Gronkowiec złocisty

napisał/a: Ramadik001 2014-05-25 11:20
Kurde, miałem faktycznie to samo, z tym że jak sie kładłem to czułem sie zdrowy i jak wstawałem przez chwile, a jak sie obudziłem w nocy to w ogóle nic mi nie było, czułem sie jak nowonarodzony. Potem w ciągu dnia były problemy od nowa, u mnie cięzko powiedziec jak to sie zaczeło, chyba wszystko 4 lata temu od anginy ropnej, wtedy złapałem gronkowca, potem co jakis czas chorowałem, nie postępowało to szybko, ale było sie odczuć spadek odporności z co kilka miesięcy jakby cos go powoli ciągle obniżało. Potem zaczałem chorować częściej, no a teraz bolało mnie gardło co drugi dzień, wystarczyło wyjść na rower :)
napisał/a: xdmichal 2014-06-10 23:18
Byłem u kardiologa/specjalisty chorób wewnętrznych i stwierdził, że mam chorobę neurasteniczną - somatyzacje objawów. Czyli, że nie mam żadnej choroby(oprócz choroby tarczycy) i objawy które się u mnie utrzymują są spowodowane psychiką, jakoś podświadomie powoduje u siebie te objawy. Uznał, że za nadmiar próbuję wyszukać u siebie jakiejś choroby. Trochę mnie to zszokowało, bo jeśli to prawda to naprawdę gdzieś to musi być głęboko w psychice bo o niczym takim nie mam pojęcia. Po prostu źle się czułem miałem objawy to chciałem się zdiagnozować.
napisał/a: Ramadik001 2014-06-11 09:28
Wymyśliłeś sobie że masz gronkowca, niezły lekarz ;) w takim razie ja też mam chorobę neurasteniczną, bolą mnie węzły- wymyślam sobie, swedzą mnie uszy i migdały- wymyślam sobie, mam gronkowca- wymyślam sobie. Chłopie masz zjechane migdały, gronkowca w gardle i to nie jest żaden wymysł. Ja rozumie jak ktoś jest hipochondrykiem, można sobie wmówić przy podejrzeniu nowotworu węzłów że masz objawy takie jak "swędzenie skóry" i zacznie Cie swędzieć, ale raczej nie w twoim wypadku.
napisał/a: xdmichal 2014-06-11 13:33
No wydaję mi się, że raczej nie jestem hipochondrykiem. Tym bardziej, że objawy mi nie dochodzą, ani się nie zmniejszają są takie same jak były na początku. Pomijając to, że budherin w dużym stopniu pomógł mi na katar bo teraz łatwiej mogę oddychać przez nos i jest mniej tego kataru.Ogólnie to lekarz zaproponował mi leczenie tego u psychologa klinicznego. Zapytam może o radę w dziale Psychiatra.