Klebsiella pneumoniae

napisał/a: bozena12361 2008-09-24 19:39
Witam, obecnie jestem na etapie przyjmowania leków wzmacniających, ponieważ mam fajną lekarkę wypisała mi szczepionkę w zastrzykach- bez daty, więc wykupię ją po miesiącu( zgadza się z Panem co do mojego leczenia, ale dalej nie bardzo wierzy, że Klebsiella robi takie szkody), moje jeszcze jedno pytanie brzmi tak: czy tą szczepionkę powinnam brać co dwa dni, czy co trzy, bo tego ona nie była pewna? pozdrawiam i dzięki.
napisał/a: Peter 2008-09-25 07:48
Grunt, że się zgodziła.
Czas pokaże, kto miał rację. Kliebsiella jest mi dobrze znana, nawet swego czasu osobiście :)
Oczywiście, też mogą się nakładać inne sprawy np. nerwy, ale to sądzę przejdzie, bo uważam, że to wynika z tego, że się źle czujesz.
napisał/a: bozena12361 2008-09-25 19:21
Tak zgodziła się, bo nie wie co mi jest, ponawiam ostatatnie pytanie:szczepionka po miesiącu ma być co dwa, czy co trzy dni podawana dożylnie?A tak w ogóle skoro Pan miał tą bakterię ( witam w klubie), w jakim czasie ją Pan wyleczył?
Ta bakteria jest jak bumerang odchodzi i przychodzi z większą siłą, ona mnie przeraża, a tak w ogóle to ja Panu wierzę, bo sama do tych wniosków niedawno doszłam, jedynie nie pomyślałabym o szczepionce, gdyby lekarze nie wprowadzili mnie w błąd, to pewnie już 5 lat temu walczyłabym z tym dziadostwem. Pan potwierdził moje przypuszczenia- to trzeba leczyć. Pozdrawiam
napisał/a: Peter 2008-09-26 07:37
Mnie udało się bardzo szybko. Ze względów oczywistych (mam inny pogląd na tą sprawę).
Czym dłużej dana bakteria zasiedli się, tym trudniej ją wytępić. Ja interweniowałem od razu.

