Dbajmy o wątrobę!!!

napisał/a: Zdrowe jelitko 2015-06-11 16:48
Dyrektywa Unijna nr XXX/XX wprowadziła nakaz informowanie klientów sklepów o zawartości substancji szkodliwych w żywności.
Chodzi oczywiście o produkty sprzedawane na wagę, czyli wedliny, sery, sałatki. Sprawdzę jutro czy jest to dostępne, i podeślę wyrywkowe wyniki.
napisał/a: Konstans 2015-06-11 17:23
Oooo, ciekawe. Chętnie zobaczę :)
Staram sie niczego nie kupować na wagę. Nigdy nie miałam zaufania do jakości tak wykładanego towaru. I tak mi już zostało. Wszystko robię sama a jak kupuję cos w opakowaniu to czytam skład i mam możliwośc weryfikacji.
napisał/a: Zdrowe jelitko 2015-06-11 17:39
Mnie oświeciło dopiero jak dorobiłem się uszkodzeń jelita grubego.
Mąkę należy kupić w młynie, mięso w ubojni, itd, itd.
Fakt że taka żywność jest dużo tańsza nie robi na mnie wrażenia, ale jakość gotowego produktu "rozwala"
napisał/a: Andzrej 2015-06-11 21:21
Cytryniec chiński to roślina używana do leczenia m. in. wątroby, rosnąć może wszędzie, nie boi się mrozów w czasie suszy trzeba ją podlewać.
Pierwsze kilka owoców będzie po czterech latach od posadzenia, pierwsze dwa lata słabo przyrasta i mozna wykorzystać liście.

Od Japończyków powinniśmy się uczyć jak kontrolować to co spozywamy. Japończycy importują 60% żywności i wypracowali skuteczne metody kontroli jakości żywności.

https://tokyo.trade.gov.pl/pl/analizy_rynkowe/article/detail,12,Zywnosc_dodatki_do_zywnosci_i_bezpieczenstwo_zywnosci.html
napisał/a: Zdrowe jelitko 2015-06-12 21:59
"Strona o podanym adresie nie istnieje"
Może to i lepiej że nie dowiem się czym żywią się Japończycy dbający o swoje jelita bo do diety Eurpejskiej, zapewne im bardzo daleko. Ich dieta opiera się na rybach, owocach morza, itp. Ponad 90 % żywności Polaków to żywność głeboko przetworzona takie zachodnie śmieci, czyli śmierć na widelcu.
Pozdrawiam i sayōnara.
napisał/a: Corvax 2015-07-04 17:17
Ja chciałbym słowo o ostropeście plamistym, o którym ktoś tu wspomniał.
W innych wątkach od kilku lat na tym forum pisałem o problemach z wątrobą. Niby żadnych dolegliwości ale podniesione proby wątrobowe. Przez lata zaden z wielu lekarzy nie wiedział o co chodzi. Zresztą zachowanie lekarzy to skandal i temat na inny wpis.
Choć odżywiałem się dość rozsądnie od zawsze po rozpoczęciu pracy zawodowej z racji braku czasu przez jakieś 2 lata pozwalałem sobie na jedzenie kebabów itp w przerwie obiadowej. Na szczęście podtanowiłem zrobić ot tak kontrolne badania i wyniki wątrobowe mnie zmroziły. Od wtedy zacząłem szykać pomocy...bezskutecznie.

Sam (bo oczywiście ŻADEN lekarz mnie nie pouczył) zmieniłem dietę i w pewnym sensie dostałem hopla na punkcie zdrowego odżywiania. Ale nie żadne ekstremy tylko drobne zmiany w stylu życia. Po prostu wyeliminowałem syf, a dietę ukierunkowałem nieco bardziej w kierunku diety śródziemnomorskiej. Ale nadal jej względnie normalnie, unikając smażonego itp.
Niestety to nie wystarczyło, wylądowałem na biopsji wątroby i nadal nic nie było wiadomo.

Aż w końcam znów samodzielnie (pomimo podśmiewania się lekarzy!!!) zacząłem brać Sylimarol. Po 3 miesiącach wyniki wątrobowe dosłownie idealne. Potem odstawiłem go pod wpływem ironizującej pani hepatolog i wyniki znów się pogorszyły. Znów zacząłem brać i wyniki znów super. Pai doktor podziękowałem za dalszą współpracę.

Co do ostropestu to ja jednak polecam środki takie jak Sylimarol (jest naprawde tani) a nie danie się naciągać na Allegro na nasiona ostropestu na wagę. Czytałem na strone Prometeusze.pl czyli stronce osób zmagających się z WZW, że z nasion sylimaryn praktycznie się nie wchłania. Trzeba by założyć domowe laboratorium a i tak nie osiagnie się takiego stężenia jak jest w tych tabletkach.

