Kastracja - opłacalność w przypadku całkowitej abstynencji.

napisał/a: Xiri 2014-06-11 21:13
Masz 20 lat i mówisz o przemyślanych poglądach... Wciąż jesteś dzieckiem. Nie rób sobie krzywdy i nie postępuj wbrew naturze przez jakieś ludzkie psychozy. Jak Ci się to odwidzi za 10-15 lat to co wtedy? Jeśli już chcesz żyć w celibacie, to po prostu używaj do tego swojej psychiki, a nie rób z siebie kaleki. Kobieta bez macicy/facet bez penisa to najgorszy rodzaj kalectwa.
napisał/a: altero 2014-07-01 00:04
To nie jest problem psychiatryczny i nie wymaga żadnego leczenia psychiatrycznego. Po prostu organizm jest zatruty hormonami płciowymi. To się zdarza bardzo często, ale ludzie nie chcą się do tego przyznać i zamiast tego występuje powszechna nerwowość, palenie papierosów dla jej neutralizacji, agresja i tym podobne negatywne skutki w społeczeństwie. Proponowałbym następujące rozwiązanie. Bierz na razie androcur przez co najmniej dwa miesiące. To lekarstwo niestety nie jest dostępne od ręki i nie każdy lekarz go przepisze. Po dwóch miesiącach zobaczysz jak się z tym czujesz, i wtedy będziesz mógł podjąć decyzję o usunięciu jąder. Z tego co wiem, ale wymaga to sprawdzenia, usunięcie jąder jest możliwe w Czechach lub Niemczech.
napisał/a: Bumcykcyk 2014-08-20 12:48
Nie wiem czy temat jest dalej aktywny, ale dołożę swoje trzy grosze- jeśli chcesz utrzymywać celibat z powodów ideologicznych, to czy nie przyszło Ci do głowy że powstrzymywanie się od stosunku mimo problemów które sprawia ciało ma większy sens i głębię niż pójście na łatwiznę? Zdecydowałeś się na celibat- dobrze, ale teraz nieś tego konsekwencje. Jeśli tak bardzo w coś wierzysz że zachowanie czystości jest ważne dla Twojego życia, powinieneś z łatwością zwalczyć chęć do seksu, a wiedząc że Twoje problemy z agresją itd są spowodowane czymś taj przyziemnym jak hormony, łatwiej Ci będzie je kontrolować i zwalczać. Rany, gdyby kobiety częściej myślały o tym że większość fochów i złych humorów jest spowodowane zbliżającym się okresem a nie wybrykami bogu ducha winnego partnera świat byłby dużo piękniejszym miejscem...
napisał/a: Azubin 2014-11-08 14:16
Xiri napisal(a):Nie rób sobie krzywdy i nie postępuj wbrew naturze przez jakieś ludzkie psychozy.

Brzydzę się naturą, także to żaden argument. I to nie są "ludzkie psychozy", bynajmniej nie jestem katolikiem ani nie należę do innej tego typu religii jeżeli o to ci chodzi.
Xiri napisal(a):Jeśli już chcesz żyć w celibacie, to po prostu używaj do tego swojej psychiki, a nie rób z siebie kaleki.

Po co marnować taką masę energii psychicznej, skoro można ją lepiej spożytkować?
Xiri napisal(a):Kobieta bez macicy/facet bez penisa to najgorszy rodzaj kalectwa.

Tym udowodniłeś ile są warte twoje słowa...

altero napisal(a):To nie jest problem psychiatryczny i nie wymaga żadnego leczenia psychiatrycznego. Po prostu organizm jest zatruty hormonami płciowymi. To się zdarza bardzo często, ale ludzie nie chcą się do tego przyznać i zamiast tego występuje powszechna nerwowość, palenie papierosów dla jej neutralizacji, agresja i tym podobne negatywne skutki w społeczeństwie. Proponowałbym następujące rozwiązanie. Bierz na razie androcur przez co najmniej dwa miesiące. To lekarstwo niestety nie jest dostępne od ręki i nie każdy lekarz go przepisze. Po dwóch miesiącach zobaczysz jak się z tym czujesz, i wtedy będziesz mógł podjąć decyzję o usunięciu jąder. Z tego co wiem, ale wymaga to sprawdzenia, usunięcie jąder jest możliwe w Czechach lub Niemczech.

Z tym, że ja nie chcę się pozbyć "nadmiernego" popędu a popędu ogólnie, samego w sobie. Ale dzięki za informację co do miejsc, gdzie to jest potencjalnie możliwe - poszukam bardziej szczegółowych informacji o dostępności tego zabiegu w wymienionych krajach.

