerwowym, moga osłabić system nerwowy, i dlatego dolegają nam te różne rzeczy?
napisał/a: Olgaa 2010-09-05 19:17
Witam rowniez mam rozne stany lekowe,nie wiem czy to powazne powody czy tez.. wymyslanie chororb, mysle,ze moge miec wir hiv.. podejrzenia mam takie,ze wydaje mi sie ,ze moglam sie zarazic od chloapka , z ktorym sie calowalam,bylam blisko ale do niczego nie doszlo... wydaje mi sie,ze poprzez bliskosc wylaczajac stosunek, mozna sie zarazic, przeczytalaam bardzo duzo na temat wirusa hiv,objawy pzryczyny td, rozne artykuly wydaje mis ie,ze te zmoge byc jedna z osob,,sama nie wiem czy moge mie cpowody do zmartwien czy jednak do leki.. tpyu depresjiitd..prosze o rade
napisał/a: Olgaa 2010-09-05 19:29
Chcialam dodac,ze mam 20 lat i wiem,ze wirusem hiv ozna zarazic sie droga plciowa i takze pzrez krew,, ale ciagle wydaje mi sie, ze jednam moze to byc takze przez pot, śline??? kiedy spedzalam czas z pewnym chlopakiem nie myslalam na pocztaku o tym,tera przyszlo mi na mysl pare dni po spotkaniach,ze poprzez bycie blisko,przytulanie,calowanie mozna sie zarazic,, i jakies dziwne wyobrazania,ze te chlopaka moze byc zarazony,,chociaz nie poroszalam z nim tego temamatu.. to ciagle mam natrectwa mysli..mam takie mysli,ze on moze byc chory..ze wzgledu obserwacji..poznania..dopiero teraz na mysli przyszlo mi,ze spotyka i zadaje sie z wiloma dziewczynami..(nie wchodze tam calokowicie w jego zycie prywatne) ale teraz wydaje mi sie,ze ja bedac z nim ..moglam nabycc takze wirus,,tymbardziej,,o przeczytaniu wszytkiego -prawie na temat wirusa hiv i kaze aids..boje sie,ze bd miec zmniejszona odpornosc itd.. poprzez to,ze od 2 dni,zle sie czuje..boli mnie gardlo..wezly chlonne..itd..czuje sie okropmnie zmeczona..i mam natrectwa mysli,ze moge miec wirus hiv.. nie wiem..strasznie zaklpotana jestem..i nie wiem czy do uspokojenia poddac sie badaniu krwi..czymam jakies podstawy myslec ze moge byc zarazona czy to tlyko wymyslenia i leki?? bardzo prosze o dopowiedz,,,dziekuje Seredcznie za rade,pozdrawiam!!
napisał/a: barlubarlu 2010-09-06 23:52
Z tego co wszyscy piszecie, wydaje mi się, z nie do końca doceniacie własne ciało, nie wierzycie w to, ze ono samo bez naszej pomocy moze sie bronić przed... a nawet wygrać z chorobą. Nasze ciało często jest przygotowane na wiele chorób z którymi napotykamy sie na codzień. Czasem dłuższy sen wystarczy aby wyleczyć się z grypy bez udziału antybiotyków, a biorąc jedynie witaminę C która wpływa na układ odpornościowy naszego organizmu. Z mlekiem matki zostaliśmy wyposażeni w wiele przeciwciał. One na codzień pomagają nam utrzymać dobrą kondycję. Nieco wiary i w więkzości z Was powinno to pomóc. Jezeli badania niczego złego nie wykazują to po co się przejmować? Morfologii psychiką nie zmienimy. Jak zwykle w tej sytuacji polecam cos co pomoże uporac się z napięciami, dobra zabawa w towarzystwie przyjaciół, lub szczera rozmowa z przyjacielem jest swietnym sposobem na pozbywanie się niepotzrebnych napięć. Co do wirusa HIV. Jesli są jakiekolwiek wątpliwosci, moze warto porozmawiac z chłopakiem i rozwiacz je raz na zawsze.
Olgo, jeśli badanie krwi rozwieje Twój problem to zrób je. Czasem jest tak, że jeśli uzyska sie na badaniu wynik negatywny to kamień spada z serca. trzymam kciuki. Pozdrawiam
napisał/a: Olgaa 2010-09-07 12:54
ddzikeuje za informacje.. mysle4 ze jets..ok i objawy jak bolemgardla..itd to zwykle przeziebienia.. mimo tych mysli.. sma raz w zyciu robilam rok temu badanie krwi.. i szczerze przyznaje sie ,ze boje pobieraninia krwi...raz w zyciu zrobilam..i nie potrafilam dojsc do siebie pzrez pare dni..