Grzybica pochwy.

NO z takimi pytaniami to do ginekologa...

Z tego co wiem ciąża sprzyja stanom zapalnym itd, jeżeli lekarz przepisuje ci globulki a mimo to grzybica nie znika to wątpię że znajdziesz domowy sposób na jej wyleczenie...a sex raczej nie wskazany...zresztą chodzisz na pewno regularnie do ginekologa to z nim o tym pogadaj!!!

Ja też miałam grzybice podczas ciąży(a właściwie dwóch).Do samego porodu.Brałam nystatyne i jakiś żel ale nazwy nie pamiętam.Z przepisu gin oczywiście.Miałam też zalecone irygacje raz dziennie.I zero sexu.Gdyby bakterie do macicy się przedostały mogłoby dojść do poronienia.Te przypadłość ma wiele kobiet w ciąży ale leczona i kontrolowana nie zagraża drastycznie dziecku.Tylko trzeba się stosować do zaleceń gin.

dziękuję za Wasze rady:)niestety grzybica nie ustepuje a jutro ide do gienkologa więc może coś innego mi przepisze....

Kamka,ja miałam to paskudztwo do końca.Nie łatwo się tego pozbyć,dlatego trzeba być ostrożnym.Mi lekarz kazał nową gąbkę do mycia wziąć,oddzielne mydło itd.I najlepiej prysznic brać,nie siedzieć w wannie.Z publicznych toalet nie korzystać.

Kacha75 napisal(a):

Ja też miałam grzybice podczas ciąży(a właściwie dwóch).Do samego porodu.Brałam nystatyne i jakiś żel ale nazwy nie pamiętam.Z przepisu gin oczywiście.Miałam też zalecone irygacje raz dziennie.I zero sexu.Gdyby bakterie do macicy się przedostały mogłoby dojść do poronienia.Te przypadłość ma wiele kobiet w ciąży ale leczona i kontrolowana nie zagraża drastycznie dziecku.Tylko trzeba się stosować do zaleceń gin.

po pierwsze bakterie to nie grzyby, więc nie ma co mówić o przedostających się bakteriach skoro mowa o grzybicy. bakterie to osobny rozdział ;) też calkiem obszerny i dokuczający często w ciąży... ale chyba nie tak często jak grzybice ;)

irygacje nie są wskazane, zwłaszcza w ciąży. wypłukują naturalną mikroflorę pochwy, która odbudowuje się bez pomocy probiotyków ok. 3 dni a przez ten okres bardzo łatwo o kolejną infekcję, czasem nawet gorszą.

w każdym razie leczenie na własną rękę na pewno nie przyniesie efektów. w pierwszym trymestrze rzeczywiście jest mały wachlarz leków, bo w zasadzie nie powinno się stosować żadnych leków azolowych. czyli tylko nystatyna i natamycyna wchodzi w grę, ewentualnie globulki ziołowe czy homeopatyczne środki. ale na pewno warto się zaopatrzyć w lacibios femina (w ciąży jak najbardziej wskazany do stosowania własnie ze względu na wiekszą podatność na infekcje). poza tym dobrze jest zamiast ręczników frotte używać papierowych do miejsc intymnych, nosić bawełniane, luźne majtki i trochę mniej słodyczy wsuwać. aha, i ja polecam jeszcze kupno dobrego płynu do higieny intymnej z kwasem mlekowym :)

Cóż,anathe,nie kończyłam medycyny.Miałam grzybice i wiem co zalecił mi gin.Nie pisze że nystatyne na własną rękę brałam.To samo z irygacjami.Miałam dobrego lekarza,nie konowała.Papierowe ręczniczki niewiele zdziałają.Poza tym nie wiedziałam że grzyba można od słodyczy dostać:)

Na nystatyne bym nie liczyla, ze pomoze, leki domiejscowe a sposoby domowe w kosz.

Dizewczyno jestes w ciazy, a grzybica jak juz tutaj ktoras napisala musi byc leczona, bo moze dojsc do poronienia. Irygacje jak napisala Anathe tez nie .

Ja bralam gyno pryva pruva jakos ta. mialam przez dwie ciaze, w pierwsze j trwaal 5 miesiecy, w drugiej zaraz po tych globulkach minela.

a co do sexu... jak partnera sie leczy ( mailam kiedys jakas masc dla niego, ale wtedy nie bylam w ciazy) to chyba nie ma problemu?

Zero seksu!!!!!! nie mozna sie kochac podczas leczenia.....

Ja na grzybicę brałam metronidazol, nystatynę, clotrimazol w globułkach i kremie. Wszystkie leki przepisywał lekarz. Na własną rękę polecam podmywanie się tantum rosa