Bumcykcyk napisal(a):Nie wiem czy temat jest dalej aktywny, ale dołożę swoje trzy grosze- jeśli chcesz utrzymywać celibat z powodów ideologicznych, to czy nie przyszło Ci do głowy że powstrzymywanie się od stosunku mimo problemów które sprawia ciało ma większy sens i głębię niż pójście na łatwiznę? Zdecydowałeś się na celibat- dobrze, ale teraz nieś tego konsekwencje. Jeśli tak bardzo w coś wierzysz że zachowanie czystości jest ważne dla Twojego życia, powinieneś z łatwością zwalczyć chęć do seksu

Ale ja nie chcę tego celebrować ani bawić się w jakiegoś "męczennika", tylko po prostu usunąć coś co uważam za szkodliwe i całkowicie zbędne. Dziecka nigdy i tak nie będę miał (tu mogę przysiąc, ale nie będę się rozpisywał o powodach). Jak pisałem koledze wyżej - ja nie jestem katolikiem ani nikim w tym rodzaju. Nie chodzi mi tutaj o czerpanie satysfakcji z walki z tym, tylko o pozbycie się tego.

Z tego co wyczytałem na pełny celibat marnuje się ogromne pokłady "energii psychicznej" (było to w artykule naukowym, nie jakimś religijnym, etc.), więc jeżeli kastracja miałaby pozwolić na lepsze spożytkowanie tej energii bez znaczących skutków ubocznych, to dlaczego nie? Po co miałbym bezsensownie trwonić tak duże zasoby energii?
Pytanie tylko, czy zyski będą większe nić straty. Czyli czy powikłania kastracji są warte jej podjęcia w zamian za możliwość przeznaczenia tej energii na coś innego. Jeżeli się na to nie zdecyduję to i tak przez całe życie będę odczuwał negatywny skutek uboczny niepodjęcia działania w tej kwestii - energia będzie masowo zużywana na walkę z tym i przez to będę częściej ospały, podirytowany, znużony, itd. Zresztą już to odczuwam i czuję, że to jest z popędem powiązane.
napisał/a: klinacz 2014-11-08 15:57
Tyle, że skutkiem ubocznym kastracji będzie spadek energii. Jądra produkują hormony, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania ciała człowieka, a jeżeli usunie się je, to skutki uboczne jak depresja, przewlekłe zmęczenie, drażliwość, spadek siły zapewne się pojawią, a przyjmowanie hormonów zastępczych spowoduje, że libido nie zniknie.

Strat jest o wiele więcej, a jeżeli teraz myślisz, że czujesz się przygnębiony z tego powodu, to po kastracji wcale nie będzie poprawy samopoczucia, tylko jego drastyczne pogorszenie.
Do tego jest to poważne obciążenie dla organizmu.
napisał/a: Xiri 2014-11-09 11:56
Nie wspominając o szybszym starzeniu się. Ponadto osoby, które miały usunięte narządy rodne, muszą codziennie dożywotnie przyjmować leki hormonalne.
napisał/a: Azubin 2014-11-19 09:46
klinacz napisal(a):Tyle, że skutkiem ubocznym kastracji będzie spadek energii. Jądra produkują hormony, które są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania ciała człowieka, a jeżeli usunie się je, to skutki uboczne jak depresja, przewlekłe zmęczenie, drażliwość, spadek siły zapewne się pojawią, a przyjmowanie hormonów zastępczych spowoduje, że libido nie zniknie.

Strat jest o wiele więcej, a jeżeli teraz myślisz, że czujesz się przygnębiony z tego powodu, to po kastracji wcale nie będzie poprawy samopoczucia, tylko jego drastyczne pogorszenie.
Do tego jest to poważne obciążenie dla organizmu.


Czyli wychodzi na to, że skutki uboczne są w stanie przebić profity. W takim wypadku przyjdzie mi dalej się z tym męczyć. Choć oczywiście postaram się wyszukać jakichś informacji w różnych źródłach, bo medycyna bywa manipulowana pod dyktando norm społecznych, więc nie ma co jej w pełni zawierzać.
napisał/a: oleander2 2015-04-28 21:28
djfafa napisal(a):Mówię o specjaliście psychiatrze lub seksuologu.

Pozytywów kastracji? Jaja sobie robisz? Nie ma żadnych bo jakie? Oczekujesz że na forum mamy dziesiątki kastratów którzy napiszą Ci: jest zaje....?

