Kastracja - opłacalność w przypadku całkowitej abstynencji.
napisał/a:
klinacz
2015-04-29 14:03
Ale my nie mówimy o sytuacjach, kiedy jest konieczne takie postępowanie, tylko o sytuacjach kiedy ktoś chce bez żadnych medycznych powodów dokonać takiej zmiany.
napisał/a:
oleander2
2015-04-29 14:08
chłop tu chciał objasnienia jak wygląda życie jako eunuch.no to ma.czarno na białym.przestanie widzieć "dupeczki" za to dostrzeże broń długą na strzelnicy i awionetki w aeroklubie.będzie się satysfakcjonował z zabawy ze samym sobą.bo do strzelania i latanie nie potrzeba udziału partnera.
napisał/a:
djfafa
2015-04-29 14:10
Wybacz ale ja nie bardzo wiem o czym Ty piszesz.
Jak przyjdzie mi wyrwać zęby, to na pewno nie przyjdę i nie napisze jak fajnie jest bez zębów, bo nie trzeba ich myć, chodzić do dentysty, nie będą poleć itp. A tak u Ciebie brzmi chwalenie się brakiem jąder i wychwalanie jakie to samo korzyści są. Korzyści nie ma żadnych, są tylko negatywy, chwała że je zaakceptowałeś, ale nie wypisuj, że jest teraz super.
napisał/a:
oleander2
2015-04-29 14:59
jednak jest jeszcze u mnie straszliwe dziedziczne oczywiście nieuleczalne i wrodzone schorzenie i mam przesrane na starcie które nader skutecznie uniemożliwia mi nawet na jedną sekundę przerwać samotnośc i znalezienie "dupeczki" nie mówiąc o kolegach,znajomych i popęd płciowy tylko by mi przeszkadzał a zwariowanie wynikające z niezaspokojonych potrzeb sexualnych było by kwestią odmierzonego czasu.ile też można walic konia w nieskończonośc i paćkać sobie spodnie?w końcu prędzej czy pozniej ta sama czynnośc nudzi.łysemu łupiez nie grozi.w mojej sytuacji życiowej to tak jakby gwałcić insuliną "apetytową" a jedzenie tylko pokazywać na kartce narysowane przez upośledzonego przedszkolaka.obecnie się brzydzę kiedy ktos obcy mnie wita niedzwiadkiem i dotyka mnie swoimi zarażonymi zwłokami.nie pozwolę żeby ktos sie mną bawił i miał z tego frajde z gniecenia mnie nie mówiąc o dalszych posunięciach.
napisał/a:
djfafa
2015-04-29 15:21
czytając Twoje 5 postów, nie trudno odkryć, że cierpisz na zaburzenia emocjonalne i jakąś formę nerwicy natręctw.
Temat zamykam, bo raczej nic mądrego w temacie nie wnosiłeś, z wyjątkiem tego, że uwodniłeś, że ludzie po kastracji wymagają leczenia wielospecjalistycznego.
Temat zamykam, bo raczej nic mądrego w temacie nie wnosiłeś, z wyjątkiem tego, że uwodniłeś, że ludzie po kastracji wymagają leczenia wielospecjalistycznego.
napisał/a:
wikam2
2015-04-29 15:31
Dopisuję się tylko po to abyś TC3 wiedział, że ja jako KOBIETA w 100%-ach popieram djfafę i zalecam jakieś konsultacje.
Bo czytam i myślę, że coś tu mega nie gra.
Bo czytam i myślę, że coś tu mega nie gra.