Kastracja - opłacalność w przypadku całkowitej abstynencji.

napisał/a: klinacz 2015-04-29 14:03
Ale my nie mówimy o sytuacjach, kiedy jest konieczne takie postępowanie, tylko o sytuacjach kiedy ktoś chce bez żadnych medycznych powodów dokonać takiej zmiany.
napisał/a: oleander2 2015-04-29 14:08
chłop tu chciał objasnienia jak wygląda życie jako eunuch.no to ma.czarno na białym.przestanie widzieć "dupeczki" za to dostrzeże broń długą na strzelnicy i awionetki w aeroklubie.będzie się satysfakcjonował z zabawy ze samym sobą.bo do strzelania i latanie nie potrzeba udziału partnera.
djfafa
napisał/a: djfafa 2015-04-29 14:10
TC3 napisal(a):no pewnie.ale usunięcie jądre to była idiotyczna decyzja urologól ponieważ tłumaczyli się iż są tak zmiażdżone że nie da się ich ocalić i że pozostawienie ich groziłoby zgorzelą gazową i zapaleniem otrzewnej.mówisz "głupoty" ale czy tak samo pomyślisz kiedy przyjdzie ci rwać zęby jeden po drugim z powodu pulpitis bo nie stać cie na kanałókę nie mówiąc o okoronowaniu ich po kanałówce?może gdyby miało to miejsce w stanach,japonii,chinach czy indiach nie było by takich głupich zbiegów okoliczści że co rozboli to trzeba od razu wyciąć.i tak jest ze wszystkim.brzuszek mnie rozbolał-oczywiście to było zapalenie wyrostka i palec w dupe i pod nóż.w wieku 3 latek była pierwsza operacja-wycięcie migdałka gardłowego.w wieku 10 lat pierwsze wyrwanie zęba nr 6 bo próchnica go zżarła zanim urósł i zostały same 3 korzenie.w tym samym niemal czasie igła się wbiła w kolano bo została niedostrzeżona w dywanie otwierali mi kolano operacja trwała 3 godziny.ludzie mówią mi że zostały mi tylko nogi-do obcięcia.to właśnie los jest do bólu głupi a ja mam sie to tego wariactwa dostosowac i z pokorą przyjmowac każde gówno jakie mi pośle.to tak jak by żaby przyjmowały z pokorą każdy śrut który jakiś wariat z wiatrówką im pośle bo ma taki kaprys i jest głupi i patrzy jak fajnie ida pod wodę po trafieniu.większośc "ogółu" jak rozboli brzuszek to znaczy że zjedli coś nieświeżego i to są objawy niestrawności,większośc jak się czyms kłujnie w kolano to ma tylko zadrapanie.nie idą od razu dawac sie kroić na stół bo inaczej nie dożyją jutra.jak to jest że los morderca sie bawi morduje małe dzieci rakiem,aidsem i białaczką?


Wybacz ale ja nie bardzo wiem o czym Ty piszesz.
Jak przyjdzie mi wyrwać zęby, to na pewno nie przyjdę i nie napisze jak fajnie jest bez zębów, bo nie trzeba ich myć, chodzić do dentysty, nie będą poleć itp. A tak u Ciebie brzmi chwalenie się brakiem jąder i wychwalanie jakie to samo korzyści są. Korzyści nie ma żadnych, są tylko negatywy, chwała że je zaakceptowałeś, ale nie wypisuj, że jest teraz super.
napisał/a: oleander2 2015-04-29 14:59
jednak jest jeszcze u mnie straszliwe dziedziczne oczywiście nieuleczalne i wrodzone schorzenie i mam przesrane na starcie które nader skutecznie uniemożliwia mi nawet na jedną sekundę przerwać samotnośc i znalezienie "dupeczki" nie mówiąc o kolegach,znajomych i popęd płciowy tylko by mi przeszkadzał a zwariowanie wynikające z niezaspokojonych potrzeb sexualnych było by kwestią odmierzonego czasu.ile też można walic konia w nieskończonośc i paćkać sobie spodnie?w końcu prędzej czy pozniej ta sama czynnośc nudzi.łysemu łupiez nie grozi.w mojej sytuacji życiowej to tak jakby gwałcić insuliną "apetytową" a jedzenie tylko pokazywać na kartce narysowane przez upośledzonego przedszkolaka.obecnie się brzydzę kiedy ktos obcy mnie wita niedzwiadkiem i dotyka mnie swoimi zarażonymi zwłokami.nie pozwolę żeby ktos sie mną bawił i miał z tego frajde z gniecenia mnie nie mówiąc o dalszych posunięciach.
djfafa
napisał/a: djfafa 2015-04-29 15:21
czytając Twoje 5 postów, nie trudno odkryć, że cierpisz na zaburzenia emocjonalne i jakąś formę nerwicy natręctw.

Temat zamykam, bo raczej nic mądrego w temacie nie wnosiłeś, z wyjątkiem tego, że uwodniłeś, że ludzie po kastracji wymagają leczenia wielospecjalistycznego.
napisał/a: wikam2 2015-04-29 15:31
Dopisuję się tylko po to abyś TC3 wiedział, że ja jako KOBIETA w 100%-ach popieram djfafę i zalecam jakieś konsultacje.
Bo czytam i myślę, że coś tu mega nie gra.