hashimoto-jak z tym "normalnie" żyć?

napisał/a: Konstans 2014-01-22 15:16
Hashimotko,
a czemu chcesz przejść na wege?
Ja kiedyś byłam 10 lat wegetarianką, potem w ciąży, śmieję się, że zjadłam chyba pół świniaka, bo mój synek tak się tego domagał. Musiałam więc jeść i chyba mi nawet smakowało. Potem znów przeszłam na wege a nawet na weganizm ale bardziej ze względów ideologicznych, bo gdzieś tam w środku mój organizm sie domagał mięsa. Przez 4 lata byłam ścisłą wege. Zajadałam sie strąkami, tofu, ziarnami, musli, nabiałem. W pewnym momencie nawet po złożonych węglowodanach (kaszy jaglanej czy gryczanej z olejem lnianym) miałam taki głód słodyczy, że nie wyrabiałam. Nie mówiąc już , że po nabiale też. Nie rozumiałam swego organizmu. Zaczynałam wariować - przecież tak zdrowo sie odżywiałam - o co chodzi ? Miałam doły ale moje maleństwo szybko mnie z nich wyciągało, co nie zmienia faktu, że jak zaczynałam jeść to przestać nie mogłam. Na szczęście od 10 lat ćwiczę, więc poniekąd walczyłam z wagą. Ale ta walka mnie dobijała. Byłam ciągle napuchnięta, obrzmiała, puchły mi nogi, zwł. wieczorem.
Aż 5 stycznia tego roku, szukając inf. o swoich przypadłościach, trafiłam na to forum i juz z niego nie wyszłam !!!! I nagle wszystko stało sie jasne. Raptownie zarzuciłam wege. Upiekłam schab i indyka z morelami i ugryzłam pierwszy kęs :) Boże jak smakowało :) . Od tej pory jem mięso i rybę, warzywa (teraz ze względu na zimę, głównie zupy kremy), jabłka. Z tłuszczy olej kokosowy i lniany budwigowy oraz suplementy. Zeszło ze mnie 4 kg wody (tej opuchlizny z twarzy, ramion), wreszcie pokazały sie mięśnie ćwiczone przez tyle lat ! ;)
A apropos - kiedyś zakupiłam książkę "Jedz i żyj zgodnie z gr. krwi" Adamosa i tak było napisane jedno - maja gr. krwi powinna jeść tylko mięso, ryby, warzywa i owoce. Zadnego glutenu i nabiału. Książkę mam od lat, czytamłam często i buntowałam się. No bo przecież byłam wege :) Boże, jakiż ten człowiek bywa ograniczony :) Wreszcie zmądrzałam i poddam się biologii - naturze oraz mądrościom płynącym z tego forum. Dlatego zapytałam czemu myślisz o wege ?

Acha, bym zapomniała - strąki przyczyniają sie do powstawania guzków a właśnie u mnie rosły one jak na drożdżach a ja nie znajdowałam przyczyny takiego stanu rzeczy.

Ależ się rozgadałam. Mam nadzieje, że nie zanudziałam :)
napisał/a: hashimotka 2014-01-22 21:12
Wiesz, z tą dietą zgodną z grupą krwi, to straszna lipa- potwierdziły to badania:).
Wegetarianizm czy nawet weganizm od zawsze mnie pociągał. Mięsa mogłabym nie jeść. Ale coś mnie przed tym powstrzymywało. Teraz już wiem- to był siódmy zmysł:)
Napiszę tu jeszcze o diecie Dukana. Tak się składa, że byłam na tej diecie ok roku, ładnie schudłam i fantastycznie się czułam. Ale przestraszyłam się tych wszystkich naukowych wywodów na temat jej szkodliwości i zaczęłam się odżywiać " normalnie" i wkrótce poczułam się nienormalnie.
Wiesz, to nieustanne parcie na żarcie, to chyba wina tej naszej choroby a nie niejedzenia mięsa. Ja mięso jem normalnie i mam to samo. Prędzej już bym przypisała tę przypadłość pieczywu.
Teraz jestem już parę dni na diecie bezmlecznej i bezglutenowej. Nawet jakoś specjalnie mnie to nie męczy... Dzisiaj ostatecznie rozpisałam sobie suplementy i od jutra zaczynam. Zobaczymy:).
napisał/a: naftalka 2014-01-28 17:39
Witam.