Moje wnioski:
- suplementy ostropestu rewelacyjnie wręcz wpływają na watrobę i warto je brać
- nawet stosunkowo krótki okres jedzenia śmieciowego jedzenia może uszkodzić wątrobę. Biopsja wykazała u mnie 10% stłuszczonych komórek co jest najprawdopodobniej przyczyną skakania prób wątrobowych, co muszę kontrolować Sylimarolem.

Prawdopodobnie też to lekkie stłuszczenie podnosi mi cholesterol, na co lekarze oczywiście też wzruszają ramionami. I znów sam szukam pomocy, tym razem w Cynarexie. Ale tutaj pierwsze badania jeszcze przede mną. Jeśli cholesterol tez mi się obniży to dam znać.
napisał/a: Zdrowe jelitko 2015-07-10 21:52
"Corvax"
Nie zabijaj się tym g..... a tym bardziej nie polecaj go innym, wszak nie poniesiesz konsekwencji za uszkodzenia wątroby i zgony osób nieświadomych. Skup się na pozyskiwaniu wiedzy, zacznij od Hipokratesa
Żył 2500 lat temu a posiadał wiedzę przewyższającą współczesną g....... medycynę.
Odstaw suple bo Cię zabiją z opóźnienieniem, masz problemy ze zdrowiem, pytaj a ktoś Ci pomoże.
Zdrówka życzę.
napisał/a: klinacz 2015-07-10 22:11
Zdrowe napisal(a):"Corvax"
Nie zabijaj się tym g..... a tym bardziej nie polecaj go innym, wszak nie poniesiesz konsekwencji za uszkodzenia wątroby i zgony osób nieświadomuch. Skup się na pozyskiwaniu wiedzy, zacznij od Hipokratesa
Żył 2500 lat temu a posiadał wiedzę przewyższającą współczesną g....... medycynę.
Odstaw suple bo Cię zabiją z opóźnionieniem, masz problemy ze zdrowiem, pytaj a ktoś Ci pomoże.
Zdrówka życzę.


"Zdrowe jelitko" opanuj swoje popędy. Dobre suplementy wybrane pod okiem przejrzanych badań, sprawdzonych firm oraz rozumu, nie są złe i nikogo nie zabiją z opóźnieniem. A Ty myślisz, że czym kiedyś leczono ludzi ? Naturą, a dzięki XXI wiekowi możemy jeszcze więcej wyciągnąć z natury i sprowadzić to do formy kapsułki. To już jest jakaś paranoja u Ciebie.
Jeżeli jem pomidora to jest ok, ale jak go zmiksuję i włożę do żelatynowej kapsułki to nagle mnie zabije z opóźnieniem ? Opanuj się.

Tak samo jak hamburger nie jest równy warzywom i owocom, tak samo suplementy nie są sobie równe, ale mówienie, że wszystkie suple są złe i zabójcze to głupota totalna.
Poniżej zamieszczam link do tabelki pokazującej, jak współcześnie ciężko jest osiągnąć odpowiedni poziom witamin i minerałów z samego pożywienia.

http://i.gyazo.com/9e2ab71e0f573f0ef214a77eb0a88e8f.png


Pożywienie to podstawa, to prawda, i bez tego ani rusz, ale najazd na "suplementy" tylko dlatego, że widzisz we wszystkim co małe i owalne zło, to już przesada.
napisał/a: Zdrowe jelitko 2015-07-10 22:52
Moim zdaniem suplementy czyli chemiczny odpowiednik zdrowej żywności, bez badań medycznych i atestów
nie są wskazane dla osób chcących zachować zdrowie a jest prawdopodobieństwo graniczące z pewnością
że osoby chore opierające swą wiarę w wyleczenie dzięki suplementom, umrą śmiercią nienaturalną.
Smakuje - konsumuj.
Posiadasz wiedzę - omijaj.
Dzięki takiemu podejściu wyleczyłem się WZJG.
napisał/a: wikam2 2015-07-10 23:01
To ja się już zakręciłam....magnez kupowany a aptece, który b. pomaga mojemu męzowi to suplement czy nie? :(
Winnam go podawać naturalnie w produktach zdatnych do konsumpcji?
napisał/a: klinacz 2015-07-10 23:04
wikam napisal(a):To ja się już zakręciłam....magnez kupowany a aptece, który b. pomaga mojemu męzowi to suplement czy nie? :(
Winnam go podawać naturalnie w produktach zdatnych do konsumpcji?


Chodzi o skład i źródło pochodzenia.
Jeżeli pomaga to już jest pierwszy sygnał, że jest ok.

Podanie z pożywieniem czy bez nie ma znaczenia, podawanie z żywnością przeważnie jest jednak lepsze, ale nie jest obligatoryjne.
napisał/a: wikam2 2015-07-10 23:06
Źle się wyraziłam...;) Pytałam o to czy mam podawać magnez zawarty w pozywieniu czy ten SZTUCZNY który kupuje ;)