Faktycznie, nie odpowiedziałem na istotne pytanie. Szczepionkę podaje się podskórnie lub domięśniowo w ramię co 3 do 5 dni (w zależności jakie będą reakcje). Ma tą zaletę, że dawki zwiększane sa stopniowo, więc nie ma ryzyka jakiś gwałtownych i nieprzewidzianych reakcji. Wada - długi czas stosowania (zwykle 14 dawek), ale też jest to zaletą (skuteczna indukcja odporności).
napisał/a: bozena12361 2008-09-26 16:56
Bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi, jak będę miała wątpliwości albo się porządnie podleczę, to napiszę. Teraz wzmacniam odporność, łykam witaminy,minerały(ok. 2 tygodni) i od 3 dni troszeczkę lepiej się czuję, ale to tak wolno idzie, że trafia mnie. Wie Pan przychodzi mi jeszcze jedno pytanie, ale jak nie ma Pan ochoty to proszę nie opowiadać.
Ja pamiętam jak zaraziłam się tą bakterią- wyłożyło mnie do łóżka z 40 st. gorączką - wtedy bakteria nie została zlikfidowana lekami- moim zdaniem ona powoli się schowała w płucach- takie miałam wrażenie.
A moje pytanie jest takie: skoro organizm sam walczy z tą bakterią, dlaczego sobie nie dał z nią rady?
Przecież wtedy miałam mocniejszy organizm i po tym wyłożeniu się- później intensywnie się pociłam, czyli co się stało, że organizm się "poddał". Nie dał rady, bakteria jest za mocna czy o co chodzi?
Jeśli Pan odpowie wielkie dzięki. Pozdrawiam
napisał/a: Peter 2008-09-28 09:12
Wiele bakterii posiada bardzo skuteczne mechanizmy obronne przez zniszczeniem przez ukł.odpornościowy. To ciągła walka.
Pisanie szczegółów nie ma tutaj sensu. Wiele miejsca by tu zajęło i dla wielu nie byłoby zrozumiałe.
napisał/a: bozena12361 2008-09-28 10:52
Dzięki za odpowiedź teraz czekam na efekty, jak będę miała jakieś wątpliwości to oczywiście napiszę. Pozdrawiam
napisał/a: bozena12361 2008-09-30 17:49
Wtam ponownie mam takie pytanie- ponoć ta szczepionka Polyvaccium jest wróżnych dawkach, lekarka nie napisała jaka, wydaje mi się że najlepsza będzie najmocniejsza czyli forte, ale pytam Pana, aby się upewnić.
Jeszcze jedno te gronkowce mnie przeraziły więc wysłałam dzieci na wymaz( też źle się czują), młodszy już zrobił, ale starszy nie chce, bo mówi że dobrze się czuje (czasem jednak ma pewne objawy, sugerujące te bakterie). Moje pytanie: mam dać mu spokój,czy przekonać go jednak. Pozdrawiam
napisał/a: bozena12361 2008-10-01 18:49
Witam, widzę że p. Peter nie odpowiedział, więc ponawiam pytanie szczepionka ma być najmocniejsza, czyli forte, bo lekarka nie wypisała? Pozdrawiam
napisał/a: bozena12361 2009-02-19 18:06
Witam, cieszę się, że Pan ciągle odpowiada na pytania, jest Pan wielki, potrafi pomóc jako jedyny w Polsce.
Jak zapewne się Pan domyśla jest dużo lepiej, zastosowałam się do wszystkich wskazówek, jestem trzy miesiące po szczepionce Poliwacinum, obecnie od trzech miesięcy stosuję bio selen( nie wiem czy to nie za dużo), ale jak raz przerwałam bakteria próbowała się uaktywnić.
Obecnie czuję się wspaniale- nie mam bóli kości, zawrotów głowy, nie jest mi słabo itp., nie robię wymazów bo ona jeszcze jest- świadczą o tym : delikatne kręcenia w kościach, przy wysiłku szybko się męczę, a nerwy ją pobudzają.
Obecnie zamierzam kontynuować dalej leczenie i mam pytania:
Wiem, że można powtórzyć szczepinkę po 5 miesiąch( Pan tak pisał na forum), czy jeśli wezmę dawkę po pięciu miesiącach będzie ona tak skuteczna jak po sześciu- efekt będzie taki sam?
Jeszcze jedno: obecnie oprócz wydalania tej bakterii, mój organizm stosuje taką blokadę tzn. nie pozwala się jej uaktywnić, czy jak wezmę tą drugą dawkę to wyleczę się do końca, jak Pan myśli o moim przypadku- tylko szczerze. Dziękuję:)))))))))
napisał/a: Peter 2009-02-20 10:01
bozena12361 napisal(a):Witam, cieszę się, że Pan ciągle odpowiada na pytania, jest Pan wielki, potrafi pomóc jako jedyny w Polsce.

Na pewno nie jedyny :) Jest na tym forum wielu, co mają także zasługi. W realu jest wielu wspaniałych lekarzy. Jedynie co szkoda to to, że ich jest za mało.
Może pani po 5 msc powtórzyć. Nie ma zasadniczo dużej różnicy w kwestii miesiąca.
Myślę, że wyleczy się pani do końca. Gwarancji 100% nie daję, bo w medycynie nie można w niczym dać takiej gwarancji. Ile jest pacjentów, tyle może być przypadków.
W każdym bądź razie jest lepiej i powinno być coraz lepiej.
Co do dziecka, jak nie ma objawów, to dać mu spokój. My wszyscy jesteśmy siedliskiem ogromniej ilości bakterii. Co ważne, by przeważała flora saprofityczna i ochronna.
napisał/a: bozena12361 2009-03-01 20:09
Witam ja czuję się prawie bardzo dobrze, ale nie o mnie tu chodzi p. Peterze, u siostry wynaleziono gronkowca złocistego, poradziłam jej aby brała esberitox przez miesiąc a później szczepionkę Polovacinum, obecnie przez dwa tygodnie bierze esberitox i bodymax, ale mówi że po dwóch tygodniach jest bardziej osłabiona niż wcześniej, nie wiem dlaczego bo ja tak nie miałam, proszę powiedzieć, czy powinna coś jeszcze dołączyć, aby tak źle i słabo się nie czuć, czy lepiej kontynuować tak zaczęte leczenie i później szczepionka co Pan o tym myśli? dzięki za odpowiedź.