Djfafa, chciałbym dopytać o L-tyrosine. Spotkałam się z opinią, że nie należy jej zażywać ponieważ "...może hamować aktywność TPO, oraz wpływa na nadnercza (podnosi poziom adrenaliny), a wiele osób wraz z dysfunkcyjną tarczycą ma symptomy wypalenia nadnerczy..."

Jak to w końcu jest?

Dziękuję za rozwianie moich wątpliwości.
djfafa
napisał/a: djfafa 2014-01-28 18:45
No tak, bo tyrozyna jest potrzebna do syntezy hormonów nadnerczy i ktoś wpadł na pomysł że pewnie szkodzi na nadnercza :)

Tyrozynę masz niemal wszędzie czyli mięsie, jajkach, mleku, warzywach, ba a jak jej brakuje to organizm sam sobie ją przekształci z... fenyloalaniny, która ..... jest wszędzie gdzie jest jakieś białko.

A adrenalinę bardziej podniesie Ci widok premiera w TV czy upierdliwy sąsiad niż tyrozyna.

Proponuję nie czytać expertów z gazeta.pl to na pewno hormony nadnerczy nie będą wypalone :)
napisał/a: bonifacy1 2014-01-29 18:22
Wiecie co, od pazdziernika zeszłęgo roku mialam takie stany depresyjne, ze na prawde zyc sie normalnie nie dało. Szczerze mowiac nie bralam pod uwage hashimoto - choc wiedzialam, ze i taki stan pojawic sie moze.
Na poczatku stycznia zrobilam sobie usg i badania:
TSH – 4,990 µIU/ml (norma 0,270 – 4,200), FT4 – 1,38 ng/dl (norma 0,93 – 1,70), Anty -TPO – 379,2 IU/ml (norma < 34,0) oraz USG tarczycy: objętość tarczycy zmalała, obecnie mam 9 cm3 - i ciągle się zmniejsza.
Prawy płat - struktura ogniskowa tkankowa hypoechogenna(6,6x4,4x6,2mm), lewy płat - torbiel (5mm).Trochę się przestraszyłam, bo to tylko potwierdziło moje złe samopoczucie.
W między czasie spotkałam się z moją p. ginekolog, która powidziała, że z planowaniem ciąży to u mnie będzie słabo. To mie dodatkowo zdołowało. W drugim tygodniu stycznia zaczełam brac polecane na forum suplementy, nabial wyrzucilam z jadlospisu, glutem w sumie tez, raz w czas pelnoziarniste pieczywo. Posilki 5 x dziennie. Jezeli teraz mi sie moja tarczyca i psychika nie uspokoi to nie wiem co zrobie. Chciałam mieć 1 dziecko przez 30.. bedac 28 latka i sluchajac tego, ze moja ew. ciaza jest prawie niemozliwe troche zyc sie nie chce :/. A przy okazji zmieniam endo., poprzednia stwierdzila, ze nie dieta i suplementy, ale sam euthyrox mi pomoze, a kazda wizyta opierala sie na badiu FT4, a co z ANTY TPO ?? ??!!
Dodatkw jeszcze tylok wspomne, ze lecze sie juz ponad 3 lata, a obecne wyniki to jakis kataklizm!
napisał/a: naftalka 2014-01-29 20:10
djfafa napisal(a):No tak, bo tyrozyna jest potrzebna do syntezy hormonów nadnerczy i ktoś wpadł na pomysł że pewnie szkodzi na nadnercza :)

Tyrozynę masz niemal wszędzie czyli mięsie, jajkach, mleku, warzywach, ba a jak jej brakuje to organizm sam sobie ją przekształci z... fenyloalaniny, która ..... jest wszędzie gdzie jest jakieś białko.

A adrenalinę bardziej podniesie Ci widok premiera w TV czy upierdliwy sąsiad niż tyrozyna.

Proponuję nie czytać expertów z gazeta.pl to na pewno hormony nadnerczy nie będą wypalone :)



A widzisz, muszę Cię zmartwić: takie rzeczy nie tylko na gazeta.pl piszą...
Dziękuję za Twój głos w tej sprawie, ja tam swoje kapsułki dalej łykam
djfafa
napisał/a: djfafa 2014-01-29 20:21
Wiesz ja powołuje się na gazeta.pl bo o bardziej komiczne i tragiczne trudno, no ale zdaje sobie sprawę że podobnych jest cała masa :)
djfafa
napisał/a: djfafa 2014-01-30 20:05
naftalka napisal(a):Witam.