Negatywy? Zanik mięśni, kości, zmiana wyglądu na dziecinny/kobiecy, silna depresja z epilogami samobójczymi włącznie. Pogorszenie pamięci, otłuszczenie ciała jak u kobiet czyli pośladki uda. Sprawność fizyczna równa sprawności schorowanego 80 latka. Pisać dalej?

pisz dalej.ja jestem 17 lat po usunięciu jąder wskutek wypadku rowerowego.z tego co szczególnie uderzyło to dostrzeżenie w seksie i bliskości nudy i nonsensu.nie brakuje mi seksu ani wogóle poznawania kogokolwiek.potrafię się cieszyć z innych niewkurzających i bezwstydnych sportów(strzelectwo,lotnictwo,podróże)dla mnie seks to g*** nic nie warte.wiadomo każde g*** jest za darmo ja oczywiście wolę jakiś bilet lotniczy za granicę.również mogę zapomnieć o wzwodach,ejakulacji.nie czuje potrzeby masturbacji.poziom jurności podobna do jurności rakowca w agonii czyli zero.brak mozliwości zrozumienia czemu inni tak ochoczo umawiają się na sex i że sex jest esencją życia ogółu.
napisał/a: klinacz 2015-04-28 21:49
Ale testosteron to nie tylko seks!
napisał/a: oleander2 2015-04-28 22:01
owszem testosteron to również zarost na twarzy i tułowiu.też nie mam mimo że jestem mocno po 30ce.brzuch rośnie.testosteron to tez kosmate myśli i skojarzenia.zaniżony powoduje trzewziejsze myślenie.śmiać sie chce kiedy sie patrzy na klientów agencji towarzyskich którzy bulą za takie nic.nie rozumiem też gwałcicieli.jak sie chce kogos skrzywdzic wystarczy pobić albo okraść.podobno kości tez są słabsze.
djfafa
napisał/a: djfafa 2015-04-29 11:05
To obetnij sobie obie nogi, znajdziesz również co najmniej tuzin pozytywów takiego stanu rzeczy. Nie będziesz musiał kupować butów, skarpet, zimą nie będą Ci marzły stopy, nie będziesz się potykał na dziurawych chodnikach itp.

Chłopie współczuje Ci urazu i takiego stanu rzeczy, ale nie wypisuj takich głupot, bo żal aż to czytać.
napisał/a: oleander2 2015-04-29 14:00
no pewnie.ale usunięcie jądre to była idiotyczna decyzja urologól ponieważ tłumaczyli się iż są tak zmiażdżone że nie da się ich ocalić i że pozostawienie ich groziłoby zgorzelą gazową i zapaleniem otrzewnej.mówisz "głupoty" ale czy tak samo pomyślisz kiedy przyjdzie ci rwać zęby jeden po drugim z powodu pulpitis bo nie stać cie na kanałókę nie mówiąc o okoronowaniu ich po kanałówce?może gdyby miało to miejsce w stanach,japonii,chinach czy indiach nie było by takich głupich zbiegów okoliczści że co rozboli to trzeba od razu wyciąć.i tak jest ze wszystkim.brzuszek mnie rozbolał-oczywiście to było zapalenie wyrostka i palec w dupe i pod nóż.w wieku 3 latek była pierwsza operacja-wycięcie migdałka gardłowego.w wieku 10 lat pierwsze wyrwanie zęba nr 6 bo próchnica go zżarła zanim urósł i zostały same 3 korzenie.w tym samym niemal czasie igła się wbiła w kolano bo została niedostrzeżona w dywanie otwierali mi kolano operacja trwała 3 godziny.ludzie mówią mi że zostały mi tylko nogi-do obcięcia.to właśnie los jest do bólu głupi a ja mam sie to tego wariactwa dostosowac i z pokorą przyjmowac każde gówno jakie mi pośle.to tak jak by żaby przyjmowały z pokorą każdy śrut który jakiś wariat z wiatrówką im pośle bo ma taki kaprys i jest głupi i patrzy jak fajnie ida pod wodę po trafieniu.większośc "ogółu" jak rozboli brzuszek to znaczy że zjedli coś nieświeżego i to są objawy niestrawności,większośc jak się czyms kłujnie w kolano to ma tylko zadrapanie.nie idą od razu dawac sie kroić na stół bo inaczej nie dożyją jutra.jak to jest że los morderca sie bawi morduje małe dzieci rakiem,aidsem i białaczką?