Djfafa, chciałbym dopytać o L-tyrosine. Spotkałam się z opinią, że nie należy jej zażywać ponieważ "...może hamować aktywność TPO, oraz wpływa na nadnercza (podnosi poziom adrenaliny), a wiele osób wraz z dysfunkcyjną tarczycą ma symptomy wypalenia nadnerczy..."


Tak na szybko z PubMedu :)

http://bernhard-hommel.eu/SSRT_tyrosine.pdf

Ciekawe badanie o wpływie tyrozyny na wytrzymałość a przy okazji konkluzja:

Nie stwierdzono istotnego wpływu na poziom noradrenaliny w osoczu (pomimo zwiększonej tyrozyny w osoczu) w czasie spoczynku lub podczas próby wysiłkowej na zimno (co zwiększa noradrenalinę).

Czyli idąc tym tokiem, nie powinna też wpływać na adrenalinę.
napisał/a: Ciotka Klotka 2014-04-10 20:19
djfafa napisal(a):Masz bardzo małą tarczycę, nie wiem jaka była wcześniej ale widać że proces autoimmunologiczny już ją mocno zniszczył. Tutaj suplementy za dużo Ci nie pomogą. Można co najwyżej suplementami zmniejszyć prawodpodobieństwo innych chorób autoimmunologicznych i starać się poprawić samopoczucie.
Co do suplementów starajcie się używać wyszukiwarki bo trochę męczące jest codziennie pisanie jak brać witaminę C czy Omega 3.
Nie wiem jakie dawki będziesz miała więc tym bardziej trudno doradzić.
Wit. E nie wiem jaką masz dawkę.
Wit. C - 1000-3000 mg na dobę w 3-6 podzielonych dawkach (duże dawki brane na raz dają efekt przeczyszczający)
wit. D - 2000 IU dziennie absolutne minimum. Na dzień dobry przez miesiac można brać śmiało 5.000 IU dziennie.
Koenzym Q 10 - suplement wartościowy ale nie przydatny przy Hashi, ale bierz minimum 90 mg dziennie.
Jagody Acai daje do owsianki - mi smakują, na odchudzanie oczywiście nie działają (bynajmniej żadne badanie tego nie potwierdziło). Jak masz jako suplement łykaj prozdrowotnie.
Zielona herbata, nie wiem jaki masz suplement.
Selen - 100 mcg na dobę.
Możesz robić przerwy.
Witaminę C możesz odstawić jak pojawią się lokalne warzywa i owoce. witaminę D jak pojawi się słońce. Acac i koenzym sobie odpuść potem.
Co kiedy brać też pisałem 1000 razy więc wybacz :)
Kukurydza nie zawiera glutenu, owies tak ale w małej dawce, w tak małej że spożywa go większość chorych na celakię, dlatego uważam że my możemy go używać (sam używam).
Co do cholesterolu - nie jest tajemnicą że nie jestem zwolennikiem jego obniżania, tym bardziej za pomocą wybitnie szkodliwych statyn. Jak schudniesz, wprowadzisz omegę 3, zieloną herbatę to na pewno spadnie na tyle żebyś była spokojniejsza :))


Czy dobrze, rozumiem, że przy małej tarczycy nie ma sensu brać supli? Przepraszam jeśli zadaję głupie pytanie, ale przeczytałam sporo z forum i wydawało mi się, że przy hashimoto selen, omega itd. są wskazane.
Moja tarczyca: prawy: 36x16x14, obj. 4 ml, lewy: 38x18x12, obj. 4 ml. Cieśń tarczycy ok. 4 mm (chociaż na badaniu sprzed 3 lat mam 3 mm, więc sądzę, że nie wzrósł od tego czasu). Co z suplami w moim przypadku? Z góry dzięki za odpowiedź djfafa
djfafa
napisał/a: djfafa 2014-04-10 20:28
Zawsze warto brać, ale wlewając paliwo lotnicze do fiata 126 nie pojedziesz 200 km/h. Dlatego nie oczekujmy cudów tam gdzie może ich nie być. Ale walczyć należy, ja tak robie a też mam małą tarczycę :)
napisał/a: Ciotka Klotka 2014-04-12 23:24
No to jedziemy tym maluchem :) Zaczęłam brać omegę, selen, zieloną herbatę i magnez. Teraz muszę tylko jakoś sobie to wszystko zaplanować, a nie mogę znaleźć dawkowania na forum i nie wiem do końca co kiedy